PARTNER SERWISU
srmnvins

Cukiernicy na GPW

Szczepan Łangowski
0
Dołączył: 2010-08-01
Wpisów: 446
Wysłane: 3 maja 2011 20:31:08
Analiza biznesowa i wskaźnikowa rynku słodyczy

Rynek słodyczy jako jeden z nielicznych okazał sie niewzruszony na zmiany koniunktury w gospodarce. Na przekór kryzysowi oraz utrzymującej się ciągle niepewności na rynku, Polacy zgodnie z danymi przedstawionymi przez Euromonitor International, w 2010 wydali około 5,8 mld PLN na słodkości czekoladowe , a bazując na danych MERB około 6,4 mld PLN, co daje wzrost na poziomie między 7% - 10% w porównaniu do poprzedniego roku.

Co najważniejsze, pomimo utrzymującej się ciągle pozytywnej dynamiki sprzedaży, perspektywy dla tej branży pozostają ciągle bardzo dobre. Wynika to głównie z jednego powodu: spożycie słodyczy w Polsce w porównaniu z bardziej rozwiniętymi gospodarkami w Europie jest ciągle na znacznie niższym poziomie. I tak dla przykładu, spożycie roczne czekolady na jedną osobę w Polsce wynosi ponad 1 kg, a w Szwajcarii około 11 kg, natomiast we Francji i Wielkiej Brytanii około 7 kg. Z kolei w segmencie ciastek, Polak średniorocznie kupuje około 3 kg, a Anglik aż 11 kg (dane za http://www.detaldzisiaj.com.pl). Różnice są ciągle spore i w miarę bogacenia się naszego społeczeństwa będą się systematycznie zmniejszać, co może być uwidocznione w polepszających się wynikach spółek w kolejnych latach. Z tego powodu jest wysoce prawdopodobne, iż tegoroczna dynamika całego segmentu zostanie utrzymana w następnych okresach.

Najważniejsze trendy, zagrożenia oraz wydarzenia na rynku

W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy pogłębiła się segmentacja rynku słodyczy. Raport Euromonior Internaional wskazuje na odpływ klientów w kierunku marek private labels (tanie produkty pod marką sprzedawcy, np. hipermarketu) oraz Premium (drogie produkty z wyższej półki pod luksusową marką producenta). Jest to w dużej mierze pokłosie sytuacji gospodarczej naszego kraju. Z jednej strony spory wzrost bezrobocia oraz niepewność na rynku spowodowały, iż konsumenci nie chcąc rezygnować z konsumpcji wyrobów cukierniczych przeszli w kierunku tańszych marek private labels. Z drugiej jednak na rynku ciągle jest spora grupa osób z zasobnym portfelem, która jest skłonna wydawać spore środki na wysokiej jakości produkty, dzięki czemu utrzymuje się dodatnia dynamika sprzedaży w segmencie premium.

Rok 2010 upłynął w dużej mierze pod znakiem przejęcia przez amerykańskiego Krafta brytyjskiego producenta słodyczy Cadbury. Warunkiem tego połączenia była sprzedaż marki Wedel głównie ze względu na obawy UOKIK o zbyt mocne umocnienie pozycji Kraft Foods na polskim rynku. Wedel stał się łakomym kąskiem, na który zęby ostrzyła sobie m.in. giełdowa Jutrzenka. Spółka z Bydgoszczy od początku nie była faworytem w tym wyścigu i ostatecznie musiała obejście się smakiem. Wedla kupił japoński Lotte Holdings, a w dużej mierze inwestycja ta miała być dla koncernu przyczółkiem w drodze na rynki Unii Europejskiej.

Sporym zagrożeniem dla sektora w ostatnich miesiącach były rosnące ceny surowców na rynkach światowych. Ceny cukru, kakao, kawy oraz zbóż głównie z powodów spekulacyjnych biły kolejne rekordy. Nie mogło to pozostać bez negatywnego wpływu na wyniki spółek. Poniższe wykresy pokazują, iż szczyt cen surowców przypadł na I kwartał 2011 i może mieć spory wpływ na wyniki spółek giełdowych w pierwszych trzech miesiącach br. W ostatnim czasie nastąpił nieznaczny spadek cen kakao oraz cukru czas pokaże czy jest to tylko korekta, czy ceny pójdą dalej na północ.




