Temat:
SYGNITY
Chyba nie ma się o co spierać. Iktorn chciał sobie dodać otuchy bo boi się, że Wasza firma to zagrożenie dla jego pieniędzy. Innego uzasadnienia nie widzę. Cóż, miejmy nadzieję, że wszyscy znajdą dla siebie miejsce na rynku, może nawet będą współpracować :-) jak wiadomo chowając urazy nic się dobrego nie da zbudować.
Swoją drogą naprawdę fajnie, że ludzie chcą i potrafią wziąć sprawy w swoje ręce. Pierwszy krok zrobiony, co prawda najprostszy, ale bez pierwszego nie będzie następnych. Powodzenia i dajcie trochę fory swojemu byłemu pracodawcy :-) w końcu bez nich nie byłoby was tu gdzie jesteście, waszych kompetencji i doświadczenia. Jestem przekonany że za rok dwa będziecie się cieszyć, że los potoczył się tak a nie inaczej. A jak wejdziecie na giełdę to kto wie ... może z syg. przerzucę się na Utilis IT.
Jeszcze jedno pytanie jeśli można. Krótko, jak oceniasz prezesa Kardacha i zmiany w spółce , w miarę możliwości bez emocji. Przepraszam za to pytanie, wiem, że nie jest może na miejscu, ale ciekaw jestem Twojego zdania. Ja widzę w nim konsekwencję, spokój, choć brak mi trochę odwagi i przebojowości w decyzjach - taki doktor Judym.
|
|
Temat:
SYGNITY
Artur,
Na razie wygląda to trochę jak pospolite ruszenie. Rozumiem, że wszyscy są zwarci i gotowi do pracy, ale czy firma ma zaplecze finansowe, żeby konkurować na rynku o większe kąski. Do byle przetargu potrzebne są zabezpieczenia finansowe w niemałej wysokości. Myślę że stoi przed Wami kilka zagrożeń, np: 1. Finansowanie 2. Kwestia managementu - tu problemy rodzą się w czasie. To wbrew pozorom bardzo ważna działka. Mam nadzieję, że macie zdolnych managerów z otwartą głową. 3. Relacje wewnątrz: niestety koleżeńskie relacje zaczynają ustępować zwykłej ludzkiej zachłanności i gdy powstanie struktura będzie to samo co w syg. i każdej innej spółce. Wszyscy nie mogą być szefami :)
Oczywiście inicjatywa jest ok. ale póki co spółka będzie musiała chyba szukać swojego miejsca na rynku, a więc mniejsze zlecenia, outsource it, nie wiem. Zresztą mała spółka lepiej radzi sobie z zarządzaniem kosztami więc to może wystarczyć na całkiem przyzwoite funkcjonowanie.
Nie zrozum mnie, źle, życzę wam sukcesów, ale również życzę sukcesów Syg. bo tam ulokowałem pieniądzie i nadzieje :-) więc mam nadzieję, że nie będziecie wchodzić sobie w drogę :-)
|
|
Temat:
SYGNITY
mkk napisał(a):Alexey napisał(a):MKK szanowny, jak chodzi o cytaty ze slawnej 62. strony Murphy'ego, to badzmy precyzyjni i kompletni. Ja dopisze to co ty pominales ;) "Ogolnie przyjeta regula mowi, ze kiedy przelamanie linii jest nieznaczne i dokonuje sie w ciagu dnia, a cena zamkniecia wraca do pierwotnej linii trendu, wowczas nalezy sie trzymac dotychczasowej linii, i nie zwracac uwagi na przelamanie" Otoz tu mamy doczynienia DOKLADNIE z tym przypadkiem. Szerzej odpisze jutro, dobranoc! Ależ ja to wiem i mówię, cytując inny kawałek powyżej o kompromisie. Możesz mieć rację - ja tylko mówię, że rzetelność nakazuje pokazanie innych scenariuszy w tym wypadku, bowiem Twoja kreska nie jest jednoznaczna. Tylko, albo aż tyle. Aha i jeszcze jedno - bardzo ważne - narysujcie sobie linie trendu na wykresie tygodniowym. To ciekawe doświadczenie :) Panowie, umówcie się na kawę gdzieś i porozmawiajcie sobie. Bo to mi przypomina trochę dyskusje akademickie, tylko, że tu nie ma przed kim się popisywać. A może okaże się, że któryś z was jest dużo starszy od drugiego i tym samym zyska sobie automatycznie należny szacunek :-) Nie znam się na AT tak dobrze, żeby się mądrzyć na ten temat. Zresztą z moich uwaznych obserwacji dotychczasowych analiz publikowanych wszem i wobec Syg. nie raz wyglądało jak rakieta z opóźnionym zapłonem, ale niestety AT na tym papierze jak do tej pory niewiele wnosi, bo za dużo się papierem spekuluje. Póki co skłaniam się ku analizie fundamentalnej na tym papierze. Z tego punktu widzenia na szybkę poprawę wyników nie ma co liczyć, chyba, że której z podanych ostatnio info rozstrzygnie się na korzyść spółki. Wówczas byłbym spokojny o moje pieniądze. Albo kontrakt, albo strategiczny inwestor branżowy może tu coś zmienić. Obawiam się jednak niestety, że nadzieje na jedno i drugie moga okazać się płonne. Mam ten papier od 2 lat i tyleż go obserwuję. Do tej pory nie miałem wyjścia - zostałem długofalowym inwestorem. Teraz przez chwilę chciałem dokupić papier, ale wciąz nie jestem do końca przekonany.
