PARTNER SERWISU
zuakpytc
agent tomek

agent tomek

Ostatnie 10 wpisów
Niestety, u nas media nie mają w zwyczaju krytykować biznesu. To chyba jakaś pozostałość po komunie. Bo uznaliśmy, że korporacje to jakieś wielkie dobro i zbawienie, a wolny rynek nie ma żadnych wad i najlepiej go nie ograniczać. Po prostu nie mając żadnego doświadczenia kupiliśmy farmazon. Przegięcie w drugą stronę. Jak wahadło.

Rozmawiałem z człowiekiem ze Szwecji na takie tematy i on mówił, że u nich to prasa jedzie ostro po biznesie, jak ten robi coś głupiego czy szkodliwego. Tam się mówi o społecznej odpowiedzialności. U nas panuje przekonanie, że słowo "społeczne" to jest największe zło i powrót komuny. A ktoś kto go używa to jakiś zacofany, niewykształcony albo leń o postawie roszczeniowej.

Jak na kraj europejski to czołobitność mediów wobec biznesu jest wręcz niewiarygodna. W zasadzie czytając prasę odnosi się wrażenie, że w polskim biznesie nie dzieje się nigdy nic złego, a korporacje tu działające zawsze są fair i nigdy nie robią nic złego. Idylla po prostu.

W całej Europie jest powszechna krytyka sektora bankowego. A w Polsce....wręcz jego obrona. Propozycja podatku bankowego to "łupienie", "okradanie", "grabienie" a zwiększanie VAT-u dla szarego człowieka to już nie jest nic złego. Tylko zdzieranie z banków jest. W każdym normalnym kraju albo się wprowadza podatek od instytucji bankowych albo sie o nim poważnie myśli, u nas to się przedstawia jako populizm i demagogię. A banki przecież żerują na systemie społecznym - są w uprzywilejowanej pozycji do niego - i czemu niby nie miałyby być z racji tego opodatkowane?????

Moim celem jest demaskowanie takich rzeczy. Pokazanie, że to jak my myślimy o gospodarce, biznesie, giełdzie jest różne od prawdziwego oblicza. I, że czarną stronę też warto znać.

P.S Dzięki Watchdog i AlicjaS za propozycje lektur. Czytam co mi wpadnie o przekrętach w gospodarce, giełdzie i biznesie.

Jeżeli drogi Watchdogu uznałeś to za wpis nie na temat to możesz według własnego życzenia usunąć tego posta. Chciałem nawiązać do dyskusji pokazując szersze spojrzenie.

Droga Alicją S.

Dziękuję za rady. Zgadzam się, że II część filmu O. STona była kiepska. Pierwsza miała w sobie taki oskarżycielski ton, który naprawdę przemawiał do widza.

Widza się nie powinno oszukiwać. Idealna sytuacja byłaby gdyby po obejrzeniu filmu miał już jako-takie pojęcie o giełdzie. Ale scenariusz musi być atrakcyjny, więc można pewne sprawy wyolbrzymiać.

Ininity to przykład tego jak giełda jest chciwa i absurdalna. Te obietnice "nieśmiertelności" to dla mnie przejaw jakiejś choroby. Ja chciałbym aby w moim scenariuszu było takie właśnie zderzenie ludzi, którzy chcą zarobić wielkie pieniądze (ale na czymś konkretnym) ze światem gdzie są machloje i prezesi typu Pan Piotr.

Fajny konkurs. Czekam na rozwiązanie. A co jest nagrodą? Jaki tytuł?

Wielki dzięki DOn Carlos za pokazanie mi tych spółek. O infifnity słyszałem ale ta pierwsza to mnie zafascynowała. Infinity i ten cały Solaris Gate to dla mnie było od początku łowienie jeleni. Zresztą jakoś nie współczuję nawet tym ludziom co w to zainwestowali bo jak się widzi, że prezesem jest sam Pan Tymochowicz to wiadomo, że ma się do czynienia z bzdurą opakowaną we frazesy i pseudonaukowe brednie. Właśnie czegoś takiego szukałem jak ta pierwsza spółka. Tego typu przekrętów. Tu już jest bardziej finezyjnie i inteligentnie. Myślę, że będę z tego czerpał garściami.

Jednego dalej nie umiem czytać: ile jaka firma pozyskała z giełdy. W jakiej to rubryce jest? Jak to wartość?

