|
Witam
Dzięki za odpowiedź.
U mnie w domu zawsze były duże wysokie nadwyżki finansowe, więc za bardzo się nie martwię wodą sodową;)
Hmmm jeżeli będę grał wirtualnie, dużo czytał, zdobywał wiedzę i opanuję tematykę teoretycznie to jakie problemy masz na myśli, o których nie piszą w książce/internecie??
Bo jedyne co mi przychodzi na myśl to emocje, ale wydaje mi się że z tym raczej mam poukładane. (aczkolwiek tak pewnie myśli każdy).
Niektórzy ogromne pieniądze przeznaczają na podróże, motoryzacje czy zbieranie np. drogich alkoholi. Mój dość zamożny znajomy zbiera drogie whisky i myślę że jego kolekcję można zamienić na nieduże mieszkanie mieszkanie w Warszawie. Nie za bardzo to rozumiem bo jestem osobą nie pijącą, ale ok, jego sprawa.
Dla mnie rynki finansowe mają być pasję, a nie maszynką do zarabiania pieniędzy. Inny grają w LOLa WoWa albo co innego.
Moje wszystkie życiowe potrzeby są zapewniane z bieżących wydatków.
Nie umiem, nie lubię, nie chcę wydawać na dobry samochód, drogie wyjazdy etc. Nie interesuje mnie zakup lokali ziemi i innych takich rzeczy.
Powiem szczerze, że sprawia mi przyjemność jak jeżdżę po Polsce i widzę znaczki PHN czy GTC. Inni na to nie zwracją uwagi, a mi zależy żeby to było moją pasją.
A może tak jak napisał kolega na poczatku... po tych pięciu latach mi się odwidzi z przelaniem pieniędzy na rachunek maklerski i oddam Owsiakowi. Kto wie;)
Ogólnie jestem wdzięczny za przestrogę, ale lubię realizować własne plany;)
Na pierwszy rzut oka myfund wydaje się ciekawe. Czy dywidendy są doliczane do rachunku??
|
|
|
Czemu ma nie istnieć?? Zawsze będzie istnieć, chyba że system padnie,a wtedy wszystko będzie g... warte;) Co do zaśmiecania głowy, jednych interesują samochody, innych gadżety, a mnie zawsze ciągnęło do rynków finansowych. Jak GPW zniknie to będą inne rynki, jak inne rynki znikną to wtedy pomyślę nad inną pasją.
Startupy, lokale usługowe... średnio lubię kontakt z ludźmi, drażni mnie ich debilizm jak ich słucham, chociaż sam zbyt bystry nie jest;)Rzadko kiedy mam z kimś, o czym pogadać...
Te narzekanie.... ile co kosztuje i ile kto ukradł...
A GPW można zgłębiać, czytać otwierać pozycje w zaciszu swojej pracowni, której jestem szczęśliwym posiadaczem.
Co do startupów... jak czasem patrzę jak ludzie się zabierają za biznes i po pojawieniu się pierwszych większych przychodów pojawia się najważniejszy temat .... nowy samochód... konsumpcja , a dostawcy poczekają... to mi się odechciewa spółek...
Wszyscy mądrzy, z którymi mógłbym wejść w spółkę mają poukładane życie, stanowiska, dobre biznesy.
Brak pieniędzy problem, nadwyżka również.
To wylałem smutki;) a z pozytywów to taki, ze na tym forum dobrze się czuje i myślę ze z wieloma osobami chętnie bym pogadał, ale najpierw warto czegoś się nauczyć;)Dlatego będę drążyć ten temat;)
|
|
|
Dziękuje za Twoje odpowiedzi,
Ryzyko: chyba największe ryzyko w akcjach to 100% zainwestowanego kapitału, 1/4 kwoty, której dostałem w spadku, więc zarobię/ stracę dostałem je wyłącznie dlatego że osoba nie miała bliższych krewnych, a rodzice nie chcieli tych pieniędzy.
Zysk: Inwestowanie długoterminowe... średnio 10 % rocznie to był dobry, zadowalający wynik... Biorąc pd uwagę wielkość zainwestowanej kwoty to z 10% mógłbym żyć;)
|
|
|
Dziękuje, sprawdzę te narzędzia.
Co do zmiany rynków po osiągnięciu tych punktów to może... kto wie...
Zawsze przed pełnym zaangażowaniem ograniczał mnie brak kapitału, teraz jak pieniądze są to trzeba o tym pomyśleć. Ale zawsze powtarzałem ... najpierw nauka, potem działanie.
Zastanawiam się czy mając 30 lat można jeszcze pomyśleć o karierze w finansach.
Być np analitykiem w wieku 40 i zarobić te 4000-5000 netto...
Mam w sumie pracę, którą lubię i daje zadowalające pieniądze, ale kto wie może warto o tym pomyśleć.
|
|
|
Witam serdecznie
Dwa zdania o sobie. Jestem osobą, która zawsze interesowała się rynkami finansowymi, ale powiedzmy bardzo pobieżnie, nieregularnie.Pracuję w branży nie finansowej więc te nigdy nie miałem powodu tego zgłębiać(aczkolwiek zaczynam się rozglądać).
W zasadzie zarabiam przyzwoicie i na moje obecne potrzeby spokojnie starcza, wręcz odkładam, ale życie takie przewrotne jest że odziedziczyłem przyzwoite pieniądze, co ciekawe po osobie, z która moja rodzina darła zawsze koty, taki chichot losu. Po tym jak już w głowie rozplanowałem gotówkę, 1/4 kwoty chcę zainwestować na GPW. GPW jest jaka jest, ale tak sobie postanowiłem. Zaplanowałem że dzień inwestycji nastąpi najwcześniej za pięć lat, jak spełnię kryteria:
1. Skończę studia ekonomiczne (5 lat - niezależnie czy się przydają)
2. Zdam MPW i DI (niezależnie czy skorzystam)
3. Osiągnę ogromną wiedzę na temat rynków finansowych (GPW, Giełdy Światowe, FOREX)
4. Nauczę się na dość niezłym poziomie AF polskich spółek
5. Będę pewny swoich samodzielnych decyzji na polskim parkiecie.
Praktycznie mam już wszystkie narzędzie i warunki potrzebne do spełnienia powyższych punktów.
Brakuje mi jednak jednego narzędzia...
Wirtualny rachunek z nieograniczonym budżetem , albo z możliwością wirtualnych dopłat i żeby system automatycznie doliczał do rachunku dywidendę.(jak by odrazu uwzględniał podatki to wgóle marzenie by było)
Ktoś kojarzy??
i pytanie nr 2 : odnośnie powyższego, ile kosztuje zrobienie takiej aplikacji i czy by byli chętni korzystać z niej?? (wg zasady jak nie możesz czegoś znaleźć, zrób to i zarabiaj, chociaż nie wiem czy aż tak mi na tym zależy, ale zastanawiam się ile takie coś może kosztować?? 100 200 tyś?? taka ludzka ciekawość??)
|
|