0 Dołączył: 2011-03-21 Wpisów: 14
Wysłane:
21 marca 2011 22:23:55
Witam! Piszę scenariusze do programów i seriali. Bardzo bym prosił o potrzebne mi rzetelne informacje do fabuły. W zamian mogę zaoferować podziękowanie na okładce scenariusza, jeżeli przejdzie do realizacji Oto moje pytania:1. Załóżmy sytuacje, że A, B i C zakładają spółkę akcyjną i chcą wejść na giełdę. Czy mogą zrobić tak,że umawiają się, że A będzie miał 50%, B i C będą mieli po 10% a pozostałe 30% dadzą do sprzedania poprzez giełdę? Jak tego typu sytuacje są na giełdzie rozwiązywane? Czyli,że ktoś nie ma pieniędzy, ma np. sam patent ale nie chce sie pozbywać wpływu na firmę. 2. Czy możliwe jest, że A, b i C zakładają spółke akcyjną mając sam patent i nic więcej a poprzez giełdę chcą pozyskać kapitał na całe przedsięwzięcie? Jednym słowem są goli i chcą jakoś pozyskać kasę 3. Czy trudno jest wejść z takim start-up'em na giełdę. Dajmy na to na new connect? Jaki to jest koszt i ile to może trwać. Oczywiście orientacyjnie. 4. Jak się wycenia po ile będą akcje w emisji pierwotnej? To robi zarząd spółki? a póżniej już kształtuje to rynek? 5. Czy znacie jakis przykład spółki,która weszła na New connect z niczym tylko z samą wizją. Fajnie by było gdyby znac przykłady spółki, która to zrobiła z sukcesem i porażką. Z góry serdecznie dziękuję za pomoc. Do reszty informacji staram się dochodzić sam,ale na te nie mogłem znaleźć jasnych odpowiedzi.
Edytowany: 21 marca 2011 22:24
|
|
50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
Wysłane:
21 marca 2011 23:17:51
No to teraz się zacznie. Kręcicie film demaskatorski?
|
|
0 Dołączył: 2009-09-21 Wpisów: 4 615
Wysłane:
21 marca 2011 23:22:44
1. Najpierw ABC zakładają spółkę i wpłacają łacznie 100 000 zł które dzielą się na akcje np. po 1 gr, a potem robią emisję 50% dodatkowych akcji po zupełnie dowolnej cenie, które obejmuje ktoś w emisji prywatnej - jakiś inwestor zainteresowany patentem. 2. Nie, muszą mieć 100 000 zł na kapitał początkowy - gdyby inwestor to sfinansował, to obejmie 100% udziałów. 3. Niestety jest bardzo łatwo. Kosztu nie znam, ale jeżeli wchodzą firmy posiadające jedną lodziarnię, to nie jest to drogie. Wszystko można sfinansować z dodatkowych emisji (poza tym inwestor - opiekun może wyłożyć na to kasę). 4. Zupełnie dowolnie, tylko ktoś musi je jeszcze w tej cenie kupić. 5. Nie ma raczej spółek, które wchodziły na NC będąc w garażu i odniosły sukces - możesz przyjąć 11Bit, ale to już była normalna firma. Na drugim biegunie są patologie w stylu Infinity i Atlantis Energy - właściwie sama nazwa spółki bez żadnej działalności czy aktywów. Pamiętaj, że wejście na NC jest już po uzyskaniu kapitału i służy wyłącznie sprzedaży akcji przez inwestorów, ewentualnie robieniu dodatkowych emisji. W Polsce nie funkcjonuje coś takiego, jak w USA, gdzie wystarczy mieć sam pomysł, a resztą zajmuje się inwestor typu venture capital. The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.
Edytowany: 21 marca 2011 23:23
|
|
|
|
0 Dołączył: 2011-03-21 Wpisów: 14
Wysłane:
22 marca 2011 00:11:24
Bardzo dziekuję mathu. Jeżeli mogę dopytać.
1. 100 tys. to kapitał konieczny na założenie spółki akcyjnej. Załóżmy, że a,b i c dzielą to , że A ma akcji za 70 tys., B za 10 tys. i C za 20 tys. To mogą wypuścić teraz 50% dodatkowych akcji? Czy to jest maksymalna ilość, sztywna wartość? Czyli jeżeli akcji jest 1000 to mogą wypuścić na giełdę maksymalnie 500,irazem będzie 1 500?
2. Czy realna jest sytuacja, że ktoś - inwestor pomaga ludziom z patentem dając im te 100 tys. aby weszli na giełdę ale cześć akcji im daje?
3. Firma moze wypuszczać nowe akcje do woli. Czyli może np. zrobić 20 dodruków?
Do Watchdog: nie, to nie film demaskatorski. Robię fabułę i nie chciałbym aby była niezgodna z rzeczywistością.
|
|
26 Dołączył: 2008-08-30 Wpisów: 1 968
Wysłane:
22 marca 2011 00:19:42
1. 50% to nie sztywna wartość, to był tylko przykład. Akcji może być dowolna ilość, sprawdź planowane emisje fonu i atlantisu 2. jeżeli pomysłodawcy nie mają kompletnie kasy to teoretycznie może tak być, ale patent jest wartością niematerialną i może być chyba wniesiony jako aport w zamian za akcje 3. Może zrobić choćby 20, akcje nie mogą być tylko sprzedawane poniżej wartości nominalnej.
|
|
0 Dołączył: 2011-03-21 Wpisów: 14
Wysłane:
22 marca 2011 00:27:53
Dziękuję bardzo mrk
1. Czyli np. jeżeli mamy te 100 tys. w akcjach to możemy na giełdę wypuścić akcje za 400 tys. i tym samym stracić wpływ na firmę bo ktoś może miec większość akcji i kontrolę
2. Czy można wnieść pracę jako aport. Np. A daje patent, B i c pracę w zamian za akcje
Dziękuję bardzo za tak życzliwą pomoc.
|
|
0 Dołączył: 2009-09-21 Wpisów: 4 615
Wysłane:
22 marca 2011 00:40:52
Podstawowa sprawa, wartość akcji i udział w firmie to dwie różne rzeczy, udział w firmie liczy się tylko z punktu widzenia nominalnej wartości pakietu (czyli "ile z poczatkowego kapitału inwestycji zostało wniesione przeze mnie"), natomiast ten pakiet można sprzedać po dowolnej cenie. Akcji nie wypuszcza się "na giełdę", tylko sprzedaje się je konkretnym inwestorom poza giełdą. Giełda jest rynkiem wtórnym i przeniesienie tam akcji nie daje żadnej gotówki samej spółce. Jeżeli scenariusz ma opowiadać o jakichś nastolatkach, którzy zostają milionerami, to powinno to wyglądać tak, że na początek biorą kredyt i zakładają spółkę akcyjną z minimalnym kapitałem, a potem inwestor wnosi swój udział i kupuje pakiet 49%. Zresztą 99% widzów i tak nic z tego nie zrozumie i najlepiej by było, gdyby po prostu inwestor dogadał się z wynalazcami i magicznie powstała spółka posiadająca spory kapitał i udziały większościowe w rękach wynalazców. The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
22 marca 2011 08:33:16
mathu napisał(a):1. Najpierw ABC zakładają spółkę i wpłacają łacznie 100 000 zł które dzielą się na akcje np. po 1 gr, Obecnie minimalna cena nominalna to 10 groszy za akcję.
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
22 marca 2011 08:36:46
Pamiętaj, że pisząc scenariusz piszesz tylko o tym co widać - więc szczegółów nawet nie trzeba pokazywać. Zgadzam się z mathu: Cytat:Zresztą 99% widzów i tak nic z tego nie zrozumie Pisz tak, żeby było ciekawie dla widza. Nawet jak gdzieś będzie nieścisłość, to i tak wytknie to jedynie ten 1% widzów który to rozumie
|
|
0 Dołączył: 2011-03-21 Wpisów: 14
Wysłane:
22 marca 2011 09:00:12
Dziękuję jeszcze raz mathu Do Froga: nie wolno traktować widza jak półgłówka, nawet jeżeli się nie zna to okłamywać go nie wolno, byłoby fajnie gdyby po obejrzeniu sam miał jakieś pojęcie a nie, żeby był dezinformowany:)A na tym aby to było robione przez giełdę wszystko to mi bardzo zależy, bo to robi rzecz ciekawszą
1. Czyli możliwa jest taka sytuacja: A ma patent, B i C wiedza jak go wykorzystać. Znajdują inwestora, który wykłada im te 100 tys. W czterech dzielą się akcjami. Po czym decydują, że będą chcieli poprzez giełdę sprzedać tyle akcji aby mieć 300 tys., wypuszczają więc 300 akcji po 1000 zł (nie chodzi o cenę i ilość ale rozumowanie). Po rzuceniu na giełdę zaczyna dziać się prawo popytu i podaży. W konsekwencji pozyskują więcej albo mniej niż się spodziewali.
Czy to jest właściwe rozumowanie?
2. Czy za to, że B i C będa pracować przy projekcie mogą chcieć akcji? Czy mozna pracę wnieść aportem?
Edytowany: 22 marca 2011 09:01
|
|
|
|
26 Dołączył: 2008-08-30 Wpisów: 1 968
Wysłane:
22 marca 2011 09:08:05
agent tomek napisał(a): 2. Czy można wnieść pracę jako aport. Np. A daje patent, B i c pracę w zamian za akcje
Nie aportem nie może być praca albo jakieś niezbywalne prawo. Istnieje jeszcze coś takiego jak akcje uprzywilejowane. Założyciele mogą objąć np 40 ze 100 czyli mają udział 40%, ale akcje mogą być uprzywilejowane co do głosów, czyli mają prawo głosu z 80 a nie 40 akcji.
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
22 marca 2011 09:08:35
agent tomek napisał(a):nie wolno traktować widza jak półgłówka, nawet jeżeli się nie zna to okłamywać go nie wolno, byłoby fajnie gdyby po obejrzeniu sam miał jakieś pojęcie a nie, żeby był dezinformowany :) Nikt nie mówi o traktowaniu widza jak półgłówka. Mówię o tym, że ważniejsze powinno być napisanie ciekawego scenariusza, nawet za cenę jakiejś drobnej nieścisłości której i tak prawie nikt nie zauwazy. Nawet na filmach typu Wall Street czy Rogue Trader były momenty mało realistyczne, ale dodające filmu atrakcyjności. Good luck!
Edytowany: 22 marca 2011 09:11
|
|
0 Dołączył: 2009-09-21 Wpisów: 4 615
Wysłane:
22 marca 2011 09:27:43
Wall Street to ogólnie bajeczka przy takim Rogue Traderze. Cytat:Po czym decydują, że będą chcieli poprzez giełdę sprzedać tyle akcji aby mieć 300 tys., wypuszczają więc 300 akcji po 1000 zł (nie chodzi o cenę i ilość ale rozumowanie). Po rzuceniu na giełdę zaczyna dziać się prawo popytu i podaży. W konsekwencji pozyskują więcej albo mniej niż się spodziewali. Nie, jeżeli wypuścili 300 akcji po 1000 zł i je sprzedali w emisji, to spółka uzyskała dodatkowe 300 000 zł i to, co się z tymi akcjami stanie po wejściu na rynek, nie ma dla niej żadnego znaczenia. Ma znaczenie dla tych, którzy te akcje kupili w emisji prywatnej. The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.
Edytowany: 22 marca 2011 09:28
|
|
0 Dołączył: 2011-03-21 Wpisów: 14
Wysłane:
22 marca 2011 10:15:06
Dziękuję mrk i mathu. Chyba jedna z postaci, która będzie doradzała w scenariuszu w sprawie giełdy będzie miała pseudonim: metju - na cześć osoby, która mi daje tyle informacji :)
1. Czy możliwa jest sytuacja, że C, który daje pieniądze - 100 tys. - może obdarować akcjami A i B. Czy muszą oni rzeczywiście coś wnieść do spółki?
2. Czyli mając te 100 tys. można wypuścić ile się chce akcji po dowolnej cenie? A to inwestor decyduje czy kupi czy nie?
3. Czyli z każda emisją rzucona na giełdę A, B i C stają się coraz mniejszymi udziałowcami w firmie? Jeżeli zrobią 20 emisji to może byc tak,ze ktoś będzie to skupował i w konsekwencji będzie miał większość i ich wykopie ze spółki. Czy to jest wrogie przejęcie o którym czytałem?
|
|
0 Dołączył: 2009-09-21 Wpisów: 4 615
Wysłane:
22 marca 2011 10:26:44
1. Muszą coś wnieść, bo muszą najpierw założyć spółkę, żeby w ogóle mówić o emisji dla inwestora. Chyba że inwestor im te pieniądze pożyczy/da. 2. Mając 100 000 można załozyć spółkę o kapitale poczatkowym 100 000 zł. Mając spółkę, można wypuścić dowolną liczbę akcji po dowolnej cenie, o ile ktoś je kupi. 3. Udziały zmniejszają się już w momencie wyemitowania akcji... Żeby udziały zmniejszyły się poprzez giełdę, ABC musieliby sprzedać tam swoje akcje. Wrogie przejęcie jest wtedy, kiedy ABC nie mają łącznie 50%, jeśli w wolnym obrocie jest odpowiednio dużo akcji, to ktoś może skupić ponad 50%. The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.