Do Mankomaniak: coś ty taki czepialski?


Wartość oferty to kwota, którą chce pozyskać spółka z rynku. Cena ofertowa razy liczba akcji oferowanych.
Kurs odniesienia to cena, za którą ofertę udało się uplasować, czyli sprzedać (upraszczam). Służy do ustalenia zmiany procentowej na pierwszej sesji notowań: każda transakcja jest 'odnoszona' do kursu odniesienia jako wzrost lub spadek.


1. Wybaczcie, ale jestem humanistą i nie rozumiem tego. To ile taki Fresh24 pozyskał z giełdy? www.stockwatch.pl/forum/defaul...


2. Wracając do kwestii użyteczności. Scenariusz rządzi się swoimi prawami. Większość rzeczy musi być przejaskrawiona niż pokazana obiektywnie. Po prostu lubimy patrzeć na jasne stanowiska a nie flaki z olejem, gdzie coś jest ani czarne ani białe. Oliver Stone w swoich filmach jest bardzo sceptyczny w stosunku do Wall Street. Zarówno w pierwszej części (genialnej) jak i w drugiej.

Jak zauważyliście, rynki mogą pełnić funkcje destruktywną. Wkurza mnie jak się gospodarkę utożsamia z giełdą. Bo co to ma wspólnego. Jednego dnia firma może być warta parę milionów mniej choć nic się w niej nie zmieniło od miesięcy.

Co miałem na myśli pisząc, że spekulanci nie robią nic pożytecznego dla społeczeństwa? Otóż w Ameryce jest głośny problem drenażu mózgu do Wall Street. Młodzi i inteligentni inżynierowie zamiast pracować nad mostami, samochodami, samolotami idą na Wall Street aby zajmować się Day Tradingiem. Albo tworzyć jakieś dyrewatywy, których nikt oprócz nich nie rozumie. Przy czym inżynier projektujący mosty zarabia 50 razy mniej od tego finansowego. Jednen z nich coś tworzy, drugi zajmuje się w zasadzie niczym. Fundusze hedge obracają miliardami a ich menadżerowie są krezusami jednak trudno powiedzieć aby przyczyniali się do jakiegoś rozwoju. Raczej ich praca polega na ciągłym zakładaniu się o coś.

TV i film generalnie lubi temat giełdy ale pokazuje go jako coś ciemnego i wrogiego. Takie są prawa. Mniej pierwsza część Wall Street Stona podobała się bardzo. Bo ukazała system, który niszczy i demoralizuje ludzi.

Nie twierdzę, że Wy jesteście niepożyteczni, gdyż giełda może być hobby. Coś jak bilard czy kręgle. Mówię tu o spojrzeniu systemowym, a scenariusz po prostu rządzi się swoimi prawami i giełda ma już tu swój status. Ukazanie jej jako czegoś miłego i fajnego zabiłoby scenariusz.



hehe product placement? Czemu nie:) można pomyśleć. Generalnie jednak takie rzeczy nie zależą ode mnie. Także kwestia, kto by go realizował. Czasami udaje się przepchnąć coś swojego. Ale generalnie po sprzedaży traci się wpływ.

Scenariusz jest we wczesnej fazie realizacji. Ale - jednak - w realizacji.

Sam zacząłem się przez to wszystko interesować giełdą: podaż, popyt, akcje, dywidendy, fixingi itp.

A cz mógłbym prosić o odpowiedz na pytanie czym jest: wartość oferty, a czym kurs odniesienia na przykładzie z mojego ostatniego wpisu?

Szczerze jestem wdzięczny i zdziwiony jak duże wsparcie dostałem od tego forum. Mam nadzieję, że będę mógł z niego korzystać przy wątpliwościach i pytaniach.

P.S A i będę szczere giełda i środowisko z nią związane będzie raczej przedstawione negatywnie. Raczej jako grupa bezwzględnych spekulantów, którzy nie robią nic pożytecznego dla społeczeństwa. Nie wiem czy w takim kontekście product placement byłby przez forum pożądanyblackeye .

Kamil Gemra napisał(a):
Jeżeli chcesz sprawdzić ile firmy pozyskały z emsji na NewConnect to tutaj mamy uporządkowane takie dane: www.stockwatch.pl/forum/defaul...

Uprzedzam pytanie: tak, może je też znaleźć za darmo w sieci choć trzeba dobrze poszperać.


Dziękuję. Rozumiem, ze jest to wartość oferty. Czym jest tutaj kurs odniesienia?

Bardzo dziękuję krewa

Prosiłbym o dokładniejsze wyjaśnienie sytuacji

edit: równie dobrze mogą założyć sami spółkę SA i początkowo wyemitować 1.000.000 akcji po 0,10 zł i objąć je, a następnie zrobić nową emisję dla prywatnych inwestorów (te same 200.000 po 1,00 zł) i wejść na NC


1. Jak można sprawdzić ile firmom z New Connect udało się pozyskać kapitału poprzez emisję? Czyli jaka jest wartość nominalna akcji czytaj: ile firma za pierwszym razem pozyskała z giełdy.

Jaki to jest wskaźnik?

krewa napisał(a):
mathu, będziesz sławny. mogę już ustawić się w kolejce po autograf?

Cytat:
2. Czyli mając te 100 tys. można wypuścić ile się chce akcji po dowolnej cenie? A to inwestor decyduje czy kupi czy nie?

w tym wypadku maksymalnie milion akcji można wyemitować - 0,10 zł/szt


Scenarzysto, a nie łatwiej byłoby, gdybyś napisał co chcesz osiągnąć, jak powinny rozwijać się wydarzenia w scenariuszu, a my podpowiemy Tobie jak to zrealizować? gdyż odnoszę wrażenie, że od od d*** strony podchodzimy do tematu


Ok, chodzi o to, jest trzech przyjaciół 3some , jeden ma wujka naukowca, który żyje w swoim świecie. Daje swojemu siostrzeńcowi patent. Ten wie co chce z nim zrobić ale, jest goły i nie za bardzo się zna na jakimkolwiek biznesie - ale bardzo chce i musi zarobić. Jest dyletantem. Ma dwóch wiernych kumpli co zajmują się drobnym handlem. Chce razem z nimi stworzyć coś wielkiego. Prawie, że nie mają kasy.

Bardzo mi zależy aby w fabule była giełda - symbol wielkiej kasy, chciwości i strachu. Teraz myślę aby pozyskali jakiegoś gościa co im wyłoży 100 tys. aby mogli razem wejść na giełdę. Bardzo mi zależy na wiarygodności. Stąd również sam przeglądam wszelkie materiały o giełdzie.

Wdzięczny bym był za jakieś drobne podpowiedzi, gdzie mogą na nich czekać haczyki, może sami z giełdy znacie jakieś ciekawe przypadki, które mógłbym wykorzystać?

Dziękuję bardzo już chyba wszystko rozumiem. jeszcze tylko się dopytam

1. czyli jak rozumiem możliwa jest sytuacja, że w emisji pierwotnej A da na giełdę 5% swoich udziałów, B 90%, a C nic. To jak rozumiem jest już ich sprawa.

Dziękuję mrk i mathu. Chyba jedna z postaci, która będzie doradzała w scenariuszu w sprawie giełdy będzie miała pseudonim: metju - na cześć osoby, która mi daje tyle informacji :)


1. Czy możliwa jest sytuacja, że C, który daje pieniądze - 100 tys. - może obdarować akcjami A i B. Czy muszą oni rzeczywiście coś wnieść do spółki?

2. Czyli mając te 100 tys. można wypuścić ile się chce akcji po dowolnej cenie? A to inwestor decyduje czy kupi czy nie?

3. Czyli z każda emisją rzucona na giełdę A, B i C stają się coraz mniejszymi udziałowcami w firmie? Jeżeli zrobią 20 emisji to może byc tak,ze ktoś będzie to skupował i w konsekwencji będzie miał większość i ich wykopie ze spółki. Czy to jest wrogie przejęcie o którym czytałem?

Dziękuję jeszcze raz mathu
Do Froga: nie wolno traktować widza jak półgłówka, nawet jeżeli się nie zna to okłamywać go nie wolno, byłoby fajnie gdyby po obejrzeniu sam miał jakieś pojęcie a nie, żeby był dezinformowany:)A na tym aby to było robione przez giełdę wszystko to mi bardzo zależy, bo to robi rzecz ciekawszą


1. Czyli możliwa jest taka sytuacja: A ma patent, B i C wiedza jak go wykorzystać. Znajdują inwestora, który wykłada im te 100 tys. W czterech dzielą się akcjami. Po czym decydują, że będą chcieli poprzez giełdę sprzedać tyle akcji aby mieć 300 tys., wypuszczają więc 300 akcji po 1000 zł (nie chodzi o cenę i ilość ale rozumowanie). Po rzuceniu na giełdę zaczyna dziać się prawo popytu i podaży. W konsekwencji pozyskują więcej albo mniej niż się spodziewali.

Czy to jest właściwe rozumowanie?


2. Czy za to, że B i C będa pracować przy projekcie mogą chcieć akcji? Czy mozna pracę wnieść aportem?

Dziękuję bardzo mrk

1. Czyli np. jeżeli mamy te 100 tys. w akcjach to możemy na giełdę wypuścić akcje za 400 tys. i tym samym stracić wpływ na firmę bo ktoś może miec większość akcji i kontrolę

2. Czy można wnieść pracę jako aport. Np. A daje patent, B i c pracę w zamian za akcje

Dziękuję bardzo za tak życzliwą pomoc.

Bardzo dziekuję mathu. Jeżeli mogę dopytać.

1. 100 tys. to kapitał konieczny na założenie spółki akcyjnej. Załóżmy, że a,b i c dzielą to , że A ma akcji za 70 tys., B za 10 tys. i C za 20 tys. To mogą wypuścić teraz 50% dodatkowych akcji? Czy to jest maksymalna ilość, sztywna wartość? Czyli jeżeli akcji jest 1000 to mogą wypuścić na giełdę maksymalnie 500,irazem będzie 1 500?

2. Czy realna jest sytuacja, że ktoś - inwestor pomaga ludziom z patentem dając im te 100 tys. aby weszli na giełdę ale cześć akcji im daje?

3. Firma moze wypuszczać nowe akcje do woli. Czyli może np. zrobić 20 dodruków?

Do Watchdog: nie, to nie film demaskatorski. Robię fabułę i nie chciałbym aby była niezgodna z rzeczywistością.

Witam! Piszę scenariusze do programów i seriali. Bardzo bym prosił o potrzebne mi rzetelne informacje do fabuły. W zamian mogę zaoferować podziękowanie na okładce scenariusza, jeżeli przejdzie do realizacjiAngel

Oto moje pytania:

1. Załóżmy sytuacje, że A, B i C zakładają spółkę akcyjną i chcą wejść na giełdę. Czy mogą zrobić tak,że umawiają się, że A będzie miał 50%, B i C będą mieli po 10% a pozostałe 30% dadzą do sprzedania poprzez giełdę? Jak tego typu sytuacje są na giełdzie rozwiązywane? Czyli,że ktoś nie ma pieniędzy, ma np. sam patent ale nie chce sie pozbywać wpływu na firmę.

2. Czy możliwe jest, że A, b i C zakładają spółke akcyjną mając sam patent i nic więcej a poprzez giełdę chcą pozyskać kapitał na całe przedsięwzięcie? Jednym słowem są goli i chcą jakoś pozyskać kasę

3. Czy trudno jest wejść z takim start-up'em na giełdę. Dajmy na to na new connect? Jaki to jest koszt i ile to może trwać. Oczywiście orientacyjnie.

4. Jak się wycenia po ile będą akcje w emisji pierwotnej? To robi zarząd spółki? a póżniej już kształtuje to rynek?

5. Czy znacie jakis przykład spółki,która weszła na New connect z niczym tylko z samą wizją. Fajnie by było gdyby znac przykłady spółki, która to zrobiła z sukcesem i porażką.


Z góry serdecznie dziękuję za pomoc. Do reszty informacji staram się dochodzić sam,ale na te nie mogłem znaleźć jasnych odpowiedzi.

Informacje
Stopień: Ośmielony
Dołączył: 21 marca 2011
Ostatnia wizyta: 29 kwietnia 2011 00:18:26
Liczba wpisów: 14
[0,00% wszystkich postów / 0,00 postów dziennie]
Punkty respektu: 0

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,392 sek.

xpzxeelz
dpivslci
rzqptzhu
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +76 827,68 zł +384,14% 96 827,68 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
sidtzljy
rjcuzvoj
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat