W III RP kapitalizm i liberalizm nie cieszy się zbytnią popularnością – trudno czasem pojąć, choć jedna odpowiedź jakby sama się narzuca – demokracja, a w każdym razie ten ustrój, który zrodzony został z okrągłostołowego fetoru… Z jednej strony “politycy” z SB-ckiego (kiszczakowego) nadania, z drugiej koncesjonowani opozycjoniści spod skrzydeł Adama Michnika i Jacka Kuronia, którzy tak naprawdę nigdy nie dążyli do obalenia socjalizmu, a jedynie do jego “ulepszenia”, oczyszczenia z “wypaczeń”.
|