|
|
PREMIUM
1 362 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01 Wpisów: 11 957
Wysłane:
22 marca 2011 10:29:04
mathu, będziesz sławny. mogę już ustawić się w kolejce po autograf? Cytat:2. Czyli mając te 100 tys. można wypuścić ile się chce akcji po dowolnej cenie? A to inwestor decyduje czy kupi czy nie? w tym wypadku maksymalnie milion akcji można wyemitować - 0,10 zł/szt Scenarzysto, a nie łatwiej byłoby, gdybyś napisał co chcesz osiągnąć, jak powinny rozwijać się wydarzenia w scenariuszu, a my podpowiemy Tobie jak to zrealizować? gdyż odnoszę wrażenie, że od od d*** strony podchodzimy do tematu
Edytowany: 22 marca 2011 10:33
|
|
0 Dołączył: 2011-03-21 Wpisów: 14
Wysłane:
22 marca 2011 10:31:55
Dziękuję bardzo już chyba wszystko rozumiem. jeszcze tylko się dopytam
1. czyli jak rozumiem możliwa jest sytuacja, że w emisji pierwotnej A da na giełdę 5% swoich udziałów, B 90%, a C nic. To jak rozumiem jest już ich sprawa.
|
|
0 Dołączył: 2009-09-21 Wpisów: 4 615
Wysłane:
22 marca 2011 10:38:16
W emisji powstają nowe akcje, a nie sprzedawane są stare... The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.
|
|
0 Dołączył: 2011-03-21 Wpisów: 14
Wysłane:
22 marca 2011 10:38:42
krewa napisał(a):mathu, będziesz sławny. mogę już ustawić się w kolejce po autograf? Cytat:2. Czyli mając te 100 tys. można wypuścić ile się chce akcji po dowolnej cenie? A to inwestor decyduje czy kupi czy nie? w tym wypadku maksymalnie milion akcji można wyemitować - 0,10 zł/szt Scenarzysto, a nie łatwiej byłoby, gdybyś napisał co chcesz osiągnąć, jak powinny rozwijać się wydarzenia w scenariuszu, a my podpowiemy Tobie jak to zrealizować? gdyż odnoszę wrażenie, że od od d*** strony podchodzimy do tematu Ok, chodzi o to, jest trzech przyjaciół  , jeden ma wujka naukowca, który żyje w swoim świecie. Daje swojemu siostrzeńcowi patent. Ten wie co chce z nim zrobić ale, jest goły i nie za bardzo się zna na jakimkolwiek biznesie - ale bardzo chce i musi zarobić. Jest dyletantem. Ma dwóch wiernych kumpli co zajmują się drobnym handlem. Chce razem z nimi stworzyć coś wielkiego. Prawie, że nie mają kasy. Bardzo mi zależy aby w fabule była giełda - symbol wielkiej kasy, chciwości i strachu. Teraz myślę aby pozyskali jakiegoś gościa co im wyłoży 100 tys. aby mogli razem wejść na giełdę. Bardzo mi zależy na wiarygodności. Stąd również sam przeglądam wszelkie materiały o giełdzie. Wdzięczny bym był za jakieś drobne podpowiedzi, gdzie mogą na nich czekać haczyki, może sami z giełdy znacie jakieś ciekawe przypadki, które mógłbym wykorzystać?
Edytowany: 22 marca 2011 10:41
|
|
PREMIUM
1 362 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01 Wpisów: 11 957
Wysłane:
22 marca 2011 10:54:29
to może być tak - ci dwaj od drobnego handlu zwracają się do "Butaprena" o kasę. Butapren naturalnie chce wiedzieć na co przeznacza te środki i proponuje pozostałej trójce wejście do spółki (Butapren może mieć wcześniej zarejestrowaną SA). o ile wcześniej Butapren posiadał 100% akcji (1.000.000 akcji po 0,10 zł) - może odstąpić/sprzedać dowolny % nowym akcjonariuszom. następnie zwracają się do firmy, zajmującej się wprowadzaniem spółek na NC, emitują dodatkowe akcje dla prywatnych inwestorów (cena może być wyższa od ceny nominalnej, np 200.000 akcji po 0,7 zł). prywatni inwestorzy obejmują akcje z nowej emisji i po debiucie spółki na NC urządzają wirówkę (kupują i sprzedają akcje sami sobie, windując cenę do 13 zł i sprzedając przy okazji naiwnym). wypisz-wymaluj Teliani
edit: równie dobrze mogą założyć sami spółkę SA i początkowo wyemitować 1.000.000 akcji po 0,10 zł i objąć je, a następnie zrobić nową emisję dla prywatnych inwestorów (te same 200.000 po 1,00 zł) i wejść na NC
edit: równie dobrze ów Butapren może wystąpić w roli prywatnego inwestora i objąć akcje z nowej emisji. jeszcze całkiem niedawno można było założyć spółkę i jedynie zadeklarować wniesienie kapitału, tzn prezes potwierdzał, że kapitał został wniesiony przez udziałowców i te środki figurowały jako "kasa".
Edytowany: 22 marca 2011 11:11
|
|
Czy na pewno chcesz przesłać zgłoszenie do moderatora?
Poniżej potwierdź lub anuluj swój wybór.