Moim zdaniem, zgodnie z literalnym brzmieniem art. 69 ustawy o ofercie publicznej i warunkach (...), takie działanie nie mieści się w definicji działania do zgłoszenia - samo "prawo do akcji" po ich pokryciu jakimś wkładem, nie daje już "głosów z nich" - można nim handlować ale nie jest to obrót akcjami, których przed zarejestrowaniem podwyższenia KZ jak wiadomo nie ma więc pomimo pokrycia, nie da się wykonać się z nich głosów skoro akcje nie istnieją.
Jakkolwiek mamy jeszcze art. 69b, który wskazuje, że: "Obowiązki określone w art. 69 spoczywają również na podmiocie, który osiągnął lub przekroczył określony próg ogólnej liczby głosów w związku z nabywaniem lub zbywaniem instrumentów finansowych, które: 1) po upływie terminu zapadalności bezwarunkowo uprawniają lub zobowiązują ich posiadacza do nabycia akcji, z którymi związane są prawa głosu, wyemitowanych już przez emitenta, lub 2) odnoszą się do akcji emitenta w sposób pośredni lub bezpośredni i mają skutki ekonomiczne podobne do skutków instrumentów finansowych określonych w pkt 1, niezależnie od tego, czy instrumenty te są wykonywane przez rozliczenie pieniężne.
Patrząc z tej strony, prawo do akcji jest swojego rodzaju "instrumentem" - gdyż jest papierem wartościowym i uprawnia do otrzymania danej ilości akcji, czy to przed wpisaniem spółki do rejestru czy też podwyższeniem KZ - w takiej sytuacji, to już mogłoby podchodzić pod taki obowiązek, może trzeba wykonać telefon do KNF, po którym usłyszymy "eeee, nie wiem".
Patrząc tak racjonalnie, gdyby nie podchodziło to pod taki obowiązek to takie częste akcje po cichu nie byłyby najradośniejszym obrazem GPW. Mam nadzieje, że pomogłem i ktoś to jeszcze potwierdzi. Pozdrawiam!
|