Cukiernicy na GPW

Sektor wytwórców słodyczy na GPW reprezentowany jest przez cztery podmioty: Jutrzenka, Wawel, Mieszko oraz ZPC Otmuchów. Pod względem przychodów prym wiedzie bydgoska Jutrzenka, która generuje największy poziom sprzedaży, posiada ona również największy udział na rynku krajowym z tych czterech podmiotów. Co jest sporą zaletą Jutrzenki jest również jej wadą, gdyż tak dużemu organizmowi ciężko dynamicznie się rozwijać, co powoduje iż pod względem dynamiki producent słodyczy z Bydgoszczy wygląda najsłabiej. Ciężko tutaj nie wspomnieć, iż tak naprawdę rok 2010 dla Jutrzenki był trochę stracony, pierwsza połowa roku to głównie skupienie uwagi na procesie akwizycji Wedla, który niestety zakończył się niepowodzeniem. Po przejęciach zostały tylko koszty due diligence, a straconego czasu nie dało już się nadrobić. Tabela poniżej przedstawia przychody ze sprzedaży poszczególnych spółek, dodatkowo wykresy przedstawiają udziały w rynku przy założeniu, że cztery spółki generują 100% przychodów.





Rok 2010 to na pewno był rok producenta słodyczy z Krakowa. Wawel rósł znacznie szybciej niż konkurenci oraz cały rynek. Źródłem sukcesu spółki jest systematycznie prowadzony proces inwestycyjny, nowoczesny zakład, optymalnie wykorzystanie mocy produkcyjnych oraz silna marka, która pozwala na wprowadzania produktów do kolejnych sieci handlowych przy utrzymaniu wysokich marż na sprzedaży. Wawel w ostatnich dwunastu miesiącach zwiększył udział w rynku głównie na rzecz Jutrzenki oraz Mieszka, w 2010 generował już ponad 25% łącznych przychodów spółek z branży cukierniczej na GPW.

O ile Jutrzenka, Wawel i Mieszko operują na rynku głównie pod swoimi markami, to już ZPC Otmuchów poszedł zupełnie inną drogą i stał się jednym z głównych graczy w segmencie private labels. Dominującym odbiorcą produktów spółki jest Jeronimo Martins Dystrybucja, znana konsumentom jako Biedronka. Generuje ona około 63% przychodów Otmuchowa. Tak znaczne uzależnienie biznesu od jednego odbiorcy jest sporym zagrożeniem dla działalności każdego podmiotu, dlatego głównym celem zarządu przedstawionym w raporcie rocznym jest dywersyfikacja sprzedaży przy jednoczesnym utrzymaniu wolumenu u głównego kontrahenta.

Rentowność oraz zadłużenie spółek cukierniczych

W obszarze rentowności w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy nastąpiła zmiana lidera: Jutrzenkę przeskoczył Wawel. Krakowski producent po realizacji szeregu inwestycji i zwiększeniu sprzedaży, wygenerował o ponad 36% wyższą EBITDA. Co ważne, firma oprócz dodatniego efektu skali zwiększyła marże na sprzedaży, pomimo wysokich cen surowców na rynkach światowych. Poniższe tabele przedstawiają poziom EBITDA (wartościowo), marże EBITDA oraz wykres pokazujące udział poszczególnych spółek w wynikach sektora słodyczy na GPW.


kliknij, aby powiększyć

kliknij, aby powiększyć





Wawel był wyjątkiem odnośnie poprawy rentowności, pozostali producenci pogorszyli swoje wyniki. Rentowność Jutrzenki, Mieszka oraz ZPC Otmuchów zostały obciążone przez wzrost cen surowców. Najbardziej wrażliwy na fluktuację cen materiałów do produkcji okazał się Otmuchów. W strukturze kosztów jest to ponad 58%, a dodając do tego spore uzależnienie od jednego kontrahenta, można wysnuć wniosek, iż spółka przy dalszym wzroście cen surowców będzie miała spore problemy z utrzymaniem marż na sprzedaży, gdyż nie będzie mogła tak prosto przenieść wyższych kosztów na kluczowego odbiorcę.

Analiza rentowności wyłania zdecydowanego outsidera, którym jest Jutrzenka. Spółka nie potrafiła zapobiec wzrostowi cen surowców, w portfelu firmy jest ciągle nierentowna produkcja napojów pod marką Hellena, z którą tak naprawdę zarząd nie do końca wie co ma zrobić. Dodatkowo ostateczne wyniki obciążone są przez koszty due diligence powstałe w trakcie procesu nieskutecznego przejęcia Wedla.

W obszarze zadłużenia, spółki z sektora słodyczy wyglądają przyzwoicie. Firmy mają spore rezerwy w zdolności kredytowej, które można wykorzystać na procesy inwestycyjne i akwizycje. Na pierwszy plan wybija się oczywiście Wawel, który nie ma w ogóle zadłużenia kredytowego, co można uznać za fenomen przy dzisiejszej sytuacji rynkowej. Dobrze wypada też Jutrzenka, która w bieżącym okresie spłaciła część zobowiązań, dzięki czemu wskaźnik zadłużenia kredytowego do EBITDA spadł poniżej jeden.



Warto jeszcze mieć na uwadze potencjalny wzrost zadłużenia w spółce Mieszko. Firma w celu zakupu litewskiej spółki planuje wypuścić obligacje za prawie 32 MEUR, co daje dodatkowo około 120 MPLN zadłużenia i może mieć znaczny wpływ na wyniki spółki w bieżącym roku.

