|
Faktem jest,
że obligatariusze zostali oszukani i okradzeni przez: GetBack, Deloitte, banki od których GetBack kupował wierzytelności, oraz KNF, KNA, GPW, UOKIK, CBA, i innych skorumpowanych urzędników państwowych.
Wiemy kto:
GetBack -- oszukiwał w sprawozdaniach finansowych by budować piramidę finansową, tj. zbierać pieniądze od obligatariuszy i transferować je na konta beneficjentów.
Delotte -- nie ujawnił w sprawozdaniach finansowych żadnych nieprawidłowości, i tym samym pomógł oszukiwać inwestorów; za co w zamian dostawał zapewne łapówki
Banki -- swoje wierzytelności po zawyżonej (ponad 200% ceny rynkowej) cenie sprzedawały do GetBack - czołowej spółce na rynku wierzytelności; setki milionów zł więcej niż oferowała konkurencja, lub wykazywała wycena tych wierzytelności; czy byłoby to możliwe bez jakiejś formy łapówki? Banki w pełni świadomie dokonywały przestępstwa. Pomagały też zbierać pieniądze poprzez niezależnych sprzedawców obligacji (tak żeby się odizolować od odpowiedzialności prawnej)
Nie wiemy dlaczego?
KNF, KNA, GPW, UOKIK, CBA, i inni urzędnicy państwowi -- pozwolili na to i mało co robią żeby rozwiązać całą sprawę, ukarać sprawców, i zrekompensować obligatariuszom straty. W przekręcie GetBack uczestniczyło kilkadziesiąt firm, setki ludzi. Przelewali sobie ukradzione pieniądze za pozorne transakcje handlowe. Utworzyli swego rodzaju "mafie". Utrzymują wszystko w tajemnicy, pewnie w obawia, ze jak ktoś zacznie sypać na kogoś, to rozpocznie się lawina, i ukradzione pieniądze zostaną im zabrane. CBA i KNF dostały informacje o prawdopodobnym przekręcie od sygnalisty i nie zrobiły nic zęby temu przeciwdziałać. Konrad K. został chyba kozłem ofiarnym. Ujawnił, ze CBA wiedziało o wszystkim. Teraz Konrad K. przedstawiany jest że ma urojenia, niepoczytalny. Leszek Cz. poszedł do KNF z kilkoma dyktafonami. Dlaczego? Czy któremuś z obligatariuszy przyszło nawet na myśl, podczas gdy decydowali się na zakup obligacji, ze KNF może być skorumpowana i pomaga budować piramidę finansową GetBack? Leszek Cz. dostał za próbę wyłamania się z "mafii", i teraz jego Idea bank musi oddać cześć (wciąż niewielka) z okradzionych pieniędzy. KNF zaczęła dopiero reagować, kiedy albo nie mogli dogadać się co do podziału łupów, albo sama piramida finansowa zaczęła się walić z braku pieniędzy. Kondrad K, niezależnie od tego jak bardzo był wtedy wychwalany jako cudowny finansista, nie potrafił przecież wyczarować realnych pieniędzy ze swoich ksiąg finansowych.
Po czyjej stronie jest Pan Premier?
Czy jest Pan z przestępcami? Czy tez z obywatelami państwa na którego czele Pan stoi? Co jeszcze Panie Premierze musi się stać, aby rząd przestał bagatelizować sprawę (że niby wszystko jest w porządku), żeby instytucje państwowe przestały manipulować opinią, że to obligatariusze są sami sobie winni? Argument że inwestorzy podjęli zbyt duże ryzyko jest bzdurny, tj. sfałszowane sprawozdania finansowe nie maja żadnego znaczenia ani dla amatora inwestycyjnego, ani dla eksperta. Gdyby wiadomo było ze sprawozdania finansowe są fałszowane nikt nie kupiłby tych obligacji. A jakie są szanse na to ze ludzie w ogóle będą inwestować w państwie w którym instytucje nadzoru finansowego wydają się pomagać przestępcom i mało co robią zęby naprawić szkody? Kiedy skorumpowani urzędnicy zostaną bezpowrotnie usunięci z instytucji państwowych? Kiedy prokuratura rozliczy i ukara winnych? Kiedy poszkodowani dostana ukradzione pieniądze?
|