stanislove

Jeżeli już, to powyższe to jest funkcja kwadratowa, której wykresem jest parabola. A parabola posiada w języku polskim również inne znaczenia. Szczególnie zawiera w sobie symbole, gdzie to u mnie ścinanie łbów odnosi się do utraty stołków i stanowisk.

A co do faktów, to te są takie, że w komunikatach są kłamstwa. A Twój argument z mową ciała byłby nawet zabawny, gdyby nie to, że poszło o przelewy pieniędzy do US(fakt), o których powinno się informować.

Gorszy wynik, czy nakaz zapłaty podatku nie jest zaskoczeniem. Zaskoczeniem jest, że podaje się informację o zakończeniu kontroli, która nie rodzi konsekwencji podatkowych. A następnie w raporcie umieszcza się wynik tej kontroli jako najbardziej obciążający element. To za przeproszeniem, co to jest?

Aktualne oświadczenie Pani Weiss, jest w jej stylu, czyli opowiadanie bajek i próby robienia PR. Niestety kłamiąc traci się zaufanie. Całkowita utrata zaufania do ABC jest widoczna w wycenie rynkowej spółki.

Z resztą o to samo będzie pytać SII. Nie o kondycję spółki tylko o kłamstwa. Stąd też pojawia się KNF.

Moja wypowiedź jest całkowicie pozbawiona emocji.

Stwierdzam fakt: aktualny stan rzeczy jest tylko i wyłącznie winą fatalnej polityki informacyjnej zarządu, kłamstw i całkowitej utraty zaufania do spółki w związku z tymi kłamstwami.

Założyłem, że nie jest to forum bankiera i odbiorcy będą wiedzieć, co to jest parabola i chodzi o usunięcie Pani Weiss ze stanowiska, a nie fizyczne ścięcia łba. Przepraszam, że przeceniłem.

Wygląda, że 1 PLN będzie istotnym wsparciem.

Pomyśleć, że to wszystko wina zarządu i oszukańczej polityki informacyjne. Łeb prezesowej powinien być za to ścięty.

Kiepsko to wygląda. Ten raport podważa całkowicie zaufanie do spółki. Wyniki mizerne, nawet biorąc pod uwagę zdarzenia jednorazowe.

Próbują sprzątać bajzel i czyścić przeszłość, ale trudno im zaufać, gdy informacje i zdarzenia są różnie traktowane w zależności od aktualnych potrzeb.

W poniedziałek poleje się krew.

Ale za to liczba akcji własnych się zgadza, hue hue hue...

Jak RW to sobie wyobraża?

Jeżeli konwersja, to znaczy kontynuacja działalności i nie sprzedają portfeli. Skąd wtedy pieniądze choćby na pierwszą transzę spłaty? Skąd Getback weźmie pieniądze na bieżącą działalność?

Bardzo optymistyczne wydaje mi się podejście RW. Zakłada konwersję części długu na akcje, redukcję długu z własnej woli przez banki, kontynuację działalności ze znacznymi dochodami by starczyło na zakup nowych portfeli (bo inaczej skąd dochody przez następne 8 lat?) i jednoczesną obsługę zadłużenia oraz utrzymanie własnej działalności.

Czyli de facto zakładają, że znajdą się na rynku banki, które będą Getback pożyczać pieniądze i finansować działaność, podejmując znaczne ryzyko, i to zaraz po tym, jak zgodziły się na umorzenie własnego długu? A może po prostu jeszcze trochę obligacji puścić na rynek i tą niedoszłą emisję akcji zrobić?

Wygląda to trochę jak marzenia ściętej głowy.

Trwa licytacja aktywów, banki i inni wierzyciele ustalają jak pieniądze zostaną rozdzielone i finito.

Notowania nie będą odwieszone, o czym pisałem już dawno. Za dużo przekrętów, by KNF w to weszło, raport może i kiedyś będzie, ale to bez znaczenia. W tej chwili nawet odwieszenie nie spowodowałoby, że uda się te akcje sprzedać.