Rating SW oraz wskaźniki na tle branży wg cen na dzień 27.04.2011


* Rating estymowany na podstawie wyników za 2010

Poprawa wyników spółki Wawel nie została bez wpływu na rating Altmana przyznawany spółce przez StockWatch.pl. Aktualnie osiągnął on najwyższy z możliwych poziomów AAA. Najsłabiej pod tym względem wygląda Mieszko, ale to jest głównie wynik między innymi najwyższego zadłużenia kredytowego. Pozostałe spółki w normie, ich ratingi utrzymały się w bezpiecznej strefie.

Sektor na tle rynku wyceniany jest optymalnie, najdroższy na dzień dzisiejszy jest Wawel. W dużej mierze wynika to dyskontowania przez inwestorów bardzo dobrych wyników oraz perspektyw na kolejne kwartały. Wskaźniki obnażają również w czym tkwi problem Jutrzenki –niska efektywność. Spółka z Bydgoszczy posiada zdecydowanie większy majątek oraz kapitał od pozostałych konkurentów, a nie potrafi efektywnie tego wykorzystać. C/WK utrzymuje się na atrakcyjnym poziomie poniżej 1, ale już C/Z oraz C/ZO przybierają jedne z najwyższych poziomów. Najatrakcyjniej pod względem wyceny wygląda Mieszko, z zastrzeżeniem iż ta firma prezentuje najsłabszą sytuację finansową oraz należny mieć na uwadze potencjalny przyrost zadłużenia, który może mieć wpływ na wyniki w kolejnych kwartałach.

Podsumowanie

To był zdecydowanie rok producenta słodyczy z Krakowa. Wawel poprawił wyniki we wszystkich obszarach analizy finansowe i stał się najsolidniejszą spółką z sektora słodyczy na GPW. Nie pozostało to niezauważone przez inwestorów na GPW, przez co Wawel jest również najdroższą firmą z czterech analizowanych, wykazując od początku roku wzrost kursu o 54%. Trudno jednak liczyć na dalszą skokową poprawę wyników. Marże utrzymują się na wysokim poziomie, moce produkcyjne wykorzystane optymalnie. Sporą szansą na spółki może być konsolidacja sektora, gdyż Wawel ma spore rezerwy w zdolności kredytowej i może je wykorzystać na przejęcia.

Najsłabiej w tym roku radziła sobie Jutrzenka, firma nie poradziła sobie z wzrostem cen surowców, dodatkowo wyniki ciągle obciążone są nierentowną produkcją napoi. Jednakże w Jutrzence widziałbym największy potencjał do wzrostu. Poprawa efektywności posiadanego majątku, ewentualne przejęcie PWC Odry oraz modernizacja parku maszynowego poprzez wykorzystanie posiadanych środków i zdolności kredytowej może mieć pozytywny wpływ na wyniki w kolejnych kwartałach. Na i na koniec dwaj średniacy, każdy z nich rozwija się dość stabilnie, ale każdy boryka się z swoimi problemami. Otmuchów z wysoką wrażliwością na ceny surowców oraz sporą koncentracją na jednym kontrahencie, a Mieszko z perspektywą sporego wzrostu zadłużenia – to wszystko powinno być brane pod uwagę przez potencjalnych inwestorów.
Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.
Edytowany: 3 maja 2011 20:37

enforces
0
Dołączył: 2009-01-19
Wpisów: 1 506
Wysłane: 4 maja 2011 01:46:03
Fajna analiza.

Zastanowiła mnie ta relacja dot. zadłużenia Wawela - co jest lepsze, zerowe zadłużenie czy zdrowe zadłużenie i mniejsza ilość gotówki. Teraz mamy sporą inflację i można zaryzykować stwierdzenie, że posiłkowanie kredytami może być korzystniejsze.

W przypadku Wedla - z tym przyczółkiem Lotte do ekspansji na Europę to chyba nigdzie wprost nie powiedziano. To były luźne domysły dziennikarzy.

BigLot
1
Dołączył: 2011-01-06
Wpisów: 371
Wysłane: 4 maja 2011 07:54:04
Warto dorzucić, że o PWC Odra z Jutrzenką walczy OTM wyniki rozmów oczekiwane są w maju.
Albo czas albo pieniądz. ...


krewa
PREMIUM
1 362
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01
Wpisów: 11 957
Wysłane: 4 maja 2011 11:26:40

kliknij, aby powiększyć


uzupełnię o 2-letni wykres słodkich graczy, z pominięciem Otmuchowa ze względu na zbyt krótki żywot na parkiecie.

Szczepan Łangowski
0
Dołączył: 2010-08-01
Wpisów: 446
Wysłane: 4 maja 2011 20:41:22
enforces napisał(a):
Fajna analiza.

