Wyniki Ganta trzeba ocenić dość pozytywnie, choć nie ma w tym żadnego zaskoczenia.
Spółka informowała parę miesięcy temu o spłacie części kredytów. Skądś musieli wziąć na to pieniądze, więc można było się spodziewać sporych wpływów gotówki. Faktycznie tak się stało i jest to największym pozytywem sprawozdania. Przepływy z działalności operacyjnej wyniosły w tym kwartale 85 milionów złotych. Oczywiście nie jest to wynikiem zysku, lecz uwolnienia kapitału obrotowego, w szczególności z zapasów. Według CF saldo zapasów spadło o 145,7M. Spora część poszła na spłatę zobowiązań handlowych - 48,7M. Jak widać z tego zestawienia zdrowych zysków, które mają postać gotówkową praktycznie nie ma... - status quo
Skoro uwolniono gotówkę z kapitału obrotowego to normalnym ruchem jest spłata dość wysokich zobowiązań. To faktycznie spółka zrobiła. CFF wskazuje na wypływ gotówki w kwocie 84,7M, z czego 15 milionów stanowią same odsetki
Wpływy z działalności inwestycyjnej są dodatnie. Gant zachowuje się jak spółka z nadpłynnością. W przepływach znajdziemy spłatę udzielonych przez spółkę pożyczek, ale co ważniejsze jeszcze większe saldo wypłat z tego samego tytułu, które zostały sfinansowane w części sprzedażą papierów wartościowych.(Intakus?)
To co pozytywne, na sprawozdaniu z przepływów się kończy. W rachunku wyników jest bez zmian, czyli źle. Po raz kolejny mamy stratę na działalności podstawowej, czyli EBIT przed uwzględnieniem pozostałej działalności i przeszacowań. Przychody zaraportowano naprawdę duże. Najwyraźniej musiało się skumulować zakończenie paru projektów w tym kwartale.

kliknij, aby powiększyćJak widać z powyższego wykresu przychody nie przekładają się na zysk brutto ze sprzedaży, czyli ten, który w normalnej działalności deweloperskiej powinien być największy i stanowić bazę do budowania wyniku. Nic z tego. Gant sprzedaje mieszkania praktycznie poniżej kosztu zakupu/wytworzenia. Niby marża ZBNS to 3,9%(7,8M), ale trzeba pamiętać, że parę milionów powinna na tym poziomie wygenerować Marino oraz pewnie także parę milionów z konsolidowanego Budopolu. Na razie nic się nie zmienia. Grunty wciąż kupione drogo, a projekty z dużą ilością skapitalizowanych odsetek.
Na działalności podstawowej jest 2,3M straty. Wynik EBIT jest robiony przeszacowaniem wartości nieruchomości inwestycyjnych. Przejęte aktywa Impexu przeszacowano po raz kolejny. Tym razem o 24,5 M!
W sprawozdaniu kwota jest mniejsza, bo wynik został obniżony na skutek rewaluacji Marino. Tego się można było spodziewać w związku z umocnieniem złotówki, a tym samym spadkiem przychodów wyrażonych w PLN. Bez wspomnianych Katowic wynik operacyjny wyniósłby -10M...
W linii finansowej rzis mamy tylko 3,2M kosztów. Mało jeśli wziąć pod uwagę saldo zobowiązań odsetkowych -> nadal jest to prawie 600M. Przy stopie 10%, byłoby to około 15M odsetek kwartalnie.
Samych kosztów jest jednak tylko 6,8M. Reszta pewnie jest skapitalizowana na zapasach i nieruchomościach inwestycyjnych.
Podatku Gant prawie nie zapłacił. W części dzieje się tak dzięki FIZ, ale odroczony podatek też jest ujemny, co świadczy o tym, że zyski są papierowe...
Wskaźniki płynności po spłacie kredytów poprawiły się, w szczególności wskaźnik szybki. Do końca roku GANT musi jednak spłacić lub zrolować prawie 320M kredytów i obligacji. Produkcja w toku to 242M. Jeśli dodamy do tego gotówkę i papiery wartościowe, to otrzymamy razem 310M. Oczywiście są jeszcze zobowiązania handlowe itd, ale na same kredyty i obligacje starczy.
Kwartał bez przełomu w rachunku wyników, z poprawą płynności i uwolnieniem gotówki z zapasów.
Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.