PARTNER SERWISU
mvzxellr

Literatura value investing (inwestowanie fundamentalne)

bB86
1
Dołączył: 2008-10-25
Wpisów: 744
Wysłane: 15 lutego 2010 14:54:22
Jako, że pytania o literaturę fundamentalną dostaję dosyć często, to najświeższa prośba z tego gatunku (pozdrawiam ;-) skłoniła mnie do założenia takiego a nie innego wątku.

Przeszedłem się w kierunku moich magicznych półeczek, podumałem, pogmerałem i wybrałem najlepsze i najciekawsze wg mnie pozycje, a będzie tego trochę ;)

Z inwestowaniem "w wartość", czy nawet szerzej, inwestowaniem fundamentalnym to jest tak, że albo ktoś złapie bakcyla od razu, w 5 minut, albo nigdy. Nie istnieje coś takiego jak technik, gracz, wyznawca makro etc. który by się reformował po roku, pięciu czy dziesięciu i już. Po prostu nie i już. :)

Zatem na sam początek wystarczy jeden (!) artykuł, żeby większość z naszej braci inwestorskiej mogła sprawdzić, czy inwestowanie fundamentalne, albo precyzyjniej inwestowanie w wartość jest dla was (kupowanie złotówki za 50, 30, albo i 10 groszy).

Jeśli spodoba wam się przekaz czy logika artykułu:
The Superinvestors of Graham-and-Doddsville
(choćby pod www.fusioninvesting.com/Files/...),
po polsku jako załącznik w "Inteligentnym inwestorze" Bena Grahama, str. 490-506)

to jak najbardziej możecie czytać kolejne pozycje. Jeśli nie - lepiej sobie odpuścić inwestowanie fundamentalne.


Nie wspominam o tym artykule przypadkiem, bo wymagania jakie stawia przed człowiekiem inwestowanie fundamentalne są dość jednakowe, nieważne czy to value investing, special situations investing, czy inne rodzaje inw. fundamentalnych. Inwestowanie fundamentalne nie wymaga żadnej superinteligencji, ale zdecydowanie wymaga dużych pokładów asertywności (większa wiara we własne umiejętności i analizy niż podatność na emocje tłumu) oraz cierpliwości.
Inwestowanie fundamentalne nierzadko nie działa w pojedyńczych rocznych okresach, a sporadycznie może niespecjalnie działać nawet przez 2-3 lata. Trzy lata to jest ten maksymalny okres, po którym fundamenty dochodzą do głosu i dają na ogół lepsze efekty niż wszelkie inne strategie krótkoterminowe.

W skrócie: jeśli w liceum grupa rówieśnicza łatwo mogła Cię namówić na coś czego na początku nie chciałaś/nie chciałeś (uleganie presji np. społecznej, rówieśniczej) - inwestowanie fundamentalne nie jest dla Ciebie.
Jeśli perspektywa siedzenia na tyłku i czekania przez rok, dwa, baa - nawet trzy - Cię przeraża - inwestowanie fundamentalne nie jest dla Ciebie.
Jeśli giełdę traktujesz jako grę, kasyno, zabawę, rozrywkę, emocje - inwestowanie fundamentalne także nie jest dla Ciebie.

Przykre ;) Niestety, pewnie jestem właśnie brutalny. Ale lepiej od razu być ze sobą szczerym, żeby uniknąć później rozczarowań.
W kolejnym poście już upragniona literaturka :)
• Diehard modern value investor (with a Mungerish twist) ;) •
Edytowany: 15 lutego 2010 15:00

bB86
1
Dołączył: 2008-10-25
Wpisów: 744
Wysłane: 15 lutego 2010 14:54:53
Podstawa (lekkie pozycje ;):

Inteligentny inwestor - Benjamin Graham (& Jason Zweig), Warszawa 2007 [PL]
Mała książeczka, która podbija rynek - Joel Greenblatt, Warszawa 2006 [PL]
+ coś po [PL] o czytaniu raportów okresowych i analizowaniu bilansów, mogą też być materiały z internetu, to tak na dobry początek, jeśli ktoś chce wejść w inwestowanie fundamentalne głębiej niż to co proponują obie pozycje wyżej

Na takim wstępnym etapie ciekawe i lekkie jest też
The Dhandho Investor - Mohnish Pabrai, Wiley 2007 [ENG]
Nie zaszkodzi przeczytanie
Zasada nr 1 - Phil Towna, Warszawa 2007 [PL]
ale bez rodziału 12 (!). Próby łączenia fundamentów z techniką kończą się bardzo marnie, bo używanie techniki miesza w procesie myślowym i decyzyjnym - w końcu takie próby kończą się złymi rezultatami, zwalaniem winy na strategie fundamentalne i porzucaniem tej ostatniej. Phil Town próbował tutaj z dobrego zrobić lepsze, co jak wiemy, na ogół kończy się zburzeniem wszystkiego.

Rozwinięcie (średniozaawansowane):

listy Warrena Buffett'a do inwestorów (1958-dziś), na stronie www Berkshire Hathaway lub w internecie - kopalnia wiedzy value
LUB prościej:
The essays of Warren Buffett, lessons for investors and managers, Lawrence Cunningham, Wiley 2002 [ENG]
Common stocks and uncommon profits - Philip Fisher, Wiley 2003 [Buffett często powtarza, że jego filozofia to 85% Graham, 15% Fisher, o tego Fishera tu chodzi. value investing, kontakt ze spółkami i zarządami, ENG]
You can be a stock market genius - J. Greenblatt, Fireside 1999 [ inwestycje "specjalne" - spin-offy, M&As, restrukturyzacje, bankructwa, oferty praw, specjalne emisje, rekapitalizacje, arbitraż, ENG]
Value Investing, Greeenwald, Kahn, Sonkin, Van Biema, Wiley 2001 [ENG]
Investing the Templeton Way - L.C. Templeton, S. Phillips, McGraw Hill 2007 [inwestowanie globalne+value, ENG]
Analysis for Financial Management, Robert C. Higgins [dość droga, ale świetna pozycja o finansach i raportach finansowych, McGraw&Hill, rok zależy od edycji, osobiście mam 9tą i bardzo sobie chwalę]
coś o sztuczkach i kreatywnej księgowości, tu jest parę możliwości, np. Financial Shenanigans, how to detect accounting gimmicks&fraud in financial reports, Howard Schilit, [ENG],
nie znam jakiejś fajnej pozycji dostosowanej do polskiej księgowości, może ktoś tu coś poleci

Ciężkie działa (wiadomo):

Distress investing, Martin Whitman, Fernando Diz, Wiley 2009 [inwestowanie w spółki w bankructwie układowym i likwidacyjnym na podstawie amerykańskiego rynku i legislacji, specjalne sytuacje, ENG]

no i oczywiście najcięższe działo ever, ale i biblia value investingu:
Security Analysis, Graham&Dodd, McGraw-Hill, prawdopodobnie najlepsza 3 edycja, 1951 [ENG]

Humorystyczne ciekawostki, obnażające różne irracjonalne giełdowe zachowania

Where Are the Customers' Yachts? or a good hard look at Wall Street, Fred Schwed Jr., Wiley 2006 [prześmiewcza o inwestowaniu, ENG]
When Genius failed, the rise and fall of Long-Term Capital Management, Roger Lowenstein, Fourth Estate 2002 [obnażająca słabość "wybitnej inteligencji" oraz "pychy" na giełdzie, ENG]
• Diehard modern value investor (with a Mungerish twist) ;) •

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 15 lutego 2010 15:25:01
thumbright wave love4

A ja dodam taką lekką pozycję, troszkę naiwną z mojej dzisiejszej perspektywy, ale idealną na start i co najważniejsze, praktyczną. Trochę sensownego gadania plus dwa screenery (papierowe) do oceny i wybierania spółek.
www.amazon.com/Fire-Your-Stock...


citrom
0
Dołączył: 2009-07-25
Wpisów: 37
Wysłane: 24 lipca 2010 20:04:33
A cos polskich autorow bazujacych na doswiadczeniach z GPW?

plynacyzrynkiem
0
Dołączył: 2009-08-01
Wpisów: 1 344
Wysłane: 25 lipca 2010 13:14:28
kolego BB, bardzo konkretny post zapodales i niewatpliwie duzo wiedzy tym sposobem tu wniosles, nawet jesli nie czuje sie fundamentalny to i tak bardzo dziekuje :) Artykul juz wydrukowalem, moze siegne po wiecej

Artur1005
0
Dołączył: 2010-08-14
Wpisów: 19
Wysłane: 14 sierpnia 2010 11:56:32
Kolego BB, nie wiem czy celowo pominąłeś Damodarana i Copelanda. Których to uważam za najlepszych.

Natomiast cieszę się, że nie uwzględniłeś w swoim zestawieniu "Analizy fundamentalnej" Ritchiego. Książka, z której mógłbym wyrwać ze 150 stron nie martwiąc się o ilość przydatnej wiedzy, która także zniechęca do analizy fundamentalnej oraz zanudza na śmierć.

