w84u

doncarlos, jaka niewypłacalność USA? - krótka wewnętrzna gierka pod osłabienie czarnego. Odechce mu się opodatkowania najbogatszych i patrzenia na ręce bankierom.

To jest motyw przewodni.
A wszystkie pozostałe działania podporządkowane są temu, by był jak najdłużej aktualny : czyli towary i surowce (głównie ropa) mają być rozliczane przede wszystkim w dolarach. Nawet jeśli euro przetrwa obecną zawieruchę, nikomu długo nie przyjdzie do głowy robić z niego zapasowej waluty światowej. A innej konkurencji na razie brak. Więc jeszcze trochę na padającej gospodarce i drukarkach da się pociągnąć.
Czyli w skrócie : jankes świętuje rozłożenie euro, a posiadacze sporych ilości zielonych papierków pompują rynki finansowe, bo to prostsze i opłacalniejsze od dźwigania realnej gospodarki. Co będzie potem ? - to chwilowo rynków nie interesuje.

Fundamentalnie nikt nie jest optymistycznie nastawiony : pacjent jest nieuleczalnie chory, lekarze twierdzą że zrobili co mogli, a bliscy jak to bliscy - zamiast dzwonić po grabarza nabijają kabzę aptekarzom. Trudno więc się dziwić chwilowej euforii farmaceutów - potrwa do czasu gdy zorientują się, że to był jeden z ostatnich klientów.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Jankes jest na dobrej drodze do wygrania kolejnej wojny o to, by dolar pozostał walutą światową.
Dzięki temu nadal zamiast pracować, wystarczy drukować.

... i żeby nie było wojen na świecie, wszyscy ludzie byli szczęśliwi, a niebo miało zawsze błękitny kolor.

Aha.
Czyli dopóki banksterka/spekulanci zgodnie z prawem stanowionym przez państwa (za ich zgodą) i pod jego nadzorem produkowali dziwaczne instrumenty z założenia zostawiające kogoś z ręką w nocniku jednocześnie pompując w państwa tani kapitał - to była to gra rynkowa. A teraz, gdy grozi przykręcenie kurka i być może nie będzie za co zrobić badań czy rak to ryba, ssak a może ptak - to są nagle "skrajnie nieodpowiedzialni" ?

Z perspektywy niskiego ogniwa w łańcuchu pokarmowym miło doczekać czasów, gdy spółdzielnia państwowo-bankowa po kilkunastu latach zgodnego grabienia maluczkich zaczyna żreć się między sobą (choć skutki mogą być niemiłe dla wszystkich). Gdyby zamiast grabić, skubali jak przez kilkadziesiąt poprzednich lat dając co nieco w zamian - układ byłby praktycznie niezniszczalny.

Świat to nie tylko notowania giełdowe.

Coraz ciekawiej się robi :
"Rząd Grecji chce większości 3/5 dla drugiego pakietu ratunkowego"

Dokładnie.
IMHO jedyny sensowny powód przesunięcia to szansa na jakieś mniej wirtualne, niż w obecnych propozycjach zabezpieczenie lewaru. Bo jeżeli zwłoka jest spowodowana brakiem zgody na lewar na zasadach dotychczasowych (czyli podstawa to 440mld z czego część już rozdana) , to znaczy że UE w obecnej formie ne ma racji bytu.

Obawiam się, że politycy wymyślą dokładnie to samo - tylko oni żeby nic owego nie powiedzieć muszą obradować kilka dni.

Przecież uczestnicy niedzielno - środowego cyrku modlą się o to, by skończyło się tylko zwiększoną inflacją.

Poproszę punkt trzeci (finansów państw strefy euro).

A co wg Ciebie może takim złotym środkiem być (w krótszym i dłuższym okresie) ?

Scarry
Chwilowo odczyty (o ile nie odbiegają ekstremalnie od prognoz) nie mają znaczenia. Czekamy do środy i do tego czasu możemy co najwyżej wróżyć z fusów.
Z lewarowaniem jest jeden problem : bez dużego gotówkowego zwiększenia udziału Niemiec/EBC nie kupią tego nawet najwięksi optymiści.Wystarczy może na tydzień/dwa udawania, że jakoś to będzie A jeśli Merkel jakimś cudem przepchnie przez Bundestag dodatkowe 100-200 mld, po następnych wyborach przed nazwiskiem będzie mogła napisać "pani" zamiast "kanclerz". I kółko się zamyka.
Wszystko powyżej IMHO oczywiście.

Możesz pokazać jakiś kawałek "wszystkiego"?

kliknij, aby powiększyć

IMHO obecnie reakcje podobne do tych z 2008, bo :
- nadal to samo źródło problemów (właściwie to cały czas ten sam kryzys)
- ci sami inwestorzy (soft w automatach też pewnie ten sam)
- ci sami decydenci

Trochę niepokojące podobieństwo (na zielono ścieżka sprzed 3 lat):


kliknij, aby powiększyć