PARTNER SERWISU
vzvpgkdm

Wpływ mniejszości w GK na wycenę akcji

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 20 grudnia 2009 22:39:46
Chciałbym poddać pod dyskusję ważny temat: jak chcemy pod kątem analizy traktować spółki, które mają kapitały mniejszości. Krótko co to jest: jeśli spółka-matka kupuje mniej niż 100% udziałów w firmie przejmowanej, a konsoliduje metodą pełną jej sprawozdania, to w kapitałach (zgodnie z MSR 27 - sprawozdania skonsolidowane) wykazuje tę część wartości księgowej spółki zależnej, której nie kupiła tylko zostawiła w rękach sprzedającego. Nie posiada on żadnych roszczeń do majątku głównej spółki, ani nie ma jej akcji, posiada tylko i wyłącznie prawo do dywidendy spółki-córki i czasami jakieś nieduże prawo głosu, oczywiście bez kontroli, bo została ona sprzedana.

W wyniku budowania grupy metodą przejęć niepełnych pakietów akcji/udziałów, możemy więc mieć bardzo różną sytuację z kapitałami mniejszości. Poniżej zestawiłem trzy takie przypadki z GPW, do których będę dalej nawiązywał:


kliknij, aby powiększyć


Dane pochodzą ze sprawozdań za 3Q2009, pozycje rachunku wyników są narastająco za trzy kwartały. Zgodnie z MSR'ami wydzielone są pozycje Kapitałów własnych oraz Zysku netto, przypadające akcjonariuszom jednostki dominującej (czyli typowemu akcjonariatowi spółki notowanej), oraz przypadające mniejszości, a więc wspólnikom/akcjonariuszom spółek zależnych. Nie ma żadnej wątpliwości, że w wypadku grup kapitałowych, do analizy fundamentalnej stosujemy sprawozdania skonsolidowane, mimo że w jednostkowych występują spółki zależne jako długoterminowe aktywa finansowe. Pytanie brzmi tak: które wielkości ze sprawozdania skonsolidowanego interesują nas bardziej: łączne, czy przypadające większości?

Okrążę jeszcze temat od strony akademickiej. Temat jest bardzo, ale to bardzo słabo opisany i badany. A przecież różnice są znaczne. W powyższych trzech przykładach uderzające jest na przykład to, że w ABM Solid większość dopłaca do mniejszości, a w Ponarze mniej niż połowa wartości księgowej należy do większości. Jupiter jest gdzieś pośrodku, można zauważyć że ROE większości to 25%, a ROE mniejszości to 1%. Czy w takim razie świat postępuje właściwie, bezkrytycznie przyjmując do wyliczeń wartości łączne? W jakim celu MSR'y nakazują odrębną prezentację kapitałów i zysku?

Znalazłem wyniki badań korelacji zmian kursu z zawartością sprawozdań jednostkowych i skonsolidowanych, dodatkowo rozbitych na trzy metody konsolidacji. Przystępny język i jasna metoda, można prześledzić:
www.cek.ef.uni-lj.si/magister/...
Wnioski:
- sprawozdanie skonsolidowane jest daleko bardziej istotne do oceny przez rynek wartości spółki niż jednostkowe, ale to drugie nie bywa bez wpływu, szczególnie jeśli grupa przynosi straty,
- nie jest do końca jasne, która metoda konsolidacji jest najlepsza z punktu widzenia waluacji rynkowej, ale badania potwierdzają skuteczność konsolidacji metodą pełną,
- wartość udziałów mniejszości jest pomijalna.
Nie wiemy oczywiście, czy metoda potwierdza się bo jest właściwa, czy dlatego że jest popularna.
Podobne badania dotyczące rynku hiszpańskiego można kupić tutaj:
www3.interscience.wiley.com/jo...
Ale to co wcześniej wystarczy mi do potwierdzenia, że dobra czy zła, praktyka działa i wpływa na kursy.

Zdrowy rozsądek temu nie zaprzecza, ale odnośnie wskaźników i wycen mówi coś takiego: nie jest istotne czy grupa kapitałowa jest organizmem gospodarczym (przy przejęciach pojawiają się takie argumenty jak komplementarność, synergie, integracja), czy sytuacją funduszową (inwestowanie w udziały/akcje z zamiarem zbycia), czy nawet hybrydową (jak Jupiter: niby jest inwestorem, ale konsoliduje wyniki). Dla wyceny majątku nie jest też istotne, kto go posiada. Ale grupa nie posiada tego majątku, który wykazuje, mimo że go kontroluje. W razie zbycia nie otrzyma 100% uzyskanej ceny, a w razie uchwalenia dywidendy w spółce zależnej, też nie otrzyma jej w całości. A gdyby spółka zależna chciała dokupić brakujące udziały/akcje, to musiałaby wydać posiadaną gotówkę (zmniejszyć aktywa) lub ją pożyczyć (zwiększyć zobowiązania). Czy w takim razie właściwe jest stosowanie do wskaźników i wycen wartości łącznych? EV na pewno każe uwzględniać kapitały mniejszości, ale co z prostym C/WK?
Na przykład, gdyby przyjąć tylko kapitały większości, to C/WK dla ABMu nie byłby 0,63 tylko 0,67, dla Jupitera nie 0,33 tylko 0,49, a dla Ponaru nie 0,64 tylko 1,34.

Na drugiej szalce wagi należy jednak położyć następujące, również zdroworozsądkowe argumenty:
- rynek wycenia całość spółki, a więc także jej inwestycję w spółki zależne,
- kapitały mniejszości też są coś warte (mimo że brak im płynności) i nie ma żadnego powodu, żeby arbitralnie wyceniać je według wartości księgowej,
- w szczególności, gdy spółki zależne przynoszą straty, ich sprzedaż lub likwidacja może zwiększyć wycenę spółki-matki, a więc kapitały mniejszości mają wtedy wartość ujemną.

Znamy praktykę, ale większość też może się mylić. Dlatego z radością powitam każdy głos w dyskusji, także taki, który wgniecie w ziemię moje akademickie zapędy.
Edytowany: 20 grudnia 2009 22:44

majama
1
Dołączył: 2009-01-12
Wpisów: 1 182
Wysłane: 22 grudnia 2009 23:50:57
WatchDog napisał(a):
Pytanie brzmi tak: które wielkości ze sprawozdania skonsolidowanego interesują nas bardziej: łączne, czy przypadające większości?

Z mojego punktu widzenia:
Sprawa jest oczywista że interesuje mnie wartośc łączna całej grupy. Nie ma specjalnego znaczenia czy przejecie jest 100% czy większościowe poniewaz dysponując wiekszościa mozna dowolnie decydowac o przeznaczeniu zysków mniejszości.

Co do wykazywania wartości ksiegowej której sie nie zakupilo to rozumiem że to tylko dla orientacji procentowej w posiadaniu przez wiekszosciowego udziałowca, bo jakie to jeszcze może miec znaczenie? W przypadku upadłości ma na wielkosc zajęć pod zastawy pewnie.
To jest gra. Zabawa na pieniądze.

C_K
C_K
0
Dołączył: 2010-03-21
Wpisów: 4
Wysłane: 21 marca 2010 22:06:02
Niestety temat nie został rozwinięty, a szkoda, bo jest bardzo interesujący.

Trafiłem na ten post poprzez link z innego wątku. Nie jestem w tej chwili merytorycznie przygotowany, ale chciałbym coś jeszcze ruszyć w tym temacie. Postaram się przygotować, bo dla mnie temat jest istotny. Tak jak pokazałeś, w zwykłym C/WK różnice mogą być ogromne i trudno przejść obok tego obojętnie.

Pozdrawiam.
Krzysiek


macqk
0
Dołączył: 2010-10-16
Wpisów: 1
Wysłane: 16 października 2010 01:01:03
Zgadzam się, że to całkiem ciekawy temat... i pozwolę sobie do niego wrócić razem z pytaniem.
Podam przykład - obliczając WACC musimy znać debt ratio spółki - przyjmijmy ze uzywamy księgowej wartości długu, którą - teoretycznie - powinnismy wyciągnąć ze skonsolidowanego bilansu. Od razu zaznaczę - nie jestem ekspertem, więc być może piszę głupoty... ale w skonsolidowanym bilansie zdaje się znajdujemy dług spólki zarówno dominującej jak i spółek kontrolowanych - jeśli kontrulujemy dużo spółek, o dużej wartości całkiem prawdopodobne jest ze ich dług tez jest calkiem wysoki i znacząco podnosi dług w bilansie skonsolidowanym (w porównaniu z jednostkowym). No i teraz w debt ratio ten dług porównujemy z rynkową wartością przedsiębiorstwa (no tzn. dokładnie z sumą equity i tego długu oczywiście) - tylko czy rynek ocenia daną spółkę "biorąc pod uwagę" rzeczywiście konsolidację?
Podam przykład spółki o której ostatnio było kilka wiadomości - Boryszewa który ma trochę ponad 50% udziałów w Impexmetalu, który to (impex) jest spółką większą zarówno jesli chodzi o przychody jak i o... kapitalizację. Ponieważ sam impex ma kapitalizację większą niż boryszew to - no właśnie - czy to oznacza ze rynek rzeczywiscie traktuję akcje Boryszewa jako skonsolidowane. Oczywiście możliwe jest, że rynek traktuje sam (jednostkowy) Boryszew jako bankruta który zaniża wartość impexu, albo hmm, nie wiem może ze impex ma jakies olbrzymie synergie z faktu przynalezenia do boryszewa, których boryszew juz nie ma (to dosc mocno naciągane) (wykluczam raczej to, że większa kapitalizacja impexu jest wynikiem tego ze dostaje on premię za to że jest kontrolowany przez boryszew, bo gdyby tak bylo to sam boryszew - toeretycznie powinien byc więcej warty niz impex...).
W ten sposób z debt ratio powstaje nam cos gdzie w liczniku jest duży skonsolidowany dług a mianownik nie jest duzo większy (powiekszony jedynie o "małą" kapitalizację). Biorąc pod uwagę fakt, że WACC ma nienajmniejsze znaczenie przy wycenie czy nie zniekształca to właśnie wyceny takiej spółki?

Pzdr

PS. Na szybko takie przemyslenie mi wpadło do głowy, czy rzeczywistosci nie jest bliższa taka interpretacja, że rynek (=inwestorzy inwestujący w spółkę matkę) bierze pod uwagę jedynie "swoją część" udziału w spółkach córkach - więc - przykładowo - jeśli Borszew ma 50 % udziałów w impexie to (oczywiscie w wielkim zaokrągleniu) w kursie Boryszewa wartość impexu jest uwzględniona jedynie w 50% całkowitej rynkowej wartości (kapitalizacji) impexu. Nie znalazłem nigdzie teorii do tego ale - patrząc na oko na wielkości Boryszewa i Impexu to myśle sobie czy to nie lepsze odzwierciedlenie rzeczywistości. Konsolidacja natomiast odbywa się "w 100%" stąd te miary (księgowe i rynkowo-giełdowe) nie sa do końca (przynajmniej nie zawsze) adekwatne do porównań (biorąc oczywiście pod uwagę moją powyższą hipotezę).

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość



Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,546 sek.

setuwfep
tgxtwcrw
pvkjxzwl
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
ywpveqlg
bfsksgab
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat