Możliwy Pat wyborczy i jego wpływ na giełdę.

Teoria inteligentnego projektu to teoria teologiczna, a nie stricte naukowa. Ciekawym jej potwierdzeniem jest chrząszcz bombardier. Nie ma szans z ewolucyjnego punktu widzenia na powstanie takiego chrząszcza.Ten chrząszcz wyrzuca z odwłoka mieszankę chemiczną tworzącą mini wybuchy. Teoria ewolucji nie daje szans na rozwój takiego chrząszcza, ponieważ każda nieudana próba to jego śmierć.

Inteligenty projekt szuka „śladów Boga” w szczegółach biologii, a KK widzi ślady Boga w samym fakcie istnienia i racjonalności świata. Kościół nie akceptuje tej teorii, ale ma to podłoże teologiczne. Wiara nie potrzebuje dowodów na istnienie Boga.

Co do komunikacji rządu. Od dawana na braki komunikacyjne zwraca uwagę prezydent Nawrocki. Sytuacja mnie nie dziwi. Raczej dziwi mnie beztroska i twierdzenie D. Tuska "Łapy precz od polskich żołnierzy" w tej sytuacji. Kto atakuje w tej sprawie polskich żołnierzy?

Proponuje więc aby rozprawił się ze stałymi fizycznymi jeżeli chodzi o inteligentny projekt. Wiele z nich musi być w ekstremalnie wąskich przedziałach, co budzi pytanie: przypadek czy może projekt? :) Podkreślam to teoria i dla mnie ciekawa. Podobnie jak teoria ewolucji Darwina.

Która konkretnie zasada antropiczna? :)

Silna nie wyklucza inteligentnego projektanta.

Słaba operuje tylko na obserwacji bez wyjaśnienia stu faktycznego. Można oczywiście zakładać przypadek, że około 20 stałych fizycznych jakie muszą być w wąskich przedziałach akurat przypadkowo tak się przypadkowo uregulowało, że powstało życie na Ziemi.
Prawdopodobieństwo jakieś 0,0000000000000000000000000000000000000001. :) albo mniej.

Z tego wynika, że nawet jeśli Wszechświat miałby „próbować” losowo, prawdopodobieństwo, że wszystkie parametry ustawiają się idealnie dla życia, jest praktycznie zerowe. Te osoby jakie wierzą w przypadek miały więc bardzo dużo szczęścia.


W uzupełnieniu. W nauce pojęcie „teoria” oznacza najlepsze wyjaśnienie dostępne na podstawie dowodów, a nie dogmat czy ostateczną prawdę.