Tak się składa, że mam doświadczenie i pewien poziom wiedzy dotyczący płatności mpay. Można powiedzieć, że dołożyłem również małą cegiełkę do ich powstania :) Sam również ich używam.
Ponieważ po ulicach poruszam się głównie samochodem, komunikacji miejskiej używam raczej sporadycznie. Z tego też powodu zakup biletu miesięcznego pod jakąkolwiek postacią mija się z celem. Wtedy idealnym rozwiązaniem jest właśnie płatność przez kod USSD. Nie szukasz kiosków czy biletomatów. Nie zawracasz czterech liter kierowcy. Wklepujesz kod i jedziesz, w każdej chwili możesz kupić następny. Podobnie z parkowaniem. Na każdym parkomacie jest informacja jaki kod wstukać, żeby płacić za parkowanie telefonem. Na szybie samochodu mam odpowiednią naklejkę, przez co SM wie gdzie szukać biletu :) I faktycznie płacisz za tyle ile wystałeś, bo kończysz opłatę wysyłając ten sam kod przy powrocie do samochodu. Posiadanie drobnych (rozmienianie) Cię nie interesuje. Wygodne? Oj, tak! :)
Owszem, trzeba poświęcić kilka ładnych minut na konfigurację, założenie konta, wpłatę środków, ale zdecydowanie mogę polecić tę formę płatności. Biletu kartonikowego nie widziałem już od wielu miesięcy :)
Jeśli natomiast chodzi o płatność w innych punktach sprzedaży, to nigdy nie próbowałem. Od tego mam kartę bankową. Niemniej pamiętam, że obsługiwały głównie jakieś sieciówki pizzerii i pralnie. Przyszłość tego produktu wiązałbym bardziej z komunikacją miejską i parkowaniem niż opłatami w sklepach. Bankowe "zbliżeniówki" mają większe przebicie...
Ponieważ więc jestem związany emocjonalnie z usługą i takimi zdjęciami dysponuję "od ręki", bo zdarzyło mi się przygotować prezentację produktu na jedno z for ekonomicznych, nie będę brał udziału w konkursie i nie będę psuł zabawy innym

Powodzenia