Oczywiście nie pracuję w sony, zatem nie znam toku myślenia osoby, która podjęła tą decyzję, ale nadal uważam, że CDP i media stworzyły klimat, który powodował duże ryzyko zwrotów, zatem logiczne wydaje się zaprzestanie sprzedawania na jakiś czas produktu, który będzie masowo zwracany. I mówimy o wersji na stare konsole, bo mój syn grając na mocnym PC był grą oczarowany (ja patrząc z boku także).
CDP wydał jakby dwie gry: jedna grana na dobrym sprzęcie zbiera 10tki na metacritic. Ja tą grę widziałem u siebie w domu, sam chętnie bym zagrał. To jest majstersztyk.
Druga gra została wydana na stare konsole i słabe PC i wygląda słabo i nie daje kompletnie radości z zabawy. W ogóle nie powinna się ukazać.
Nie można mówić, że tytuł CP77 ma błędy i dlatego został wycofany i będzie się źle sprzedawał. Gra na nowym sprzęcie jest ogromnym sukcesem. Prześledźcie oceny na metacritic - ludzie, którzy dają 10 uważają grę za arcydzieło.
Co nie zmienia faktu, że na słabym sprzęcie gra jest żenująco słaba.
Patrząc na te "dwie gry" można odnieść wrażenie, że autorzy pierwszej powinni zbierać laury, a autorzy drugiej powinni się wstydzić. Niestety to jest ta sama firma, a ponieważ gatunek ludzki ma ewolucyjnie wbudowaną lepszą pamięć do "złego", dlatego też klimat wokół CDP jest jaki jest.
Wg mnie zarząd CDP nie powinien milczeć i powinni zrobić te czary mary wokół siebie jakie robili do tej pory. Ja wiem, że teraz pływają w gotówce i można zapomnieć o reszcie świata, ale jednak są spółką giełdową i mają akcjonariuszy.
|
Cytat:Po trzecie - czy ktoś zadał sobie pytanie - dlaczego SONY wycofało CP2077 ze swojej oferty na konsole ? Zrobili to, bo zaczęła się materializować groźba pozwów w kierunku CDR. Gdyby SONY dalej sprzedawali CP2077 z błędami, to pojawiły by się pozwy bezpośrednio skierowane do SONY. I dopóki CDR tak naprawdę nie usunie wszystkich większych błędów z wersji konsolowych to oni nie zaryzykują sprzedaży takiego produktu.... Wycofali, ponieważ nie ma sensu sprzedawanie gry, która nie działa i ludzie będą oddawać. Przecież obsługa tych reklamacji kosztuje. Z tego co wiem, to pozwy nie są o błędy w grze, tylko o wprowadzenie akcjonariuszy w błąd. Zarząd powinien był być świadom, że gra nie działa na starych konsolach i powinien przewidzieć straty w sprzedaży, a co za tym idzie uprzedzić akcjonariuszy, że ten segment rynku na razie nie powinien być brany pod uwagę w szacowaniu przychodów. Każda gra ma mniejsze lub większe błędy i to jest wliczone w ryzyko kupna software zwanego grą komputerową. The Last of Us 2 też ma błędy, RDR2 także. Witcher3 także na początku miał sporo błedów. Apka Netflixa także ma błędy i software do mojego auta, komputera i telefonu także.
|