Cytat:– Michał K. miał dopuścić się oszustwa, złamania tajemnicy bankowej i ustawy o obrocie instrumentami finansowymi. Wiedział, ile emerytka ma środków na koncie i powiedział jej, że minimalny zapis na obligacje wynosi właśnie 380 tys. zł. Wskazywał, że to wyjątkowa okazja ulokowania pieniędzy, skierowana do wybranych osób, ekskluzywna i zarezerwowana dla długoletnich i lojalnych klientów
Jest we Wrocławiu taki sklep - EPI. Miejsce dość specyficzne ze względu na klientelę - palestra adwokacka, lekarze, śmietanka biznesu, aktorzy serialowi itd, badylarze i ich małżonki z okolic Wrocławia. Generalnie ten sklep to taka lokalna miarka osiągniętego sukcesu, miejsce, w którym
wypada robić zakupy. Z jednej strony Arkady należące do LC, rzut kamieniem do Sky Towera. Co tłustszy kwiat emerytów również dokonuje tam zakupów, wszak lokalizacja wygodna.
Kolejka przy ladzie z mięsem i wędlinami. Stoi sobie starszy człowiek, po 70-ce, wpatrzony w apetycznie pokrojone chorizo. Podchodzi doń młody wilczek ze świata finansów, w drogim ubraniu, uczesanie jak z żurnalu.
- Panie Mirosławie! Dzień dobry! Co słychać? Dawno pan do nas nie przychodził, a ja mam dla pana przygotowaną wyśmienitą ofertę. Ekskluzywną, dla wąskiego grona zaufanych klientów...
I zaczyna nawijać fettuccine na uszy. Emeryt jest wyraźnie skrępowany i widać, że nie ma specjalnie ochoty na tę konwersację, lecz jako dobrze wychowany człowiek starszej daty nie przerywa i nie mówi na głos co myśli o interlokutorze. Młody wilczek nie dostrzega tych drobnych niewerbalnych sygnałów i brnie w swoje.
- Panie Mirosławie, ja wiem, że ostatnia inwestycja nie powiodła się, to nie był dobry moment na surowce, po prostu był krach na rynku, nie do przewidzenia. Ale teraz ma pan szansę odrobić straty.
W końcu wilczek dał za wygraną i krokiem człowieka sukcesu poszedł wydawać uczciwie i ciężko zarobioną prowizję na Pecorino Romano.