Co głupiemu po rozumie - wczoraj miałem chwilę luzu rano w robocie i jak zobaczyłem, że kurs podszedł do 21, stwierdziłem, że pewnie tak jak ostatnio zaraz spadnie, to sprzedałem prawie 2 tys. akcji. No, i potem patrzyłem, dziś patrzyłem i krew mnie zalała ;(
Jak kupowałem, dobrze zorientowany kolega powiedział - trzymaj przynajmniej rok lub dłużej, jeśli będzie rosło. Ja głupi sprzedałem po kilkunastu tygodniach. Fakt, że nie sprawdziłem nic (obroty, co się w sektorze dzieje - w ogóle nic) dowodzą zaćmienia umysłowego.
Ponieważ przemyślałem trochę i stwierdziłem, że i tak tej kasy mam nie ruszać w najbliższych latach, to może jednak przeprosić się z firmą, odkupić akcje i na prawdę zastosować się do dobrej rady? Przyznam, że sprzedałem pod wpływem impulsu - nie podobało mi się ostatnio, że wszystko szło w górę, ale Kopex nie i do tego obroty były na nim mizerne...
Dzięki za każdą sensowną radę - niestety sprawy osobiste w ostatnich kilkunastu miesiącach sprawiają, że praktycznie nie mam wolnego czasu, żeby się zająć się takimi sprawami, jak edukacja giełdowa :( A już kiedyś inwestowałem w fundamenty i nie zawiodłem się. Tyle, że wtedy nie spietrałem przy pierwszej okazji... :(
Pozdrawiam, Meder
|