Frog napisał(a):Czyżby rynek dyskontował bankructwo całego systemu finansowego? Czyżby zaczęto zdawać sobie sprawę, że tak naprawdę nic się nie da z tym zrobić? Stumulować się nie da, bo to nie działa (QE1 i QE2). Oszczędzać ciężko (zamieszki w Londynie). Wygląda to tak, jakby system fianansowy był niczym Titanic pędzący na górę lodową. Jeżeli rządzący w końcu zdecydują się na strukturalne zmiany, czeka nas długa droga do wyjścia na prostą.
Widzisz Frogu, chodzi o to że Titanic by się przez tę górę przebił gdyby nie desperackie próby zmiany kierunku gdy było już za późno.. cóż za piękna analogia nam się tu rysuje.
|
Co do kursu, muszę rzec że miota nim jak sztan. Rozważaliście może, czy nie jest to gra pod "miękkie" wyjście z przepompowanego złota/franka? Wywołując panikę na rynku akcji "zachęcono" sporą cześć inwestorów do przesunięcią kapitału w te "pewne" rejony jednocześnie podbijając popyt i otwierają furtkę do spuszczenia większej ilości świecidełek bez drastycznej obsuwy kursu. Przypomina mi to trochę historię o braciach Hunt z poprawionym planem wyjścia. Ale to tylko moje wyimaginowane przypuszczenia ;)
|