A co tu się dziwić, jest sfrustrowany, bo go Wojtek odsadził od składu w zasadzie na amen, więc jako ten człek z dala, wszak niewiele pograł, więc jego wkład w ostateczne sukcesy jest ledwie zauważalny, poczuł się głupio, mając przemawiać do kibiców, kiedy tak naprawdę nie miał wiele do powiedzenia......
Powinni dać komuś innemu mikrofon, najlepiej Rafinhy, bo ten jednak mocno się przyczynił, a i ma tam jakiś posłuch, co można zauważyć podczas meczu.
Tak czy inaczej, sami włodarze Barki strzelili sobie w kolano, dając kartkę z przemówieniem nie temu co trzeba