Chłopaki - nie macie czasem shortów na Dino ;)? Mam kilku kolegów, którzy już od 100 zł za akcję łapią szczyty, ale cały czas im się nie udało - kiedyś na pewno im się uda :)
A tak poważnie to cztery uwagi:
1) moim skromnym zdaniem lepiej posługiwać się standardowym wskaźnikiem marży brutto na sprzedaży (Przychody ze sprzedaży towarowej-koszt sprzedanych towarów)/Przychody ze sprzedaży towarowej. Oczywiście on jest bardzo podobny, ale tak też analizuje się marżę handlową w tych spółkach - te co potrafią robią to jeszcze od ceny totalnie podstawowej - ale to inna bajka na inny opis :)
2) po drugie wskaźnik marży brutto na poziomie 23-24 proc. jest oczywiście wysoki to fakt. Ale, po pierwsze znam sieć, która jechała przez 25 lat istnienia na 21-23% - i tyle w temacie :p Po drugiepamiętajmy, ze Dino sprzedaje o wiele więcej towarów świeżych i mięsa z własnych (no może nie formalnie) zakłądów - tam też generuje pewne marże - a na towarach świeżych jest po prostu wyższa marża - to dość naturalne.
3) tak marka własna w Lidlu czy Biedrze to podstawa a w wypadku Dino to śladowe ilości - choć oczywiście można się kłócić jak klasyfikować mięso z Agro-Rydzyny. Ale pamiętajcie o tym, ze to jest pewna siła i karta przetargowa dla dostawców - bo wbrew pozorom różnica w zamówieniach od pojedynczego dostawcy nie wygląda tak jak różnica w obrocie (45 mld vs 6 mld) - oczywiście szczegółów nie znamy, ale zakładam, że byśmy się mocno zdziwili (na plus Dino) gdybyśmy poznali warunki kontraktowe.
4) Dino jest droższe jeśli chodzi o średni ceną dla klienta - to też jest fakt, stąd (w jakimś stopniu oczywiście) może generować wyższą marżę brutto na sprzedaży.
I na koniec oczywiście, że Dino jest drogie wg wskaźników (P/E, EV/EBITDA czy P/BV, etc.), ale jest wyceniane jako spółka mocno wzrostowa i za to jest premia - to dość oczywiste. Ale z takimi wycenami jest zawsze tak - rosną do nieba, a potem jak tylko dynamika słabnie albo coś niepokojącego widać na horyzoncie (niekoniecznie u nich wyystarczy u konkurencji) to kara może być bardzo sroga. Tym, którzy w to nie wierzę polecam historię Livechatu - to nadal super spółka, która nadal zarabia sporo więcej niż wcześniej - ale dynamiki osłabły więc i wycena ozstała zrewidowana, ze spółki wzrostowej do takiej pomiędzy wzrostową a dywidendową - a to jednak inne parametry wskaźnikowe.
I jeszcze jedno - Dino to mona chyba największa porażka inwestycyjna - znając dobrze ten rynek (nieskromnie tak o sobie napiszę :)) nie zdecydowałem się wziąć udziału w IPO, bo uważałem, że jest za drogo :p - no cóż....
Na szczęście również nie brałem udziału w IPO Getback ;)
pozdrawiam
P
Analityk fundamentalny z zawodu, ale przede wszystkim z pasji. Miłośnik GPW - #giełdamojapasja.