Trzy zasady Toma Gardnera - a'propos Wybierania

Jest taki koleś, który (razem z bratem) żyje z polecania spółek za pieniądze. Oczywiście w USA. Co ciekawe, obaj jeszcze żyją i twierdzą, że ci co ich słuchają, mają świetne wyniki. No a sami na pewno mają dobrych prawników, bo polecanie spółek to zajęcie tyle trudne co niebezpieczne, gdy niewłaściwa osoba utopi zbyt dużą kwotę na niewłaściwej spółce...

Ale ja nie o tym. Przeczytałem niedawno, do jakich trzech fundamentalnych zasad doszedł Tom w swojej karierze. A mianowicie, jak wybierać spółki na długi termin:

1. Czy firma zachwyca swoich klientów? Produktami, poziomem obsługi, marką? Szukaj takich, które z łatwością przyciągają lojalnych klientów. Przykładem negatywnym: TPSA. Przykładem pozytywnym: mBank.

2. Czy branża jest odpowiednio zyskowna? Można oddać życie za klienta, ale co z tego gdy nie da się na tym zarobić. Przykładem negatywnym: linie lotnicze. Przykładem pozytywnym: kosmetyki.

3. Czy spółka ma gdzie rosnąć? Bo jeśli już ma 80% rynku to co najwyżej tam zostanie, podgryzana przez naśladowców. Przykładem negatywnym: PGNiG. Przykładem pozytywnym: LCCorp.

Oczywiście wtedy zostaje "tylko" timing, czyli wybranie momentu kupna. O tym Tom nie wspomina.
Wychodzi też z realiów amerykańskich giełd, gdzie jest wiele spółek konsumenckich. Wydaje się, że ta analiza nie dotyczy biznesów B2B.

Czy jakaś spółka z GPW przychodzi nam do głowy jako spełniająca te trzy warunki?

Getin

1) Dobry marketing, atrakcyjne oprocentowanie lokat, kolorystyka(niedoceniany element, ale mnie zielony kolor bardzo przyciąga)
2) Bankowość mówi chyba sama za siebie? :)
3) Rynek bankowy w Polsce jest bardzo zmienny i przy dobrze przemyślanej kampanii jest szansa na zdobycie większego udziału. Getin ma zamiar rozszerzyć swoją działalność o biuro maklerskie i być może stanie się bankiem nie tylko od depozytów.

AMB