Podałem ci weryfikowalne źródła w postaci raportów oraz przedstawiłem obowiązuje prawo, które jednoznacznie stanowi, że w przypadku zmiany posiadania musiałaby ta informacja być przekazana w postaci raportu bieżąco, co miejsca nie miało.

Powyższe jednoznacznie implikuje, że spółka nadal posiada tyle akcji, ile posiadała przy okazji ostatniego raportu.

Chyba, że założymy, że jednak łamie ona prawo i sprzedaje akcje po cichu licząc na to, że nikt nie zauważy (oczywiście sypie te akcje, by obniżyć kurs, by główny akcjonariusz MCI wykupił spółkę z giełdy za bezcen i ogolił przy okazji wszystkich drobnych inwestorów). A tu masz ci babo placek! Użytkownik forum ze stockwatcha przyłapał giełdową korporacje na oszustwie! Przyznasz, że jakbyś stał z boku i kto inny by pisał to, co ty piszesz, to uznałbyś to za teorie spiskowe.

Niepotrzebnie zaczynasz snuć teorie spiskowe.

Spółka ma obowiązek poinformować, w postaci raportu bieżącego, o każdej transakcji wykonanej przez siebie lub spółkę zależną na wyemitowanych przez siebie papierach wartościowych.

Tzn. ABC jest w posiadaniu 2,13% akcji własnych.

Czyli z perspektywy wierzyciela GetBack to nie mityczny inwestor sensu stricte, tylko sprzedaż całości aktywów w celu zaspokojenia wierzycieli.

Nastąpiło takie pomieszanie pojęć, że mówi się o inwestorze w spółkę, podczas gdy to po prostu jej likwidacja i upłynnienie majątku.

Dziękuję za wyjaśnienie.

Wg ostatniego sprawozdania za Q1 MCI posiadało na dzień 31.05.2018 60,72% akcji spółki.

W tym sprawozdaniu brak informacji na temat liczby akcji własnych w posiadaniu ABC.

Ostatnia taka informacja pochodzi ze sprawozdania skonsolidowanego za 2017 i na dzień 31.12.2017 ABC miało 2,13% akcji.

Od tamtej pory nie było żadnych informacji na temat zmian w tej materii, więc prawdopodobnie nic się nie zmieniło.

Przykro mi, ale to jest stek bzdur.

1. Blokada konwersji - powoduje, że spółka pozostaje z gigantycznym długiem pieniężnym, absolutnie nie do spłacenia, nie w perspektywie 8 lat, tylko nigdy.
2. Zabezpieczeni obligatariusze - nie będą chcieli się przyłączyć do układu, bo to nie jest w ich interesie, a godząc się na ustępstwa działaliby na niekorzyść własnych spółek. Taka rola osób na stanowiskach kierowniczych - nie godzić się na ustępstwa i robić wszystko dla korzyści spółki, którą się reprezentuje, inni są na dalszym planie.
3. Wydzielić zdrową część przedsiębiorstwa i znaleźć inwestora - to już jest piramidalna bzdura, chcesz by wydzielili (również twój) dług ze spółki, a resztę zabrali i sprzedali inwestorowi, który będzie się odcinał od długu "chorej części". Jak to niby ma działać?
4. Procesy wobec doradców - tu mogą ugrać coś pojedyncze osoby, które udowodnią, że zostały oszukane / wprowadzone w błąd. Ale wielkich sukcesów nie wróżę, a już na pewno nie szybkich.

To forum zostało opanowane już przez takie głupoty, że się tego w większości czytać nie da. Już nie tylko wiadomości poszczególnych użytkowników są sprzeczne, ale już nawet sami użytkownicy pisząc 4 zdania przeczą sami sobie kilkakrotnie.

anty_teresa, AsGBK, Obligatariusz Kontakt wnoszą coś do tej dyskusji, kilku użytkowników zadaje słuszne pytania, ale większość to już osiągnęła dno. Już nie mówię o bezsensownych emocjach i braku merytorycznej wiedzy i podstawowej logiki, ale nawet ortografia, interpunkcja i styl osiągnęły poziom, gdzie tego się po prostu nie da czytać, a już tym bardziej zrozumieć.

