serpico napisał(a):celem wygaszenia emocji, skądinąd niepotrzebnie rozgrzanych, proponuje rozważyć trzy warianty:
- atak spekuły, czyli rozmijamy się z rynkiem i giełda, to już nie jest odzwierciedlenie gospodarki,
- giełda wyprzedza jakąś katastrofę w międzynarodowych finansach,
- wracamy do realnych wycen spółek, chociaż to jest mocno względna definicja, gdyż cena rynkowa jest realną wyceną spółki ;))) chodzi mi jednak o to, że część spółek była przeszacowana
Dla mnie jest jasne że pierwsza opcje można odrzucić. Druga opcja (katastrofa) jest bardziej bliska prawdy, ale tez według mnie niepasująca, bo katastrofa to cos nagłego i nieprzewidzianego, a my mieliśmy sygnały od jakiegos czasu, conajmniej od miesięcy.
Wracamy do realnych wycen - to dobre określenie, względne ale mi pasuje. Realne wyceny zawsze sa odniesione do jakiegos otoczenia, a to nam wyrażnie daje do zrozumienia że dotychczasowe praktyki życia na kredyt który był spychany na przyszłe pokolenia juz sie nie sprawdzają. Państwa staja sie niewiarygodnymi dłużnikami. Po zadłuzaniu sie przez dziesiątki lat doszlismy do punktu bez powrotu i całe szeregi państw musza zbankrutować. To zapowiada spore wieloletnie niepokoje na rynkach finansowych, niepokoje społeczne i może jakies zmiany systemów demokratycznych które pozwoliły zadłużać tak państwa za wygrywanie wyborów.
Akcje sa same w sobie mało pewne bo przeciez zawsze moga ich dodrukowac 10 razy wiecej, a do tego sa wyceniane w walutach ktore staja sie bez wartości.
Niespodziewam sie szybkiego powrotu zwykłych ludzi na giełde bo bedziemy jeszcze latami straszeni róznymi niespodziankami. Ciągle niewidac rozwiązania obecnej sytuacji, jak tylko ktos je wymysli to napewno zgarnie nobla.
PS Duze zainteresowanie gieldami ostatnio, wielu próbuje ugrac cos wskakujac i sprzedajac z jednym procentem zysku zanim znowu spadnie, a to oczywiście drenuje tylko kapitał z gieldy do bankow za prowizje i powoduje dalsze spadki. A tutaj tyle postów codziennie że jak wracam wieczorem z pracy to musze zarywac noc aby byc na bieżąco.
To jest gra. Zabawa na pieniądze.