Witajcie ;-)
Mam na imie Bozka i jestem ciocią-chrzestną Mateuszka ,O którym Wy dowiedzieliście sie dzieki wielkiemu sercu mojego wspaniałego Kolegi - Buldi-ego.
Od razu przyznam się ,ze mam ogromna tremę wpisując sie na Waszym Bardzo Męskim Forum,bo jakowoz posiadając kilka talentów- do inwestowania własnie nie mam zadnego i nigdy bym Wam tu nie zaburzała spokoju i koncentracji gdyby...no własnie "Gdyby nie gdyby..."
Do sedna- bo jak doczytałam jesteście na wskros konkretni ;-) czego wyraz JUZ odnalazła moja siostra na koncie swojego Zucha.( WIELKIE DZIEKI-)
Opowiem troszke o nim,zeby Wam przyblizyc jego postac.
Zuch-ci on jest i Rycerz Odwazny Bardzo,zwany Mateuszkiem z Bytomia;-)Dzieciak to jeszcze ,ale bez wahania rzucił sie do wlaki ze Smokiem SMOKIEM TAK STRASZLIWYM ,ZE W WALCE Z NIM - NIEJEDEN RYCERZ ,CHOCIAZ DOROSŁY I SILNY,W WALCE ZAPRAWIONY... POLEGŁ....A MATEUSZEK , CODZIENNIE Z USMIECHEM - ROBI CO MOZE...NIE PODDAJE SIE;-))))) Ma wspaniałe osiem lat,zniewalający usmiech, posture godną Pudziana( zwłaszcza teraz podpuchniety po kazdej terapii) i całe zycie przez sobą..gdyby nie ten gad...Smok pojawił sie jesienią z naniecka i urósł pod postacią mięsaka pod jego lweym okiem jako wielki guz.Jak sie dało najszybciej i najdokladniej został wyciety( w pień) ale to co z niego pozostało,(ok.1/3 w jamie oka) nadal niestety dybie strasznie.
Dzielny Maluch przeszedł własnie ostatnio szóstą chemię z gatunku tych naj,naj bardziej skoncentrowanych.. Łysiutki jak kolano,nic sie nie przejmuje brakiem powabności tylko zyje jak sie da najpełniej! Odrabia lekcje - nauczycielka przychodzi do domu raz w tygodniu ,szifuje angielski , pogodny i wesoły( zdaje sie nie przejmowac pojedynkiem..który stale sie rozgrywa w tle )Powiem jeszcze,ze gdy "miał więcej wolnego czasu -jeszcze" występował w teatrzyku przedszkolnym jako misiek,i miał jedną narzeczoną,Tylko jedną! - znaczy sie ma wielkie serce ( misiek) i potrafi być wierny;-)
Tyle o Nim samym..
Pytacie o JAKĄ DOCELOWĄ KWOTE TU CHODZI i ile zostało zebrane..( z ostatnich wiesci 10-go marca na kocie było 3492 zł;-)
Co do kwoty docelowej,nie ma takiej konkretnej kwoty póki co - gdyz akcja dramatu rozgrywa sie co 2-3 tygodnie w CZD w W-wie,i głównie na to zbierane są pieniądze.Kazdy taki wyjazd to kwota ok 400 zł,( 4x droga Bytom-Wawa np.Pn-Niedz plus miejsce do spana dla mamy i cos dla niej na ząb w trakcie tego tygodnia) ,Nie odkryje zapewne Ameryki dopisując jeszcze,ze mama Mateusza zajmuje sie nim w domu-czyli nie pracuje a jego tato ,stawia silosy cementowe od ponad dwudziestu lat.Ile sie zarabia jako szeregowiec w małej firemce -nie wiem-nie miałam odwagi zapytac,ale uwierzcie mi...kwota o której pomyslicie to bardziej wysuszona sliwka niz kokos...
dodatkowym kosztem dla rodziców Sz.Rycerza sa tabletki OVOSAN
www.i-apteka.pl/product-pol-28... BARDZO POMOCNE w absolutnie koniecznej odbudowie leukocytów odpornosciowych ,które jako te najdzielniejsze gina najszybciej podczas chemii własnie-
Bez odpowiedniego ich poziomu -nie ma mowy o nastepnej chemii...bez chemii nie ma mowy o ...ale o tym sza!!!!
Kiedy zycie daje w kość- trzeba wbrew wszystkiemu patrzec najdalej jak sie da;-) układac plany, snuć marzenia,poprostu "robic swoje" jak u Młynarskiego;-) Mały zamkniety w domu marzy o iPodzie,pewnie nie bardzo sobie zdaje sprawe "w czym rzecz idzie" ale co mu tam-marzy;-)mysle,ze to skutek napastowania reklamami w tivi ;-) Myśle jednak,ze dla chłopca zamknietego w domu znalazło by sie moze więcej "męskich zabawek";-) ale jako mama dziewczynek - gubie sie natychmiast wsród potworów,wszelkiej masci wojowników Play Station,Wii i X-boxów;-(( Moze to zabrzmiało zbyt śmiało-ale wspomniałam o jego marzeniu tylko tak..na wypadek,gdyby któryś z Was pamiętał jeszcze - te długie ciagnące sie godziny ,gdy przybici do łózka z powodu dajmy na to przeziebienia(sic!)-klasycznie umieralismy z nudów..no bo ilez sie mozna ekscytowac słówkami z angielskiego czy (przepraszam za dygresję) hasłami do krzyzówki z religii...;-)
Mam nadzieję,ze jak potrafiłam przyblizyłam Wam sytuację Mateuszka -ale jeśli tylko bedziecie mieli jakies pytania - odpowiem natychmiast.
Napisałam tu wiele słów,nieporadnie ale tak tyo zwykle jest gdy z jednej strony stresuje fakt ,ze sie jest w danej sytuacji pierwszy raz w zyciu...a z drugiej -skoro juz wspomniałąm o zyciu......ze Jego walka to WALKA NA ŚMIERC O ZYCIE !
z ekonomiczno-giełdowym pozdrowieniem Sursum Corda! - Bozka