Jak ktoś jest niepiśmienny i nie umie sklecić kilku zdań bez błędów i tak, by dało się go zrozumieć, to nie dziwi fakt, że wybierając się na skomplikowany rynek finansowy, gdzie inwestuje w jeden papier większość swych oszczędności, ponosi stratę, a później rzuca oskarżeniami w każdym kierunku.

Pewnie to głos wołającego na puszczy, ale może tak osoby bez wiedzy i kompetencji mogłyby nie wygłaszać swoich opinii jak prawd objawionych i nie snuć teorii z jakimiś procentami wziętymi z księżyca, bo to nie pomaga, a tylko miesza w głowie innym.

Spółka od dłuższego czasu informowała, że będzie się wycofywać z nisko marżowych przedsięwzięć, co może prowadzić do obniżenia przychodów. W tym bym nie upatrywał problemu ani zaskoczenia.

Warunkiem jest jednak, że obniżone przychody nie będą się wiązać z obniżonym zyskiem, ale wręcz przeciwnie, zysk zostanie co najmniej utrzymany, pomimo zmniejszenia przychodów.

Tutaj akurat nie ma zaskoczenia.

Gwarancja to gwarancja. Dopóki nic złego się nie wydarzy nic nie oznacza.

Jest odpłatna, by pieniądze zostały w spółce i nie powodowała obowiązków podatkowych. Otrzymanie gwarancji "za darmo" jest korzyścią, od której należy zapłacić podatek.

@1ketjoW

Najpierw piszesz o czarnowidztwie, a zdanie później piszesz o scenariuszu z (czającym się za rogiem od miesięcy) inwestorem lub, że spółka pozyska środki ze sprzedaży aktywów. Nie wiem co gorsze, czarnowidztwo, czy utopijne marzenia.

Ad. Inwestor
Potencjalnych inwestorów jest niewielu, a ci potencjalni to są zainteresowani portfelami, a nie przejmowaniem długów. Nie ma żadnej ukrytej dodanej wartości w GetBack. Nie ma ani niesamowitych struktur, ani innowacyjnego know-how. Są portfele, trochę ludzi i morze długów. Potencjalni inwestorzy czekają na likwidację, by licytować resztki aktywów.

Ad. Upłynnianie aktywów
A jakie wartościowe aktywa, które posiada GetBack, można upłynnić? Portfele. Czyli by spółka miała pieniądze na kontynuowanie działalności operacyjnej, to musiałaby sprzedać aktywa, które są do tej działalności konieczne.

Nie chcę się mądrzyć, ale to gadanie o konwersjach, dalszej działalności, walczeniu o przejęcie spółki itp. jest trochę bezcelowe.

Nie wiem, czy widzieliście kiedyś upadek dużej firmy od środka - to jest pogrom dla morale i efektywności. Działaność operacyjna prawdopodobnie nieomal ustała i ponowne rozpoczęcie dalszej działalności będzie wymagało wielkiego nakładu pracy i pieniędzy. Kadra zarządzająca jest już totalnie zdemoralizowana, więc kto to zrobi?

Te portfele wierzytelności są dla GetBack nie do odzyskania. Do tego trzeba mieć kadrę i możliwości operacyjne.

Likwidacja i upłynnienie całości majątku, im prędzej tym większego, jest prawdopodobnie jedynym rozwiązaniem. Nadzór, zarząd i menedżerowie, nie ważne z czyjego nadania, tego już do życia nie przywrócą. Dalsze działanie operacyjne to tylko koszty i pomniejszanie majątku.

Wartość portfeli jest mniejsza niż długów i kto wyłoży pieniądze na kolejne portfele?

Moim zdaniem, które nikogo interesować nie musi, na akcjach można zapisać stratę 100%, firma upadnie, notowania nie zostaną nigdy odwieszone, bo z taką liczba problemów, niejasności i przestępstw KNF nie odważy się tego zrobić.