Czat inwestorski z Marcinem Maciągiem, CEO i współtwórcą Pets Diag SA

Marcin Maciąg: Zasadniczo nie. Od początku istnienia wprowadzamy naszą ofertę globalnie. Nasze badanie już teraz jest dostępne w Niemczech, USA czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Bardzo perspektywiczny wydaje się także rynek indyjski – szczególnie w kontekście opieki nad psami i kotami. Taka dywersyfikacja geograficzna zabezpiecza nasz biznes na ewentualność takich zdarzeń jak m.in. wojna z którą mamy do czynienia dzisiaj w Ukrainie.

Marcin Maciąg: Rozważaliśmy analogiczna badanie dla bydła i trzody chlewnej. Nasza analiza i rozmowa z ekspertami z branży pokazały, że jednak w przemysłowym chowie zwierząt parametry, które badamy nie są kluczowe. Z punktu widzenia biznesu – co innego jest istotne. Z tego też powodu podjęliśmy decyzję o koncentracji usług i produktów dla zwierząt bliskich człowiekowi – czyli właśnie pies, kot i koń. To co mogę dodać, to fakt, że rozważamy wprowadzenie analogicznego badania dla alpak.

Marcin Maciąg: Tak. Kluczem jest oczywiście skala badań wykonywanych w danej lokalizacji. Dzisiaj badania wykonujemy tylko w Polsce. Nie mniej naszym celem strategicznym jest uruchomienie siostrzanej placówki w Indiach do obsługi krajów azjatycki oraz placówki w Stanach Zjednoczonych do obsługi USA, Kanady i perspektywicznie krajów Ameryki Południowej.

Marcin Maciąg: Wycena uwzględnia dotychczasowe osiągnięcia spółki i unikalne wartości przez nią posiadane. Naszym głównym atutem jest to, że jako jedyni na świecie przeprowadziliśmy badania kliniczne pozwalające na określenie składu pierwiastkowego ciała zwierząt na podstawie analizy spektrometrycznej sierści. Koszt przeprowadzenia tych badań wynosił 1 mln PLN i były one możliwe dzięki przyznaniu grantu z NCBiR i inwestycji funduszu ABAN.

Wraz z know-how w zakresie badania włosów ludzkich wyniesionym przez founderów z siostrzanej spółki Lifeline Diag sprawia to, że jesteśmy jednym z najbardziej profesjonalnych, jeżeli nie najbardziej profesjonalnym, podmiotem w naszej branży. Czas i środki niezbędne do przeprowadzenia badań są tym, co daje nam przewagę czasową i finansową nad ewentualnymi podmiotami konkurencyjnymi oraz umieszcza nas na czele stawki w wyścigu po rynek na którym działamy.

Ponadto, posiadamy doskonale wyposażone laboratorium w Cieszynie, które daje nam niezależność i obniża koszty działania. Koszt samego wyposażenia wyniósł 500 tys. PLN. Jako założyciele, nie boimy się ponosić kosztów związanych z rozwijaniem biznesu z własnych pieniędzy.

Mimo że jesteśmy na wczesnym etapie, już dziś nasze produkty cieszą się zainteresowaniem klientów w Polsce i za granicą, osiągamy szybkie wzrosty sprzedaży. Nasz model badań (możliwość wysyłki próbek sierści pocztą) sprawia, że możemy przeprowadzić ekspansję bez konieczności otwierania filii zagranicznych. Już dziś współpracujemy z klientami z USA, Chin i Dubaju. Daje nam to bardzo szerokie możliwości skalowania i sprawia, że jesteśmy start-upem we właściwym tego słowa znaczeniu.

Jeżeli chodzi o metodologię wyceny spółki, to została ona przeprowadzona przez niezależny podmiot zewnętrzny. Metodologia wyceny jest wynikiem średniej ważonej z różnych metod, tj. metody porównawczej (Scorecard), jakościowej (Checklist), VC i dwóch metod DCF (Long Term Growth i z mnożnikiem EBITDA dla branży).

Marcin Maciąg: Tak – planujemy wystąpić o grant pod innowacyjny system żywienia zwierząt. W pierwszej kolejności psów. Nie mogę na tym etapie zbyt wiele zdradzać – częściowo podkreśliłem to podczas prezentacji – ponieważ proces, który opracowaliśmy obejmujemy aktualnie ochroną patentową. Dzisiaj mogę powiedzieć tyle, że jesteśmy na etapie procedury projektu Eurogrant.

Marcin Maciąg: Tak okazały się pomocne. Po pierwsze opiekunowie zwierząt otworzyli się na rozwiązania o charakterze online, dzięki którym mogą zadbać o zdrowie swoich podopiecznych. Nasze badanie i dołączona do niego konsultacja online przeprowadzona przez zwierzęcego dietetyka okazały się strzałem w 10. Po drugie pandemia spowodowała także zainteresowanie naszym badaniem ze strony partnerów z różnych części świata. Dzisiaj potrafimy sprzedać badanie klientowi z Dubaju, a wynik skonsultować z naszym ekspertem z USA.

Marcin Maciąg: Wspomniałem o tym podczas prezentacji. W pierwszej kolejności płynne mineralne suplementy dla psów, później dla kotów plus produkty wspierające detox metali ciężkich z organizmu zwierzęcia. Jeśli chodzi o karmę, to tak jak wspomniałem wcześniej zbyt wielu szczegółów na tym etapie jeszcze nie możemy zdradzać. Zakładamy, że pierwsze suplementy pojawią się w ofercie w 3. kwartale br.

Marcin Maciąg: Tak jak wspomniałem wcześniej. Tutaj kluczem będzie skala wykonywanych badań. Jeżeli chodzi o udostępnianie technologii, to raczej nie - ze względu na know-how

Marcin Maciąg: Przy suplementach będziemy pracowali z podwykonawcą, z którym już dzisiaj pracujemy przy produkcji suplementów dla ludzi.

Marcin Maciąg: W gruncie rzeczy w obu spółkach wiele aspektów jest wspólnych. W przypadku LifelineDiag, to dzisiaj już tylko działalność handlowa - całą działalność laboratoryjną skupiamy w PetsDiag. Druga sprawa - Lifeline Diag jest już bardziej dojrzałą spółką nie wymagającą aż tak dużej uwagi operacyjnej.

Marcin Maciąg: Metoda analizy sierści jest stosunkowo nowa ze względu na potrzebę. Jeszcze 10 lat temu właściciele psów nie myśleli o profilaktycznym działaniu względem nich. Dzisiaj to już standard. Dlatego podmioty nie myślały o takiej usłudze biznesowo. Co więcej jako Pets Diag pierwsi na świecie opracowaliśmy w sposób naukowy wartości referencyjne dla naszych badań.

Marcin Maciąg: W przypadku włosa ludzkiego konkurencja istnieje. Na świecie jest kilka poważnych laboratoriów, które zajmują się tą usługą. Skopiowanie naszych wartości referencyjnych nie jest rzeczą prostą i nie można zrobić tego jeden do jednego. Kluczem jest tutaj metodologia stosowana do pracy z próbką. Wartości referencyjne, którymi się posługujemy, zostały opracowane dla naszej metody.

Marcin Maciąg: Dokładnie. Cała działalność laboratoryjna została ulokowana w Pets Diag. Jak pisałem wcześniej Lifeline Diag zleca wykonywanie badań włosa ludzkiego w Pets Diag.

Marcin Maciąg: Zdecydowanie tak. Zakładamy w tym zakresie pełną transparentność.

Marcin Maciąg: Szczerze, to na etapie, na którym spółka jest dziś, nie rozważaliśmy w ogóle opcji sprzedaży naszych akcji - tym samym więc nie uwzględnialiśmy lockupu. Niemniej, jeśli jest to istotne dla akcjonariuszy mniejszościowych, to na pewno jesteśmy otwarci na takie rozwiązanie.

Marcin Maciąg: Mamy jasno sprecyzowaną politykę dywidendową, która zakłada wypłatę świadczenia już za 2024 rok. Natomiast w kwestii wyjścia z inwestycji to na dziś wszystkie opcje są równomiernie brane pod uwagę, zarówno debiut na NC, pojawienie się inwestora strategicznego, ale także wykup akcji. Wszystko zależy od rozwoju spółki i sytuacji na rynkach. Naszym celem w perspektywie 3-4 lat jest zbudowanie solidnych fundamentów biznesowych i uzyskanie pozycji jednego z globalnych liderów w branży petcare.

Marcin Maciąg: Badanie nie jest dedykowane tylko zwierzętom rasowym.

Marcin Maciąg: Badanie sprzedajemy w formule B2C - za pośrednictwem naszej strony www, ale także w formule B2B - poprzez partnerów. Do partnerów należą gabinety weterynaryjne, fizjoterapeuci końscy, groomerzy, a także sklepy zoologiczne.

Marcin Maciąg: Badania z włosa i badanie z krwi mają charakter komplementarny. Badanie z krwi/moczu wskazuje na to co dzieje się w organizmie zwierzęcia w tym konkretnym momencie.

Badanie z sierści wskazuje natomiast na zachodzące w organizmie tendencje i potencjalne przyczyny zaburzeń. Sporo szczegółów można znaleźć w przykładowych wynikach. Są one dostępne na naszej stronie www.petsdiag.com

Marcin Maciąg: W przypadku naszego badania nie mamy do czynienia z typowymi błędami laboratoryjnymi. Sierść jest tkanką miękką i martwą. Nie ulega już dalszej degradacji, a więc informacje w niej zawarte są stałe.
W naszym przypadku trudność z przeprowadzeniem badania może być tylko w przypadku zbyt małej próbki. Wtedy zawsze kontaktujemy się z klientem i prosimy o dosłanie.

Marcin Maciąg: Tak. To dokonuje się w ramach konsultacji z ekspertem, która jest w cenie badania. Można ją także zakupić osobno.

Marcin Maciąg: W grupie naszych klientów są zarówno indywidualni właściciele jak i hodowcy - zarówno psów jak i koni.

Marcin Maciąg: O możliwościach wyjścia wspominałem już powyżej. Mamy jasno sprecyzowaną politykę dywidendową, która zakłada wypłatę świadczenia już za 2024 rok. Natomiast w kwestii wyjścia z inwestycji to na dziś wszystkie opcje są równomiernie brane pod uwagę, zarówno debiut na NC, pojawienie się inwestora strategicznego, ale także wykup akcji. Wszystko zależy od rozwoju spółki i sytuacji na rynkach. Naszym celem w perspektywie 3-4 lat jest zbudowanie solidnych fundamentów biznesowych.

Marcin Maciąg: Dzisiaj zdecydowanie Polska, aczkolwiek zaczyna wzrastać ilość próbek z Niemiec i Indii.

Marcin Maciąg: Rentowność powinniśmy uzyskać już za 2022 r.

Marcin Maciąg: W laboratorium dysponujemy dwoma urządzeniami ISP - Optima 8000 i Avio 200. Ich łączna zdolność "produkcyjna" to 3500 testów miesięcznie. Mamy jeszcze spory zapas ;)

Marcin Maciąg: Właścicielskie i handlowe - jak wspominałem wcześniej spółka Lifeline Diag zleca realizację badań włosa ludzkiego do Pets Diag.

Marcin Maciąg: Koszty stałe związane z wynagrodzeniami oraz koszt amortyzacji. Istotną pozycję są również koszty podejmowanych działań marketingowych związanych z promocją usługi.

Marcin Maciąg: W roku 2020 osiągnęliśmy rentowność. Rok 2021 zamknęliśmy stratą - wynikało to z działań marketingowych i promocyjnych ukierunkowanych na Indie.

Marcin Maciąg: Dosyć obszernie odniosłem się do tej kwestii w jednym z pierwszych pytań.

Marcin Maciąg: Niestety nie można tego opatentować.

Marcin Maciąg: W zeszłym roku dominowały psy. Od początku tego roku zaobserwowaliśmy większe zainteresowanie badaniem dla koni. Dane trzeba jednak rozpatrywać w odniesieniu do danego rynku i adekwatnie do prowadzonej tam aktywności marketingowej.

Jeżeli chodzi o koty - ze wstępnych analiz, które robiliśmy, zainteresowanie może być większe niż w przypadku psów.