Nie zgadzam się co do mieszania analizy technicznej z fundamentalną. Zazwyczaj czekam na jednoczesny sygnał z obu analiz, wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo, że moja metoda będzie lepsza od losowej.

bB86
1
Dołączył: 2008-10-25
Wpisów: 744
Wysłane: 16 sierpnia 2010 14:57:32
Nie znam tych autorów - skupiłem się na jednej ze szkół inwestowania fundamentalnego, którą już przyjęto się nazywać value investing'iem (spolszczona fraza "inwestowanie wartościowe" lub "inwestowanie w wartość" jest praktycznie nieznane). Strategia ta na przestrzeni dekad dawała prawdopodobnie najlepsze stopy zwrotu ze wszystkich strategii, które przetrwały dłużej niż parę-paręnaście lat.

Jeśli ktoś zna z kolei jakieś strategie, które biły rynek o co najmniej 10-15% rocznie w horyzoncie minimum piętnasto- , dwudziestoletnim, i to w powtarzalny sposób (różni wykonawcy, różne okresy) to chętnie się dokształcę ;)

Spojrzałem na spisy treści autorów, których podajesz - oni uczą jednak czegoś mocno rozbieżnego w stosunku do tego, co ja opisałem w tym temacie.

Value investing odrzuca AT jako coś w zarodku sprzecznego z ideami VI. Korzystanie z wykresu to sugerowanie się przeszłym zachowaniem ogółu inwestorów albo dominujących inwestorów, dla nas coś po prostu hmmm zabawnego, z racji na to gdzie kładziemy akcenty i jaki jest nasz horyzont ;) Nie lokujemy pieniędzy patrząc przesadnie w lusterko wsteczne, a takim jest historyczne zachowanie kursu.

W krótkim i średnim terminie wszystko może przynosić przyzwoite stopy zwrotu, tym bardziej, że AT jest używana przez większość. Jeśli jest się lepszym od tej większości, to być może w średnim terminie da się bić rynek. W długim jednak nie ma żadnych dowodów na to, a przynajmniej ja nie znalazłem, że AT albo AF&AT pozwala bić rynek o jakąkolwiek znaczącą stopę zwrotu (10%+).
Nie do końca też rozumiem dlaczego jeden AT'owiec miałby być lepszy od drugiego w okresie dłuższym niż 3-5 lat. Bo "system" daje trafniejsze sygnały? Ale jakie "systemy" działały dłużej niż parę lat-dekadę (co może być wytłumaczone czystą losowością)?
Jacy traderzy dostali się na Forbes 400 albo Forbes 1000 i *długo się tam utrzymali* dzięki konsekwentnemu używaniu systemów technicznych? Zawsze mnie to frapowało :)
Najsłynniejsza osoba, która w potocznym rozumieniu spekulowała, czyli George Soros, dorobiła się w latach '70 na decyzjach długoterminowych opartych na rozumowaniu fundamentalnym, czyli ze spekulacją de facto mało wspólnego miała. Walutowe ataki też opierał na przesłankach bardzo fundamentalnych. A na przełomie lat 90 i 00 Soros popłynął nieco na nowoczesnych technologiach. ;)

Znalazłem np. kogoś takiego: Jesse Livermore was a stock market legend, known as the �great bear of Wall Street�. In a life spent on Wall Street, he made and lost four fortunes. Dobrze betował krachy w 1907 i '29, ale później szybko te fortuny tracił, żeby znowu coś tam zarobić. Mnie takie rzucanie od bandy do bandy nie bawi :P Znam też wielu trader'ów, przelotnych guru, którzy dorabiali się dziesiątek lub setek milionów dolarów, by później stracić wszystko..
• Diehard modern value investor (with a Mungerish twist) ;) •
Edytowany: 16 sierpnia 2010 15:00

Artur1005
0
Dołączył: 2010-08-14
Wpisów: 19
Wysłane: 16 sierpnia 2010 15:25:06
Zgodzę się z tym, że więcej jest milionerów stosujących analizę fundamentalną. Aczkolwiek analiza techniczna opiera się głównie na prawidłowym stawianiu stop lossów. Ciężko sobie wyobrazić, że ktoś wkłada milion zł w akcje jednej spółki z mwigu40 i stawia stop lossa 3% poniżej kursu. Po prostu ten rynek staje się za mało płynny dla takiego gracza, żeby z powodzeniem mógł grać stosując analizę techniczną. Co innego postawić 2000 zł:).

Co więcej uważam, że inwestowanie w wartość jest najlepszym podejściem(daje najtrafniejsze sygnały wejścia) - ale też najbardziej pracochłonnym. Dlatego stosuje AT, bo przy moich funduszach i czasie się to po prostu bardziej opłaca.

Shiripuno
PREMIUM
0
Dołączył: 2009-02-22
Wpisów: 7
Wysłane: 30 sierpnia 2010 23:39:40
Dorzuciłbym jeszcze książki Petera Lyncha "One Up on wall Stret" lub "Beating the Street" - autor jest żywą legendą rynku w Stanach.

BB: czytałeś może "Buffett beyond value"?

bB86
1
Dołączył: 2008-10-25
Wpisów: 744
Wysłane: 31 sierpnia 2010 00:38:51
Shiripuno napisał(a):
Dorzuciłbym jeszcze książki Petera Lyncha "One Up on wall Stret" lub "Beating the Street" - autor jest żywą legendą rynku w Stanach.

BB: czytałeś może "Buffett beyond value"?



Kogo ja widze w avatarze ;-) akurat lezy obok mnie Charlie's Almanach, ktorego tez warto dodac, dla spragnionych wiedzy okolo value investing..

Chyba nie czytałem, ale to dlatego, że ja już mam koło 4000 stron o Bufku i trudno, żeby ktoś coś o nim napisał, czego już nie mam w biblioteczce..
Buffett sam od stu lat powtarza, że nazywanie tej szkoły inwestowania "value investing" to duże uproszczenie i jest nieco mylne, gdyż tak naprawdę wszyscy i tak uprawiamy value&growth investing, growth i value w symbiozie

A ksiazki Lyncha jak najbardziej.
• Diehard modern value investor (with a Mungerish twist) ;) •
Edytowany: 31 sierpnia 2010 00:39


erbe
0
Dołączył: 2010-08-27
Wpisów: 120
Wysłane: 4 października 2010 17:47:16
Do lekkiej lektury zaliczyłbym jeszcze: Christopher H. Browne - "Mała Książeczka o inwestowaniu w wartość"

Trochę odskoczę od tematu pytaniem, ale nadal pozostanę przy inwestowaniu wartościowym:

Jaki przyjmujecie bądź jaki warto przyjąć margines bezpieczeństwa?
Najbardziej zapamiętałem, że aktywa obrotowe powinny być 2x większe niż zadłużenie, aby w razie problemów, firma mogła szybko spłacić zadłużenie.

Drugim (chyba) było, że kapitał własny, a może rezerwowy(?), powinien być 2x większy od zadłużenia.

Trzecia metoda to sprawdzenie zysku na jedną akcję w okresie 10 lat; zysk na akcję, który przez ten cały czas rósł, zapewnia 100% stabilności firmy. Sam Graham dopuszczał maksymalny spadek zysku na akcję o 5%. Taki spadek mógł się przydarzyć nie więcej niż 2x w 10-letnim okresie.
Można także porównać średnią zysku na jedną akcję z 10 lat i porównać ją do średniej z 3 ostatnich lat (z roku 8,9,10). Jeżeli średnia z 3 ostatnich lat jest większa od średniej z 10-u lat to oznacza, iż warto zainteresować się tą spółką. [to do końca marginesem bezpieczeństwa nie jest, ale jest pomocnym narzędziem do określenia wartości spółki]

A jaki Wy sobie wyznaczacie margines bezpieczeństwa?
Edytowany: 4 października 2010 17:56

bB86
1
Dołączył: 2008-10-25
Wpisów: 744
Wysłane: 4 października 2010 18:31:40

Margines bezpieczeństwa: 50% do wartości wewnętrznej, czyli innymi słowy potencjał wzrostu przynajmniej x2 w ciągu 2-3lat
W 2007 i H1 2008 kombinowałem z luzowaniem tego warunku do 33%-40% od wart. wewn. w przypadku najlepszych firm, okazało się, że spowodowało to stary dobry problem inwestora wartościowego: wchodzenie za szybko już wiosną-latem 2008 ;)
Dziś może nie kupisz złotówki za 10-20gr. jak w 2009, ale nadal spokojnie można znaleźć firmy sprzedawane za 25-40 gr za złotówkę wartości.

Aktywa obrotowe powinny być większe, ale od długu krótkoterminowego, szczególnie jeśli jest jakieś podejrzenie kłopotów z rolowaniem w danej branży w danym okresie.
Dług oprocentowany nie powinien być większy od kapitału własnego.
Z tą średnią zyskownością bywa różnie, większe okazje pojawiają się, jeśli spółka z historią dobrych zysków przeżywa tymczasowe kłopoty. Kluczowe słowo - tymczasowe. A to już trzeba uczyć się rozróżniać :)

;)
• Diehard modern value investor (with a Mungerish twist) ;) •
Edytowany: 4 października 2010 18:31

erbe
0
Dołączył: 2010-08-27
Wpisów: 120
Wysłane: 12 października 2010 22:54:28
bB86 piszesz dość profesjonalnym językiem, ale zrozumiałem co chciałeś przekazać. Wiem, że stabilność firmy to m.in. aktywa/zobowiązania > 2.

Zmieniając lekko temat, natknął się ktoś na stabilne spółki, które są teraz niedowartościowane i którymi warto się zainteresować?

bldn
0
Dołączył: 2009-02-07
Wpisów: 211
Wysłane: 15 maja 2011 21:49:46
Value Investing:Tools and techniques for intelligent investment

Czytał ktoś może ?

Co do tematu, od siebie polece jeszcze:
Glen Arnold - Inwestowanie w wartość
Investment is most prudent when it is most businesslike. Benjamin Graham

bB86
1
Dołączył: 2008-10-25
Wpisów: 744
Wysłane: 18 maja 2011 09:53:22
www.amazon.com/Value-Investing...

Tu masz pare recenzji i lepsze ceny, jak zawsze na amazon :) no i spis tresci i poczatek, nota bene b fajne tytuly rozdzialow, hehe. Ksiazka jednak nie wydaje sie jakos b ponadprzecietna jesli chodzi o zbior ksiazek o value.
• Diehard modern value investor (with a Mungerish twist) ;) •

plecak
0
Dołączył: 2011-09-15
Wpisów: 1
Wysłane: 15 września 2011 11:24:37
Do zbioru warto dorzucić opracowanie:
www.tweedy.com/resources/libra...

i Margin of Safety Klarmana:
www.amazon.com/Margin-Safety-R...

Cytat:
Trzy lata to jest ten maksymalny okres, po którym fundamenty dochodzą do głosu i dają na ogół lepsze efekty niż wszelkie inne strategie krótkoterminowe.


Unikalbym takich stwierdzen. Inwestor powinien ustalic cene, za jaka jest gotow sprzedac udzialy w spolce i miec reke na pulsie, czyli co jakis czas kontrolowac poczynania przedsiebiorstwa. Tyle.

Cytat:
Inwestowanie fundamentalne nierzadko nie działa w pojedyńczych rocznych okresach, a sporadycznie może niespecjalnie działać nawet przez 2-3 lata.


Dzieki temu ten "styl" zawsze bedzie niszowy. Odpowiednia osobowosc i wiedza nie wystarczy. Trzeba wypracowac jeszcze dyscypline. Ostatnio czytalem dlugi post pewnego oredownika value investing, ktory proces wyceny przeprowadzil, zdaje sie, prawidlowo i doszedl do prawdopodobnie slusznych wnioskow tylko po to, zeby kupic udzialy w spolce i "wysypac sie" po spadku cen akcji kilka dni pozniej. Jak powiedzialby Graham, swoja najwieksza zalete zamienil w najwiekszego wroga :)
Edytowany: 15 września 2011 11:25

Wielki Gatsby
0
Dołączył: 2011-12-11
Wpisów: 7
Wysłane: 16 grudnia 2011 23:39:43
bB, bardzo dziękuję za stworzenie ciekawego tematu, zainspirowany sięgnąłem po prace Grahama i Buffetta, jednakże warto jedynie dla samej ścisłości zauważyć to, że Soros to trader spekulant (patrz atak na Bank Anglii) znany ze swojego podejścia tzw "Global Macro Trading", zaś jego wieloletni partner biznesowy równie bardzo znany i bogaty Jim Rogers jest inwestorem długoterminowym, który samego siebie określa jako najgorszego w świecie tradera. Wśród gwiazd giełdy to Buffett jest tym prawdziwym uczniem i wyznawcą Grahama.

lurzyn
0
Dołączył: 2013-12-10
Wpisów: 1
Wysłane: 31 marca 2015 23:12:42
Polecam książkę: Howard Marks "Najważniejsza rzecz"
Uważam ją za najlepszą na temat inwestowania fundamentalnego jaką do tej pory przeczytałem. Książka jest o filozofii inwestowania w wartość, nie znajdziemy w niej żadnych detali technicznych.
Naprawdę bardzo wartościowa pozycja.

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość



Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,561 sek.

shqjtfkl
ppsncxoa
lickvewp
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
fernqgbn
ohffhwbv
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat