PARTNER SERWISU
xuzdvbfs
szarlej81

szarlej81

Ostatnie 10 wpisów
Donald Tusk napisał(a):
"nie wykluczam, że także Polska Grupa Zbrojeniowa czy szerzej, polski przemysł też będzie mógł tutaj odegrać pozytywną rolę"


Nie no świetnie. PGZ czy szerzej polska zbrojeniówka stoi przed historyczną szansą to wsadźmy jej górniczych związkowców na plecy. Co może pójść nie tak? Nie spodziewałem się, że ktoś w rządzie weźmie ten pomysł na serio.

Pomysł, aby przyssać się do kasy na obronność jest wyjątkowo bezczelny nawet jak na związki. Równie dobrze mogliby postulować aby finansować ich z budżetu NFZ. Przecież stal do produkcji której potrzebny jest koks jest elementem konstrukcyjnym nie tylko broni ale i szpitali.

No to poczekamy na projekt. Mam nadzieję, że wskazane będzie tam też realne i możliwe do zrealizowania źródło finansowania - tak aby rząd nie miał wymówki, aby go odrzucić. Co do benzyny to tankowałem po 5,4 złotego. Więc Tuskowi niewiele brakło do tych obiecanych 5,19. Chociaż akurat to nie jego zasługa.

Jeden rabin powie, że Nawrocki złożył projekt mrożący ceny prądu, drugi rabin powie, że ten projekt zawetował. I obaj rabini będą mieli rację. Ja tam czekam do 14 listopada aż będę płacił o 1/3 mniej. Bo przecież nie obiecywał, że złoży projekt ale obiecał, że doprowadzi do obniżenia. Chyba nie będzie z tym tak jak ze 100 konkretami Tuska :D

Natomiast co do polskiej racji stanu to przypomnę, że na biurku obecnego prezydenta leży nowa Strategia Obrony Narodowej opracowana przez rząd i ludzi z BBN wyznaczonych jeszcze przez prezydenta Dudę. A podpisu jak nie było tak nie ma. Więc racja stanu, racją stanu - może poczekać - ważne jest aby grzać międzypartyjną napierdzielankę.

Znaczy, że jednak obniżył te ceny prądu o 30% ? ;) Bo ze spełnionych obietnic to jest chyba tylko ten kebab z tymi dzieciakami (przyznaję - sprytna wizerunkowo akcja, Duda by się w takiej sytuacji raczej nie odnalazł, Trzaskowski też nie) Prezydent "ludu" nie oznacza, że popiera go 95% Polaków ale, że próbuje odwoływać się do oczekiwań tzw "klasy ludowej" - nie lubię co prawda tego określenia ale lepszego nikt nie wymyślił. I odmowa podpisania podatków dla banków nie oznacza, że ludzie, którzy dla niego głosowali się od niego od razu odwrócą. Ale jeżeli Tusk jest sprytny to zacznie bombardować go właśnie takimi projektami jak podatek od banków czy posiadaczy kilku mieszkań jednocześnie budując wizerunek obrońcy grup uprzywilejowanych. Przecież główną zaletą Nawrockiego nad Trzaskowskim był kontrast - zwykły człowiek vs bananowe dziecko, z elitarnej warszawki.


Co do korekty - mamy drakońskie zaostrzenie przepisów exportu metali ziem rzadkich, które uderzy rykoszetem we wszystkich, mamy już zapowiedź zwiększenia ceł przez Trumpa. To aż się prosi o korektę, a może nawet początek bessy bo hossa już dość dojrzała jest.

Łaska wyborcy na pstrym koniu jeździ. Na razie ma premię wynikającą z efektu nowości. Każdy polityk na początku ma kapitał zaufania który z czasem wyłącznie maleje. Jeżeli nie podpisze to będzie poważna rysa na wizerunku prezydenta "ludu", który stara się zbudować. Z Trzaskowskim wygrał o włos, jeżeli wystawią Sikorskiego będzie trudniej.

1ketjoW napisał(a):
Prezydent podpisał u Mentzena, że nie podpisze ustawy zwiększającej podatki. Wątpię z tego powodu, aby ją podpisał.


Będzie miał ciężki wybór. Podpisze - podpadnie mentzenowcom. Nie podpisze - może zyskać łatkę obrońcy "banksterów" i podpadnie sporej części umiarkowanego elektoratu PIS


Cytat:

Budżet nie spina się nie z powodu braku wyższych podatków dla banków. Ta ustawa nie ma znaczenia z tego powodu. Tu potrzeba wysiłków na uszczelnianie systemu podatkowego i myślę, że KSeF swoje w tej sprawie spowoduje.


Wbrew obiegowej opinii z tą szczelnością nie jest wcale aż tak źle. Są co prawda spory o metodologię liczenia luki VAT, ale nawet jeżeli jej krytycy mają rację to nic nie wskazuje na to aby była ona znacząco wyższa niż wcześniej. Ale tu są jeszcze dwa problemy z którymi za bardzo nie ma co zrobić. Szybszy niż zakładano spadek inflacji i rosnący poziom oszczędności Polaków. Jak oszczędzasz to nie konsumujesz i budżet na tym "traci" wpływy z VAT i CIT.
www.mojeppk.pl/aktualnosci/rap...

Dla przeciętnego Kowalskiego oba te zjawiska są oczywiście pozytywne, dla ministra finansów już mniej ;)

Akurat PAP generalnie nie prezentuje najgorszego poziomu więc po prostu nie wykluczałbym tu zwyczajnego błędu ludzkiego. Widać wyraźnie, że chwilowe zakopanie topora między Tuskiem a Nawrockim po ataku dronów, się kończy i wracamy do najlepszych tradycji polskiego warcholstwa, ale też nie ma co się tym nakręcać.

Co właściwie powiedział Trump w tym wywiadzie?

Cytat:

Dziennikarka: Prime Minister Starmer, uh, has agreed to fly RAF jets over Poland to protect them. And back in August, you said we might help by air, you would consider helping in the air. What does that mean? Well, they had- Does that mean F-16s? Does it mean Patriot missile defense systems? How would you help?


Trump:Well, we are helping intelligence-wise, but when I said "help by air," I'm talking about security after the war is settled. So, after the war is settled, we would help secure the peace, and I think ultimately that'll happen. But, you know, there's a question of whether or not President Putin wanted a piece of it or all of it. You know that. And I was- it was never going to happen when I was president, never. Uh, and there was never even a thought of it. And it didn't happen. For 4 years it didn't happen.


Trump prawdopodobnie albo nie dosłyszał pytania albo zwyczajnie pomylił Polskę z Ukrainą. Z kontekstu można się domyślić, że on mówi o Ukrainie, no ale pytanie jest jednak o Polskę. Wcześniej też była mowa o dronach nad Polską. Ja tu widzę jednak pewną przestrzeń do tego aby się pogubić w tym o czym o właściwie mówi. Zwłaszcza, że chwilę wcześniej znowu mówił, że drony nad nami to mogło być przypadkowe wtargnięcie.

Co do stałych kosmologicznych patrz "zasada antropiczna".
Co do teorii ewolucji sprawdź jaka jest różnica pomiędzy teorią a hipotezą w ujęciu naukowym.

To tak w telegraficznym skrócie bo mimo tolerancji moderacji w tym wątku to nie forum na takie dyskusje :)

Chrząszcz bombardier to n-ta wersja argumentu o nieredukowalnej złożoności, z którym ewolucjoniści już dawno się rozprawili. Szkoda czasu na te bzdury.

Co do braku poprawnej komunikacji w tym przypadku - zgoda, zawalili na pełnej linii. Natomiast do ataku na polskich żołnierzy to owszem widziałem w mediach społecznościowych wpisy które zaczęły z tego powodu oskarżać o niekompetencję polską armię, wojsko, sugerować, że to większe zagrożenie niż Rosjanie. Jako, że były to typowe konta no-name traktuję to jako element wojny informacyjnej, ale nie zdziwi mnie to jeżeli tą narrację podchwycą nasi rodzimi pożyteczni idioci.

Nie będę tu wchodził teraz w dysputy teologiczne :)
Zwrócę tylko uwagę, że "Inteligentny Projekt" jest to antynaukowy protestancki zabobon importowany na nasz teren niewiadomo czemu i po co z USA i ma niewiele wspólnego z oficjalnym stanowiskiem kościoła katolickiego na ewolucję. Które to zresztą opisałeś mniej więcej poprawnie.

EOT.

@1wetjoW
A Neandertalczycy byli stworzeni przed czy po Adamie i Ewie? ;)


Wracając do kwestii poważnych:

Tymczasem okazało się, że na ten dom nie spadł ruski dron tylko rakieta, która miała go zestrzelić. To między innymi jeden z powodów dla których nie strzela się do wszystkiego co narusza naszą przestrzeń powietrzną. Z tym, że zaskoczenia tu nie ma bo o tym, że to nie był wiadomo było już z jednego z pierwszych komunikatów prokuratury z 11 września. Wystarczyło dodać sobie zatem dwa do dwóch i można było się domyśleć co na ten dom spadło. I takie plotki chodziły po Internecie już od 11 września właśnie.

Mimo to:
Wszystkie media od lewa do prawa pisały o rosyjskim dronie. Bo kto by tam się przejmował jakimiś oficjalnymi komunikatami. Liczy się klikalność, czytalność i oglądalność. A potem się dziwić, że zaufanie do mediów szoruje po dnie.
Wiceminister MSZ Marcin Bosacki pokazywał zdjęcie tego domu na forum ONZ jako efekt upadku drona. Ok pewnie robił to w dobrej wierze, ale to nie był jakiś szeregowy polityk, powinien wiedzieć, że nie był to dron skoro wiedziała to już prokuratura a nawet ogłosiła to w oficjalnym komunikacie. Pokazuje to, że doszło do fatalnych zaniedbań w komunikacji wewnątrz rządu. Ja rozumiem nawet, że oni tego nie ogłaszali do momentu oficjalnego potwierdzenia przez prokuraturę, że to była nasza rakieta, ale na tym szczeblu członkowie rządu powinni mieć wiedzę, że to nie był dron Rosjan i siedzieć cicho w tym zakresie.

Niestety jest to podwójnie szkodliwe dla Polski w kontekście przegrywanej przez nas wojny informacyjnej. Po pierwsze to młyn na wodę dla wszelkiego rodzaju dezinformacji oraz teorii spiskowych, po drugie z pewnością wykorzysta to rosyjska propaganda przeciw nam.

Jak do tej pory rząd był chwalony, za dobrze prowadzoną politykę informacyjną to tu mamy chyba najpoważniejszy błąd z ich strony w ostatnim czasie.

Rasizm europejski swoje podstawowe źródła ma w europejskim kolonializmie. Następnie dostał podbudowę pseudonaukową w XIX wieku i został zaadaptowany przez partie antysemickie oraz nacjonalistyczne. Szukanie wroga którego można wskazać ludowi jako zagrożenie zawsze dobrze się sprzedawało. Hitler nie wymyślił tu nic nowego. Natomiast to odwołanie się do socjaldemokracji w nazwie NSDAP było głównie chwytem propagandowym. W ten sposób w początkach swojej działalności chciał po prostu przyciągnąć robotników i rywalizować o ten elektorat z socjalistami i komunistami. Ideologicznie NSDAP była partią skrajnie prawicową. Gospodarczo - owszem interwencjonizm państwowy ale od marksistów dzieliła ich przepaść.

Definicja prawicowości jest równie rozmyta jak definicja lewicowości. Tylko niby dlaczego eliminować rasizm z kategorii "prawicowe", zwłaszcza w USA gdzie jest on silnie powiązane z radykalną ekstremistyczną prawicą?

Zapytanie:
Cytat:

Przeanalizuj amerykańskie źródła związane zarówno z demokratami jak i republikanami oraz oficjalne statystyki FBI pod kątem morderstw dokonywanych przez politycznych radykałów, które były motywowane politycznie. Sprawdź czy częściej dokonują ich radykałowie prawicowi czy lewicowi. Do kategorii lewicowych możesz przypisać zwolenników partii demokratycznej. Jeżeli to możliwe to określ proporcje liczbowe. Skup się wyłącznie na źródłach pochodzących ze Stanów Zjednoczonych..


Odpowiedź z proplexity.


Cytat:

Analiza amerykańskich źródeł oraz oficjalnego raportu FBI dotyczącego morderstw motywowanych politycznie przez radykałów wskazuje, że w Stanach Zjednoczonych częściej są one dokonywane przez radykałów prawicowych niż lewicowych.

Według raportu FBI i Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) za lata 2017–2019, radykałowie prawicowi, zwłaszcza zwolennicy białej supremacji, byli odpowiedzialni za większość śmiertelnych ataków politycznie motywowanych. W 2018 roku 5 z 6 zabójstw popełnili pojedynczy sprawcy prawicowi, powodując 16 z 17 ofiar śmiertelnych. W 2019 roku spośród 32 zabójstw politycznych 24 były dokonane przez rasy suprematystycznych radykałów prawicowych. Dominują tam również działania „samotnych wilków” inspirowanych ideologią online. W roku 2019 był to najbardziej śmiertelny rok dla przemocy radykalnej prawicy od lat 90..

Nowsze dane z 2025 roku potwierdzają trend dominacji przemocy skrajnej prawicy, m.in. w formie brutalnych morderstw dokonywanych przez liderów białych suprematystów z więziennych gangów, jak Aryan Brotherhood. W 2025 roku notuje się rosnącą różnorodność ideologiczną wśród sprawców, ale nadal niemal połowa ataków pochodzi z ruchów białej supremacji i neonazistowskich.

Z kolei przemoc radykałów lewicowych (zwolenników Partii Demokratycznej) jest znacznie rzadsza i nie przekłada się na dużą liczbę morderstw politycznych. Przypadkowa śmiertelna przemoc z udziałem lewicowych radykałów nie stanowi istotnego wzoru w statystykach. Badania pokazują, że choć przemoc radykalnej lewicy istnieje, to liczba i śmiertelność takich zdarzeń jest dużo mniejsza w porównaniu do radykałów prawicowych.

Podsumowując, na podstawie oficjalnych danych FBI oraz analiz mediów i ekspertów:

Radykałowie prawicowi odpowiadają za około 75–80% politycznie motywowanych morderstw,

Radykałowie lewicowi za zdecydowanie mniejszy odsetek śmiertelnych aktów przemocy politycznej.

Te proporcje jasno wskazują, że w USA przemoc śmiertelna motywowana politycznie jest znacznie częściej dokonywana przez radykałów prawicowych niż lewicowych


Odpowiedź z ChatGPT

Cytat:

Dobra, przejrzałem amerykańskie źródła z różnych stron sceny politycznej oraz oficjalne dokumenty (FBI/DHS) dotyczące zabójstw motywowanych politycznie/ekstremistycznie. W skrócie: w publicznie dostępnych raportach i analizach z ostatnich lat większość zabójstw przypisywanych „ekstremistom politycznym” była dokonana przez radykałów prawicowych (w praktyce: środowiska białej supremacji, antyrządowe milicje i inne ugrupowania skrajnej prawicy). Poniżej dokładniej — co mówią źródła, liczby i jakie są ograniczenia metodologiczne.

Najważniejsze ustalenia (z podparciem źródłowym)

Przewaga sprawców prawicowych — raporty organizacji śledzących ekstremizm i dokumenty kongresowe wskazują, że w ostatnich latach zdecydowaną większość zabójstw ekstremistycznych popełniali sprawcy z kręgu skrajnej prawicy (często biali suprematyści). Przykłady: w cytowanym dokumencie z posiedzenia Kongresu stwierdzono, że „26 z 29” zabójstw w pewnym rozpatrywanym zbiorze było dokonanych przez ekstremistów prawicowych (~90%).
Congress.gov

ADL / monitoring ekstremizmu — Anti-Defamation League (analizy medialne i raporty o ekstremistycznych zabójstwach) wykazywała, że masowe zabójstwa związane z ideologią w latach 2021–2023 były w znacznej większości powiązane z prawicą (ADL raportowała np. że wszystkie ekstremistyczne masowe zabójstwa w 2022 były powiązane z prawicą; w 2023 r. ADL stwierdziła, że wszystkie odnotowane zabójstwa ekstremistyczne przypadały na prawicowe motywacje).


FBI / DHS — charakterystyka i zastrzeżenia — raporty FBI i wspólne materiały FBI–DHS opisują domestic violent extremism (DVE) i przykłady śmiertelnych ataków, ale federalne raporty nie zawsze dają prostą, jednowymiarową statystykę „prawica vs lewica” dla wszystkich morderstw — agencje podkreślają różne kategorie (białe ugrupowania supremacistyczne, antyrządowe, itp.) i zwracają uwagę, że definicje i zakres liczeń zależą od metodologii.
Federal Bureau of Investigation

SPLC i inne organizacje monitorujące — Southern Poverty Law Center i podobne organizacje konsekwentnie dokumentują wzrost aktywności grup skrajnej prawicy i wskazują, że większość przemocy ekstremistycznej (w tym zabójstw motywowanych ideologicznie) przypada na prawicę. SPLC publikuje też coroczne zestawienia grup i incydentów.


Różnice metodologiczne — ważne ograniczenia

Różne definicje: „ekstremistyczne zabójstwo”, „zabójstwo polityczne” i „hate crime” to różne kategorie — różne instytucje stosują różne kryteria.

Zbieranie danych: FBI (UCR/NIBRS) zbiera dane o morderstwach i o hate crimes, ale ideologiczne motywacje nie zawsze są jednoznacznie klasyfikowane w oficjalnej ewidencji. Organizacje pozarządowe (ADL, SPLC, The Violence Project) wykorzystują otwarte źródła, prasę, manifesty sprawców itp., więc ich liczby nie są identyczne z danymi federalnymi.

Skala i rzadkość zdarzeń: politycznie motywowane zabójstwa są rzadkie w skali wszystkich morderstw w USA; ale gdy się zdarzają, mają dużą wagę polityczną i medialną, co wpływa na postrzeganie trendów. (Zwraca na to uwagę także analiza think-tanków i komentatorów).

Czy można podać proporcję liczbową?

Można podać proporcję dla konkretnych, ograniczonych okresów i zestawień, ale nie ma jednego „oficjalnego” całkowitego licznika morderstw politycznych z rozbiciem na prawicę/lewicę obejmującego wszystkie źródła i lata, bo metodologie się różnią. Przykładowe, bezpośrednie liczby z raportów:

Kongres / przesłuchanie: w analizowanym zbiorze 29 zabójstw ekstremistycznych — 26 (≈90%) przypisano prawicowym ekstremistom.
Congress.gov

ADL (przykłady ostatnich lat): w 2022 ADL naliczyła 25 zabójstw związanych z ekstremizmem (w 12 incydentach) i wskazała dominację aktów prawicowych; w 2023 ADL podała, że wszystkie odnotowane ekstremistyczne zabójstwa były powiązane z prawicą (17 zabójstw) — to ilustruje proporcję bliską 100% w tych konkretnych rocznych zestawieniach.


Zatem: w ostatnich, publicznie dokumentowanych latach (szczególnie 2020–2024/2023) proporcja zabójstw ekstremistycznych przypisywanych prawicowym radykałom wobec lewicowych była bardzo wysoka — zwykle w granicach kilkudziesięciu do niemal 100% w zależności od roku i metodologii. Najczęściej raporty mówią o dominancie prawicowych sprawców (np. 80% , a w niektórych rocznych zestawieniach 100%).


Krótkie podsumowanie i wniosek

Wszystkie wiarygodne, amerykańskie źródła, które analizowałem (FBI/DHS, raporty kongresowe, ADL, SPLC, analizy think-tanków) zgadzają się co do kierunku: więcej zabójstw politycznych/ekstremistycznych w USA jest popełnia w USA jest popełnianych przez radykałów prawicowych niż lewicowych.

Dokładna globalna proporcja „wszystkie lata, wszystkie typy” nie istnieje w jednym oficjalnym zestawieniu z powodu różnic w definicjach i zbieraniu danych; ale w analizach za ostatnie lata udział prawicowych sprawców wynosi zwykle od ~80% do (w niektórych rocznych zestawieniach) 100% wszystkich zabójstw określanych jako „ekstremistyczne/politycznie motywowane”



Nie wiem jak Grok po tym jak Musk go już "naprawił". To darmowe narzędzia więc możesz pobawić się tym sam.

Ale przecież zawsze tak jest, że jak mamy takie zabójstwo to strona polityczna do której należy ofiara próbuje za to obwinić swoich przeciwników a ci z kolei próbują bagatelizować sprawę robiąc z gościa wariata. Poprosiłem z ciekawości zarówno ChataGPT jak i Proplexity o to aby bazując na amerykańskich źródłach sprawdzili kto w USA częściej dokonuje zabójstw motywowanych politycznie i oba zgodnie twierdzą,to samo co GROK. Bazując na statystykach FBI zdecydowanie więcej sprawców takich morderstw w USA to prawicowi radykałowie. Od przedstawienia tu wniosków się powstrzymam, może z wyjątkiem tego, że przy rosnącej polaryzacji społeczeństwa w Polsce pozostaje się cieszyć, że wciąż nie da się kupić karabinu automatycznego w przydrożnym sklepie.

Gość, który zabił panią Hortman tego samego dnia postrzelił również senatora Johna Hoffmana. Sprawca miał listę innych polityków partii Demokratycznej oraz działaczy na rzecz legalizacji aborcji do "wyeliminowania". Sam oceń czy łapie się to na polityczny charakter morderstwa.

Co do morderstwa Krika, to ono również wydaje się być motywowane politycznie (piszę wydaje bo nie znamy oficjalnych motywów sprawców), problem w tym, że sprawca wywodzi się z konserwatywnej rodziny będącej bastionem Republikanów, więc w USA obie strony próbują przypisać go do swoich przeciwników. Jeżeli spytasz Groka to odpowie on, że jeżeli chodzi o morderstwa dokonywane przez politycznych ekstremistów to 75% z nich dokonywali prawicowi radykałowie. Ale Elon Musk już ogłosił, że usilnie pracują nad tym, aby Grok już tak nie pisał ;)

Natomiast już na prawdę absurdalne jest to, że niektórzy polscy politycy usilnie próbują przeszczepić tą kulturową wojenkę z USA na nasz grunt. Tak jakbyśmy mieli mało własnych podziałów w społeczeństwie i potrzebowali dodatkowo obcych wzorców.

AD1.
Według badań z powodów które wymieniłeś na PIS głosuje około 10% ich wyborców jeżeli motywy patriotyczne i bogoojczyźniane połączymy razem.
www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2021/K...

Pracuję wśród elektoratu PIS w miejscu gdzie na PIS regularnie głosuje okolo 70% ludzi i gwarantuję Ci, że dla większości Piłsudski znajduje się gdzieś na szarym końcu ich zainteresowań ;)

AD2.
Gdy w Europie miasto jest źle zarządzane to śmieci leżą na ulicach i nie działa służba zdrowia. A nie tysiące ludzi stają się bezdomnymi lub egzystuje na granicy przeżycia. Owszem Detroit było źle zarządzane, ale na to nałożył się agresywny kapitalizm w wydaniu amerykańskim. Nieprzypadkowo USA nazywa się złośliwie w Europie najbogatszym państwem 3 świata. Ostatnio czytałem świetną książkę "Detroit. Sekcja zwłok Ameryki". Świetna odtrutka na mit amerykańskiego snu.


Ad3. To, że nie ma konkretnego gatunku nie oznacza, że taki przodek nie istniał. Badania genetyczne nie pozostawiają wątpliwości linie człowieka i szympansa rozdzieliły się około 6 mln lat temu i musieliśmy mieć jakiegoś konkretnego wspólnego przodka.

Ad4. To zamiast Norwegii weź sobie dowolne socjaldemokratyczne państwo starej Europy i porównaj mentalność jego mieszkańców z mentalnością rosyjską.

Co do reszty. A jak w USA zabija się polityczkę demokratów wraz z jej mężem (Melissa Hortman) w ich własnym domu to o czym to świadczy? Ogólnie łączenie lewicy z komunizmem ma tyle samo sensu co łączenie prawicy z faszyzmem. Owszem gdzieś tam na skrajnych brzegach obu stron może mieć to trochę sensu, ale ogólnie to po prostu propagandowy młotek.

Ale przecież u nas elektorat "socjalny" nieufny wobec wolnego rynku przejęła prawica. To prawica zaczęła budować polski wariant kulawego państwa opiekuńczego.

Co do utopii ani 100% socjalizm ani 100% kapitalizm się nie sprawdzają. Najlepiej żyje się w tych krajach które łączą umiejętnie cechy tych dwóch systemów. Zwolenników pierwszego odsyłam na Kubę, zwolenników drugiego przykładowo do Detroit. Przypomnę, że 8 godzinny dzień pracy, prawo do urlopu oraz zakaz pracy dzieci też były nazywane komunizmem :)

Owszem komunizm i socjaldemokracja mają wspólne korzenie. Tak jak szympans i człowiek mają wspólnego przodka. Ale łączenie współczesnej lewicy z komunizmem to po prostu wygodny zabieg erystyczny dzisiejszej prawicy. Takiego Norwega ukształtowanego przez ichniejsze socjalne państwo opiekuńcze dzieli mentalna przepaść od Rosjanina będącego personifikacją homo sovieticusa o którym mowa.

1ketjoW napisał(a):
Ciekawe informacje o Polskim systemie antydronowych ( przez wielkie P). Ciekawe czy go kupimy, ponieważ sprawdza się na Ukrainie czy będziemy potrzebować kilku lat na podjęcie decyzji. Albo kupomy niemiecki sprzęt.

Cytat:

Polski sprzęt kontra rosyjskie drony. „Ukraińcy uważają nasze radary za najlepsze"


defence24.pl/przemysl/polski-s...



Ostatnio podpisaliśmy umowę na radary pasywne, również polskiej produkcji, również reklamowane jako "najlepsze na świecie"

polska-zbrojna.pl/home/article...

Nie wiem, czy to wyklucza zakup tych od APS bo byłoby to dublowanie możliwości, czy też jako mniejsza wersja będą mogły być uzupełnieniem dla powyższych.

Ale to przecież nie jest tak, że prawica w rozumieniu PIS jest organicznie antyeuropejska. Po prostu stali się niewolnikiem swojej własnej propagandy, która wymknęła im się spod kontroli. A teraz nie mają się jak wycofać z twarzą, bo jeszcze bardziej na prawo od nich pojawiła się konkurencja do której może przejść część elektoratu jeżeli złagodzą swój przekaz w tej sprawie.

Zarówno Tusk i Kaczyński wywodzą się z tych samych środowisk postsolidarnościowych i jak pierwszy poszedł w kierunku rządzenia przez zarządzanie strachem i pielęgnowanie mitu oblężonej twierdzy tak Tusk obrał strategię "płyniemy z prądem i patrzymy co zrobią inni więksi od nas". Obie strategie mają źródło w tych samych kompleksach ukształtowanych na przełomie lat 80 i 90, obie strategie sprawiają, że pozycja Polski jest słabsza niż wynikałoby to z naszego potencjału.

Ja tylko dorzucę, że największe braki mamy z zakresie "małej" obrony przeciwdronowej. Czyli tej, którą stosuje się na linii frontu oraz w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Ale o tym jakoś jest cisza. Tu przypomnę nasz własny system "ZASOP Aktywna" który trafił do szafy gdzieś w okolicach 2019 roku i do tej pory jakoś nie słychać aby ktoś chciał go z szafy wyjąć.

Co do amunicji 155 mm to nie jest tak, że mamy jej na kilka dni. Ale różowo nie jest. Z różnych źródeł wynika, że zapasy mamy raczej na tygodnie a nie miesiące działań. Światełkiem w tunelu jest to, że w tym tygodniu dzięki transferowi technologii i umowie z z brytyjczykami odzyskaliśmy pełną samodzielność w jej produkcji. Której nie mieliśmy od czasów PRL. Tylko, że znów rozkręcenie tego potrwa....

Uff. Będzie długo ale jak to ktoś napisał demontowanie maniplulacji kosztuje wielokrotnie więcej zasobów i energii niż jej wyprodukowanie. Całkiem jak z obroną przeciwlotniczą :) Dlatego też @1Kejtow wybacz, że nie odniosę się do wszystkiego co wcześniej poruszyłeś. Na przykład sprawę programu SAFE proponuję odłożyć na kilka miesięcy i poczekać z jego oceną na efekty. Lub ich ewentualny brak.

Ale ad rem.


Cytat:

W październiku adm. Rob Bauer, powiedział portalowi, że cena jednego pocisku kal. 155 mm wzrosła z 2 tys. euro (2171 dolarów) na początku rosyjskiej inwazji na pełną skalę do 8 tys. euro (8489,60 dolarów)


Na złotówki daje to około 34 tysięcy złotych. W szczycie konfliktu na Ukrainie zużywano tam około 10 000 pocisków dziennie co daje 340 000 000 złotych dziennie. Proponuję aby posłowie Konfederacji w razie potencjalnego konfliktu na ochotnika biegali po rosyjskich liniach i sprawdzali czy udało się zniszczyć sprzętu za podobną kwotę.

Goście, którzy przez ostatnie 2 lata robili za pożytecznych idiotów zajmując się głównie podsycaniem napięć pomiędzy Polakami a Ukraińcami nagle troszczą się o stan naszej armii. Z pewnością zupełnie nie po to aby nabić sobie popularności na tym, że społeczeństwo jest zaniepokojone wtorkowym incydentem. Nawet PIS główna partia opozycyjna potrafił tu zachować się z klasą i przez kilka dni powstrzymał od demagogii politycznej. Brawa dla PIS (z wyjątkiem Błaszczaka, który musiał sobie oczywiście popuścić). Bo też przecież mogli na tym politycznie zyskać.


Teraz do pocisku, którym zestrzelono drony. Owszem gdyby to była baza obrony przeciwlotniczej to byłoby to absurdalne. Ale nawet Ukraina w określonych sytuacjach używa F16 do niszczenia dronów. Problem polega na tym, że część ludzi jest przekonana, że my te drony musimy niszczyć gdzieś w okolicach granicy. Tymczasem w trakcie prawdziwego konfliktu, który miejmy nadzieję się nie wydarzy, niezależnie od tego jaką OPL będziemy mieli będzie to niemożliwe. Tak jak na Ukrainie OPL zostanie rozlokowana po całym kraju tak aby chronić najważniejsze obiekty strategiczne i większe miasta. I niszczenie będzie odbywać się w trakcie ich lotu według priorytetów celów.

Założenia naszego programu obrony przeciwlotniczej są takie.
1. Program Wisła – systemy patriot – system dalekiego zasięgu do niszczenia najważniejszych celów
2. Program Narew i Mała Narew – system średniego zasięgu
3. Program Pilca i Pilica Plus - system krótkiego zasięgu – to tutaj teoretycznie leżałby ciężar obrony przeciwdronowej. To akurat w dużej mierze polski sprzęt produkowany chociażby w Tarnowie.


Wszystko jest zsieciowane i może wymieniać między sobą informacje nie tylko ze sobą ale i np. z sensorami F-35. To naprawdę ma sens. Czy to wystarczy - nie do końca ale o tym dalej.

Z tym, że też proces decyzyjny nie polega tu na tym że porównuje się koszt pocisku do kosztu celu tylko bazą jest to co taki dron może zniszczyć. I w niektórych sytuacjach i tak strzelalibyśmy absurdalnie drogimi Patriotami do ruskich szachedów (koszt takiego szacheda to 500-800 tys dolarów, pociski PAC 3 to grube miliony)

Oczywiście jesteśmy w trakcie budowy tej obrony przeciwlotniczej, dużo tu zrobiono większości umów jest podpisana, czekamy na dostawy. Tu widzę pole do popisu dla pana Trumpa, który zamiast ogłaszać komunikaty, które wprawiają w konsternację nawet część polityków republikańskich mógłby ogłosić decyzję o przyspieszeni do Polski dostaw systemów Patriot które zamówiliśmy za grubą kasę.

Teraz załóżmy, że ten system już mamy. Jak wyglądałoby wówczas niszczenie ruskich dronów we wtorek? Otóż dokładnie tak samo. Poleciałyby samoloty i je zestrzeliły. Inaczej wygląda sprawa w czasie pokoju a inaczej w trybie wojny. W czasie wojny OPL przechodzi w tryb „bojowy” to wówczas jednostki rozlokowywane są po całym kraju i utrzymywane w trybie pełnej gotowości. Tylko jest problem. Coś takiego kosztuje duże pieniądze, powoduje zużycie sprzętu oraz zmęczenie zasobów ludzkich. Reasumując w warunkach pokoju do zwalczania epizodycznych zagrożeń taniej jest wysłać myśliwce i walnąć rakietą za kilka baniek, niż utrzymywać całą OPL w trybie pełnej gotowości Tego nie rozumieją posłowie Konfederacji, którzy nie ogarniają, że walka z ruskimi to coś innego niż walka z „ideologią LGTB”

Teraz wróćmy do tego czy wszystko jest cacy. No nie. Faktycznie od dawna słychać głosy, że przygotowujemy się do wojny która była a nie do tej co będzie i jest tutaj dużo prawdy. Doświadczenia ukraińskie pokazują, że faktycznie obrona przecidronowa powinna być uzupełniona o dedykowane rozwiązania. Ale tam sprawdza się też prosta prowizorka jak setki pickupów rozmieszczonych po całym kraju na których zamontowane są przeciwlotnicze karabiny maszynowe. Proste i działa. Faktem jest, że w tym zakresie trochę przespaliśmy ani stary rząd, ani nowy rząd nie traktował tego jako priorytet. Nie będę tu powtarzał co powinniśmy kupić bo od dawna dość głośno jest to artykułowane. Nie jest jednak tak, że nic się nie dzieje bo się dzieje i efekty powinny być widoczne już w najbliższym czasie. Miejmy nadzieję, że ten epizod z dronami wyjdzie ostatecznie na dobre i politycy wezmą się do roboty. Tylko to nie może być na łapu capu pod presją politycznych krzykaczy i opinii publicznej bo skończy się tak jak z tymi FA-50GF które kupiliśmy na już, a teraz mamy problem aby zdobyć do nich uzbrojenie i z wielkim trudem po 2 latach udało się kupić do nich po 2 rakiety na sztukę. (Stare rakiety bo do nowych nie są dostosowane)

Jest tu spore ryzyko, że politycy ulegną i kupią cokolwiek aby uspokoić opinię publiczną pokazać „sprawczość” i pochwalić się sukcesem. Tutaj możemy mieć krajowe rozwiązania, jesteśmy w stanie to zrobić a jeszcze przed tym incydentem działy się dziwne rzeczy takie jak z tym niemiecką AARONIą, czy tym izraelskim systemem dla SG. A można być pewien, że lobbyści mający swoje wtyczki w środowiskach wojskowych i otoczeniu MON z pewnością wykorzystają sytuację.

Reasumując pośpiech jest wskazany, ale należy się spieszyć rozsądnie. O! W tym wpisie akurat pan Bosak ma trochę racji:
x.com/krzysztofbosak/status/19...

Ale mam wrażenie, że to tak bardzo już popularności nie zdobędzie.



A wracając do pana Trumpa to ja się bardzo cieszę, że on traci cierpliwość do Putina. Tylko, że tak sobie przypominam, że 14 lipca ogłosił, że daje 50 dni i tą cierpliwość straci. 50 dni minęło ponad dwa tygodnie temu i nic. Mam wrażenie, że to jest bardzo cierpliwy człowiek.

Pamiętam, że na początku roku zwolennicy pana Trumpa apelowali aby oceniać go po efektach. No cóż minęło 9 miesięcy a efekty są takie, że nie tylko nie widać końca wojny na Ukrainie ale ruskie drony latają po naszym niebie. Jak wypada ta ocena dokonana po efektach?

1ketjoW napisał(a):

Podobnie jak obecność Polski w UE. Potem porównaj ilość dronów jakie Rosja wysłała do Polski z tą jak poleciała na Ukrainę. Trzeba być odpornym na fakty ani nie widzieć różnicy i nie zauważyć, że przy 400 dronach nasza obrona byłaby zerowa.


A jak to się ma do reakcji Trumpa na ten atak bo o tym właśnie rozmawiamy?

A tak poza tym wiesz w ogóle co to jest Wisła, Narew, Pilica i Pilica ? Budujemy na prawdę sensowną obronę przeciwlotniczą, problem w tym, że ją budujemy a nie już mamy. Tymczasem wystarczy jeden epizod aby pojawił się chór wujów powtarzających jakie to państwo, które zbudowaliśmy jest bezradne i beznadziejne. Bazujących na wypowiedziach rozmaitych ekspertów z Uniwersytetu Chłopskiego Rozumu. Oczywiście są w wielu obszarach braki i należy je wskazywać i krytykować, ale coraz bardziej mam wrażenie, że sporej części komentatorów nie chodzi o konstruktywną krytykę tylko aby rosła klikalność na bazie podstawowych emocji.


Cytat:

Fakty są takie, że twierdzisz, że skoro nie ma publikacji w prasie to nic się nie dzieje. Wniosek na bazie czego. Szklanej kuli?


Fakty są takie, że ze strony państw europejskich mamy konkretne oferty wsparcia a ze strony Trumpa mamy komunikat, że może Putin się pomylił. Więc wnioski, że nic nie zrobił są bardziej uzasadnione niż to, że jednak zrobił tylko nikt o tym nie wie :)



Cytat:

Gratuluję odkrycia na miarę Kolumba — od dekad wiadomo, że europejscy członkowie NATO żyją głównie pod parasolem USA. Ale nie, lepiej z troską pochylać się nad rzekomym brakiem refleksji polskiego MAGA (Bo Ty wiesz o czym myśli i jakie ma refleksje), bo to przecież większy problem niż to, że połowa Europy bohatersko wydaje na obronność mniej niż na programy socjalne. W sumie logiczne — łatwiej bić w Polaków niż w niemieckie czy francuskie budżety obronne.


Refleksje polskiego MAGA oceniam na podstawie tego co polskie MAGA pisze. Zaślepienie trumpem oraz wpływ antyeuropejskiej propagandy uniemożliwia Wam trzeźwe spojrzenie na sytuację.

I uwaga to nie oznacza, że Europa jest super. Ale w naszym interesie jest to aby przy utrzymaniu dobrych relacji z USA mieć jednak do nich ograniczone zaufanie i więcej wymagać w kwestiach obronności od naszych europejskich partnerów. Zamiast dostawać spazmu gdy gdzieś jest przymiotnik "europejski" oraz ekstazy na widok pewnego pana zza oceanu.


Cytat:

Jaki koszt tego sukcesu w stosunku do nakładów przeciwnika? Potem zastanów się co by się stało gdyby liczba dronów wyniosła np. 400.

Film z Bosakiem trwa około 5 minut. Poniesiesz wielkie straty.


Myślę, że wątpię, zwłaszcza, że mniej więcej wiem co powiedział z różnych artykułów. Po pierwsze jak w niektórych rzeczach jak zaległości w systemach dronowych i antydronowych ma rację to przede wszystkim robi ten błąd, że nie odróżnia działań w czasie pokoju od działań w czasie wojny. Zestrzeliliśmy 4 drony z 19 ponieważ nie próbowaliśmy zestrzelić wszystkie a jedynie te co do których nie było pewności, że są wyłącznie wabikami. Nawet jeżeli mielibyśmy zakończoną modernizację OPL to w tej sytuacji prawdopodobnie również strzelalibyśmy rakietami z samolotów. Bo logika i ekonomia użycia armii podczas pokoju jest zupełnie inna niż podczas wojny. A panu Bosakowi zanim zacznie naprawiać rzeczpospolita proponuję ogarnąć burdel na własnym podwórku.



Cytat:

Dworczyk nic konkretnego nie napisał poza tym, że uważa to za straconą szansę. Oczywiście szkoda, ale do tanga trzeba dwojga.


Jak się umie czytać między wierszami to owszem powiedział. A problem leży między innymi w tym, że u nas nikomu nawet do głowy nie przyszło aby zaprosić Ukrainę do tańca.

Cytat:

To że Ty piszesz wyłącznie o Trumpie, nie jest prawdą, ponieważ pisałeś też o SAFE. Program mom zdaniem jest dla Polski zły ponieważ my powinniśmy inwestować w pierwszej kolejności we własne moce wytwórcze. Stracona szansa to był brak postawienia na własną produkcję dronów od lutego 2022 r. Dziś bylibyśmy w awangardzie, a tak biurokracja i indolencja wygrała. Biznes na tym byłby niesamowity, ponieważ Ukraina kupiłaby każdą ilość dronów od nas.


Przecież już tłumaczyłem, że wszystko co produkujemy w sensownych ilościach lub chociaż możemy produkować w przyszłości może być finansowane poprzez program SAFE. Piłeczka jest po naszej stronie a czas ucieka.

Cytat:

Do do komunikatu Sztabu Generalnego. Co Twoim zdaniem mieli napisać? Widziałem miny wojskowych w Sejmie gdy przemawiał Bosak. Nietęgie.



I okazuje się że Polska Armia kłamie. I w ten właśnie sposób właśnie działa w praktyce podważanie zaufania do instytucji państwa. Co prawda eksperci jeszcze przed tym incydentem, przy pojedynczych upadkach dronów tłumaczyli setki razy dlaczego w warunkach pokoju nie strzela się do wszystkiego co się rusza, ale widocznie byli w błędzie na co dowodem są ich miny podczas przemówienia Bosaka.


Cytat:

Możesz sobie krytykować Trumpa. Ja widzę, że i w sferze gospodarczej czy gospodarki USA realizuje swoje cele. Czasem szybciej czasem wolniej. Kanada już chce współpracy z USA. UE podkuliła ogon i tyle. Pierwsza liga to USA i Chiny. Reszta to satelity.



A to znasz? "Jestem Polakiem i mam obowiązki polskie."






1ketjoW napisał(a):
Realna to jest obecność wojsk USA w Polsce. Może skoro to bez znaczenia to napisz dlaczego Niemcy gdy Trump im zagroził że zlikwiduje bazy wojskowe obiecały zwiększenie wydatków na obronność? O czym to świadczy?


I ta obecność jakoś nie powstrzymała Putina przed wysłaniem nad Polskę dronów. Tu nie chodzi o to, że ta obecność nie ma znaczenia ale o to, że każda nowa akcja wymaga nowej reakcji. Europa to wydaje się rozumieć, pan Trump nie. I bawi się w tłumaczenie Putina, że "to może pomyłka była".


Cytat:

Dla mnie od publicystyki liczą się fakty


Fakty są takie, że Trump do dzisiaj nie podjął żadnych realnych działań w związku z incydentem z dronami.


Cytat:

. Przez różowe okulary patrzysz ty oraz inni ludzie, którzy uważają że UE jest gwarantem bezpieczeństwa. Nie jest takim gwarantem, bo niema armii i to że tak boi się, że Trump nie wypełni swoich zobowiązań sojuszniczych najlepiej o tym świadczy. Wymyślili sobie, że po co mają płacić za armię i modernizację skoro USA ich obroni. To postępowanie sojusznicze?


Zastanawiające jest, że jedyną reakcją polskiego środowiska MAGA na kolejne niepokojące sygnały docierające z USA jest walenie w EU. To jest niemal automatyczne. Nie będę tutaj dementował chochoła o EU jako gwarancie bezpieczeństwa bo nikt tak nie twierdzi. Nadmienię jedynie, że wiele osób sceptycznych wobec polityki Trumpa jednocześnie dostrzega słabość militarną europejskich członków NATO. Po stronie polskiego MAGA nie widzę najmniejszych oznak jakichkolwiek refleksji. Jedynie automatyczne usprawiedliwianie prawie wszystkiego co zrobił Trump tylko po to aby potem narzekać jaka ta Europa jest do dupy...


Cytat:

Posłuchaj wczorajszego wystąpienia Bosaka w Sejmie. Europa? Wielkie słowo. Nasza armia nie ma sprawnego systemu do zwalczania dronów. Od kiedy czytasz o tym, że Rosja dronami atakuje Ukrainę ?


Wolę korzystać ze źródeł bardziej wiarygodnych niż Bosak, nawet jeżeli jak tej ślepej kurze trafi mu się jakieś ziarno i powie coś z sensem. To, że PIS i PO modernizują armię w sposób daleki od optymalnego jest faktem, którego nie neguję. Nasze własne zdolności obronne w tym momencie nie budzą powodów do optymizmu. Ale skoro ani my ani Europa nie mamy realnych sił aby odeprzeć Rosję to tym większy niepokój odczuwam patrząc na reakcje przywódcy państwa, które takie możliwości ma.


Cytat:

Ile z dronów jakie naruszyły przestrzeń powietrzną zostało zestrzelonych? Cztery. Z czego Państwo czy UE zdała egzamin? To propaganda na potrzeby uspokojenia społeczeństwa.


Jeżeli takie rewelacje opowiada Bosak to niewiele tracę mając go w ignorowanych. Odsyłam do komunikatów Sztabu Generalnego. Tam jest wytłumaczone dlaczego tylko 4 drony zostały zestrzelone.


Cytat:

https://www.google.com/search?q=bosak film drony&oq=bosak film drony&gs_lcrp=EgZjaHJvbWUyBggAEEUYOTIHCAEQIRigAdIBCDU1NTZqMGo3qAIUsAIB8QVysdZMORQXrQ&client=ms-android-xiaomi-rvo3&sourceid=chrome-mobile&ie=UTF-8#fpstate=ive&vld=cid:139a0003,vid:eC3Rxtf9ew8,st:0


Wybacz, ale zbyt cenię sobie swój czas aby marnować go na filmy z politykami. Mogę ewentualnie coś przeczytać.

Cytat:

Ty chyba nie widzisz indolencji decyzyjnej. Ukraina w trzy lata zbudowała potencjał do produkcji dronów na światową skalę. My jesteśmy na etapie start upów.
Jeżeli to nie głupota to nie wiem jak to nazwać.



W jaki sposób moja krytyka działania pana Trumpa świadczy o tym, że nie dostrzegam indolencji decyzyjnej polskiej klasy politycznej? Znowu ładujesz jakieś chochoły.

Kilka miesięcy temu Michał Dworczyk zamieścił ciekawy tekst w którym tłumaczył jak świetną okazję na przełomie 2022/23 mieliśmy aby pozyskać od Ukrainy know-how w zakresie własnej produkcji niektórych rodzajów uzbrojenia i jak koncertowo tą szansę zmarnowaliśmy. A gość raczej świetnie zna kulisy ówczesnej polityki.


A tu dla odmiany coś pozytywnego:
defence24.pl/przemysl/dostawca...


Cytat:

x.com/wolski_jaros/status/1966...

podpisanie umowy na transfer technologii 155mm z BAE Systems do PGZetu pozwala na przecięcia węzła gordyjskiego w kwestii amunicji 155mm. Pociski i ładunki modularne - wszystko w kilku rodzajach oraz transfer know-how i licencji do PGZetu.
Przypomnę tylko że w chocholim tańcu przez zeszłą dekadę próbowano pozyskać technologie od Francuzów, potem Niemców, potem Amerykanów, potem Koreańczyków i za każdym razem okazało się że się nie dało lub realnie mieliśmy nie mieć jakiejś krytycznej części technologii a zatem amunicyjnej suwerenności.

Co do SkyCtrl to problem wynika z tego, że tu bardzo szybko zmieniają się realia. Zakupiliśmy kilka takich systemów natomiast obecnie mają one problem ze skutecznością bo po prostu kacapskie drony działają nieco inaczej niż kilka lat temu. Trzeba dokonać ich aktualizacji (tutaj nie wiem czy wystarczy nowy soft czy coś więcej). Problem w tym, że umowa na zakup nie przewidywała takiej opcji. Więc sprawa rozbija się o biurokrację bo trzeba nowej podkładki aby kasę na modernizację wydać. Niestety wygląda to, że to tak będzie - i każdy system będzie musiał na bieżąco dostosowywać się do taktyki przeciwnika.

Nie wiem skąd informacje, że SkyCtrl nie bierze udziału w testach. Wprost takich informacji nie znalazłem, ale z kontekstu informacji jakie znalazłem można sądzić, że są testowane. Natomiast wielu komentatorów z branży zwraca uwagę, że obserwujemy w ostatnim czasie duży atak informacyjny na firmę APS. Lobbyści prężnie działają i jest wielu producentów, którzy też mają ochotę sprzedać nam takie systemy. Na szczeście zarówno w MON jak i w Agencji Uzbrojenia mają świadomość tego co się dzieje.

Tak oczekuję reakcji od naszego głównego sojusznika, który jest główną siłą w NATO. Tymczasem nie ma ani reakcji w postaci działań, ani nawet adekwatnego komentarza na głupim X-sie. Co też ma ogromne znaczenie. Mamy takie coś:


Cytat:

Trump poproszony przez korespondenta Polskiego Radia Marka Wałkuskiego o komentarz do wtargnięcia rosyjskich dronów do Polski odparł: – To mogła być pomyłka, ale niezależnie od tego nie jestem zadowolony z całej tej sytuacji i mam nadzieję, że ona wkrótce się skończy.




Więc może powinniśmy przestać patrzeć przez różowe okulary, i powtarzać w kółko jaki to ten Trump jest silny a Europa słaba, bo jestem pewien, że na Kremlu bacznie to wszystko obserwują i w przeciwieństwie do nas wyciągają wnioski. Obawiam się, że to jest jasny sygnał dla Putina, że może sobie pozwolić na więcej.

W tej sytuacji państwa europejskie mimo swej słabości zdały egzamin a USA mimo swojej siły nie bardzo. Też warto się nad tym zastanowić. Jak również nad tym, że to europejskie a nie amerykańskie lotnictwo pomagało nam strzelać do putinowskich dronów.



Czyli konkretnej reakcji na incydent z dronami do tej pory nie ma. Bo ćwiczenia to jednak stara sprawa jest. Dla Putina to jest też określony sygnał, że ta realna siła na incydent z dronami nie zareagowała, a wnioski jakie z niego wyciągnie mogą mieć dla nas przykre konsekwencje.

Ja bardzo bym chciał abyś miał rację w swoim bezgranicznym zaufaniu do Trumpa (choć jego działania w sprawie dronów były obiektem krytyki nie tylko demokratów, ale części środowisk republikańskich, niestety dla nas sprawa została w tamtejszych mediach przykryta przez morderstwo Kirka). Z tym, że tu nie chodzi o to kto ma rację i czy Trump jest fajny czy nie. Sprawa jest dużo bardziej istotna. To czego nie chcą do wiadomości przyjąć polscy zwolennicy MAGA jest to, że pytania o to na ile Trump jest gotów wywiązać się ze swoich zobowiązań sojuszniczych są jak najbardziej zasadne. Bo jeżeli się tu jako państwo pomylimy, konsekwencje tej pomyłki mogą mieć dla nas charakter egzystencjalny. I nie można spoglądać wyłącznie na jakieś pozytywy, które czasem się pojawiają, jednocześnie ignorując wiele potencjalnych red flagów które są wysyłane ze strony jego administracji. Nie chodzi oczywiście o to aby od USA się odwracać, czy gwałtownie zmieniać relacje z nimi, ale jednak wypadałoby mieć jakiś plan B na wypadek gdybyście w tej kwestii okazali się jednak nadmiernymi optymistami.

Pozostawiam do przemyślenia.

Nie musisz mi tłumaczyć czym jest program SAFE. Możemy wrócić do niego w momencie zakupów sprzętu lub możesz wywołać mnie do tablicy jeżeli ich nie będzie.


1ketjoW napisał(a):

W NATO realna siła jest USA. Ile byś nie pisał, że jest inaczej to nieprawda szarej.

wszystkoconajwazniejsze.pl/pep...



Przecież to jest planowana rotacja wojsk. Decyzję o niej podjęto jeszcze w 2024 roku i nie ma nic wspólnego z wczorajszym incydentem.

www.gazetaprawna.pl/wiadomosci...
Cytat:

Moment wybrano idealnie, choć samo pojawienie się Amerykanów w Polsce spodziewane było od dawna, a elementy dywizji kawalerii przybywają do naszego kraju w ramach zapowiedzianej wcześniej rotacji. Przygotowania do wysłania tej opancerzonej jednostki trwały od sierpnia 2024 r. Przez ten czas wozy Bradley przechodziły remont w bazach na terenie Niemiec.


Więc i sygnał dla Putina jest to żaden. Zwracam też uwagę, że ja nigdzie nie neguję siły USA. Z tym, że gdyby USA okazały podobną determinację w wypełnianiu zobowiązań sojuszniczych co Francja lub Holandia to uwzględniając proporcjonalnie ich potencjał właśnie Trump powinien deklarować, że przysyła do Polski 30 myśliwców i kolejne 10 000 żołnierzy. Tymczasem z jego strony mamy zupełną ciszę w temacie. Więc obawiam się, że jeżeli wczorajszy incydent był testem determinacji pana Trumpa to w tym momencie Putin ma więcej powodów zadowolenia niż my. Choć oczywiście mam nadzieję, że w najbliższych dniach się to zmieni bo strona polska nieoficjalnie twierdzi, że coś tam nam obiecał. Więc cierpliwie czekam na potwierdzenie z jego strony, które byłoby jasnym sygnałem dla Rosji.

1ketjoW napisał(a):

To nie jest żaden konkret, do momentu gdy zobaczę na co faktycznie idą pieniądze.


Dla mnie to większy konkret niż zapewnienia o jedności sojuszniczej przez telefon. Oczywiście możemy wrócić do dyskusji w momencie zakupów.

A dasz tego linka do tych żołnierzy których Trump wczoraj obiecał dodatkowo przysłać do Polski na ćwiczenia z Białorusią? Bo jakoś mogę znaleźć info co w związku z wczorajszym atakiem przyślą nam dodatkowo Niemcy, Holendrzy, Francuzi, Czesi czy Szwedzi, ale tego jakoś nie :(

Cytat:

Formalnie dług należy do Unii Europejskiej, jednak to kraj jako kredytobiorca ponosi odpowiedzialność za jego spłatę.

Obejście, które się zemści przy pierwszym kryzysie.


Natomiast pożyczki, które zaciągamy w USA czy Korei na gorszych warunkach przy kryzysie się nie zemszczą? Uważam, że akurat wydatki na zbrojenia to najmniej kontrowersyjna część naszego długu.

Pożyczki SAFE nie są traktowane jako zadłużenie państwa członkowskiego w unijnych limitach fiskalnych. Spłaty pożyczek zaczną się po 10 latach od otrzymania funduszy. A na spłacenie będzie czas do 2070 roku. Dodatkowo ten dług jest długiem unijnym a nie krajowym. To znaczy za spłatę odpowiada kredytobiorca ale formalnie dług jest Unijny więc nie dotyczy również naszych limitów konstytucyjnych, Pożyczka na papierze to jest właśnie pożyczka. Nawet w banku innej nie otrzymasz. Jednym słowem w przeciwieństwie do deklaracji słownych jest to jakiś konkret. Teraz piłka po naszej stronie czy damy radę te środki wykorzystać. Tego już Urszula za nas nie zrobi.

Natomiast daj linka o tych dodatkowych żołnierzach na ćwiczenia z Białorusią, które miał obiecać wczoraj Trump bo ciekawość mnie zżera.



A co do dronów i antydronów to tu należy uważać bo akurat pojawiły się donośne głosy, że należy je kupić jak najszybciej z półki na już. I zupełnie przypadkiem na półce takie rozwiązania mają Niemcy, podczas gdy na nasze rodzime jednak trzeba trochę poczekać. Przespaliśmy ostatnie 3 lata to te 3 lub 4 miesiące na testy wiele nie zmienią.

Link poniżej odnośnie tego co powyżej.
x.com/wolski_jaros/status/1966...

"Od Urszuyli" dostaliśmy dzień wcześniej 180 mld złotych pożyczki na zbrojenia na warunkach o wiele korzystniejszych niż te z Korei czy USA.
Natomiast z rozmowy Nawrockiego z Trumpem wiemy jedynie tyle, że "Dzisiejsze rozmowy potwierdziły jedność sojuszniczą" Do tego dziwny komunikat Trumpa na twitterze. Ja mam jednak pewien niedosyt a moje obawy o wiarygodność sojuszniczą USA wcale się po tym nie zmniejszyły.

Co do tych wojsk amerykańskich poproszę o linka do konkretnych informacji.

Tak dla odnotowania:

dorzeczy.pl/opinie/777924/zask...

Wygląda na to, że dzisiejsze życzenia urodzinowe Trumpa dla Łukaszenki są bardziej wylewne i obszerne niż jego jedyny publiczny komentarz odnośnie dronów nad Polską. Jak to szło? "A friend in need is a friend in dick" ?

Owszem Ukraina przyczyniła się tutaj do wzrostu niechęci, co zostało zresztą bardzo skutecznie rozdmuchane przez rosyjskie służby dezinformacyjne i pożytecznych idiotów w Polsce. Natomiast ani trochę nie zmienia to tego, że wspieranie Ukrainy w wojnie z Rosją jest naszym egzystencjalnym interesem. Jak ktoś mądrze napisał "wdzięczność nie jest żadną walutą w stosunkach międzynarodowych" Czego nasza klasa polityczna wciąż niestety zdaje się nie rozumieć.

Co do Jakubiaka. Do których twierdzeń? Do tych, że "to nie nasza wojna" Czy do tych, że to zemsta Ukrainy za to, że Nawrocki, powtórzył to o czym od dawna mówią wszyscy polscy politycy. Zresztą przyjrzyjmy się "analizom" Naczelnego Janusza III RP, przypadkowo zapewne tylko zbieżnych z tym czym karmi nas od wczoraj rosyjska V kolumna w Polsce.

W Internecie jest mapka z przelotem dronów podczas wczorajszego ataku. Te które dostały się na nasze terytorium poruszały się korytarzem północnym wyznaczonym mniej więcej przez dwie linie na wysokości miast Czernichów - Kijów. Jest to teren słabo zamieszkały z dużą ilością pól, lasów i bagien. Kilka zaatakowało Łuck, część z nich minęła Łuck po czym znowu się rozdzieliły. Część poleciała zaatakować Lwów od flanki (częsta praktyka Rosjan) część mniej więcej w rejonie Torczyna i Horochowa skierowała się w stronę Polski. To jest ten moment w którym strona Ukraińska mogła nabrać uzasadnionego podejrzenia, że one przekroczą granicę z Polską a nie skierują się na cele na jej terytorium. To jest odległość około 50 km co szachedowi czy gerberom zajmuje około 16 minut lotu.

I teraz zasadnicze pytanie. Jak mocną obronę przeciwlotniczą ma Ukraina w pasie granicznym z Polską, skoro jak wiadomo OPL to coraz bardziej jej pięta achillesowa i ma coraz większe problemy z obroną strategicznie ważnych obiektów na swoim terytorium. Nie sądzę aby w obszarze, gdzie nie ma żadnych istotnych celów trzymali jakieś zapasowe stanowiska przeciwlotnicze tylko po to aby uspokoić rozmaitych ekspertów z dyplomem Uniwersytetu Chłopskiego Rozumu w Polsce.

No ale od Macierewicza trochę czasu już minęło. Był Błaszczak, jest Kosiniak a postępy w tym zakresie są skromne. Teoretycznie po ostatniej specustawie upraszczającej procedury zakupu ma to przyspieszyć.

defence24.pl/sily-zbrojne/rewo...

Ale jak będzie zobaczymy, bo niestety wokół wojska już zrobił się pewien układ, któremu z różnych względów zależy aby było tak jak było. A te działania podejmowane są co najmniej kilka lat za późno. I mamy takie problemy, że nagle okazuje, się, że wojsko zamawia znacznie mniej dronów niż teoretycznie może zamówić. Co zresztą jest opisane w powyższym artykule. Tanie drony okazują się też nie takie tanie - ale do tego, że jesteśmy bogatym krajem i przepłacamy za zamówienia wojskowe już każdy się przyzwyczaił.

Ukraina nie jest w stanie pokryć całej swej przestrzeni obroną przeciwlotniczą. Mają ją skoncentrowaną przy strategicznie ważnych obiektach oraz większych miastach. Oraz na głównych trasach przelotów dronów. Do tego zachodnia granica jest siłą rzeczy słabiej chroniona. To duży kraj więc Rosja spokojnie mogła zaplanować trasę poprzez mniej zamieszkane terytoria, tam gdzie po prostu nie ma obrony przeciwlotniczej. Ukraina widziała te drony, ale prawdopodobnie nie miała czym ich zestrzelić bo na trasie ich przelotu nie miała OPL.

Cytat:

Zresztą to trochę dziwne, że Rosja wysyła tyle dronów na Ukrainę a kilkanaście na Polskę. Po co?


A chociażby po to aby rozmaite Jakubiaki próbowały zrzucić część winy na Ukrainę. Jak widać cel osiągnięty. W kolejnym sondażu znowu wzrośnie niechęć do Ukraińców i liczba osób twierdzących, że "to nie nasza wojna".

Dodatkowo mógł być to test dla NATO, zważywszy na niedawną wizytę Nawrockiego w USA ze szczególnym uwzględnieniem administracji Trumpa. Sprawdzają jaka będzie reakcja i na ile mogą sobie pozwolić.

1ketjoW napisał(a):


Jakubiak mógł mieć trochę racji. Ukraina nie zestrzeliła dronów lecących na Polskę. Chyba że nie wierzysz w poniższą informację szarej.


Po pierwsze Ukraina nie jest w stanie zestrzelić wszystkich dronów które atakują jej terytorium. Coraz głośniej mówi się tez o deficytach w jej OPL. Przedostanie się tych dronów na terytorium Polski miało miejsce podczas intensywnego ataku na terytorium Ukrainy. Po prostu jej OPL została przeciążona. Zestrzelili 386 z 415 dronów jakie wysłała Rosja. Po drugie spora część tych dronów nadleciała od strony Białorusi. Wiadomo, że Ukraina przekazała nam namiary na te drony nadlatujące na nasze terytorium. Co ciekawe podobne ostrzeżenie wystosowała Białoruś.

W informację jak najbardziej wierzę. Jak i w to, że łączenie tego z celową prowokacją ze strony Ukraińców to jeden z głównych wątków rosyjskiej dezinformacji odnośnie dzisiejszych wydarzeń. Pytanie czemu pan "to nie nasza wojna- Jakubiak" do tej narracji dołącza.




Nie dajmy się zwariować. Ja wiem, że narracja o ataku dobrze się sprzedaje i klika, co poniekąd jest też w naszym interesie ale nic nie wskazuje na to, że to był faktyczny atak i te drony miały w coś uderzyć. Ściśle biorąc było to po prostu naruszenie przestrzeni powietrznej. Incydent bardzo poważny, ale jednak nie atak.

Z drugiej strony narracja o ataku może się obrócić przeciwko nam, jeżeli reakcja NATO nie będzie odpowiednio wyważona do powagi dzisiejszych wydarzeń. Na ten moment bazując na relacji pana Prezydenta z rozmowy z Trumpem, oraz komunikacie tego ostatniego odnośnie dzisiejszego incydentu można mieć mieszane uczucia. Oczywiście jest możliwość, że o wszystkim na ten moment się nie mówi i na to po cichu liczę, ale w sferze deklaracji, które też w takich przypadkach mają duże znaczenie, od naszego "głównego sojusznika" oczekiwałbym jednak nieco więcej.

007 napisał(a):
Warto zauważyć, że przynajmniej Prezydent z Premierem zachowali się jak należy i byli w stanie zakopać topór na tych parę godzin. Spotkali się nad ranem, uzgodnili stanowisko i od rana otrzymaliśmy spójny przekaz. Szkoda, że nie wszyscy rozumieją, że czasami wypada trochę odpuścić.


Dobrze by było, gdyby wykorzystali to do resetu wzajemnych relacji bo z obu stron w ostatnim czasie dało się zauważyć wypowiedzi i zachowania uderzające w powagę państwa polskiego. Nie muszą się oczywiście kochać i we wszystkim zgadzać, ale jakby wróciło to chociaż do relacji jakie były jeszcze za Dudy to nie było by źle.


To prawda co piszę o Jakubiaku - można sobie samemu sprawdzić. Wprost insynuuje, że to zemsta Ukrainy na Polsce.

I to nie jest rozgrywanie żadnej wojny polsko-polskiej tylko w momencie gdy jednak prawie cała klasa polityczna daje radę i stara się unikać idiotycznych sporów i wzajemnych oskarżeń, mając jednak chwilowo jak się wydaje na uwadze polską rację stanu, to osoby takie jak pan Jakubiak muszą napisać swoje "mądrości". Pisałeś o agentach wpływu - wiec się zastanawiam czy mamy tutaj właśnie ten przypadek czy po prostu kolejnego kretyna z parciem na szkło którą tą sytuację chce wykorzystać do nabicia sobie popularności na antyukraińskich resentymentach. Zresztą nie on jeden. Może to dobry moment aby zastanowić się nad motywami niektórych jak to ująłeś osób "znanych, które powielają takie poglądy"

Na szczęście większość polityków tak opozycyjnych jak i rządowych zachowało się odpowiedzialnie. Tylko się zastanawiam, czy to zawieszenie broni dotrwa chociażby do weekendu i kto pierwszy wrzuci granat do szamba.


kliknij, aby powiększyć


A to jest trochę przygnębiające bo wychodzi na to, że w naszym własnym Internecie jako państwo przegrywamy wojnę informacyjną z Rosją. Zresztą to nie jedyny symptom i widać to od dawna.

1ketjoW napisał(a):


Bardziej interesują mnie tzw. agencji wpływu, czyli osoby znane, które powielają tego typu lub podobne poglądy.


Marek Jakubiak naczelny Janusz III RP właśnie na twitterze opowiada o ukraińskiej prowokacji. Według niego to może być zemsta Ukrainy bo Nawrocki powiedział, że nie będzie polskich wojsk na Ukrainie (o czym mówią zresztą od dawna wszyscy czołowi politycy).

Agent wpływu, czy pożyteczny idiota?

Część dronów zestrzeliły holenderskie F-35, według niektórych doniesień zestrzeliły większość z tych zestrzelonych. Niebo patrolował włoski AWACS, niemieckie baterie Patriot stacjonujące u nas, były gotowe do użycia gdyby była taka konieczność, co prawda nie strzelały (a przynajmniej nic o tym nie wiadomo) ale brały udział w namierzaniu celów.

W zaistniałej sytuacji podczas tego incydentu reakcja naszych europejskich sojuszników była adekwatna i nie ma co się tu na prawdę czepiać.

A zauważyliście jak proruskie tałatajstwo i różni pożyteczni idioci w Internecie się ujawnili? Czego my tu nie mamy. Od insynuacji, że to Ukraińska prowokacja aby wciągnąć nas w wojnę przez oskarżenia, że gdybyśmy nie oddali starego ruskiego sprzętu Ukrainie to mielibyśmy się czym bronić a teraz Polska jest "całkowicie bezbronna" po insynuacje, że trzeba się trzymać z Putinem tak jak Węgry i Słowacja to nas nie zaatakują.

1ketjoW napisał(a):
USA ma u nas swoje wojska. Powinna zaproponować, że np. Niemcy też wyślą swoje jednostki jeżeli tylko będzie taka konieczność. P

USA zakładam, że zwiększą teraz swój kontyngent zgodnie z zapowiedziami D. Trumpa.


Fakt jest taki, że w tej sytuacji "bronili nas" sojusznicy z Holandii, Włoch oraz pośrednio Niemiec a nie USA.

A do wzmianki Trumpa nie przykładał bym większej wagi bo to nawet ciężko traktować w kategoriach obietnicy. Choć oczywiście dobrze by było aby tą obecność zwiększył. Wyjątkowa powściągliwość Białego Domu na ten moment rzuca się jednak w oczy. Ale nadzieja że po tym incydencie Trump przestanie się dawać wodzić Putinowi za nos oczywiście jest.

No tak. Mogła udać, że nie słyszy pytania o drony jak pewien prezydent państwa sojuszniczego. Natomiast w operacji zestrzelenia dronów brało udział oprócz naszych sił powietrznych europejskie lotnictwo.

No zgadza się. Chociaż tylko częściowo (dużą winę za brak rentowności kopalń ponoszą związki zawodowe - polecam analizy ile górników potrzeba aby wydobyć 1000 ton w USA a ile u nas ) ETS powstał w 2003 roku. Wstępując do Unii wiedzieliśmy na co się piszemy i oraz to, że mechanizm działa tak, że koszty będą rosły. Masa ekspertów ostrzegała przed tym co będzie. Nie zrobiliśmy prawie nic. I dotyczy to absolutnie wszystkich partii politycznych. A teraz budzimy się z ręką w nocniku a dodatkowo jesteśmy jedynym krajem w EU który ETS dotyka w tak dużym stopniu. Natomiast rządzący tym krajem widzą winę wszędzie tylko nie u siebie. Ewentualnie snują scenariusze z cyklu "gdyby baba miała wąsy to by była dziadkiem" licząc ile kosztowałby prąd z węgla gdyby nie ETS i ignorując, że to wciąż nie było by tanio. A już największym absurdem na drogi prąd z węgla jest

1ketjoW napisał(a):
Szarlej,

mam nadzieję, że się zgodzisz, że nawet jeśli węgiel jest tani, ETS zwiększa koszty produkcji energii z węgla. .



Oczywiście. Tylko, że skoro ETS jest gigantycznym problemem dla naszej gospodarki to dopłaty do wydobycia węgla które stanowią około 40% całkowitych kosztów ETS jakie ponosi cała nasza gospodarka to też chyba całkiem spory problem. Niestety prąd z polskiego węgla wygląda tak, że mamy ETS i nie mamy taniego węgla.

007 napisał(a):
W przypadku wiatraków większość kosztów to koszt inwestycji, której Ty nie chcesz brać pod uwagę. Tak właśnie wygląda manipulacja. Samo PGE ma wydać 18 mld na magazyny energii. Tych kosztów też zapewne nie weźmiesz pod uwagę?


Ale wiesz, że nasze elektrownie węglowe powoli zbliżają się do końca planowanego okresu eksploatacji. Przecież większość z nich powstała jeszcze w głębokim PRL. Nie jest to kwestia roku, czy dwóch, ale za kilkanaście będzie duży problem.

I teraz dla porównania znalazłem takie coś:

Cytat:

Koszt budowy lądowej elektrowni wiatrowej w Polsce wynosi zwykle od 5 do 7 mln zł za 1 MW, średnio 6,8 mln zł w konkretnych projektach. W tym:
(...)
IEA podaje, że koszt budowy elektrowni węglowej to 1,8–4,5 mln USD/MW, zależnie od technologii i lokalizacji


Elektrownia atomowa to też olbrzymie inwestycje. Tu też będziesz twierdził, że budowa elektrowni atomowej to jest to samo co dopłaty do wydobycia węgla?



Cytat:

Łączenie wydobycia w energetyką ma tyle sensu co łączenie producenta palet ze stratami Lasów Państwowych. Poza tym znaczna część strat kopalń wynika z decyzji politycznych. ETS'y powodują, że elektrowniom nie opłaca się kupować węgla, bo nie są w stanie konkurować na rynku z promowanym systemowo OZE.


Elektrowniom nie opłaca się kupować węgla z polskich kopalń ponieważ koszty wydobycia (podziękować tu głównie związkom zawodowym) są wyższe niż cena węgla na rynku. ETS nie ma tu nic do rzeczy. Dlatego w uproszczeniu elektrownie płacą kopalniom za węgiel cenę rynkową a różnice pomiędzy ceną rynkową a kosztem wydobycia pokrywa podatnik. Trzeba być ślepym aby dopłat do wydobycia nie łączyć z energetyką węglową.

A konkretnie ile więcej? Te 5,5 mld poszło na podtrzymanie pracy Baltica 2? Bo przecież chyba nie porównujesz kosztów budowy inwestycji z dopłacaniem do wydobycia węgla? I dlaczego mam nie mieszać wydobycia węgla z energetyką węglową skoro dopłaty do wydobycia są głównie dlatego, że "łapy precz od polskiego węgla" a nikt ze zwolenników energetyki węglowej nawet się nie zająknie, aby elektrownie spalały tani węgiel z giełd ARA.

007 napisał(a):
[quote=decimus]. Wystarczy pomijać fakt że koszty podatków są wyższe od kosztu wytworzenia energii z węgla, zaś wiatraki są dofinansowywane na wszelkie możliwe sposoby,


Do prądu z węgla podatnik dopłacił w tym roku ponad 9 mld złotych. Ile dopłacił do wiatraków? Z ciekawości pytam.

Co nie zmienia tego, że Starlinki nadal są kluczowe dla Ukrainy. Oczywiście zapewne nie będzie tak, że oni 1 października tą łączność stracą. Jak nie uda się znaleźć jakiejś krajowej protezy pozwalającej finansować to dalej to zapewne opłaci je ktoś inny. To nie jest aż tak niesamowita kasa. Niemniej jednak w naszej sytuacji geopolitycznej to zamieszanie nie jest nam do niczego potrzebne.

Oj tam, oj tam. Przynamniej wódka nie zdrożeje.

Szwecja ma zastrzeżenia do wiatrowej energetyki morskiej ze względów bezpieczeństwa a nie z powodów ekonomicznych. Nie wiem czy to uzasadnione czy też nie ale przypominam, że decyzje o rozwoju polskiej morskiej energetyki wiatrowej nie zostały podjęte przez mitycznych lewaków - a przez rząd PIS. Teraz się okazuje, że droższy prąd z farm morskich się opłacał a tańszy prąd z lądowych już nie. Taka mądrość etapu.

Trump od dawna sprzeciwia się w ogóle inwestycjom w OZE. Składa się na to kilka spraw, Trump od zawsze wspierał przemysł paliw kopalnych, zwłaszcza ropę, gaz i węgiel. Energetyka wiatrowa jest ich konkurencją, a w czasie jego prezydentury priorytetem była ochrona tradycyjnych sektorów. W USA spór o odnawialne źródła energii jest też elementem podziału politycznego. Demokraci mocno wspierają rozwój OZE, a Trump jako lider Republikanów przeciwstawia się temu, aby zaznaczyć różnicę ideologiczną.Czyli tak jak u nas - jak jedni mówią "Tak" to drudzy automatycznie wrzeszczą "Nie"

No i wreszcie najważniejsze USA mają zasoby gazu, ropy i węgla (który potrafią wydobywać tanio). My mamy tylko węgiel który w dodatku tani nie jest.

A tu tak na marginesie ciekawy artykuł o tym jakie problemy ma UK, która w dużej mierze postawiła na energię z gazu:
www.theguardian.com/business/2...


PS. Chiny jak widać też zostały opanowane przez mitycznych lewaków :)
itreseller.pl/chiny-napedzaja-...



kliknij, aby powiększyć



Nadmienię, że to co mają zainstalowane w energetyce offshore to zaledwie 10% tego co mają w wiatrakach lądowych.


To teraz tylko brakuje aby rząd do tego projektu "Nawrockiego" wrzucił w poprawkach całość ustawy wiatrakowej i wysłał mu jego "własny" projekt do podpisania. A skutki tych zabaw kolesi z przerośniętym ego odczujemy już na jesieni w rachunkach za prąd.

A wracając do samej ustawy wiatrakowej to doczytałem, że te 500 metrów od zabudowań to była minimalna odległość. Po prostu bliżej nie można. A o tym w jakiej odległości można je stawiać decydować miała gmina na której powstają.

1ketjoW napisał(a):
Prawdę powiedziawszy spotkałem kiedyś ludzi którzy chcieli sprzedać dom z powodu farmy wiatrowej. Moim zdaniem postawienie kliku wiatraków 500 m od zabudować to za mało. Co do braków jeżeli chodzi o siły wytwórcze. Niemcy importują obecnie energię na potęgę. My też będziemy to robić.


Z pewnością są tacy ludzie. Każda większa inwestycja w okolicy budzi sprzeciw mieszkańców. Wiatraki tu nie są wyjątkiem. Jako przykład mogę podać dom moich rodziców. Dawniej była tam cisza i spokój - a z tyłu domu 5 km pól, lasów i łąk. Teraz jest zjazd z autostrady i nieustanny hałas. Oczywiście ani grosza rekompensaty od państwa za obniżenie standardu życia oraz spadek wartości nieruchomości. Każdy chce autostrad, elektrowni, spalarni śmieci i ogólnie infrastruktury i jednocześnie nikt ich nie chce w swoim sąsiedztwie. Ustawia wiatrakowa i tak robiła tutaj wyjątek wprowadzając zapis, że właściciel wiatraka musi dzielić się zyskami z osobami mieszkającymi w pobliżu. Taki dochód pasywny mógłby jednak przekonać wielu nieprzekonanych.

Natomiast co do Niemiec to jednak byłyby one w zupełnie innej sytuacji gdyby nie idiotyczna decyzja o wygaszaniu energetyki jądrowej.

Zgadza się, że polityka EU wobec klimatu nie jest do końca spójna. Zgadza się też, że OZE nie są źródłem całkowicie stabilnym - ale to jest znany problem i są tutaj określone rozwiązania. Natomiast w naszych warunkach klimatycznych, gdzie w zimie są słabe warunki dla solarów ale za to lepsze niż w lecie dla wiatru - blokowanie na siłę tego ostatniego komponentu nie jest najrozsądniejszym rozwiązaniem. Zwłaszcza, że za kilka lat będziemy mieli lukę wytwórczą, której za bardzo załatać się w tak krótkim czasie innymi sposobami nie da. I jak rozumiem sprzeciw wobec pierwszej ustawy wiatrakowej, tej z 2023, która była pisana na kolanie to ta obecna wydaje się mieć ręce i nogi (chociażby patrząc na potencjalne wpływy do budżetu samorządów oraz osób mieszkających w bezpośrednim sąsiedztwie farm wiatrowych). Wydaje mi się zatem, że główne przyczyny weta są po prostu polityczne. Coś na zasadzie "skoro tamci są za to my będziemy przeciw".

krawędź napisał(a):

Nawet tego nie zrozumiałeś że to był miesiac korzystny dla OZE ... bo nie wiało...


Słońca też nie było za dużo. Wybitnie korzystny miesiąc dla OZE.


Cytat:

Nie wiem czy zauwazyłeś że ja optuję za elektrowniami gazowymi i fotovoltaiką u konsumentow prywatnych gdzie nadwwyżka jest dosłownie darmową energią i na tym Polska powinna w chwili obecniej oprzeć energetyke.


Z gazem jest ten problem, że musimy go importować. Nie jest to złe rozwiązanie jako część miksu energetycznego, ale uzależnienie od importu surowców energetycznych nigdy nie jest korzystne. Owszem uzależnienie od USA zamiast od Rosji jest mniej groźne, ale wciąż groźne. Natomiast OZE bazujące wyłącznie na fotowoltaice bez odpowiedniego komponentu wiatrowego zwyczajnie się nie balansuje. Ogólnie im głębiej zapoznaję się z argumentami przeciwników wiatraków lądowych tym większe mam wrażenie, że tu po prostu chodzi o ideologię. Wykluczając wcześniej tezę, że ktoś wziął za to w łapę.

krawędź napisał(a):
Po vecie prezydenta w jakoby demokratycznych mediach pojawia się pełno artykułów jaki rozegrał sie dramat jednocześnie udowadniając że wiatraki są bardzo droga energią ... nawet tego nie rozumieją ale to jest stan umysłu lewactwa

"Przy pierwszych farmach wiatrowych w ramach pierwszej fazy – cena za 1 MWh wprowadzoną do sieci była określona na poziomie 319 zł plus inflacja, czyli dziś około 450 zł. Obecne poziomy zapisane w rozporządzeniu to 495-512 zł, a inwestorzy mówią, że to jest jeszcze za mało"




kliknij, aby powiększyć


Czyli według danych na które się powołujesz górna granica ceny prądu z wiatraków jest mniej więcej taka jak koszt prądu z polskiego węgla przed uwzględnieniem kosztów CO2. No ale 10 mld złotych rocznie dla kopalni z kieszeni podatnika samo się nie dopłaci. Nie ma co - prawactwo zawsze miało łeb do interesów :)

Aha - ceny węgla w najbliższym czasie nie spadną ze względu na lepszą pogodę :) Bo to przecież takie obiektywne podejście aby do analizy wziąć miesiąc, który miał skrajnie niekorzystne warunki dla OZE i na jego podstawie wyciągać wnioski.

Spoty są w internecie, można samemu zobaczyć i ocenić.

Przedsiębiorca od jachtów twierdzi że są wynajmowane i płaci od nich podatki. Tłumaczył że na pomysł wpadł po tym jak podczas pandemii on musiał ograniczać działalność hotelową a restrykcje nie dotyczyły jachtów i kamperów.

Zakładając, że jest tak jak mówi to środki z KPO były prawidłowo wydane czy jednak mamy aferę? Bo jak dla mnie to coś pośrodku tych dwóch opcji.

Jachty podałem wyłącznie jako ciekawostkę. Słynne spoty radnego PIS, który miał firmę pomagającą uzyskiwać dotację a program KPO reklamował siedząc sobie na jachcie. Jak się potem okazało, jego ojciec z dotacji dostał dwa. ;)

Zgoda, że Szydło był tylko jednym z wielu członków tej komisji. No ale spójrzmy, pod kogo podlega ta komisja.
www.malopolska.pl/biznes/bizne...

Zarząd województwa:
www.malopolska.pl/samorzad/zar...

Łatwo sprawdzić jakie ugrupowanie polityczne tam rządzi. I tu upada popularna narracja, że być może KPO przygotował PIS ale przecież to wyłącznie ludzie z koalicji rządzącej decydowali o podziale środków i o tym kto kasę dostanie a kto nie.

Nie piszę tego absolutnie po to aby winą obarczać za PIS. Zwracam jedynie uwagę, że problem nie polega na tym kto aktualnie rządzi, ale w tym jak skonstruowany jest system redystrybucji unijnych środków. W wielu sytuacjach się on sprawdza, ale jak mamy wspomniany styk biznes prywatny - państwo to nie ma tu praktycznie żadnych zabezpieczeń które ograniczałyby sytuacje takie jaka miała miejsce przy wsparciu dla HoReCa


Echhhh. A czy ktoś w ogóle zastanowił się skąd wziął się problem?

Jeżeli wrócimy do 2022 roku i zerkniemy sobie na 119 stronę tego dokumentu:
www.funduszeeuropejskie.gov.pl...

to mamy założenia udzielania pomocy takie, że nie ma co się dziwić, że rozmaite Januszexy kupowały jachty a raczej należy się dziwić, że nie kupowały kombajnów zbożowych bo tam na prawdę można było wrzucić wszystko.

Swoją drogą wszyscy czepiają się tego gościa od jachtów (swoją drogą okazało się, że to rodzina jakiegoś tam działacza PIS) a teoretycznie ten pomysł pasował idealnie do założeń tego projektu i gość to sensownie tłumaczy. Nie mnie oceniać, czy mówi szczerze czy nie.

Idźmy dalej w 2024 pojawiają się kryteria rozpatrywania wniosków:
kpo.parp.gov.pl/storage/grants...
Tutaj nie ma nic niezwykłego, standardowe kryteria jakie występują w setkach projektów unijnych.

No i wreszcie najważniejsza sprawa kto rozpatruje wnioski. Zazwyczaj jest to robione na poziomie województwa, tutaj w 2024 roku wybrano 5 operatorów z których każdy obsługiwał kilka województw.

Region 1: kujawsko-pomorskie, pomorskie i zachodniopomorskie Polska Fundacja Przedsiębiorczości
Region 2: mazowieckie, podlaskie i warmińsko-mazurskie – Towarzystwo Inwestycji SpołecznoEkonomicznych S.A.
Region 3: lubelskie, małopolskie, podkarpackie i świętokrzyskie - Małopolska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A
Region 4: łódzkie, opolskie i śląskie - Agencja Rozwoju Regionalnego S.A.
Region 5: dolnośląskie, lubuskie i wielkopolskie – Fundacja Kaliski Inkubator Przedsiębiorczości

Jak widać ciężko powiedzieć, że za rozdawanie tych dotacji odpowiadali sami swoi bo w regionie 3 mamy MARR która podlega przecież pod marszałka województwa małopolskiego czyli pod PIS (to w tej komisji wiceprzewodniczącym był mąż Beaty Szydło)

Więc jeżeli spojrzymy na odpowiedzialność polityczną mamy tak
1. Stworzenie założeń do projektu, określenie na co można wydać pieniądze - PIS
2. Stworzenie kryteriów rozpatrywania wniosków, wybór operatorów - Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej czyli Polska 2050
3. Decydowanie kto konkretnie otrzyma kasę - wszyscy pospołu w zależności od lokalnego rozkładu sił.

Zatem łatwo zauważyć, że cegiełkę do "sukcesu" tego projektu dorzuciła cała klasa polityczna. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że gdyby obecnie rządził ktoś inny to wyglądałoby dokładnie tak samo.

Co moim zdaniem poszło nie tak?
1. Unijny wymóg aby wypłata kasy była związana z dywersyfikacją. W teorii sensowny bo chodziło o to aby w razie kolejnej pandemii mieli inne źródła dochodu co miało uniezależniać ich od pomocy państwa. W praktyce pizzeria nie mogła kupić np nowego pieca do pizzy tylko musiała kombinować z lodami.
2. Opóźnienie wypłaty środków z KPO. Ta pomoc miała może sens w 2022. W 2025 firmy, które miały wówczas realne problemy dawno już zbankrutowały a dostały te firmy które tej kasy nie potrzebowały. Co skłaniało do jeszcze większej kombinatoryki. Dodam tutaj, że tej kasy nie dało się przenieść na inne obszary to było tak, że albo wypłacamy, albo tracimy. Moim zdaniem rząd powinien podjąć tu twardą decyzję, że rezygnujemy z tego obszaru bo to już musztarda po obiedzie a przecież w sporej części jest to kasa z pożyczek. Ale wówczas byłby atakowany, że blokuje pieniądze dla polskich przedsiębiorców.
3. Sposób ewaluacji unijnych projektów. Urzędnicy wypłacający kasę rozliczani są z sukcesu. A miarą tego sukcesu jest liczba wydanych środków. Wydasz 100% kasy do wydania sukces. Wydasz 60% - porażka. I nikogo nie interesuje na co ta kasa poszła. Nie jest to nic nowego - proszę przyjrzeć się na co od lat wydawana jest unijna kasa na poziomie lokalnym. U mnie w modzie są wieże widokowe i solankowe tężnie. Innowacyjnie i prorozwojowo- jak nic.
4. Specyfika sektora który otrzymał pomoc. Wszyscy mówią o innowacjach. Ale hotelarstwo czy gastronomia to nie jest sektor który wymyśla innowacyjne rozwiązania. A jak już gość poszedł w innowacje i zaczął wynajmować za kasę żaglówki to wszyscy się oburzają ;)
5. Styk biznes prywatny - państwo. Tu zawsze jest podwyższone ryzyko. Więc tego typu akcje należy ograniczać do niezbędnego minimum.

Plusy całej tej sprawy:
Ta mapka z inwestycjami to świetna rzecz. Tak to powinno wyglądać zawsze. Gdyby nie ona to nikt nie wiedziałby na co idzie kasa.

Największy minus:
Mamy ewidentny problem systemowy. Tymczasem zamiast pracować nad jego rozwiązaniem rozpętała się polityczna gównoburza. Opozycja częściowo odpowiedzialna za ten projekt ujada w swoim zwyczaju o winie Tuska. Ten zapewne zrobi teraz jakąś pokazówkę i część dotacji cofnie (a potem firmy wygrają w sądzie bo po tym co wpisano do KPO w 2022 na prawdę ciężko znaleźć tu kasę wydaną niezgodnie z prawem) A ostatecznie wszystko zostanie po staremu.







Dlatego też nie do końca rozumiem te lamenty na EU za tą umowę. Ona aż tak zła nie jest. Bo co niby mieliśmy robić. Wypiąć się na Trumpa, obrazić i dogadać z Chinami? Udostępnić im europejskie technogie i know-how? Jak to ktoś w necie napisał - przecież wpuszczenie Chińczyków przykładowo do Holenderskiego ASLM to recepta na światowy kryzys gospodarczy i polityczny. Iść w wojnę handlową na której stracili by wszyscy? Przecież to absurd jest. USA nie są idealnym partnerem i nie można im do końca ufać, ale przecież Chiny są jeszcze gorsze. 15% cła to jest problem - ale nie jest to stawka zaporowa. Natomiast co do samych inwestycji to dwie największe gospodarki EU czyli Francja i Niemcy miłością do USA nie pałają więc nie jestem pewien czy będą się palić do lokowania tam swoich pieniędzy. Ogólnie mam wrażenie, że ta umowa z punktu EU jest trochę na przeczekanie - Trumpiści nie będą rządzić wiecznie a po nich może przyjść ktoś bardziej ugodowy.

Co do Trumpa owszem ma podejście biznesowe, ale jest też showmanem i narcyzem - i z jego perspektywy coś co niekoniecznie oznacza konkrety ale czym można się chwalić to też czysty zysk.

Możesz też sprawdzić to na innej przeglądarce niż używasz. Wówczas powinno poprosić o kod SMS.

PKB to tylko jeden z wielu wskaźników. Jeżeli weźmiemy średni dochód rozporządzany, który lepiej odzwierciedla to jak bogaci się przeciętny Kowalski to w latach 2001-2021 dla USA wzrost wynosił około 25% dla EU około 35%. Owszem nominalnie jest on w USA wyższy ale po pierwsze koszty życia też tam są wyższe, po drugie EU w tych latach przyjęła szereg biedniejszych państw co te wskaźniki nominalnie obniżyło.

1ketjoW napisał(a):
Wystarczy popatrzeć np na program inwestycyjny Niemiec. W programie tym inwestuje Państwo i firmy prywatne. Widać jak biznes "prywatny" wspiera politykę państwa.

Poza tym do inwestycji na których będzie można zarobić nikogo nie trzeba będzie zmuszać.


No właśnie o tym piszę, jeżeli coś się opłaca to powstałoby tak czy siak. A jak się nie opłaca to nikt Niemców, Francuzów, Hiszpanów czy Polaków do inwestowania nie zmusi bo EU po prostu takich narzędzi nie ma. Zatem tą kwotę iluś tam miliardów Euro o której donoszą media a które mają być zainwestowane przez EU w Stanach należy traktować raczej jako pewnego rodzaju list intencyjny, czy też umowę ramową z której najpewniej żadne konkrety nie wynikają, za to jest mocnym argumentem PRowym dla Trumpa wobec jego własnego elektoratu którym może się pochwalić jakie to cudowne i wspaniałe umowy zawiera.

Dla EU plus z tej umowy to jednak ten gaz LPG bo w styczniu 2026 zaczyna działać ban na gaz z Rosji. Tani gaz z USA będzie jak znalazł.

A ja tu się zastanawiam jak EU ma niby inwestować w USA, skoro jest to kompetencja nawet nie tyle poszczególnych państw a poszczególnych przedsiębiorstw i czy przypadkiem nie obiecano tutaj Trumpowi przysłowiowych Niderlandów. Ktoś będzie chciał i widział w tym interes to sobie w USA zainwestuje, ale nie widzę raczej metody aby kogoś do takich inwestycji zmusić.

Druga kwestia która mnie zastanawia jak polska turbo-prawica spod znaku czerwonej czapeczki, która często przedstawia zagraniczne a szczególnie niemieckie inwestycje w Polsce przez pryzmat "kolonizacji i wysysania kapitału" jednocześnie doszła do wniosku, że potencjalne europejskie inwestycje w USA, które według mnie zresztą są patykiem po wodzie pisane to olbrzymi sukces pana Trumpa.

I jeszcze takie coś
Cytat:
UE zobowiązała się do zakupu energii z USA o łącznej wartości 750 mld euro. Ma to oznaczać, że UE będzie kupować rocznie - jak podkreśliła przewodnicząca KE - LNG za 250 mld dolarów przez trzy kolejne lata prezydentury Trumpa.


To dobrze, czy źle, że do Europy trafi amerykański gaz?

1ketjoW napisał(a):
Moim zdaniem nie chodzi o legalną imigrację, ale o nielegalną.


Zasadniczo o to właśnie wszystko się rozbija. Tylko, że granica między legalnym a nielegalnym czasem jest bardzo płynna


Cytat:

Dzisiaj obywatel Nigerii nielegalnie próbował w Słubicach wjechać z Polski do Niemiec. Nie został wpuszczony przez niemieckie służby. Wyjaśniający sprawę funkcjonariusze @Straz_Graniczna ustalili, że Nigeryjczyk przyleciał do Warszawy 14 sierpnia 2023 roku. Posiadał polską wizę wydaną przez poprzedni rząd, ważną w jego przypadku do 12 września 2023 r. 6 września 2023 złożył do Wojewody Wielkopolskiego wniosek o pobyt czasowy. W grudniu 2024 roku wojewoda wydał decyzje o odmowie udzielenia zezwolenia na pobyt w naszym kraju. Teraz Straż Graniczna prowadzi postępowanie, które zakończy się opuszczeniem przez niego Polski.


Gość dostał się do Polski jak najbardziej legalnie - dopiero potem jego pobyt stał się nielegalny. I tu mamy poruszaną w raporcie NIK kwestię potrzeby lepszego weryfikowania wniosków wizowych. Bo faktem jest, że dla sporej ilości wpuszczonych tu osób, polskie wizy pracownicze były po prostu przepustką na zachód Europy.

Druga sprawa jest taka, że dyskurs dawno już zszedł z akceptowalnej debaty na temat legalnej czy nielegalnej migracji i stał się po prostu zwyczajną nagonką na "obcych". Co ma swoje reperkusje nie tylko w stylu żenujących akcji szemranych kolesi patrolujących granicę czy też akcji "zrób losowemu Murzynowi zdjęcie na przystanku". Politycy niestety nakręcają ten klimat w imię krótkotrwałych korzyści politycznych. I jakoś nie sądzę aby w najbliższym czasie wrócił tu zdrowy rozsądek a im bliżej wyborów tym bardziej będzie nakręcane szczucie.


Możecie się nabierać na to, która partia bardziej Murzynem czy "Ciapatym" będzie straszyć a fakt jest taki, że każdy rząd z jednej strony będzie szedł głośno a antyimigrancką retorykę a z drugiej strony po cichu wizy pracownicze będzie wydawał, bo demografia jest jaka jest. Po przegranych przez Tuska wyborach w 2027 też tak będzie. A jedyny wymierny efekt tej nagonki będzie taki, że co najwyżej częściej ktoś jakiś uczestników festiwalu folkowego z Senegalu pogoni, czy też osoby ciemnoskóre mieszkające od 20 lat w Polsce na ulicy zwyzywa.

Na co realnie moim zdaniem można liczyć to zwiększenie nad tym wszystkim kontroli. Weryfikacja kto właściwie wjeżdża, weryfikacja czy dany delikwent faktycznie zamierza podjąć w Polsce naukę lub pracę oraz być może weryfikacja wniosków firm czy faktycznie nie mogą one znaleźć pracowników czy też chodzi o maksymalizację zysku poprzez tanią siłę roboczą. Plus kategoryczny zakaz zatrudniania migrantów na śmieciówkach. Tego za PIS brakowało. Jak jest teraz - nie wiem.

Można by też pomyśleć, chociaż głośno o tym nikt nie mówi o priorytecie lub chociażby parytecie kobiet. Bo tendencja, że większość pracowników to jednak mężczyźni może być z czasem pewnym problemem.

krawędź napisał(a):
chcialem dociec PRAWDY o tych setkach tysiecy muzułmanów który odsyłają nam Niemcy


To już do setek tysięcy muzułmanów to urosło? compress Wybacz jeżeli nie złapałem ironii o ile jakaś tam była, ale czy na początku swojego posta nie pisałeś coś o "propagandzie".

Wielu głosowało też na Polskę2050 z powodu kalkulacji wyborczej. Po prostu głos na nich odbierał PISowi więcej niż głos na PO, przynajmniej według stanu wskazywanego przez ówczesne sondaże. Oczywiście racją jest, że zarówno Lewica, Razem i Hołownia to są partie od PO niezależne. I te wszystkie miałczenia SilnychRazem, że to zdrajcy bo grają na siebie a to osłabia Tuska są śmieszne. Ale tak samo faktem jest, że sojusz Hołownii z PIS to śmierć jego ugrupowania. Więc co najwyżej może chodzić o stanowiska dla niego samego. Czy będzie jak z Kukizem, który kilkunastoprocentowe poparcie szybko roztrwonił i znalazł się na pozycji żebrzącego o wpisanie na jakiekolwiek wyborcze listy - zobaczymy. Wydaje mi się, że Hołownia w przeciwieństwie do Kukiza ma ten komfort, że może odejść z polityki. Możliwe też, że te rozmowy z Kaczyńskim to był jakiś lewar na Tuska przed rekonstrukcją rządu aby wzmocnić pozycję negocjacyjną PL2050, która po ostatnich wyborach była bardzo słaba.

Niezupełnie - helikoptery klasy Black-Hawk (a nawet lepsze) będziemy mieli, a część nawet już mamy. Pierwsze AW-149 trafiły do wojska w 2023 ostatnie mają być dostarczone do 2029. Zatem faktycznie nie jest to już potrzeba kluczowa. Co do potencjalnego konfliktu z Rosją - zegar tyka. W 2022 roku przyjęto takie a nie inne założenia rozwoju sił zbrojnych z docelowym celem na lata 2032-34. I się tu absolutnie tego nie czepiam bo to i tak jest plan bardzo ambitny. Natomiast mszczą się tutaj wieloletnie zaniedbania odnośnie modernizacji armii przed rokiem 2022.

Osobiście zastanawiam się dlaczego kupiono aż 100 AH-64 zamiast ograniczyć tą liczbę do jakiś 48 sztuk i jednocześnie zakupić do nich helikoptery wsparcia. Ale skoro te 100 sztuk AH-64 to jest wspólna decyzja dwóch rządów (Błaszczak wyraził chęć zakupu, Kosiniak sfinalizował umowę) to może w ministerstwie wiedzą coś o czym opinia publiczna nie wie i ten zakup ma sens.

W sierpniu 2023 pojawiły się głosy, że rząd przymierza się do zakupu AW-101 dla wojsk lądowych (obecnie 4 sztuki używa marynarka wojenna) jako substytutu śmigłowca ciężkiego. Ale wojsko na to strasznie marudziło i choć nie mogę znaleźć żadnych informacji wydaje się, że po zmianie władzy temat kolejnych AW-101 dla wojsk lądowych upadł bo jest o tym totalna cisza.

Problem w tym, że obecnie nie ma alternatywy dla Ch-47 bo on ma nawet 12 ton udźwigu (choć niektóre źródła podają, że nawet do 14) a taki AW-101 około 5 ton. No ok - jest jeszcze Mi-26 ale tych to raczej na pewno nie kupimy :D

Ogólnie jeżeli chodzi o śmigłowce to po unieważnieniu umowy na Caracale, które faktycznie mogły być taką sensowną platformą wielozadaniową pojawiła się konieczność łatania dziur i zakupów na "już" w związku z tym z konieczności zakupiono kilka mikroflot śmigłowców różnych typów każda po parę sztuk. Logistyczny i eksploatacyjny koszmar.

Stosunkowo duży wybór jest w śmigłowcach szkolno-bojowych: tu mamy opcje zarówno z USA jak i Europy
Jeżeli chodzi o ciężkie śmigłowce to w zasadzie logiczny jest tylko Chinook
Śmigłowce dla Mieczników - to w grze w sumie są brytyjski AW159 Wildcat, niemiecko-francuski AS565 Panther, francuski H160M lub morska wersja Caracala i amerykański MH-60R z tym, że najbardziej prawdopodobna jest wersja pierwsza lub ostatnia
CAS/CSAR - tutaj optymalne byłby specjalistyczne wersje AW101 i Si-70i bo Wojsko Polskie już używa tych maszyn, choć w niewielkich ilościach. I jak lepszy jest AW101 to podejrzewam się, że skończy się na Si-70i w ramach kontraktu pocieszenia dla związkowców z Mielca
I na koniec jeżeli chodzi o ten śmigłowiec średni, który spadł na koniec listy to najsensowniejsze będzie dokupić do "błaszczakowych" AW149 kolejne 32 sztuki bo łatwiej utrzymać dużą flotę jednego typu niż dwie średnie. Poza tym AW-149 jest po prostu lepszy od Si-70i którego główną zaletą jest nieco mniejsza cena.


Natomiast co do dostaw Chinooków to terminy nie są takie złe. Tak to niestety wygląda. Więc gdyby były one w okolicach 2030 roku to tragedii nie ma. Gdyby terminy były takie jak dla Niemiec to przy podpisaniu kontraktu w tym roku pierwsze maszyny otrzymalibyśmy w 2029. Ale może tak jak w przypadku AH-64 udałoby się uzyskać kilka używanych maszyn wcześniej w ramach leasingu. Przypominam, że pełna operacyjność tego całego sprzętu który kupujemy od 2022 przewdziana jest na 2032 rok.


Gen. Wiesław Kukuła - Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego mianowany na to stanowisko przez prezydenta Dudę 10 października 2023 jasno mówi, że wycofanie się z tego przetargu na śmigłowce wynika z priorytetów i potrzeb Wojska Polskiego. Są wypowiedzi innych wojskowych, którzy tłumaczą dlaczego podjęto taką decyzję. Co oczywiście nie przeszkadza w snuciu teorii spiskowych w imię politycznego bicia piany.

portalobronny.se.pl/polityka-o...

Z innej beczki.


kliknij, aby powiększyć


Doszukano się kilkunastu komisji z takimi "pomyłkami". Trzy na korzyść Trzaskowskiego dwanaście na korzyść Nawrockiego, przynajmniej wśród tych które zauważono. Ogólnie Nawrocki w ten sposób zyskał około 4,5 tysiąca głosów. Na wynik wyborów nie miało to zatem wpływu. Niemniej uważam, że kilka pokazowych śledztw prokuratury zakończonych wyrokiem może w przyszłości zachęciło by komisje do czytania co się podpisuje w protokole zbiorczym.Bo ostatnie co nam trzeba to doprowadzenie do sytuacji w której zależnie od wyniku połowa społeczeństwa będzie wątpić w wynik wyborów lub go podważać.

Najgorętsi fani PO na X już obecnie mają pretensje do Tuska, że ten nie chce bawić się w narrację o "sfałszowanych wyborach" Po wyborach w 2023 taką narrację grzała strona przeciwna.



Aby się zemścić za poparcie z USA anulujemy procedurę przetargową (nie ma tu żadnego zerwania kontraktu) na amerykańskie S-70i aby zamiast nich kupić amerykańskie Ch-47? (bo w zasadzie tylko one wchodzą w grę jako wsparcie dla AH-64)

Oczywistym, jest, że takich decyzji nie ogłasza się przed wyborami bo wiadomo, że przeciwnicy polityczni będą grzali temat i snuli najróżniejsze teorie.

Fakty są takie:

- Mamy już podpisany kontrakt na 32 AW-149 produkowane w Świdniku. Więc kwestia kolejnych średnich śmigłowców a takim jest S-70i nie jest w tym momencie kluczowa z punktu widzenia potrzeb wojska
- Podczas ostatniej wizyty Kosiniaka okazało się, że AH-64 będą nawet szybciej niż miały być zatem absolutnie kluczową potrzebą jest:
a) pozyskanie śmigłowców szkolno-bojowych, których w tym momencie nie mamy
b) pozyskanie ciężkich śmigłowców takich jak CH-47

Potrzeba tych pierwszych jest oczywista. Natomiast główną zaletą AH-64 jest możliwość długotrwałego operowania z wysuniętych placówek z dala od głównych baz, gdzie łatwo je namierzyć i zniszczyć. Teoretycznie może być to nawet jakaś większa polana w lesie. A tu absolutnie niezbędny jest ciężki śmigłowiec transportowy taki jak Chinook, który nie tylko jest w stanie zaopatrzyć logistykę (paliwo, uzbrojenie, części zamienne wsparcie techniczne itp) ale nawet po częściowym demontażu ewakuować uszkodzonego AH-64 na tyły.

Po prostu bez tych dwóch typów śmigłowców wojsko nie będzie w stanie wykorzystać nawet małej części potencjału AH-64 a 10 mld dolarów jakie na nie wydaliśmy pójdzie w znacznej mierze w błoto.


W ogóle ta decyzja o ogłoszeniu przetargu na S-70i była mocno kontrowersyjna i krytykowana, bo skoro w 2022 podpisaliśmy kontrakt na AW-149 ze Świdnika, to logiczniej było zamówić kolejną partię tych samych maszyn zamiast iść w dwie floty bardzo zbliżonych do siebie śmigłowców. Ale nie pierwszy raz okazało się, że interes związków zawodowych wygrał z interesem armii i podatnika.




Niektórzy, którzy siedzą nieco głębiej w temacie twierdzą, że ta decyzja jest słuszna bo wojsko na ten moment bardziej potrzebuje ciężkich śmigłowców transportowych oraz szkolnych, między innymi do obsługi AH64 które już niedługo będą na stanie.

x.com/goltarr/status/193096159...
x.com/goltarr/status/193097285...

www.facebook.com/profile.php?i...

Cytat:

Ogłoszone dziś priorytety:
1) śmigłowce szkolno-bojowe
2) wielozadaniowy morski śmigłowiec pokładowy
3) ciężki śmigłowiec transportowy (Ch-47)
4) śmigłowce SAR i CSAR
5) na końcu kolejny wielozadaniowy śmigłowiec wsparcia dla WL.
To są sensownie poukładane priorytety począwszy od największego problemu czyli szkolenia poprzez śmigłowce pokładowe dla "Mieczników" które są "na już" do kupienia oraz konieczny wół roboczy do współpracy z Ah-64 oraz przy np powodziach - czyli Chinooki.



No cóż, jestem rozczarowany, ale nie zaskoczony. Pocieszam się jedynie, że ci wszyscy co mówili że prezydent nie może być z tej samej opcji co premier w 2027 będą musieli głosować przeciw PIS. Bo przecież będą konsekwentni. Prawda?

No i z takich plusów to oszczędzone nam zostanie gadanie o sfałszowanych wyborach. Zawsze coś. Z drugiej strony czeka nas minimum 2,5 roku paskudnej awantury pomiędzy rządem a prezydentem.

Kilkukrotnie w swoim życiu głosowałem poza miejscem zamieszkania. Za każdym razem ten papierek, który do tego uprawnia, trzeba było oddać komisji aby otrzymać kartę. Jak nie oddasz papierka - komisja nie ma prawa wydać karty. Papierek oddaje się przed otrzymaniem karty. Ale ok - rozumiem wątpliwości. Czekam teraz jak jakiś dziennikarz ruszy tyłek zza biurka i pokaże jak się wielokrotnie poza miejscem zamieszkania głosuje. :)

Najlepsze jest to, że pojawiła się już jakaś appka służąca do wyłudzania danych, która ma rzekomo sprawdzać, czy na to zaświadczenie ktoś już nie głosował. :)

007 napisał(a):

Szarlej, nie wiem co chcesz tutaj liczyć skoro od razu widać, że koszty emisji wynoszą minimum 2/3 ceny sprzedaży.


Stanowią 2/3 sprzedaży przy cenie jaką za węgiel płacą elektrownie. Ale ta cena nie jest ceną jaką za węgiel otrzymują kopalnie. Tutaj pojawia się magiczny twór zwany podatnikiem który wyrównuje tą różnicę. Na tych wszystkich słupkach pokazujących co się składa na cenę prądu z węgla nie ma uwzględnionych dopłat do górnictwa.

I teraz alternatywa. Czysto teoretyczna. Zamykamy nierentowne kopalnie i zamiast drogiego polskiego węgla zużywamy tani węgiel z importu z giełdy ARA. Zaoszczędzonymi w ten sposób miliardami rekompensujemy elektrowniom około 70% tego co muszą wydać na CO2. Zaznaczam, że nie wiem jak to wygląda od strony prawnej i czy takie bezpośrednie dofinansowanie elektrowni jest możliwe. Po prostu pokazuję ile na prawdę kosztuje prąd z polskiego węgla.

Albo inaczej. Weź to z perspektywy zwykłego podatnika. Najpierw płaci podatek od CO2 w cenie prądu z węgla. A potem jeszcze dodatkowo płaci podatek od tego, że kopalniom trzeba dopłacać do wydobycia węgla.





Ciężko to tak porównać, przecież opłaty ETS to nie tylko sektor energetyczny ale też przemysł ciężki, hutnictwo, chemiczny itp.
Ale nawet jeżeli wziąć całość to mamy 16mld vs 7 mld. Przy tym założeniu utrzymanie górnictwa kosztowały nas w 2024 prawie 50% tego co opłaty za CO2 dla całej gospodarki. Przyznam, że sam jestem trochę w szoku.

W tym roku dopłaty to 10 mld złotych (o ile węgiel ARA jeszcze bardziej nie stanieje) przy 3,5-4 mld euro wpływów z ETS.

007 napisał(a):
Szarlej,

Mieszasz megawaty z tonami. Zróbmy zatem obliczenia dla jednego megawata, przy czym przyjmijmy 0,35 tony węgla na megawat co jest bliższe prawdy dla wysokoenergetycznego węgla z Bogdanki. (Dane przy 0,5 tony wyglądają jeszcze gorzej). 0,35 tony węgla to ok 0,84 tony CO2.

Dzisiejsza średnia dzienna cena 1 MWh (TGeBase) to 378 zł.
Koszt ETS dla 1 MWh = 300zł x 0,84 = 252 zł
Koszt surowca = 0,35 * 225zł = 79 zł

Z tego wynika, że koszt certyfikatów ETS stanowi 67% ceny prądu, a węgiel tylko 21%. Jak weźmiemy gorszej jakości węgiel i wspomniane przez Ciebie 0,5 tony na 1 MWh to wyjdzie nawet, że koszt emisji CO2 to 96% rynkowej ceny prądu. Tak właśnie funkcjonuje zielony ład.


A teraz policz to nie dla Bogdanki, tylko dla średniej ceny wydobycia węgla w Polsce
energy.instrat.pl/przeglad-weg...

Dla stycznia 2025 było to 900 złotych za tonę.

Czyli koszt surowca nie 0,35*225 a 0,35*900= 315 złotych

Ten realny koszt jest ukryty ponieważ różnicę między kosztami wydobycia a międzynarodowymi cenami referencyjnymi jakie płacą elektrownię pokrywa podatnik przez system dopłat do kopalni. Tani prąd z polskiego węgla to mit, który społeczeństwu wmówiło lobby górnicze.

@1kejtoW

Nie. Trzaskowski nie jest nieskazitelny. Wolałbym aby ktoś inny był prezydentem. Problem w tym, że jeszcze bardziej wolałbym aby ktoś inny był prezydentem niż Nawrocki. W jednym trafiłeś w sedno. Znajomi Trzaskowskiego oklaskiwali Che Guevarę. A teraz wystarczy porównać to z dokonaniami znajomych pana Nawrockiego. Tak mniej więcej widzę różnicę między tymi kandydatami. A ponadto, jako że nie mam poglądów prawicowych, to mniejsze zło jakie będę wybierał w niedzielę nasuwa mi się samo.

Taaaaaa. Winne teraz środowisko. Gość w wieku 26 lat, pracujący w IPN, będąc już zamężnym mężczyzną posiadającym dziecko nie rozumiał kim są ludzie z którymi ramię w ramię nielegalne burdy urządzał. Przypominam też że pan Karol obecnie ma 42 lata i nadal "się nie wstydzi".

A w to, że goście biegający w polskim Sejmie w czapeczkach MAGA będą w stanie prowadzić podmiotową politykę wobec USA również między bajki włożę. Nie abym wierzył w jakąś ogromną asertywność drugiej strony w tej kwestii, tradycje "robienia laski" amerykanom wciąż są żywe, ale różnica jednak jest.

Tak w ogóle jeżeli chodzi o te kwestie to USA coraz wyraźniej dają do zrozumienia, że nie są w stanie jednocześnie walczyć z Rosją i Chinami a jeżeli będą musieli wybierać to ich priorytetem jest jednak Pacyfik. To nie zaczęło się wcale za Trumpa już Biden dawał takie sygnały. Stąd naciski Białego Domu na rozwijanie możliwości obronnych EU w celu odstraszania Rosji. Tymczasem polityka PIS sprowadza się aby z jednej strony oprzeć nasze bezpieczeństwo wyłącznie na USA a z drugiej próbują torpedować każdą europejską inicjatywę obronną tylko dlatego, że stali się niewolnikami własnej antyeuropejskiej retoryki. Jest to krótkowzroczne i dla Polski skrajnie niebezpieczne.

Trzaskowski wyróżnia się tu z PO na plus bo faktycznie nie ma w swojej historii różnych debilnych wpisów na temat obecnego prezydenta USA. Wyczuł moment kiedy warto było siedzieć cicho., więc ma czystą kartę aby rozmawiać zarówno z Amerykanami jak i Europą. Jeżeli miałbym pomijając oczywiste jego wady wskazać jakąś jedną jego zaletę to byłaby to właśnie ta kwestia.

Natomiast najlepszym dowodem na słabą pozycję obecnego rządu w EU jest przyjęcie w środę przez Komisję Europejską zmian do programu SAFE, które nie tylko pozwalają na włączenie do niego Borsuka i Kraba i praktycznie wszystko co jest produkowane w naszej zbrojeniówce, ale rozszerzają ten program, o komponent morski co pozwoli nam sfinansować z niego jakże potrzebną "Orkę".


007 napisał(a):

Produkcja prądu z węgla i wydobycie to dwa różne biznesy. Jeżeli kopalnie są nierentowne to można przecież produkować prąd z węgla importowanego. Poza tym są lepsze i gorsze kopalnie. Bogdanka w Q1 wypracowała 344 mln EBIT przy sprzedaży po 380 zł za tonę. Z tego wynika że koszt wydobycia jest w okolicach 225 PLN za tonę. Ze spalania jednej tony węgla mamy ok. 2,4 tony CO2 który aktualnie w ETS’ach kosztuje 732 zł. A zatem przy spalaniu każdej tony węgla z Bogdanki koszty opłat z tytułu emisji są 3,3 razy wyższe od kosztów wydobycia surowca.


A widzisz, importowanie węgla to zupełnie inna bajka. Opierając się wyłącznie na węglu importowanym oraz tym z rentownych kopalni można by w prosty sposób obniżyć ceny prądu pomimo systemu ETS. Natomiast nie po to lobby górnicze przez ostatnie 20 lat zwalczało transformację energetyczną aby teraz związkowcy tracili pracę. Wyobrażasz sobie co by się działo gdyby jakikolwiek rząd powiedział "zamykamy większość kopalń, będziemy węgiel importować" ? Jak to szło? "łapy precz od polskiego węgla" ?

A co do obliczeń 1 MWH to około 0,5 tony węgla. Różnica na surowcu to (900-225)/2 = 337 złotych. Cena jednej tony CO2 w ETS to obecnie około 71 Euro czyli około 300 złotych Skoro z połowy tony węgla mamy 1,2 tony CO2 daje to 360 złotych. Czyli bazując na węglu w tej cenie udałoby się ograniczyć wpływ ETS na cenę o ponad 90% co praktycznie rozwiązuje problem.


1ketjoW napisał(a):


Oczywiście kłamie jak napiszesz. Tylko czy on nie przeprowadził wywiadu z Donaldem Trumpem w 2024 r.



Oczywiście będziesz udawał, że "wyrażenie zaniepokojenia" i "przekazanie obaw" a przekonanie do zmiany decyzji to jest jedno i to samo :)
Natomiast nie wykluczam, że dla administracji Trumpa wygodniejszy byłby rząd PIS niż PO, ponieważ łatwiej byłoby USA w tej sytuacji realizować swoje własne interesy. Które jak przypominam nie zawsze są tożsame z interesem Polski. Po co mieć partnera skoro można mieć wasala?


Cytat:

Normalni przyzwoicie ludzie. Ta definicja jest bardzo pojemna w dzisiejszym świecie


Za takich uznaję wszystkich z mojego dalszego i bliższego otoczenia. Nikt kogo znam nie może się pochwalić takimi znajomościami jakie miał/ma pan Nawrocki.

Co więcej doskonale pamiętam lata 90 i początek lat 2000 w moim mieście. Człowiek bał się wyjść wieczorem na ulicę, bo można było dostać w mordę tylko za to że nie jest się na "swoim" osiedlu. Kumplowi te "małe misie czy tygryski" jak to Duda określił, nowe buty bezpośrednio na ulicy ukradli, byłem tego świadkiem - wracał do domu w samych skarpetkach. A Nawrocki należał do grupy zrzeszającej jeszcze większą patologię. To ja już na prawdę migrantów wolę od takich kolesi. Ja w tym przypadku w żadne odkupienie win, czy głęboką zmianę mentalności nie wierzę. Przecież sam sztab przekazał, że pan Nawrocki się nie wstydzi. Wiec myśl, że ktoś taki zostanie prezydentem uważam po prostu za naplucie na powagę urzędu Prezydenta RP. Taka moja subiektywna opinia.

"Dodano, że zespół CD Projekt RED odpowiedzialny za kolejną dużą grę w uniwersum Cyberpunka zakończył przed kilkoma tygodniami fazę koncepcyjną projektu. Tym samym prace nad Cyberpunkiem 2, wcześniej znanym pod kryptonimem Orion, weszły w etap preprodukcji."

Czyli jest szansa, że premiera W4 oraz przejście z preprodukcji do produkcji Oriona będą zbliżone w czasie.

1ketjoW napisał(a):

Wyraźnie napisałem, że spotykanie się ze złodziejem nie czyni ze mnie złodzieja.

To nie byli tylko złodzieje przecież :)
wiadomosci.wp.pl/karol-nawrock...
Ale fakt. Spotykanie się z bandziorami nie czyni jeszcze z kogoś bandziora. Tylko, że normalni, przyzwoici ludzie raczej unikają takiego towarzystwa. Swoją drogą nieco dziwne, że pan Naworcki przyzwyczajony do takiego towarzystwa jak wyżej tak strasznie boi się tych migrantów. Ta "jego" ekipa od ustawek zdaje się stwarzać jednak większe zagrożenie ;)

Cytat:

O ile wiem, o tym czy ktoś jest winny decyduje sąd, a nie Ty szarlej. Rozumiem, że w tym wypadku na wyrok sądu nie trzeba czekać. Nie wiem tylko dlaczego jesteś sędzią?

Skoro Nawrocki sam twierdzi, że prawo odnośnie tych dwóch paragrafów Kodeksu Karnego złamał to ja nie mam powodu aby mu nie wierzyć. Ludzie rzadko kłamią aby się niesłusznie obciążyć.

Cytat:

Napisali w gazecie może to samo, ale to nie znaczy automatycznie, że kłamią jak sugerujesz. Gdybyś szukał w polskim internecie wypowiedzi to nawet byś wiedział kto potwierdził z administracji Trumpa to co powiedział Nawrocki w sprawie chipów.


Salman ibn Abd al-Aziz nie dał rady w pół roku nic zrobić, Netanyahu nic w pół roku nie zdziałał. Około 100 państw na to nalegało. A Nawrocki w 6 godzin załatwił. I nie tylko dla siebie tylko dla połowy świata. Wystarczyło, "że wyraził obawy" jak piszą źródła o których piszesz. Kto chce wierzyć niechaj wierzy :)

@1kejtoW
Czy Nawrocki to przestępca? No cóż, sam się przyznał do świadomego i celowego złamania dwóch paragrafów z Kodeksu Karnego. Myślę, że gdyby ktoś go tak nazwał a on go pozwał to raczej sprawy by nie wygrał.

Co do WhasingtonTimes to zwracam uwagę, że jest to gazeta o określonym profilu polityczno-światopoglądowym. Natomiast to, że jakiś gość związany ściśle z PIS powtórzył tam opinię prezentowaną przez PIS tylko, że po angielsku to dowód dość marnej jakości.

Przecież Washington Times to taki republikański odpowiednik Gazety Polskiej. A autorem zacytowanej przez ciebie opinii z tego portalu jest Filip Styczynski. Były dyrektor jednego z kanałów TVP z czasów kurskiego. Ale masz rację. Po angielsku napisane :)


Pamiętasz debatę w której pytano się Nawrockiego (chyba Stanowski to zrobił) co załatwił podczas wizyty USA? Nawrocki nie potrafił na to odpowiedzieć - zaserwował jakąś ogólną gadkę, że spędził tam 6 godzin i się spotykał.. Kilka dni później przypomniał sobie, że jednak chipy załatwił. :D

A jak już przy USA jesteśmy to organizatorem CPAC jest American Conservative Union z siedzibą w Virginii, USA. Konferencja ta została wykorzystana do wspierania kandydatury pana Nawrockiego. Czy Twoim zdaniem 1Kejtow mamy do czynienia z nielegalnym finansowaniem kampanii wyborczej zza granicy?

grum napisał(a):

Drugi Dworczyk na horyzoncie. Nic się nie nauczył z błędów innych....


Wybacz ale porównywanie Dworczyka do Nawrockiego to jednak jest duże nadużycie. Miał wpadkę z tymi mailami ale intelektualnie to jest kolosalna przepaść. Na korzyść Dworczyka oczywiście. Etycznie i moralnie też. Gdyby to Dworczyk był wystawiony przez Kaczyńskiego jako kandydat to najprawdopodobniej umyłbym ręce, stwierdził niech się dzieje co chce i w drugiej turze został w domu.


Natomiast na koniec kampanii PIS uzyskał wsparcie od grupki radykałów z Partii Republikańskiej:
www.polsatnews.pl/wiadomosc/20...

I aby nie było. Też uważam, że sprawa tego kto finansował te spoty wyjaśniona nie jest i wymaga gruntownego zbadania. Ale tak mi się teraz przypomniało co PIS mówił, gdy to ich oponenci biegali za granicę jak oni to określali "ze skargą na Polskę". :) Jak to szło "nagorszy sort?" :)

Ok. Mój błąd. Zrozumiałem Cię tak, że chodzi o informacje o spotkaniu z Trumpem. Te pojawiły się 1 maja. W życiu mi nie przyszło do głowy, że ktoś może na serio twierdzić, że sprawę kawalerki wyciągnięto po to aby przykryć planowane spotkanie Nawrockiego z Polonią - rzecz na tyle mało istotną, że sama z siebie leżałaby gdzieś tam na obrzeżach zainteresowania mediów :)

Szarlej1 napisał(a):
Ale ja się zgadzam z tym, że Trzaskowski CPK się sprzeciwiał.


1kejtoW napisał(a):

Oczywiście twierdzenie o gigantomanii to jest argument za realizacją CPK. Nie wiem jak wyciągasz takie wnioski. Ile razy Trzaskowski to powtarzał?


I tak to się z Tobą dyskutuje.


Cytat:

Proszę i nalegam abyś nie miał litości w poniższej sprawie.


Naukowców spytano co można by zrobić aby ograniczyć emisje CO2 do zera. Więc naukowcy odpowiedzieli. Jednoznacznie w komentarzu do tego jasno stwierdzili, że tak radykalne postawienie sprawy spowoduje więcej problemów niż rozwiąże, jest mocno niezalecane ze względu na opór społeczny w tej sprawie, zamiast zakazów proponują uświadamianie oraz bardziej łagodne metody takie jak skracanie łańcuchów dostaw żywności czy też rozwój transportu publicznego w miastach. Co oczywiście jest w tym dokumencie, z którego najgłupsza część prawicowych trolli zrobiła sobie wygodne narzędzie do okładania przeciwników politycznych po głowach. Bo przecież i tak nikt nie sięgnie do źródeł a nawet jak sięgnie to tylko po to aby znaleźć potwierdzenie mitów w które aktualnie wierzy :)

Cytat:

Już raz twierdziłeś, że publikacja Onetu nie miała przykryć wizyty Nawrockiego w USA ponieważ była pezed jego wizytą.


wiadomosci.onet.pl/wybory/wybo...


www.polsatnews.pl/wiadomosc/20...

Ale skoro mądrość etapu wymaga aby uznać, że 30 kwietnia jest później niż 1 maja to ja nie będę się tutaj przecież spierał.


Cytat:

Tyle, że informacje o wizycie w USA i terminie wizyty był przed publikacją Onetu.


Cytat:

Wizyta Nawrockiego w Waszyngtonie do ostatniej chwili była trzymana w tajemnicy. Wcześniej sztabowcy kandydata na prezydenta informowali, że jedzie on do Chicago spotkać się z Polonią.




Oho. Zatem czas na odpalenie protokołu "będziemy jedli robaki". Litości.

@1kejtoW
Ale ja się zgadzam z tym, że Trzaskowski CPK się sprzeciwiał. Jeżeli jednak skupić się na tym co faktycznie powiedział a nie robić z jego wypowiedzi skróty dostosowane do długości rolki na Tik-Toku to prawicowa interpretacja jego słów o lotnisku w Berlinie jest po prostu manipulacją.

A jak już przy CPK jesteśmy to ja mam z nim pewien problem. Uważam z jednej strony, że biznesowo może się to opłacać. Decyzja o jego budowie była oparta o trafnie zdiagnozowany problem pewnego rodzaju peryferyjności polskiej gospodarki. Tylko, że to jest rozwiązanie, które mogło być skuteczne 20-30 lat temu a obecnie, mimo swojej opłacalności nie zmieni w ogólnym rozrachunku nic. Bo problem leży zupełnie gdzieś indziej.

Poprzedni rząd zupełnie nie dostrzegał potencjału sztucznej inteligencji, obecnie jest niewiele lepiej. Na projekty które jej dotyczą idzie co prawda jakieś tam dofinansowanie ale to są kwoty, które na to idą pozwalają na budowanie co najwyżej farm bitcoinów a nie sensownych klastrów obliczeniowych.
Jedziemy jako kraj na piątym biegu w kierunku sytuacji w której każdy projekt badawczy, każda innowacja w gospodarce i przemyśle, każdy większy projekt biznesowy oparte będą o narzędzia które dają zagranicznym korporacjom pełen dostęp do przetwarzanych danych. Korporacje te już obecnie wykorzystują te dane a wszelkie próby zwiększenia transparentności w tym zakresie kończą się dzikim skowytem z ich strony o ograniczaniu wolności słowa.

Ja rozumiem punkt widzenia polityków. Dla przeciętnego zjadacza chleba AI to taka stronka co pisze wypracowania z języka polskiego oraz której można się spytać czy można wypić mleko po terminie ważności. CPK natomiast to coś co przemawia do wyobraźni. Tylko, że za 10 lat a prawdopodobnie nawet szybciej obudzimy się w sytuacji w której zagraniczne korporacje będą miały lepsze rozeznanie o tym nad czym pracują nasi naukowcy, firmy i biznes, nad tym co się dzieje w polskiej gospodarce niż wiedza jaką na ten temat będzie posiadał polski rząd. Co oznacza olbrzymią przewagę konkurencyjną dla państw, które będą posiadały własne kompetencje w tym zakresie. I wszystko wskazuje na to, że Polski nie będzie w tym gronie a nasza gospodarka będzie jeszcze bardziej w ujęciu globalnym peryferyjna niż obecnie.

Cytat:
W szefem Białego Domu spotkanie mial jeden zawodnik i załatwił konkretną sprawę.


A tu pełna zgoda. Miał zrobić sobie zdjęcie na potrzeby kampanii i tu wywiązał się z tego modelowo.
Natomiast jego sugestie, że to on spowodował, że administracja Trumpa jeszcze przed jego wizytą zniosła ograniczenia eksportu chipów dla połowy świata z litości pominę.


Słyszałem ten wywiad. W całości.

No tak. Bo wydobycie węgla energetycznego wcale nie jest oparte w Polsce na systemie dopłat :) Tylko ciekawe czemu lobby węglowe do obliczania ceny prądu z węgla aby wykazać jaki to on jest tani, używa kwot jakie za węgiel płacą elektrownie a nie ile realnie kosztuje jego wydobycie. Jak różnicę pokrywa podatnik to owszem na rachunku za prąd bezpośrednio tego nie widać ale przecież i tak podatnik za to płaci.

energy.instrat.pl/przeglad-weg...

Cytat:

Cena dla energetyki (PSCMI 1)
PSCMI 1 – 361 PLN/t

Węgiel dla energetyki zaliczył duży szok cenowy, spadając o ponad 20% na przestrzeni miesiąca. Przyczyną jest w dużej mierze spadek cen na rynku międzynarodowym – z uwagi na konstrukcję systemu wsparcia dla górnictwa, ceny na polskim rynku dążą do indeksu ARA (główny europejski port Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia). To oznacza wyższe dopłaty do tzw. utrzymania zdolności produkcyjnych kopalń, zależne od różnicy między kosztami wydobycia a międzynarodowymi cenami referencyjnymi. Koszt dla budżetu państwa może więc być większy niż przewidywane 9 mld zł w 2025 r. Na tej sytuacji korzysta energetyka – prawdopodobnie część długoterminowych kontraktów na dostawy pomiędzy polskimi kopalniami a elektrowniami nie została przedłużona lub w pełni zrealizowana i zakupy przerzuciły się na rynek krótkoterminowy, na którym są niższe ceny. Jak widzieliśmy też w danych o zapasach, elektrownie intensywnie korzystały ze zgromadzonych u siebie zapasów węgla, być może wywierając w ten sposób dodatkową presję cenową. Można spodziewać się dalszych spadków, ponieważ wiemy już, że w lutym ceny ARA spadły aż o ponad 12% w stosunku do stycznia.

Poniżej przytaczamy publikowane kwartalnie dodatkowe dane techniczno – ekonomiczne górnictwa z ARP.

Koszty wydobycia:

Koszty wydobycia:

4 kwartał: 900 PLN/t
cały rok 2024: 944 PLN/t
Wynik na bieżącej produkcji:

4 kwartał: -254 PLN/t
cały rok 2024: -194 PLN/t
Rentowność bieżącej produkcji:

4 kwartał: -40%
cały rok 2024: -27%



Węgiel na rynku ARA - 361złotych na tonę. Polski węgiel z naszych kopalni - 900 złotych za tonę. Różnicę pokrywa podatnik. Super biznes.

Będziemy mieli lotnisko w Berlinie "jako konkurencję". W tej pierwszej wypowiedzi jest to wyraźnie zaznaczone. W tej wynika z kontekstu. Jakbyś posłuchał całej tej rozmowy w TOK FM a nie ograniczał się do 15 sekundowego wycinka to Trzaskowski skupia się w tym wywiadzie w TOK FM głównie na tym, że z budową CPK wiązały się plany zamknięcia Okęcia. A Warszawa jako miasto przecież sporo pod Okęcie zainwestowała.

Owszem Trzaskowski teraz kręci, że od początku był zwolennikiem CPK tylko PIS miał nierealne plany ale oni te plany zmienili i już CPK jest dobre. Nie. Trzaskowski sprzeciwiał się CPK i nazywał je gigantomanią. Ale chodziło mu głównie właśnie po to aby chronić Okęcie. Co z perspektywy prezydenta Warszawy jest zrozumiałe.


A co do obrazowych porównań to rezerwa przyjechała dzisiaj na prowincjonalny stadion pod Rzeszowem na mecz towarzyski. Ten o punkty rozgrywał się w tym samym czasie w Waszyngtonie. :)

007 napisał(a):
Nie ja mówiłem że: „Po co nam CPK, mamy przecież lotnisko w Berlinie”


Problem w tym, że Trzaskowski też tak nie powiedział.
demagog.org.pl/wypowiedzi/brak...

1ketjoW napisał(a):
[quote=szarlej81]

Kandydat nie prezydenta jedzie do Białego Domu i ma spotkanie z Donaldem Trumpem. Minister Siemoniak spotyka się z sekretarz ds. bezpieczeństwa narodowego USA Kristi Noem.

Nie ma różnicy. To może bardziej obrazowo.

To trochę jakby jeden pochwalił się, że zjadł kolację z królem w pałacu, a drugi, że spotkał się z jego ogrodnikiem na przystanku. A po spotkaniu powiedział, że kandydat ministra jest do bani. To okazanie dobrych relacji.



Bardziej obrazowo to złośliwi twierdzą, że te 6 godzin oczekiwania na 60 sekund Nawrockiego w których mógł sobie zrobić fotkę z Trumpem bardziej przypomina kolejkę na NFZ niż pakiet premium. Ale mniejsza z tym.

Pamiętasz jak straszono, że PIS to koniec demokracji? No to teraz wy straszycie tak samo jak to rzekomo administracja Trumpa nie będzie chciała rozmawiać z nikim oprócz PIS. A fakty są takie, że pani Noem zanim w ramach nagrody pocieszenia (pierwotnie miał być Trump, potem Vance a następnie chociaż Rubido ale widać mają ważniejsze sprawy na głowie) jedzie na ten konferencję spotkać się z Nawrockim najpierw spotyka się z przedstawicielami polskiego rządu. A w tym czasie z honorami w Pentagonie przyjmowany jest Kosiniak-Kamysz.

kliknij, aby powiększyć

x.com/MON_GOV_PL/status/192740...

Więc nie zawracaj głowy przedwyborczymi spinami dla pokrzepienia serc tylko daj znać jak już ten Trump ostatecznie na polski rząd się obrazi. Czego jak mi się wydaje niektórzy "patrioci" nie mogą się wprost doczekać.

Ta sama. Chociaż to tylko taka ciekawostka. Istotniejsze jest to, że wcześniej spotkała się z Siemoniakiem.
www.gov.pl/web/mswia/minister-...

Co jest oczywiście dowodem na wyjątkowo złe relacje obecnego rządu z administracją Białego Domu.

Informacje
Stopień: Wykładowca
Dołączył: 12 sierpnia 2020
Ostatnia wizyta: 20 października 2025 22:22:13
Liczba wpisów: 1 444
[0,33% wszystkich postów / 0,76 postów dziennie]
Punkty respektu: 180

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,506 sek.

etqhqvdf
rdjupcjd
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 696,44 zł +378,48% 95 696,44 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +57 011,41 zł 230,07% 121 929,79 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 814,24 zł 23,97% 24 934,98 zł
erhxduep
pqdjchlb
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat