Wygrzebałem z archiwów netowych sprawozdania Toory i wklepałem do Excela wszystko co było. No i mam kompletną historię finansów od II kwartału 2005 r.
(Dodam jeszcze na świeżo, po lekturze raportów, że czytając ja na bieżąco można się było łapać za głowę z przerażenia. Tyle błędów! Ciągle poprawki, korekty, i to ogromne. Trzy nieprzystające formaty raportów, jakby je robiły trzy różne księgowe.)
Z przepływów widzę, że debiut odbył się w IV kwartale 2005 r. A oto jak kształtował się wskaźnik Z"-score (a konkretnie - rating na jego podstawie) przez kolejne kwartały:
2005 Q2 - CCC+
2005 Q3 - CCC
2005 Q4 - BB- (zastrzyk z emisji)
2006 Q1 - B+
2006 Q2 - B
2006 Q3 - B-
2006 Q4 - CCC+
2007 Q1 - CCC
2007 Q2 - D
2007 Q3 - D
Wg metodologii Altmana, zagrożenie bankructwem było cały czas. Najwyższy rating BB- cały czas znajdował się w strefie zagrożenia (granica to BB+/BBB). Metodologia mówi na podstawie badań statystycznych, że 94% spółek, których rating trwale spadł poniżej tej granicy, zbankrutowało w ciągu 2 lat. I sprawdza się w 70-80% dla kolejnych obserwowanych przypadków.
Dla uważnego analityka już po 4 kwartale 2006 r. zaczęły mrugać wielkie czerwone lampy i wyć syreny.
W połowie lipca 2007 r. poinformowano o znacznym obniżeniu prognoz wyników. I poleciało. Dalej już wiemy.
Sąd ogłosił upadłość Toory w listopadzie 2007 r. A było to widać praktycznie już te dwa lata wcześniej.
Model Z-score jest sprawdzony na wielu rynkach i dostrajany od 40 lat. Potwierdził się na przykładzie Enronu, WorldComu, Tyco i wielu innych głośnych bankructwach. Chcę prześledzić jeszcze kilka spółek, które zbankrutowały będąc na GPW - proszę o sugestie.
Aktualne ratingi notowanych spółek można podejrzeć tutaj:
www.stockwatch.pl/gpw/indeks/w...Z-score, Z'-score i Z"-score są wskaźnikami opatentowanymi przez jego twórcę, prof. Edwarda Altmana z New York University. StockWatch.pl posiada wyłączną licencję na ich wykorzystywanie.