Zastanowiła mnie ta relacja dot. zadłużenia Wawela - co jest lepsze, zerowe zadłużenie czy zdrowe zadłużenie i mniejsza ilość gotówki. Teraz mamy sporą inflację i można zaryzykować stwierdzenie, że posiłkowanie kredytami może być korzystniejsze.


Z punktu widzenia inwestora ważne jest efektywne wykorzystanie posiadanych zasobów i Wawel moim zdaniem to robi. W firmie gotówka nie leży na lokacie na kilka procent co z powodu sporej już inflacji dawałoby realną stratę. Spółka inwestuje w rozwój parku maszynowego itp. co przy tej rentowności daje o wiele lepszy zwrot. Oczywiście pytaniem otwartym pozostaje, czy nie lepiej zaciągnąć kredyt inwestycyjny przejąć jakiś podmiot z rynku, czy podwoić moce przerobowe przez dalszy zakup maszyn itp. czyli kwestia tzw. dźwigni finansowej. Tutaj Wawel może jeszcze sporo ugrać.

enforces napisał(a):

W przypadku Wedla - z tym przyczółkiem Lotte do ekspansji na Europę to chyba nigdzie wprost nie powiedziano. To były luźne domysły dziennikarzy.


Znalazłem te informacje w kilku miejscach, trochę prawdy może w tym być moim zdaniem :)

lajkonik
0
Dołączył: 2008-11-28
Wpisów: 1 308
Wysłane: 5 maja 2011 00:27:59
Fajna analiza. Szkoda tylko, że w sosie własnym:).

Na świecie jest wielu cukierników i konglomeratów spożywczych. Niektóe mają swoje fabryki w Polsce. Niestety ich notowania decydują o przebiegu indeksów w innych krajach.

Czy przypadkiem nie zmiotą naszych cukierników z rynku ?

Dam przykład:
Czekolada Ritter w Lidlu, w Austrii jest traktowana jako średnia półka kosztuje na codzień 4,99 czyli ok €1,3. W Austrii na ogół nie przekracza €1. Ostatnio widziałem w promocji w Billy po €0,79 czyli 3,10 pln. Lidl z rzadka też robi promocję na poziomie 2,99 pln czyli podobnie. A to już cena porównywalna z Wedlem czy Milką. Jeżeli chcieliby wejść na szerszą skalę myślę, że są w stanie utrzymywać austriackie ceny, a nawet je przebić w dół.
Takich firm, dziś w Polsce praktycznie nieobecnych jest jeszcze kilka. A przecież są firmy w Polsce obecne: Kraft, Nestle, Ferrero itd, itd.
Porównajcie cenę Toblerone w Polsce i Czechach. Też mają duży potencjał na powiększenie swojej pozycji.

Dla mnie Otmuchów na dłuższą metę już jest na straconej pozycji. Nie walczy o własną markę tylko jest podwykonawcą. Jak będzie za drogi zmienią go na innego dostawcę. A mają kredyty. Nie moga grymasić. Musieliby osiągnąć mistrzostwo świata w wydajności i znajdowaniu zamienników by obnizyć koszty. Tylko jak to wpłynie na wyrób. Będzie czekoladopodobny ? :) Przy wzmacniającym się złotym szanse na bycie podwykonawcą na inne europejskie rynki to mrzonka. W przypadku Biedronki decyduje bycie tu na miejscu czyli ewentualnie niższe koszty dostawy przy szybszym dostosowaniu się do potrzeb rynku.
O tym jak łatwo stworzyć firmę produkującą czekoladę na polskim rynku na czyjeś potrzeby przekonuje przykład Alpen Gold. Tyle, że Alpen Gold było już wcześniej w Niemczech od lat.

Kierując się tylko zamieszczoną analizą postawiłbym na Wawel. Marka na polskim rynku dość znana, a zerowe zadłużenie można wykorzystać na promocję nowych produktów. Bo tylko firma realizująca odpowiednią marżę - w domyśle jest to możliwe tylko na własnym wyrobie - ma szansę pozostać trwale na rynku polskim i ewentualnie szykować ekspansję w świat. W czasach globalizacji to nieodzowne.

Powtórzę się raz jeszcze:
analiza porównawcza naszych giełdowych cukierników fajna. Brak ich udziału w rynku w poszczególnych asortymentach i porównania z tymi ze świata.

Szczepan Łangowski
0
Dołączył: 2010-08-01
Wpisów: 446
Wysłane: 5 maja 2011 23:05:31
lajkonik napisał(a):

Powtórzę się raz jeszcze:
analiza porównawcza naszych giełdowych cukierników fajna. Brak ich udziału w rynku w poszczególnych asortymentach i porównania z tymi ze świata.


To było pierwsze podejście i idea była taka żeby skupić się na czterech spółkach z GPW, bo to najbardziej interesuje inwestorów. Jak będę robił update postaram się spojrzeć z szerszej perspektywy i porównać z największymi na świecie :)

lajkonik napisał(a):

Dla mnie Otmuchów na dłuższą metę już jest na straconej pozycji. Nie walczy o własną markę tylko jest podwykonawcą. Jak będzie za drogi zmienią go na innego dostawcę. A mają kredyty. Nie moga grymasić.


Tutaj zgoda, koncentracja na jednym kontrahencie bardzo usztywniła spółkę.

lajkonik
0
Dołączył: 2008-11-28
Wpisów: 1 308
Wysłane: 5 maja 2011 23:31:11
Cytat:
To było pierwsze podejście i idea była taka żeby skupić się na czterech spółkach z GPW, bo to najbardziej interesuje inwestorów. Jak będę robił update postaram się spojrzeć z szerszej perspektywy i porównać z największymi na świecie :)


Toż napisałem, że raport świetny, podaje dużo danych i porównuje to co jest do porównania.

Obawiam się tylko o nich. Mogą być za słabi w konkurencji ze światem.


Szczepan Łangowski
0
Dołączył: 2010-08-01
Wpisów: 446
Wysłane: 6 maja 2011 18:43:08
BigLot napisał(a):
Warto dorzucić, że o PWC Odra z Jutrzenką walczy OTM wyniki rozmów oczekiwane są w maju.


Dzisiaj pojawiła się informacja chyba dość zaskakująca dla wszystkich. Jutrzenka sprzedała "bez walki" OTM posiadane pośrednio przez Colian Investment udziały w PWD Odra. Dzięki tej operacji Otmuchów posiada ponad 25% udziałów w Odrze. Ciekawy jest komentarz głównego udziałowca Jutrzenki:

"Z pełnym przekonaniem stwierdzam że udało nam się osiągnąć taką sytuację, w której wszystkie trzy spółki - PWC Odra, ZPC Otmuchów jak i Jutrzenka odniosą korzyści biznesowe" - poinformował Kolański.

Jakieś pomysły? może chodzi o przejęcie samej marki Odra. Otmuchów może chce przejąć zakład i park maszynowy ....

majama
1
Dołączył: 2009-01-12
Wpisów: 1 182
Wysłane: 11 maja 2011 11:03:56
Tak poza parametrami ekonomicznymi chciałbym zwrócic uwage na jakośc produktów. To co produkuje Wawel to ochydnie szkodliwe g...o którym może karmi sie dzieci w najbiedniejszych wioskach, ale nikt z poczuciem smaku tego nie kupuje, no chyba że szuka robaków. Ochyda puke_l
Jutrzenka i Mieszko mają jakość produktów wyraznie wyzej, da się to zjeść z przyjemnością.
OTM jakoś nie kojarze więc trudno mi ocenić.

To jest gra. Zabawa na pieniądze.


Szczepan Łangowski
0
Dołączył: 2010-08-01
Wpisów: 446
Wysłane: 12 maja 2011 22:50:08
majama napisał(a):
Tak poza parametrami ekonomicznymi chciałbym zwrócic uwage na jakośc produktów. To co produkuje Wawel to ochydnie szkodliwe g...o którym może karmi sie dzieci w najbiedniejszych wioskach, ale nikt z poczuciem smaku tego nie kupuje, no chyba że szuka robaków. Ochyda
Jutrzenka i Mieszko mają jakość produktów wyraznie wyzej, da się to zjeść z przyjemnością.
OTM jakoś nie kojarze więc trudno mi ocenić.


To już kwestia gustu ;) Ale szczerze powiem zajrzałem do szafki ze słodyczami i u mnie też jest najwięcej produktów Mieszka :) Otmuchów na pewno kojarzysz tylko że oni prawie wszystko robią dla Jeronimo Martis pod markami Biedronki. Jak widać nie tylko finanse się liczą ;)

rafsty
PREMIUM
38
Dołączył: 2009-02-19
Wpisów: 2 393
Wysłane: 12 maja 2011 23:40:40
majama napisał(a):
To co produkuje Wawel to ochydnie szkodliwe g...o

Może przeterminowane było...? blackeye :))

majama
1
Dołączył: 2009-01-12
Wpisów: 1 182
Wysłane: 26 maja 2011 18:02:53
Najprostszy przykład: zarówno Mieszko jak i Wawel produkuja cukierki MICHASZKI. Te z Mieszka sa calkiem smaczne, jeśli zjecie je jako pierwsze to te z Wawela wyrzucicie do śmieci, ewentualnie zostawicie jako poczęstunek dla nieproszonych gości.
To jest gra. Zabawa na pieniądze.

Szczepan Łangowski
0
Dołączył: 2010-08-01
Wpisów: 446
Wysłane: 11 maja 2012 12:21:52
Cukiernicy na GPW ver. 2011

Kolejne dwanaście miesięcy upłynęły jak z bicza strzelił. Za nami rok 2011, jest to dobry moment na aktualizację analizy cukierników z GPW. Jak pokazują dane finansowe ostatni rok okazał się wcale nie taki słodki. Upłynął on pod znakiem walki o rentowność i zmagania się z wysokimi cenami surowców. W dalszym ciągu postępuje również konsolidacja rynku, jednakże prowadzona była nieoczekiwanie przez mniejsze podmioty, leaderzy pozostali okopani na swoich pozycjach. W związku z wcześniejszymi prośbami postaram się również porównać naszą czwórkę pod względem wyników oraz wycen z globalnymi koncernami spożywczymi .

Najważniejsze trendy oraz zagrożenia na rynku słodyczy

W 2011 rynek słodyczy urósł o około 3%, osiągając wartość 6 mld PLN (dane za http://www.rp.pl). Powyżej rynku rósł segment wyrobów czekoladowych, gorzej wygląda kategoria cukierników tutaj mamy spadek sprzedaży wartościowej o 3,2%. Perspektywy dla branży wydają się być ciągle dobre. Polacy konsumują mniej słodkości niż obywatele starej UE. W kolejnych latach prognozowany jest powolny ale stabilny wzrost całego rynku. Niestety pozytywną dynamikę zakłócić mogą niekorzystne zmiany makro. Spore bezrobocie a co za tym idzie niższa dynamika sprzedaży detalicznej może namieszać na rynku cukierniczym. Wydaje się, iż nieuchronna będzie dalsza polaryzacja rynku. Branża skupi swoją uwagę z jednej strony na markach private labels oraz premium.

Tak jak wcześniej pisałem rok 2011 upłynął pod znakiem wysokich cen surowców. Dla potwierdzenia tego faktu dwa wykresy z cenami kakao i cukru.



Z punktu widzenia spółek najgorsze było pierwsze półrocze, kiedy ceny podstawowych surowców osiągnęły swoje maksima. Oczywiście znaczna część tego wzrostu miała charakter spekulacyjny, bez jakiegokolwiek uzasadnienia ze strony realnego popytu czy podaży. W drugiej połowie roku nastąpiła odwilż i ceny kakao oraz cukru spadły do racjonalnych poziomów. Wydaje się, iż ten rok powinien być już o wiele spokojniejszy. Większym zagrożeniem będzie dalsza deprecjacja PLN wobec głównych walut, gdyż większość operacji zakupu surowców jest rozliczana w EUR czy USD.

Kolejnym problem są niekorzystne zmiany w przepisach odnośnie Zakładów Pracy Chronionej. Dwie spółki (Jedność z GK Otmuchów i Mieszko) ciągle korzystają z preferencyjnych warunków zatrudniania osób niepełnosprawnych. Systematyczne obniżanie dotacji (styczeń, lipiec 2012 i styczeń 2013) może znaleźć negatywne odzwierciedlenie w wynikach tych dwóch podmiotów.

Przychody rosną głównie przez akwizycje

W zeszłym roku najwyższą dynamiką przychodów mogą pochwalić się Mieszko oraz Otmuchów. Znaczna cześć tego wzrostu wynika z procesu akwizycji. Otmuchów uprzedził Colian i przejął brzeską Odrę, największego producenta chałwy. Mieszko pokusił się o akwizycję litewskich spółek z branży słodyczy znacznie zwiększając przychody generowane poza granicami naszego kraju. Na uwagę zasługuje również stabilny przyrost sprzedaży spółki Wawel. Dynamika miedzy 20% a 30% to zasługa organicznego wzrostu. Spółka rok rocznie inwestuje w rozbudowę zakładu w Doboczycach k/Krakowa, systematycznie zwiększając moce produkcyjne. Symboliczny jednocyfrowy wzrost sprzedaży w 2011 zanotował Colian. Co ciekawe sam segment słodyczy zakończył rok spadkiem o 1%, a pozytywna dynamika obrotów została wygenerowana przez dywizje poboczną tj. napoje.

Spadek marż na sprzedaży, dyscyplina kosztowa

Colian, Mieszko oraz Wawel zanotowali spadek marż brutto na sprzedaży produktów. W wyniki tych spółek uderzyły wyższe ceny surowców, wzrost kosztów zużycia materiałów nie został w pełni przerzucony na finalnego klienta. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Otmuchowa. Tutaj co ciekawe mamy nieznaczny wzrost marż na sprzedaży. Może to dziwić szczególnie, iż w zeszłorocznej analizie pisałem o największej wrażliwości tej spółki na zmiany cen materiałów. Rozwiązania tej zagadki trzeba szukać w przejęciu Odry.

Wyraźnie widać, iż Otmuchów odstaje od pozostałych trzech cukierników na GPW pod względem marż na sprzedaży. Jest to pokłosie specyfiki działalności i skupieniu się na markach private lebels, które są mniej rentowne. Przejęcie Odry marki o ugruntowanej pozycji na rynku chałwy, która operowała na rynku na wyższych marżach pozytywnie wpłynęło na rentowność sprzedaży brutto całej grupy.

Ciekawa jest również analiza kosztów sprzedaży oraz zarządu. Wyraźnie widać, iż Colian, Mieszko i Wawel utrzymują wysoką dyscyplinę kosztową. Koszty organizacji zostały ograniczone do absolutnego minimum i oscylują w między 6 a 8% wartości przychodów. Ponownie z tego trendu wybija się Otumuchów. Wzrost kosztów zarządu i sprzedaży wynika z przejęcia Odry. Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez spółkę, zarząd pracuje teraz nad efektami synergii. Dodatkowo w ostatnim roku grupa utworzyła rezerwę na nagrody jubileuszowe oraz odprawy emerytalne co wydatnie obciążyło koszty 2011.

Colian - marazu ciąg dalszy

Zmiana nazwy z Jutrzenka na Colian to było chyba najistotniejsze wydarzenie, które miało miejsce w zeszłym roku w GK Colian. Niestety ta operacja nie mogła mieć żadnego pozytywnego wpływu na wyniki. Colian już dość długo tkwi w marazmie. Brak jest jasnej strategii. Spółka na tle czwórki cukrowników wypada najsłabiej pod względem efektywności wykorzystania posiadanego majątku. Grupie pomimo ciągłych zapewnień zarządu ciąży nierentowny segment napojów. Kierownictwo spółki zapewnia, iż chce czynnie uczestniczyć w konsolidacji branży. Jednakże w ciągu ostatnich dwóch lat uciekły już dwa łakome kąski. Wedel oraz Odra zostały przejęte przez konkurencję. Taka bierna pozycja i czekanie na racjonalne rynkowe wyceny spółek może spowodować, iż grupa będzie systematycznie traciła udziały rynkowe. Za plecami już czają się podmioty, którym niewiele brakuje aby przeskoczyć Colian w rankingu biorącym po uwagę generowane przychody.

Mieszko – znaczny wzrost zadłużenia

Rok 2011 upłynął GK Mieszko pod znakiem konsolidacji z litewskim podmiotami zależnymi i przejęciem litewskich producentów słodyczy. Kwestią otwartą pozostaje cena zakupu obu spółek. Mieszko wykazał sporą wartość firmy powstałą w momencie konsolidacji. Dodatkowo pojawiły się pozycje w WNIP tj. wycena bazy klientów, do których dość sceptycznie będzie podchodził rynek. Na pewno martwić może znaczny wzrost poziomu zadłużenia, wskaźniki długu są napięte szczególnie biorąc uwagę emisję obligacji. Spółka w ostatnim roku wypuściła obligacje za kwotę 120 MPLN, które maja opcję konwersji na akcje (31 milionów) po cenie 4 PLN. Groźba wykorzystania opcji a co za tym idzie rozwodnienie kapitału będzie moim zdaniem wisiało nad kursem, skutecznie zbijając wycenę spółki.

Otmuchów – efektywne wykorzystanie środków pozyskanych w IPO

Pomimo iż wielu spisywało Otmuchów na straty, spółka całkiem dobrze poradziła sobie na trudnym rynku. Grupa systematycznie realizuje postawione przez zarząd założenia mające na celu dywersyfikację portfela klientów. Przez akwizycję Odry Otmuchów skokowo zwiększył przychody, kwestią otwartą pozostaje teraz ograniczenie kosztów i uzyskanie efektów synergii. Będą one potrzebne gdyż grupa w ostatnim czasie zwiększyła dość znacznie poziom zadłużenia, którego obsługa będzie dość znacznie obciążać wyniki. Co mi się jeszcze podoba w tej spółce, to efektywne i racjonalne wykorzystanie środków pozyskanych w drodze emisji. Tutaj kasa nie poszła tylko na podreperowanie kapitału obrotowego. Otmuchów prowadził aktywnie proces akwizycji, dodatkowo została zakończona budowa nowej fabryki produkcji żelek znacznie zwiększając możliwości produkcyjne grupy w tym segmencie.

Wawel – solidność

O spółce można wypowiadać się właściwie w samych superlatywach. Wawel rozwija się solidnie i co ważne systematycznie. Spółka zwiększa moce produkcyjne dostosowując je do popytu. CAPEX finansowany jest właściwie z własnych środków. Oczywiście można byłoby się przyczepić, że Wawel nie korzysta w dźwigni finansowej. Jednakże przy tak niepewnych czasach nie dziwi taka polityka zarządu. Solidność spółki potwierdza systematycznie wpłacana dywidenda. W tym roku Wawel jako jedyny z cukrowników wypłaci premię dla akcjonariuszy będzie do 11 PLN/akcje.

Czwórka cukierników z GPW vs. globalne koncerny spożywcze

* Przesunięty rok obrachunkowy
** Tylko segment czekolady

Mieszko, Otmuchów i Wawel na tle konkurencji wyróżniały się wysoką dynamika przychodów. Oczywiście tutaj niema się czemu dziwić. Zagraniczni konkurenci to organizmy dojrzałe, operujące na wszystkich kontynentach. Trudno tutaj o dynamiczne wzrosty obrotów. Dla globalnych graczy rok 2011 był mało udany. Kilka firm zanotowało ujemną dynamikę sprzedaży, pozostałe rosły zdecydowanie wolniej niż w 2010.

Globalni gracze na rynku spożywczym w 2011 położyli nacisk na pracę nad rentownością. Tutaj nie widać negatywnego wpływu wysokich cen surowców. Wiele firm poprawiło rentowność w porównaniu do 2010. Pod względem zyskowności nasze podmioty wypadły dość blado. Jedynie Wawel operuje na rentowności zbliżonej do zagranicznej konkurencji. Szczególnie słabo na tym tle wypada Colian, który systematycznie notuje spadek rentowności EBITDA.

Podstawowe wskaźniki wyceny cukrowników vs. globalna konkurencja

Komentarz: Wskaźniki Mieszka zostały skorygowane o jednorazową operację rozliczenia ujemnej wartości firmy. Ceny akcji z dnia 09.05.2012

Cukiernicy na GPW są wyceniani zdecydowanie niżej niż ich zagraniczni konkurenci (ok. 40%). Wydaje się, iż nie jest to wina samych spółek, lecz główną przyczyną jest słabość szerokiego parkietu. Mnie zaciekawiła tak niska wartość C/WK Colian, Mieszka i Otmuchowa. Aby znaleźć odpowiedź na te pytanie trzeba przeanalizować strukturę aktywów tych spółek. Każdy z tych podmiotów posiada sporą pozycję WNIP. Tych pozycji nie akceptuje rynek. Colian nie potrafi wykorzystać z posiadanej wartości znaków towarowych. Wartość firmy zaksięgowana w bilansach Mieszka i Otmuchowa, która powstała w momencie konsolidacji jest trudna do oceny. Obie operacje miały miejsce w zeszłym roku i trudno ostatecznie oszacować jak wpłyną na wyniki spółek matek. Co ciekawe Wawel w swoim bilansie ma znikomą wartość WNIP, a wskaźnik C/Wk oscyluje nieznacznie poniżej mediany zagranicznych konkurentów.

Podsumowanie

To był na pewno ciężki rok dla cukrowników z GPW. Otoczenie rynkowe nie pozwalało na dynamiczny rozwój biznesu. W tym trudnym okresie po raz kolejny najlepiej poradził sobie Wawel. Spółkę charakteryzuje stabilność oraz przewidywalność generowanych wyników. W porównaniu do zagranicznej konkurencji Wawel też nie ma się czego wstydzić. Porównując wyceny zagranicznych spółek widać dalszy potencjał do wzrostu. Pomimo wszystkich zastrzeżeń rok do całkiem udanych może zaliczyć Otmuchów. Racjonalne wykorzystanie środków z IPO, przejęcie Odry, dynamiczny wzrost obrotów to na pewno można zaliczyć do sukcesów spółki. Pozostaje mieć nadzieję, iż zarząd wykorzysta szansę i zracjonalizuje koszty obu organizmów, dzięki czemu pojawi się efekt synergii. Perspektywy dla tej spółki na 2012 wydaja się być całkiem dobre. Dla mnie wielkim zapytania jest Mieszko. Wydaje się, iż przejęcie litewskich podmiotów zostało zrealizowane po dość wysokich cenach. Nad grupą będzie teraz ciążyć wysoki poziom zadłużenia oraz rozwodnienie kapitału, które wynika z emisji obligacji z opcją konwersji na akcje. No i na koniec Colian. Tutaj niestety nic się nie dzieje. Grupa nie potrafi wykorzystać posiadanego potencjału. Bierna postawa w procesie konsolidacji branży będzie skutkować długim okresie utratą udziałów rynkowych. Spółce i akcjonariuszom potrzebny jest wstrząs, w przeciwnym wypadku dojdzie do powolnego wykrwawienia się organizmu.
Powyższa treść przez 45 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.

enforces
0
Dołączył: 2009-01-19
Wpisów: 1 506
Wysłane: 16 maja 2012 21:00:56
Jako że jestem specjalistą (już po tym ile czasu obserwuje i posiadam tę spółkę) od Colianu pozwolę sobie wrzucić co prezes Kolański mówi na temat ich udziału w rynku w poszczególnych segmentach:

www.portalspozywczy.pl/inne/sl...


Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość



Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 1,750 sek.

wyqsgqgh
fceanrzs
vwlsuhtw
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
byzyqnhn
ixtjxeby
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat