Przedstawiam omówienie oferty publicznej i symulację wskaźników oraz wycen w momencie debiutu. Benchmarkiem jest sektor Finanse inne, przy czym w momencie debiutu będzie miał na pewno nieco inne wskaźniki niż przyjęte do symulacji (oparta jest o kursy zamknięcia z 15.12.2010 r.), ale to tylko symulacja. Jeśli będzie potrzeba, zaktualizuję tabelki na dzień przed debiutem.
Wyliczenia oparte są o parametry emisji, tj. 1,4 mln nowych akcji, o które zwiększy się aktualna pula 5,3 mln akcji. Trzeba od razu zauważyć, że w prospekcie występuje też w kilku miejscach liczba 10,6 mln akcji, zaś liczba oficjalna jest wynikiem splitu z 3 sierpnia 2010 r. Spółka nie podaje celu takiej operacji, natomiast wydatnie utrudnia to analizę mniej wyrobionym czytelnikom, gdyż kluczowe wartości w przeliczeniu na akcję raz są oparte o liczbę przed splitem, a raz po splicie. Trzeba uważać.
Symulacja wykorzystuje wynik prognozowany na 2010 rok, tj.:
- przychody 8,7 mln zł, co oznaczałoby wzrost o 74% wobec roku 2009 i konieczność wypracowania w II półroczu przychodów 7,5 mln zł. Pierwsze zamknęło się 1,2 mln zł, więc ewidentnie spółka musiałaby w tym celu zamykać inwestycje,
- EBITDA 3,7 mln zł i to jest realne, bo za rok ubiegły było to 3,2 mln zł. Dlaczego tak mały wzrost przy tak dużym wzroście przychodów? Oto jest pytanie, odpowiedź to zwiększone koszty, a diabełek podpowiada, że może część przychodów będzie nierentowna?,
- zysk netto 4,4 mln zł, jako że znaczna część wyniku pochodzi z działalności finansowej.
Spółka ustaliła cenę emisyjną na 7 zł (dolna granica przedziału) i przedłużyła zapisy. Gdyby dzisiaj weszła na parkiet po cenie emisyjnej, miałaby kapitalizację niecałe 47 mln zł, a jej kluczowe wskaźniki kształtowałyby się następująco:

kliknij, aby powiększyćSektor finansowy ma o tyle inną strukturę wskaźników niż szeroki rynek, że nie liczy się w nim majątek ani przychody. Premia na poziomie EV/EBITDA jest znikoma. Jeśli przyjąć ten wskaźnik za kluczowy, tak jak robią analitycy i maklerzy, Electus Hipoteczny wchodzi na rynek raczej drogo. Może to być uzasadnione wyraźnie lepszą rentownością niż sektor, który tak naprawdę balansuje na granicy zera.

kliknij, aby powiększyćRentowność jest zawsze w cenie, tylko trzeba pamiętać, że debiutująca spółka jest mała, a w takiej skali łatwo o ponadprzeciętne wyniki. Kluczem jest utrzymanie rentowności po wejściu, gdy kapitał pójdzie w ruch. Spółka nie przedstawia prognoz na 2011 r., natomiast pisze, że jej działalność jest cykliczna, a wyniki uzależnione od zamykania inwestycji, co nie dzieje się regularnie. Na razie na celowniku jest 21 nieruchomości, których łączna wartość wynosi około 45 mln zł, czyli przekracza pięciokrotnie kapitał z emisji. Dobrze że będzie wybór i konkurencja między projektami. Najważniejsze jest wyważyć rentowność i ryzyko, tj. nie sztuka kupić bardzo tanio dług, którego nie da się ściągnąć, a z kolei długi ściągalne nie są do kupienia, albo z bardzo małym dyskontem. Tutaj moim zdaniem tkwi istota działania w tej branży, tj. umiejętność dotarcia do wierzycieli (banków), a następnie oceny wypłacalności poszczególnych dłużników oraz wartości rynkowej i płynności nieruchomości, na której zabezpieczona jest pożyczka.
W oparciu o powyższe dane fundamentalne oraz średnie wskaźniki sektora, wychodzi następujący zestaw wycen:

kliknij, aby powiększyćAtrakcyjne wartości mają tylko wyceny mnożnikowe z przychodów oraz majątku, które tutaj nie mają wiele sensu. Atrakcyjna jest też renta wieczysta i wycena zysków operacyjnych. Pozostałe wychodzą sporo niższe niż cena emisyjna. To znaczy tyle, że Electus Hipoteczny będzie tak długo cenny, jak długo będzie rentowny.
Powyższa treść przez 30 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.