|
|
Temat:
SYGNITY
To normalne, że są spekulacje i z pewnością chodzi o różnice poglądów. Nie znam tych panów i nie wiem, kto tak naprawde jest winny stagnacji w jakiej tkwi SYG. Jedno jest pewne: zmiany osobowe to KONIECZNOŚĆ, skoro od 2 lat spółka regularnie rozczarowywuje. Szkoda tylko, że te zmiany tak późno ... mam nadzieję, że na lepsze.
... i jeszcze jedno, nie rozstrzygając kto jest dobry w zarządzie a kto zły. Fakt, że ktoś założył firmę nie świadczy o tym, że automatycznie potrafi nią dobrze zarządzać. Jeśli sobie nie radzi a jest mądry, oddaje zarząd w ręce fachowców (patrz: POLAQUA).
... a Kardach, kierując Emax'em miał bardzo dobre wyniki. Może i tutaj miał wizję, ale nie miał wsparcia. Ale to już jego samego trzebaby zapytać.
|
|
Temat:
SYGNITY
Witam wszystkich,
Od pół roku obserwuję wątek na stockwatch aż w końcu postanowiłem założyć konto i włączyć się do dyskusji.
Co do obecnej sytuacji syg.
1. spółka jest warta tyle ile są skłonni zapłacić za nią inwestorzy więc wszelkie argumenty typu: spółka wyceniana na połowę wartości księgowej, analitycy wyceniają spółkę na ... można pominąć i skupić się na konkretach :) na razie skłonni są zapłacić 16 zł.
2. prezes Kardach do tej pory raczej był słowny. miałem do niego zaufanie, ale ostatnio mocno je nadwyrężył. informacja, którą przekazał powinna świadczyć o jego niekompetencjach, skoro błędnie ocenił perspektywy spółki ze względu na gorszą koniunkturę i musi teraz doprecyzowywać ustalony przez siebie model biznesowy, który jeszcze rok temu silnie promował.
tyle, że ... jakoś mu nie wierzę, że jest taki niekompetentny. choć nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, to wydaje mi się, że spóła umiejętnie wykorzystuje legalnie dostępne narzędzia do modelowania swojego wizerunku wśród akcjonariuszy. do tej pory wystarczało jak sprzedali biznes i na konie kwartału wychodziło 1zł n plus, aby słowom prezesa stawało się zadość. choć uważam, że faktycznie zarząd nie docenił powagi sytuacji - bo przecież gołym okiem widać było, że oprócz spłaty zadłużenia nie ma progresu w wynikach a pole do redukcji kosztów z pewnością jest spore - to obecne posunięcie wydaje się idealne. Dlaczego ? - aktywność na papierze mizerna, podobnie kurs z tendencją do spadku gdy indeksy pędzą w górę - porządnie uklepane dno na 15 zł co dają rezerwy i odpisy na 70-80 mln ? - oczyszczenie na papierze, test dna (który i tak byłby nieunikniony ale przy marnym wolumenie), może wymiana akcjonariatu - pretekst do dalszych cięć w firmie w atmosferze "zrozumienia", bez zbędnych napięć - i co najważsze, spokój na najbliższy rok (mam nadzieję) w wynikach, które muszą być dodatnie, a jak nie będą to straty pójdą w poczet wirtualnych rezerw za II kwartał 2009.
3. co z tego wynika? chyba będę musiał to powtórzyć za którymś z forumowiczów. spółka na dłużej i dla cierpliwych ... a jeśli moje przypuszczenia się sprawdzą nagrodą w którymś momencie będzie 30 zł (po którym to kursie po raz pierwszy ją zakupiłem) :)
|
|