Żeby osiągnąć cel 3 mld zł zysku, to oprócz Wiedźmina 4 w 2026, rok później przydałby się też Cyberpunk 2. Z samego Wiedźmina może być ciężko aż tyle "wydusić" (choć nie twierdzę, że nie jest to zupełnie możliwe).
|
|
Temat:
CDPROJEKT
Podczas dzisiejszej konferencji CFO CD Projektu bardzo dokładnie przedstawił zasady amortyzacji kosztów Cyberpunka 2077 (co jest isototne z punktu widzenia zysku netto oraz zdolności spółki do wypłaty dywidendy). W II półroczu kwota amortyzacji wyniesie ok. 180 mln zł (tj. 40% wymaganych do rozliczenia kosztów). Reszta będzie rozliczana malejąco w kolejnych latach.
P.S. Sprzedaż po pierwszym tygodniu to 3 mln kopii. Konsensus PAP to 3,8 mln kopii tyle, że .... do końca tego roku. Kurs spada.
|
|
Temat:
CDPROJEKT
Mogę jedynie potwierdzić to, co pisze AirCanada - Steam to co najmniej 80% udziału w rynku gier na PC, a w przypadku poszczególnych tytułów bywa to przeszło 90%. Udział GOG-a jest natomiast jednocyfrowy (nie więcej niż 3-5%), więc owe 10% udziału tej platformy w dystrybucji Cyberpunka to i tak świetny wynik.
Co do sprzedaży Phantom Liberty najlepiej poczekać na konferencję. Z publicznie dostępnych danych wiemy tylko, że gra "żre" dopiero od dwóch tygodni (tj. dzienna sprzedaż osiąga pięciocyfrowe wolumeny). Wcześniej były to okolice setnego miejsca na Steam, co przekłada się na dobową sprzedaż ok. 3 tys. sztuk (mowa o wolumenie tylko na tą platformę).
|
|
Pustka w kalendarzu wydawniczym na najbliższe lata wcale nie musi być czymś złym. Wprowadza ona pewien element stabilizacji, który sugeruje założyć, że kolejny Wiedźmin/Cyberpunk będzie grą co najmniej bardzo dobrą, a jego sprzedaż liczona będzie w dziesiątkach milinów sztuk. Resztę powinna zrobić tu matematyka finansowa (a konkretnie kwestia wartości pieniądze w czasie). Dziś "paczka" zysków z 6-8 gier planowanych na lata 2026-2032 z uwagi na dość odległą perspektywę, wnosi do wyceny CDR relatywnie niewiele. Kiedy jednak przenieślibyśmy się np. do 2026 roku, to ta sama "paczka" gier będzie miała na wycenę o wiele większy wpływ. Po drodze oczywiście może się wiele wydarzyć i nie ma co się łudzić, że wszystko odbędzie się bezproblemowo. Co do jednego można się chyba jednak zgodzić: rynek będzie oczekiwał wysokich jakościowo gier z przedziału AA/AAA.
W tym wszystkim widzę spore podobieństwo do 11bit, które przez ostatnie pięć lat systematycznie rozwijało kolejne projekty, ale niczego nie wydało. Obecnie spółki znajduje się jednak w przededniu otwarcia "paczki" z co najmniej 4-5 grami, z których każda ma szanse być hitem (oczywiście mówimy tutaj o niższej półce co w przypadku CDR). Co przez ten czas działo się z kursem? Wystarczy spojrzeć na wykres.
|
|
Przychylam się do tego, co napisali przedmówcy. Jeśli koniecznie chcemy mówić o jakimś "docelowym" C/Z to dla spółki takiej jak CD Projekt i przy obecnym poziomie stóp procentowych będzie to około 8. Jeśli stopy spadłyby do poziomu z 2019 roku, wówczas za racjonalny będzie można uznać poziom 10-11. Mówiąc bardziej obrazowo - w przyszłości, żeby "zasłużyć" na swoją obecną wycenę (ok. 14 mld zł) spółka powinna osiągać ok. 1,5 mld zł powtarzalnych przepływów pieniężnych.
Z drugiej strony, to że obecnie CDP jest notowane na mnożniku C/Z 30-50 (zależnie od oszacowań), wcale nie oznacza, że spółka jest przewartościowana. "Ciężar" jej wyceny opiera się bowiem na wynikach, które zaczną pojawiać się dopiero w drugiej połowie obecnej dekady.
|
|
Temat:
CDPROJEKT
Fragment dzisiejszego wywiadu z prezesem Kicińskim (wywiad dostępny na Parkiecie):
"remake, za którym stoi studio Fool’s Theory i nad którym sprawujemy nadzór kreatywny, będzie bazował na technologii „Polarisa”. Kolejność tych dwóch można więc wydedukować."
Trochę mnie te słowa rozczarowały. Przypuszczałem, że remake Wiedźmina 1 to kwesta maksymalnie dwóch lat. Z wywiadu wynika jednak, że pierwszy ma powstać Polaris, czyli umownie Wiedźmin 4, a dopiero na jego fundamencie powstanie ulepszona wersja Wiedźmina 1. Stąd nawet, jeśli remake miałby się sprzedać w wielomilionowym nakładzie, to ostrożnie licząc może to nastąpić dopiero w okolicach 2026/2027.
|
|
Aż wgryzłem się mocniej w temat. W propozycji jest mowa o marży zysku brutto, czyli: zysk przed opodatkowaniem / przychody.
Przy takim podejściu mamy marżę brutto na następujących poziomach: 2018: 34% 2019: 36% 2020 (nie liczy się): 55% 2021: 25%
Średnia dla lat 2018, 2019 i 2021: 32%
W I półroczu 2022 mieliśmy marżę brutto równą 41%, więc jeśli się nic nie zmieni to nie ma zmiłuj będzie trzeba parę milionów zapłacić (podatek płaci się od nadwyżkowej marży, więc za I półrocze wychodzi ok. 5 mln zł)
|
|
Obym nie wykrakał, ale zgodnie z tym co pisze Rzeczpospolita ( www.rp.pl/biznes/art37119461-k...) , to CD Projekt może załapać się na podatek od nadmiarowych zysków. Danina ma być płacona przez wszystkie duże firmy (obojętnie czy prywatne, czy prywatno-państwowe), a podstawę opodatkowania stanowić różnica między marżą osiągniętą w 2022, a średnia marżą brutto z lat 2018, 2019 i 2021. Jakby brana pod uwagę była marża z 2020 to byłbym spokojny (bo wtedy było ponad 50% rentowności dzięki premierze Cyberpunka). A tak, jako referencyjny poziom mamy około 30% i jest ryzyko, że przy udanej końcówce roku, CD Projekt załapie sie na podatek. Liczę, że rząd się ostatecznie opamięta i podatek nie wejdzie w życie w formie o jakiej pisze RP.
|
|
Przyznam, że zlekceważyłem wpływ serialu na Netflixie na potencjalną sprzedaż Cyberpunka. Jego "siłę rażenia" oceniałem mniej więcej na poziomie niedawno wydanej singlowej gry w Gwenta. Patrząc na dostępne dane zmieniam swoją opnię - na dany moment liczba grających w Cyberpunka względem tej samej pory tydzień wcześniej wzrosła o ponad 100%. Samo anime okazało się naprawdę dużym sukcesem. Ze strony do której linkuje forumowicz chimpo wynika, że w wielu krajach serial znajduje się w top 5. bestsellerów Netflixa. Wygląda to naprawdę obiecująco.
Z tego wszystkiego aż sprawdziłem na oceny gry Cyberpunk na Steamie. W głowie zakodowałem że to po prostu dobra gra - taka 7/10. Tymczasem za ostatni miesiac oceny to ok. 85% pozytywów. Kto wie, czy przy takiej tendencji nie przekroczymy kiedyś 90%.
To wszystko powinno przełożyć sie na lepsze wyniki finansowe spółki. Ale jak duży będzie to progres, trzeba jeszcze poczekać (ktoś przytomnie zauważył, że obecny awans na szczyt bestsellerów Steama wynika głównie z dużej przeceny ; istotne będzie to co stanie się po zakończeniu okresu promocyjnego).
Do tego wszystkiego warto pamiętać o aktualizacji Wiedźmina, która czeka nas niebawem. Jej wypływ na wyniki CD Projektu to już jednak temat na osobnego posta.
|
|
Temat:
PKOBP
Nie ma co się dużo rozpisywać - wyniki za II kw. szykują się słabo (z powodu planowanych rezerw konsensus za ten okres zjechał z prawie 2 mld zł do zaledwie 0,8 mld zł). W kolejnym kwartale zapowiada się już księgowa strata. Myślę, że niezależnie od faktycznego zainteresowania wakacjami kredytowymi, PKO BP dokona odpisu w kwocie 3 mld zł. Najwyżej w kolejnych okresach odwróci jego część.
Patrząc na rynkową sytuację dostrzegam jednak co najmniej jeden pozytyw. W lipcu mieliśmy do czynienia ze znacznym spadkiem rentowności obligacji (wzrosły ich wyceny). PKO BP ma tego typu papierów aż za 130 mld zł. Dzięki wzrostom ich cen, bankowi mogło przybyć ładne parę miliardów złotych kapitałów. Wiem, że inwestorzy głównie emocjonują się zyskiem netto, ale po III kw. tego roku (i to nawet mimo dokonanych opisów) księgowa wartość PKO BP może wrócić do rekordowych poziomów.
|
|
Temat:
PKOBP
Spływają informacje o zainteresowaniu klientów wakacjami kredytowymi. Według info sprzed trzech dni, wniosek o odroczenie spłaty złożyło jedynie 20 proc. klientów PKO BP. Wczoraj padła informacja, że w skali całego kraju odsetek wzrósł do 25 procent. Wygląda więc na to, że zainteresowanie taką opcją jest znacznie niższe od oczekiwań. Dla banków i ich akcjonariuszy to oczywiście dobra informacja. W przypadku PKO BP zamiast zakładanych 3 mld zł odpisu, prawdopodobnie będzie to znacznie mniej.
Przeraża mnie natomiast zachowanie polityków. Morawiecki zwołał konferencję i ogłosił "rządowy program wsparcia kredytobiorców". Może jestem zbyt głupi lub coś przeoczyłem, ale z tego co wiem, to rząd nie dołożył do tego programu ani złotówki. Pojawiają się też głosy, że wakacje kredytowe mogą zostać przedłużone. Ryzyko polityczne jest olbrzymie i ciężko mieć nadzieję aby ten czynnik w najbliższym czasie zniknął (szansą jest zmiana władzy, ale na to na razie się nie zanosi).
Abstrahując od tego, kapitalizacja PKO BP po odcięciu prawa do dywidendy spadła do 30 mld zł.
|
|
Nie daje spokoju mi ten skup akcji. Formalnie zarząd ma czas na jego przeprowadzenie do stycznia 2024, więc czasu na to jest sporo. Mamy jednak pisemną deklarację pochodzącą z kwietnia 2022, że cała operacja zostanie zamknięta w ciągu 12 miesięcy, czyli de facto do przyszłej Wielkanocy. Podczas ostatniej konferencji CFO jeszcze raz podkreślił, że zarząd ma zamiar wywiązać się z tej deklaracji. Zwrócił jednak uwagę na okresy zamknięte, obejmujące 30-dniowy okres przed ogłoszeniem okresowego raportu finansowego.
Jeśli dobrze interpretuję ten zapis, to czasu na skup robi się naprawdę mało. Po uwzględnieniu okresów zamkniętych, jest na to mniej więcej 120 sesji giełdowych. Oznacza to, że na każdej sesji licząc do jutra (a przecież nie mamy jeszcz żadnego ESPI) spółki zależne Mercatora musiałyby nabywać akcje o średniej wartości ponad 800 tys. zł. Przy typowych dziennych obrotach na poziomie 1-2 mln zł skupienie tak dużej liczby walorów wydaje się dość karkołomnym zadaniem, tym bardziej, że realny free float nie jest tu jakoś szczególnie wysoki.
Oczywiście tak wygląda to w teorii. W praktyce skup za "maksymalnie 100 mln zł" nie oznacza, że zarząd wyda całą tę kwotę. Równie dobrze może zrobić z gęby cholewę i kupić jedną akcję. Może też rozciągnąc całą operację aż do 2024 roku, czyli terminu podanego w uchwale. Jestem bardzo ciekaw jak to się wszystko rozegra. Już nawet nie chodzi o mój interes, ale po prostu o to, jak w świetle tak dużego skupu (i tylu niewiadomych) zachowa się rynek.
|
|
Mercator opublikował wczoraj szacunki wyników za II kwartał roku. Niestety dla posiadaczy akcji po raz kolejny okazały się one sporym rozczarowaniem. Ponad 12 mln zł straty EBITDA to na tle uzyskanych przychodów (niespełna 137 mln zł) wręcz beznadziejny wynik. Widać, że coś poszło ewidentnie nie tak (CFO mówił w poprzednim kwartale o pozbyciu się drogich zapasów i szansie stabilizacji marż z dystrybucji w okolicach 10% a z produkcji na poziomie kilkunastu procent). Sytuację ratują przychody finansowe, które pozwoliły nieco zredukować stratę na poziomie netto (bo chyba tylko tak można wytłumaczyć, dlaczego wynik EBITDA jest gorszy od wyniku netto).
Przyznam, że po wynikach mój delikatny optymizm do spółki opadł. W krótkim terminie szansą na wyciągnięcie kursu w górę jest zapowiadany gigantyczny skup akcji (pisałem o nim w poprzednim poście). Można też grać pod ewentualny wzrost zysków w kwartałach jesienno-zimowych. Ale kupowanie akcji, pod któreś z tych wydarzeń to czysta spekulacja. Od strony fundamentów wygląda to natomiast słabo...
|
|
Temat:
PKOBP
Banki zaczęły podawać szacunkowy koszt wynikający z wprowadzenia "wakacji księgowych". W przypadku PKO BP będzie to 3 mld zł (przy założeniu, że z tej opcji skorzysta 63% uprawnionych). W przypadku 100-proc. partycypacji może to być nawet 4,8 mld zł. Bank ma zamiar potraktować ten koszt jako one-off i w całości uwzględnić go w wynikach za III kw. Przy okazji wyszły takie "smaczki" jak ponad 1 mld zł dodatkowej rezerwy na kredyty frankowe (a ponoć temat został w całości załatwiony już w 2020 roku). Z wynikami za ten rok będzie naprawdę krucho. Zerknąłem do bazy konsensusów PAP - jedno z biur spodziewa się ponad miliardowej straty w 2022 roku.
Z pozytywów - z biegiem czasu odpis na wakacje kredytowe będzie odwracany, co w przypadku PKO BP może oznaczać kilkaset milionów złotych dodatkowego zysku rocznie (nie wiem jak modelowo podchodzi do tego bank). Szybko odbudowywać powinny się też kapitały - zakładając, że rentowności obligacji już nie będą mocno rosnąć, tylko z samego portfela obligacji bank powinien zyskiwać ok. 9-10 mld zł rocznie.
Żeby jednak nie było tak różowo - gospodarka ostro hamuje, jakość portfeli już się pogarsza (co widać m.in. w danych BIK), nie mamy gwarancji, że rząd znowu czegoś debilnego nie wymyśli (przynajmniej odpadł nam problem opodatkowania nadzwyczajnych zysków banków, bo takowych nie będzie).
Na PKO BP mamy więc spory dylemat: wycena jest bardzo atrakcyjna, długoterminowe zapatrywania też nie wyglądają źle (konsensus zysku na 2023 rok to ponad 6 mld zł). Niepewność legislacyjno-gospodarcza jest jednak olbrzymia. Równie dobrze rząd może już nie dokładać bankom, a spowolnienie przebiec łagodnie. Ale możemy mieć też poważne tąpnięcie gospodarcze a władza w swojej "mądrości" pójść jeszcze o krok dalej i np. wprowadzić ustawowy minimalny poziom oprocentowania depozytów (czy naprawdę nie ma jakiegoś paragrafu na to co obecnie robią z bankami politycy?). Pożyjemy, zobaczymy - na pewno będzie ciekawie.
|
|
Temat:
PKOBP
Po dzisiejszej przecenie widziemy, ile mogą być warte słowa polityka. Kaczyński zająknął się o konieczności podnoszenia oprocentowania lokat (co de'facto nastąpiło już miesiąc-dwa miesiące temu), a z PKO BP wyparował ponad 1 mld zł kapitalizacji.
Taka reakcja mocno kontrastuje z twardymi danymi finansowymi. Przed weekendem pojawił się raport o zyskach sektora w maju. Musiałem parę razy sprawdzić arkusz, bo wyglądało mi to na błąd - w jednym miesiącu sektora zarobił ponad 3,7 mld zł (a sumarczynie za kwiecień i maj zysk to już prawie 7,0 mld zł). Jeśli nie będzie żadnych one-offów, to PKO BP w drugim kwartale może zarobić ponad 2 mld zł.
Oczywiście inna sprawa to posiadane perspektywy. Myślę, że już w tej chwili jesteśmy u progu recesji, co będzie podnosiło koszty ryzyka banków i ciążyło na ich wynikach. Mamy też na horyzoncie gigantyczny one-off w postaci zaksięgowania wakacji kredytowych (chociaż w kolejnych latach ten one-off przynajmniej częściowo powinien przerodzić się w "one-on"). Mamy też nie najlepszą sytuację kapitałową. Bankom ciążą głównie taniejące obligacje.
Uważam jednak, że lada miesiąc perspektywy mogą zacząć się poprawiać. Trend na obligacjach już powoli zaczyna się zmieniać. Niedługo będziemy wiedzieli jak dokładnie ma wyglądać program wakacji i ile osób będzie z nich korzystać. Być może też wkrótce doczekamy się końca podwyżek stóp, co powinno pozytywnie wpłynąć na nastroje biznesu oraz konsumentów. Nie wiem co przyniesie przyszłość, ale obecne wyceny w sektorze zaczynają wydawać mi się atrakcyjne.
|
|
Temat:
MERCATOR
Myślę, że obaj Panowie macie rację.
a) krótko przed pojawieniem się covida akcje Mercatora były wyceniane na ok. 30 zł; obecnie są po ok. 50 zł przy czym różnica w kapitalizacji jest mniejsza: 320 mln vs 495 mln obecnie (wynika to z umorzenia ok. 8% kapitału; operacja dokonana w styczniu tego roku, choć z sądowego punktu widzenia nadal jest "in progress"). W takim ujęciu akcje MRC dziś są droższe. b) przed wybuchem pandemii wskaźnik cena do wartości księgowej wynosił około 2,1 vs 0,4 obecnie. W takim ujęciu akcje MRC są dziś znacznie tańsze. c) najtrudniej ocenić cenę akcji w stosunku do generowanych zysków; w I kw 2020 spółka miała 21 mln zł zysku, co daje annualizowany wskaźnik C/Z w okolicach 4 ; dziś jest to mniej więcej 5 - konsensus PAP nadal zakłada ok. 100 mln zł zysku netto w tym roku. W takim ujęciu akcje MRC dziś i przed covidem są w porównywalnej cenie.
Co ciekawe rynek tylko z Mercatorem obchodzi się tak surowo. Oglądałem niedawno prezentację wyników TopGlove. Był tam podane wartości oczekiwanych wskaźników C/Z na najbliższe 4 kwartały dla spółek z tajlandzkiej giełdy. Zarówno TopGlove jak i Hartalega miały ten parametr w okolicach 18.
|
|
Temat:
PKOBP
Niestety (z punktu widzenia akcjonariuszy), ustawa została przegłosowana. Drobne ograniczenia się pojawiły, ale nie ma ich wiele. Z wakacji nie skorzystają: "frankowicze", a także osoby posiadające więcej niż jeden kredyt hipoteczny. Szacuję, że w przypadku PKO BP portfel, który potencjalnie może zostać objęty wakacjami ma wartość ok. 65 mld zł (wcześniej liczyłem, że na wakacje złapie się cały portfel kredytów hipotecznych, czyli 99 mld zł). Jaki może to mieć wpływ na wyniki finansowe banku? W skrajnym scenariuszu (100% osób skorzysta z wakacji) ubytek w przychodach odsetkowych w tym i przyszłym roku wyniesie po 2 mld zł. Z punktu widzenia wartości portfela kredytowego, strata netto będzie mniejsza, ale i tak może to być co najmniej 1,5 mld zł (kwestia jakie założenia do wyceny portfela zastosują banki).
Oczywiście to scenariusz skrajny. Minister Buda powiedział, że według szacunku rządu z tej opcji skorzysta 0,5 mln osób (czyli ok. 20% upoważnionych). Gdyby tak było to efekt wakacji będzie prawie nieodczuwalny, bo skompensują go rosnące stopy procentowe. Myślę jednak, że ludzie będą masowo korzystali z darmowych wakacji i faktyczny odsetek to będzie co najmniej 80%. W zasadzie wszyscy moim znajomi mający kredyty zamierzają wykorzystać "wakacje" do nadpłacenia kredytu.
Jako akcjonariusz przyjmuję na ten rok najgorszy możliwy wariant, czyli zaksięgowanie całego kosztu wakacji w III lub IV kwartale, co obciąży zysk netto o co najmniej 3 mld zł. Wolę najwyżej później miło się rozczarować (i w konsekwencji dostać wyższą dywidendę) niż potem się rozczarować.
|
|
Po krótkoterminowym odbiciu, wróciliśmy w okolice wcześniejszych minimów. Kapitalizacja spółki po dzisiejszej sesji to 560 mln zł, czyli poziom zbliżony do raportowanej gotówki. W pewnym uproszczeniu, rynek wartość operacyjną Mercatora wycenia więc okolicach zera (mimo, że konsensus PAP zakłada na ten rok prawie 100 mln zł zysku netto). Brak zaufania do zarządu i fatalny sentyment do spółki aż rażą. Swoje dokłada też kiepska koniunktura w całym sektorze "rękawiczkowym". Notowania malezyjskiej wielkiej czwórki (Kossan, Top Glove, Haralega, Supermax) podążają na południe. Czy takie okoliczności wróżą przesilenie? Zobaczymy.
Dla mnie super ciekawy wydaje się planowany skup akcji. Nie przypominam sobie historii, w której planowany byłby on na taką skalę. Duży skup realizuje w tej chwili Huuuge (ok. 7% wszystkich akcji). Tam jednak mamy bardzo duży free float, więc cała operacja jest w stanie jedynie utrzymać notowania w trendzie horyzontalnym (zarząd Huuuge skupił już 3,7 z planowanych 6,5 mln akcji). Tu jednak mowa jest o nabyciu walorów za 100 mln zł, co przy realnym free floacie na poziomie 10-15% (odejmuję prezesa i spółki z nim związane, a także potężne grono "wisielców", którzy nabywali po 300-500 zł) może mieć znaczny wpływ na rynek.
Moim skromnym zdaniem jest tu pod co grać. Szacunki wyników za II kw. (według CFO spółce nie ciążą już drogie zapasy, więc poprawa względem I kw powinna być zauważalna) oraz szczegóły skupu akcji własnych (prawdopodobnie czegoś więcej dowiemy się w okolicach czwartkowego walnego) - to dwa "główne dania", jakie może zaserwować nam Mercator. Po stronie ryzyka natomiast wspomniany już beznadziejny sentyment do spółki oraz niewiele lepszą atmosferę w całej branży.
|
|
Temat:
PKOBP
ZBP oszacował koszt wakacji kredytowych na jeszcze wyższym poziomie - tylko w tym roku może to być nawet 16,4 mld zł (to oczywiście scenariusz skrajny zakładający, że 100% osób zechce skorzystać z wakacji kredytowych). Mimo wszystko ta kwota robi wrażenie i według mnie tłumaczy dlaczego obecnie rynek wycenia akcje banków na takim a nie innym poziomie. Rosnące koszty utrzymania depozytów w połączeniu z ryzykiem utraty istotnej części przychodów odsetkowych, mogą oznaczać dla ich wyników w III i IV kw. 2022 mały Armagedon.
W przypadku PKO BP mówimy o ryzyku utraty przychodów na poziomie ok. 700 mln zł miesięcznie (bank ma portfel kredytów hipotecznych wart 99 mld zł ; obecne oprocentowanie tego typu kredytów to ok. 8,5%). Przemnóżmy to razy cztery (bo tyle rat w tym roku będzie można umorzyć) i robi się nam 2,8 mld zł (plus drugie tyle w przyszłym roku). Przy takim układzie bank mógłby w II półroczu nie mieć jakiegokolwiek zysku lub też byłby on symboliczny.
Projekt wakacji kredytowych mówi wprawdzie jedynie o zawieszeniu płatności rat (a nie ich anulowaniu). Ale jeśli w momencie faktycznej spłaty kredytu WIBOR byłby niższy (a na to się zanosi) to wtedy banki poniosłyby realne straty (zamiast dziś kasować 8,5% odsetek naliczą mniej).
Jestem ciekaw jak to się rozstrzygnie. NBP i ZBP postulują mocne zawężenie grona potencjalnych osób korzystających z "wakacji". Zresztą sam rząd szacował, że koszt tego rozwiązania będzie kosztował banki "nawet 3 mld zł", co ni jak nie przystaje do kosztów szacowanych przez ZBP. Trzeba czekać na wynik "konsultacji społecznych" bo z inwestycyjnego punktu widzenia mogą mieć one ogromny wpływ na wyniki banków w najbliższych dwóch latach. W opcji "racjonalnej", PKO BP może dowieźć oczekiwane na ten rok 6-6,5 mld zł zysku netto. Ale w opcji "dopieprzmy bankom" może to być co najwyżej połowa tej kwoty.
|
|
anty_teresa - dzięki za wyjaśnienie. Pisząc "bardzo mocne cyfry" trochę się zapędziłem. Nawet jeśli spółka wykazałaby 150 mln zł kwartalnego zysku, to i tak przy bieżacej kapitalizacji (11 mld zł) nie będzie to wiele. Ciężar wartości CD Projektu spoczywa głównie na "Wiedźmienie 4" i "Cyberpunku 2", czyli tytułach które potencjalnie mogą zapewnić po kilka miliardów złotych zysku. Rzecz w tym, że pierwsza w wymienionych gier najszybciej pojawi się za 3-4 lata. Do tego czasu wyniki będą jakie będą, a wskaźnik C/Z pewnie przez długi czas będzie bujał się na poziomie 50 a nawet 100. Według mnie nie ma się co emocjonować czy zysk kwartalny wynosi 68 mln zł czy może 72 mln zł, bo w kontekście długoterminowej wartości niewiele to zmienia. Trzeba po prostu cierpliwie czekać na kolejne duże premiery (za taką od biedy uznałbym też przyszłoroczną premierę dodatku do CP2077).
|
|
Są już wyniki za I kw. W zasadzie na wszystkich poziomach nieznacznie lepsze od konsensusu. W prezentacji inwestorskiej w oczy rzuciły mi się dwie rzeczy:
a) znaczny wzrost udziału sprzedaży Cyberpunka w wersji konsolowej b) zaangażowanie aż połowy studia w prace nad rozszerzeniem do Cyberpunku (to może być coś dużego, skoro nad "głupim" dodatkiem pracuje kilkaset osób, dając sobie wiele miesięcy czasu na jego ukończenie)
Z pozostałych rzeczy zastanawia mnie następujące stwierdzenie: "Niedawno zakończyliśmy fazę badawczą pierwszej gry nowej sagi wiedźmińskiej, co oznacza, że od tego momentu będziemy kapitalizować wydatki na jej rozwój".
Czy to oznacza, że od tej pory poniesione wydatki będą kumulowały się w formie zapasów (w bilansie) oraz będą powiększały przychody (w RZiS)? Z punktu widzenia wartości taki sposób księgowania jest bez znaczenia, ale jeśli ktoś mocno fiksuje się na zysku netto oraz przychodach będzie widział w kolejnych raportach bardzo mocne cyfry.
|
|
Śmiechem-żartem, ale Mercator powoli faktycznie staje się holdingiem rękawiczkowo-inwestycyjnym. Jeden z projektów uchwał na najbliższe walne mówi o udzieleniu pożyczki głównemu akcjonariuszowi w kwocie do 130 mln zł. Oprocentowanie najniższe z możliwych (WIBOR3M + 2%), choć przy obecnych warunkach to i tak solidne 8,5% w skali roku. Co myślicie o takich zagraniach? Z jednej świadczy to o braku pomysłu na rozwój spółki. Z drugiej uruchomienie takiej pożyczki zapewni Mercatorowi ponad 10 mln zł dodatkowego zysku rocznie (a to prawdopodobnie nie ostatni tego typu ruch).
|
|
Temat:
PKOBP
Sytuacja na bankach zrobiła się poważna. Wskaźniki ceny do oczekiwanych zysków spadły w okolice 5 lub nawet poniżej. Ktoś powie, że rynek wycenia przyszłe spowolnienie i stąd te spadki. Ale jednocześnie ten sam rynek (a konkretnie biura maklerskie, konsensus PAP) w swoich prognozach zakłada rekordowe wyniki. I kwartał 22 dał przedsmak "mocy" banków. II kw będzie jeszcze lepsze, bo w wynikach zawarte będą już prawie pełne efekty podwyżek stóp; braknie natomiast jednorazowych kosztów takich jak składka na BFG. Czy naprawdę plan pomocy kredytobiorcom jest tak szkodliwy, żeby przeceniać banki po 30-40%? Tu jeszcze zwróciłbym uwagę na rosnące stopy dywidendy - ta przyszłoroczna dla PKO BP przy obecnej wycenie może wynieść ok. 10%. Ta z PKO BP czy Handlowego zbliżyć się do 20%.
Uprzejmie proszę innych forumowiczów o wskazanie słabych punktów mojego toku rozumowania :-)
|
|
Temat:
KERNEL
Komunikat o odsprzedaży aktywów można interpretować różnice. Wersja "niedźwiedzia", czyli taka którą rozgrywa teraz rynek jest taka, że główny akcjonariusz wykorzystując kiepską koniunkturę za bezcen odkupuje aktywa spółki.
Ale jest i scenariusz "byczy" - skoro spółka obsiała +/- 70% posiadanego banku ziemi, to główny zdecydował się kupić resztę zapewniając tym samym Kernelowi potężny zasób gotówki. Można z tym scenariuszem nawet dalej - akcjonariusz-filantrop zdecydował się kupić bezproduktywne aktywa spółki oferując ok. 80% premii względem ceny rynkowej (choć wciąż znacznie mniej niż w księgach).
Który scenariusz jest prawdziwy? Na odpowiedź przyjdzie poczekać co najmniej do wyników oraz do komunikatu ze szczegółami całej transakcji.
|
|
Temat:
PKOBP
Patrząc krótkoterminowo dzisiejsza reakcja rynku wydaje się uzasadniona. Premier zapowiedział zrzutkę na fundusz wsparcia kredytbiorców w kwocie 1,5 mld zł. Zakładajac, że składkę banki zapłacą proporcjonalnie do posiadanego udziału w aktywach sektora, to PKO BP zostnie obciążone ok. 0,25 mld zł. O tyle - z punktu widzenia Excela - obniży się jego tegoroczny zysk.
Spójrzmy teraz na bazę konsensusów PAP - na ten rok mamy oczekiwany zysk na poziomie 6,3 mld zł. Odejmując jego od drugiego mamy ubytek ok. 4% kapitalizacji. Do tego dochodzi jeszcze "przykaz" podniesienia oprocentowania depozytów, co negatywnie wpłynie na wynik odsetkowy.
Z drugiej strony sytuacja na kursie już mniej więcej od listopada jest dziwna. Bieżący kurs w stosunku do oczekiwanych zysków jest w okolicach historycznych minimów (stosunek ceny do oczekiwanego zysku w okolicach 7). Większość rekomendacji to "kupuj" z ceną docelową dobre kilkadziesiąt procent wyższą. Uważam, że rynek może nie wierzyć w tak duży zysk w tym roku (co ciekawe - na 2023 rok konsensus zakłada jeszcze wyższy zysk na poziomie 6,5 mld zł). Bieżąca cena wydaje się raczej dyskontować scenariusz gwałtownego spowolnienia i idący w ślad za tym spadek jakości portfela kredytowego.
Wracając do "tarczy antyputinowskiej" - według mnie zadziała ona na rynek dwojako. Z jednej strony uderza w zyski sektora, ale z drugiej może przynajmniej w niewielkim stopniu wpłynąc na jakość portfela. W długim terminie może więc okazać się, że program miał przede wszystkim polityczny charakter, natomiast na finanse w banków nie wpłynie on w żadnym stopniu (pamiętajmy też, że banki mają spore doświadczenie w przerzucaniu kosztów na swoich klientów).
|
|
Ostatnie dwa dni to kwintesencja giełdy. Mamy 17-proc. przecenę, choć fundamentalnie w spółce nic się nie zmieniło. Przełożenie dodatku do Cyberpunka i nowej wersji Wiedźmina 3 o kilka miesięcy wpływa na wycenę spółki może o 1% (bo przychody z tego tytułu pojawią się chwilę później i potrzebne jest pewne dyskonto wynikające z przesunięcia w czasie). Z drugiej strony wspomniane obsuwy mogły być tym, co przelało czarę goryczy. Inwestorzy zwyczajnie się wściekli, że zarząd po raz kolejny nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Ostatnio głośno też o stumilionowych premiach zarządu, choć oczywiście są to nagrody jeszcze za 2020 rok, kiedy wyniki były rekordowe.
Obecna przecena gdzieś ma jednak swoje granice. W mojej skromenej opinii obecne 13,9 mld zł kapitalizacji wreszcie zaczyna wyglądać sensownie jak na potencjał, jaki posiada CD Projekt. Owszem, na solidniejszy strumień przychodów przyjdzie nam poczekać co najmniej 3 lata (do premiery "Wiedźmina 4"). Ale jeśli spółka dobrze wszystko do tego czasu poukłada, to kolejne lata mogą być znacznie solidniejsze. Zakładając równoległe prace nad dwoma grami AAA i 5-letni cykl produkcyjny, moglibyśmy mieć premierę średnio co 2,5 roku plus w między czasie przychody z dodatków. Na daną chwilę to jednak pieść przyszłości. Stąd jeśli zarząd nie zrobi czegoś, aby w najbliższym czasie uspokoić inwestorów (trailer nowego Wiedźmina?), to przecena może pójść znacznie głębiej. Na tej spółce jak na razie próżno szukać wsparcia w postaci fundamentów. CD Projekt zarabia, ale w porównaniu do posiadanej kapitalizacji są to ochłapy. Tym co zachęca to inwestycji jest jest przede wszystkim wizja przyszłych zysków, które to jednak nadejdą najszybciej za 3-4 lata.
|
|
Nie do się ukryć, że sentyment jest tu fatalny. Jednym z największych problemów wydaje się to, o czym wspomniano w poprzednich kilku postach: drobni inwestorzy nie mają jak dobrać się do pieniędzy leżących w spółce. W poprzednim roku mieliśmy skup akcji własnych, który de facto stanowił ekwiwalent ok. 8 proc. dywidendy. W tym roku rynek oczekiwał ponad 10 proc. dywidendy, a tymczasem nie będzie nic. Rekompensatę ma stanowić skupi akcji bezpośrednio z rynku (do 20% walorów, ok. 2/3 całego free float na spółce). Na początku lutego wydawało się, że skup ruszył ((obrót na jednej sesji przekroczył 0,5 mln akcji), po czym okazało się, że to "zmyłka". Przy obecnej kapitalizacji, żeby skupić 20% łącznej liczby walorów wystarczyłoby niecałe 150 mln zł (ok. 1/4 tego co spółka ma w kasie).
To tyle w kwestii dzielenia się zyskami. Osobny temat to fundamenty (jeszcze chwila a kapitalizacja spadnie poniżej poziomu gotówki, przy braku zadłużenia) oraz posiadane perspektywy. Patrząc na chłodne te wydają się całkiem niezłe. Spółka istotnie zwiększyła moce produkcyjne. Myślę, że lata moment pozbędzie się trefnych rękawiczek kupowanych po cenach ze szczytu pandemii (z czego swoją drogą będzie niezły cash flow w I kw.). Otwartą kwestią pozostają ceny rękawic w kolejnych kwartałach. Ostatnie półtora miesiąca to stabilizacja (a nawet lekkie wzrosty) przy jednoczesnym znacznym spadku surowca używanego do produkcji. Ale czy ta stabilizacja jest rzeczą trwałą czy tylko chwilowym uspokojeniem - tego nie wiemy?
P.S. Konsensus prognoz, którym lubię się posługiwać zakłada na daną chwilę ok. 110 mln zł zysku netto (suma FCF będzie prawdopodobnie o wiele większa). Bieżąca kapitalizacja to z kolei 640 mln zł (czyli mamy wskaźnik ceny do oczekiwanego zysku na poziomie niespełna 6).
|
|
3143507680 napisał(a): A należy pamiętać, że spółka zarabia jednak marne grosze w stosunku do swojej kapitalizacji. A w końcowym rozrachunku najbardziej liczy się przecież to ile spółka zarabia. CD Projekt to wciąż jest megabalon, który w roku swoich największych zysków wypłacił 2,5% dywidendy. A przygotowywał CP77 przez 8 lat.
To prawda - wskaźnikowo CD Projekt to mega balon. Kiedy pojawi się raport za IVkw21, a tym samym "zniknie" świetny wynik z IVkw20 to wskaźnik ceny do zysku wzrośnie w okolice 70-80 (konsensusy publikowane przez PAP - zakładają w IV kw ok. 115 mln zł zysku, a w całym roku ok. 230 mln zł). Co więcej - na kolejne dwa lata równiez nie wygląda to jakoś super (prognoza na 22-23 mówi o ok. 300 mln zł zysku netto). Z wypłacaniem dywidendy z takiej kasy może być cieniutko. Jest jednak jedno "ale" (a w zasadzie dwa). Są nim IP należące do CD Projektu. Osobiście widzę to tak, że z 17,5 mld zł obecnej kapitalizacji, wycena marek Wiedźmin i Cyberpunk to jakieś 10-12 mld zł, a reszta to bieżące zyski operacyjne. Myślę, że możemy sobie wyobrazić hipotetyczną styutację, w której prezes stwierdza, że zamyka studio i sprzedaje prawa do IP komuś innemu. Czy nie znalazłby chętnego, który zapłaciłby za nie 3-4 mld dolarów? Dlatego osobiście nie emocjonuję się bieżącymi wynikami. Są jakie są i chyba większość zdaje sobie sprawę, że zarabiane obecnie sumy ni jak nie uzasadniają rynkowej wyceny. Obecnie na kurs w największym stopniu rzutują rzeczy, których nie wiemy (tak jak pisał tgolik), a których w przeciągu najbliższych miesięcy będziemy się dowiadywać tj. jak wyjdzie im wersja CP2077 na PS5, co z dodatkami i przede wszystkim jakie są plany odnośnie do Wiedźmina.
|
|
Zwracam uwagę na bieżącą sytuację na giełdzie. Albo akcje zaczął kupować fundusz pokroju Goldman Sachsa, albo (co oczywiście o wiele bardziej prawdopodobne) skup prowadzony przez podmioty zależne MRC ruszył znacznie szybciej niż można było tego oczekiwać. W ciągu dwóch godzin zebrano z rynku jakieś 220 tys. akcji. W tym wszystkim zwracam uwagę na determinację podaży. Niby kurs rośnie o te 15%, ale przy tak gigantycznym popycie jest to relatywnie niewiele.
|
|
Temat:
MERCATOR
Normalnie byłoby tak jak pisze le rom, czyli skup z zamiarem umorzenia. Ale na Mercatorze nie może być "po ludzku". Niedawo CFO spółki tłumaczył, dlaczego tu odbywa się to w taki dziwaczny sposób. Spółka-matka nie posiada gotówki, za którą mogłaby zrobić skup. Gotówkę mają spółki: tajlandzka i holenderska. Sęk w tym, że jak skupią akcje to nie mogą ich umorzyć, bo to nie ich własność. Jedyne co mogą to albo je zatrzymać, zmniejszając free-float, albo użyć ich np. w celu zrobienia jakiegoś przejęcia.
I teraz druga rzecz - teoretycznie spółka nie musi skupić żadnej akcji (w końcu "do 20% kapitału" to równie dobrze może być zero akcji). Ale przejrzałem tak na szybko kilka podobnych uchwał z innych spółek i w każdej zapis wyglądał podobnie (np. Asbis zamierza skupić do 300 tys. akcji, a MW Trade do 6,6 mln zł). Ale prawdą jest, że jeśli skup przez te dwa lata nie ruszy, to prezesa nikt za to nie zamknie (a może się mylę?).
Cały skup będzie oczywiście korzystny dla notowań, bo zwiększy się popyt i obniży się free float. Jestem tylko ciekaw jak to będzie wyglądało w rzeczywistości. Tu pytanie do innych - czy jeśli np. Mercator Medical Thailand skupi powiedzmy 10 tys. akcji, to musi o tym od razu zaraportować, jako podmiot powiązany z głównym akcjonariuszem czy taki obowiązek jest dopiero po przekroczeniu progu 5% w kapitale?
|
|
Temat:
MERCATOR
Jeśli pojawiłby się komunikat, że spółka zależna (czyli MMT) chce kupić w drodze wezwania np. 20% akcji, to chyba każdy akcjonariusz Mercatora miałby prawo na nie odpowiedzieć? Prezes chyba nie ma zakazu uczestniczenia w takiej akcji? (choć tego nie wiem, dlatego dopytuję).
Jutro walne. Chyba już go na ostatnią chwilę nie odwołają - na ich stronie pojawił się nawet link do śledzenia na żywo przez Teams.
|
|
Temat:
MERCATOR
Adagio napisał(a):No i wracamy do punktu wyjscia... troche jak walka z wiatrakami, ale jeszcze raz sprobuje... Widze, ze nadal brak jest zrozumienia, ze fundamenty spolki to drugorzedna sprawa...
Myślę, że nikt racjonalnie myślący nie będzie się z Tobą kłócił - sentyment na spółce jest tak fatalny, że tutaj w ciągu krótkiego czasu może być jeszcze większy zjazd, niż ten z ostatnich dni. Perspektywy też wygladają mgliście, a tym co przelało czarę goryczy była: szacowana strata netto za IV kw. i informacja o braku dywidendy. Ale jak to mówią - wszystko ma swoją cenę. I skoro rozważamy co mogłoby zachęcić inwestorów do Mercatora, to odpowiem, że cena. Jeśli zainwestuję dziś 1000 zł, to w zamian dostanę ok. 1600 zł w gotówce, należnościach, zapasach i fabrykach. Na starcie niezły plus, nawet biorąc poprawkę, że za bardzo nie będę miał jak położyć łapy na tym majątku. Oczywiście w "gratisie" dostanę też fatalny sentyment, słabą komunikację ze strony zarządu oraz w gorącej wodzie kąpany mniejszościowy akcjonariat. Dostane też takie sobie perspektywy. Strata za I kw wydaje się tu prawie pewna (choć jak pisałem w poście wcześniej - cash flow będzie tu znaczny). Na kolejne okresy też ciężko prognozować, choć liczę, że w drugiej części roku spółka odzyska wynikową równowagę. Tym co może natomiast zaskoczyć na plus jest planowany skup akcji. Ta operacja może zostać rozegrana na przeróżne sposoby. Może np. odbywać się po cichu, generując po prostu dodatkowy popyt rozłożony w czasie. Ale może też rozegrać się inny scenariusz - np. masowe zakupy celem podniesienia kursu (ale nie wiem, czy to już pod manipulację by nie podeszło). Osobiście na miejscu prezesa (zakładając, że byłbym łasy na kasę) ogłosiłbym po prostu wezwanie (jako podmiot skupujący, czyli Mercator Medical Thailand). Myślę, że gdyby zaproponowano w nim sto kilkanaście złotych (czyli ustawowe minimum; średni kurs z trzech miesięcy) to wielu przyjęłoby taką ofertę z pocałowaniem w rękę. Mamy więc plusy, minusy i na dodatek zderzenie różnych horyzontów czasowych. Widząc spadkowy trend wielu wywala akcje, bojąc się, że jutro może być jeszcze gorzej. Ale jeśli ktoś za okres inwestycji przyjmuje kilka kwartałów (czy kilka lat), może postrzegać obecną sytuację jako okazję.
|
|
Temat:
MERCATOR
bzdkas - oczywiście masz rację; w żadnym wypadku nie można stawiać znaku równości między gotówką a należnościami (ile to już było takich należności, za którymi nie poszedł przelew gotówki). Chciałem tylko pokazać, że pod względem fundamentalnym sytuacja na MRC robi się ciekawa.
|
|
Temat:
MERCATOR
Z pewnym uproszczeniem (i marginesem błędu) można przyjąć, że kapitalizacja już spadła poniżej gotówki (jeśli za takową potraktować oprócz czystego cash'u także jednostki w funduszach oraz należności krótkoterminowe).
Rynek w tej chwili wycenia spółkę poniżej 700 mln zł (pamiętajmy o umorzeniu). Tymczasem powyższe pozycje również sumują sie to ok. 700 mln zł (nie znam dokładnego stanu należnosci na koniec IVq).
Czyli idąc tokiem rozumowania le roma: czyżby inwestorzy wyceniali trzy farbryki Mercatora (księgowo warte ok. 30 zl na akcję) oraz zapasy (a jest ich pewnie jakieś 25-30 zł za akcję) na zero?
Ja rozumiem, że strata netto w IVkw, że pogarszające się perspektywy. Ale od kiedy to spółki na giełdzie wycenia sie po zysku netto, a nie po przepływach pieniężnych? (w I kw. możemy mieć powtorkę z rozrywki - spółka pokaże stratę i nie zdziwi mnie jak będzie to np. 30 mln zł, a tymczasem gotówka w spółce w "magiczny" sposób wzrośnie)
|
|
Temat:
MERCATOR
Jakoś w listopadzie CFO mówił, że wyniki za IV kwartał będą "bez przełomu". W pewnym sensie przełom jednak jest tylko nie taki jaki można było oczekiwać. Na minus prezentuje się tu wiele rzeczy - nie tylko sama strata (tu pewnie zaciążył ferelna dystrybucja), ale również malejące przychody. O beznadziejnym sentymencie nawet nie mówię. Tymczasem pojutrze walne - może być tam naprawdę gorąco. Oczywiście zawsze można doszukać się też dobrych stron przemawiających za inwestycją w Mercator. Na pewno na plus jest świetna pozycja gotówkowa (w ciągu kwartału wzrost o prawie 50 mln zł). Na pewno zapowiadane inwestycje i planowane zwiększenie mocy produkcyjnych. Mogę sobie tutaj wyobrazić różne scenariusze wliczając taki, w którym jutro mamy totalną panikę, a w ciągu następnych 3-4 sesji kurs rośnie o 100%. Będzie ciekawie  .
|
|
Temat:
MERCATOR
Szprotex - niestety masz rację. Sposobów jak "przepalić" gotówkę jest całe mnóstwo. Swoją drogą patrzę w bilans i widzę, że czystej gotowki spółka ma niecałe 200 mln zł. Reszta to krótkoterminowe inwestycje (i tu mam nadzieję, że pod tą pozycją nie kryją się np. fundusze polskich długoterminowych obligacji skarbowych, bo przy okazji najbliższego raportu trochę by pieniędzy tu "wyparowało").
Uważam, że najlepiej, żeby Mercator sporą część ze swoich zasobów gotówkowych przeznaczył na dywidendę (osobiście nie przeszkadzałby mi też skup, bo uważam go za lepszą opcję niż dywidenda, ale wiem, że wielu akcjonariuszy reaguje na tego typu "wynalazek" alergicznie). Dywidendę (30% zysku) deklarował też prezes, co dawałoby DY na poziomie jakiś 15%. Ale jak będzie w rzeczywistości, to zobaczymy. Narazie spółka raczej nie zapracowuje na zaufanie akcjonariuszy (swoją drogą ktoś wie, jaki jej status nowej hali produkcyjnej, która miała "ruszyć w grudniu")?
|
|
Temat:
MERCATOR
Prognoza PAP za 4q21 to 10 mln zł. Jak będzie faktycznie? Jak to zwykle bywa w inwestycjach - nie wiadomo. Dużo zależy od cen rękawic (podczas ogłaszania wyników za 3q21 przedstawiciel spółki mówił o stabilizacji), a także tego ile jeszcze strat mają do zaksięgowania w segmencie dystrybucji (możliwe, że już wszystko poszło w wynikach za poprzednie kwartały, ale tego nie wiemy). Stąd w zależności od scenariusza w 4q21 może być zarówno 100 mln zł zysku netto, jak i strata.
Niezależnie od tego, obecna kapitalizacja w mojej opinii jest niska. Uwzględniając planowane umorzenie akcji, rynek wycenia dziś Mercatora na 930 mln zł, z czego ok. 500 mln to gotówka. To spore uproszczenie, ale odejmując jedno od drugiego zostaje nam 430 mln zł wartości "operacyjnej". I teraz pytanie - ile spółka powinna zarabiać, żeby uzasadnić taką wycenę? Przy koszcie kapitału rzędu 11-12% jest to ok. 50 mln zł. Tak na daną chwilę widzi to rynek. Jak dla mnie - jest to skrajnie pesymistyczna wizja, stąd ogromny potencjał do pozytywnych zaskoczeń i co za tym idzie - wzrostu notowań. Problem w tym, że odkąd obserwuje Mercator, to zaskakuje on inwestorów niemal wyłącznie in-minus....
|
|
Temat:
PKOBP
Internet Explorer napisał(a):Jest prawie pewna, wiec jest juz w cenie. Jak i pewnie nastepna. Patrzac na kursy walut w ostatnim czasie, nie widac napływu inwestorów nad Wisłę. A ja przyznam, że obecna wycena PKO BP mi sie nie klei. Odnoszę wrażenie, że rynek zaczął dyskontować już obniżki stóp procentowych za kilka lat (kiedy uda się opanować inflację), a nie uwzględniać te obecne. Niedawno bank podał, że przy stopie referencyjnej równej 1,25%, jego wynik powinien pójść w górę o 1-1,2 mld zł. Przy docelowej stopie równej 2,5%-3% pozytywny wpływ może być jeszcze większy i zbliżyć się do 2 mld zł. Oznaczałoby to, że bank w przyszłym roku ma szanse spokojnie "wykręcić" 6 mld a nwet 6,5 mld zł zysku netto. Tymczasem bieżąca kapitalizacja jest niewiele wyższa od tej z lat 2018-2019, kiedy zysk sięgał 3,75-4 mld zł (nie mówiac, że bank miał wtedy jakieś 100 mld zł mniej aktywów). Albo więc rynek dyskontuje jakiś wyjątkowo negatywny scenariusz (np. że wyższe stopy "zarżną" gospodarkę), albo nie mam pojęcia co się dzieje....
|
|
Ciekawe rzeczy dzieją się na kontraktach terminowych na akcje Mercatora (FMRC). Obecnie mamy tam ogromne backwardation (cena futuresów niższa o ok. 30 zł od ceny akcji). "Winnym" wydaje się planowany skup akcji. Gdyby notowania akcji i futuresów były równe, można by przeprowadzić bardzo zyskowny arbitraż (kupić akcje, sprzedać kontrakty i zapisać się na skup nie ryzykując, że do tego czasu notowania się zmienią). Ale z powodu różnicy taka operacja jest teraz nieopłacalna. Na podstawie różnicy w kwotowaniach możemy też oszacować, że rynek spodziewa się ok. 10-11% stopy zwrotu z udziału w skupie (czyli, że na skup zgłosi się ledwie 2/3 akcjonariatu). Generalnie sytuacja bardzo ciekawa.
|
|
Zysk netto rzeczywiście kiepski. Zwróciłbym jednak uwagę na przepływy pieniężne (te liczą sie dla rynku o wiele bardziej niż zysk). A te są.... świetne. Za 4Q20 samych przepływów operacyjnych było ponad 286 mln zł, teraz jest 1,14 mld zł. Jako inwestorowi bardzo mi się to podoba.
Jestem za to ciekaw źródeł kosztów w 1Q, które tak mocno zaciążyły na zysku netto (bo przychody były według mnie całkiem ok). Dziwne jest, że spółka, która bez trudu wyciaga rentowność netto > 50%, ma teraz ledwie 15%. Czekam na telekonferencję.
|
|
micmak - przy opisanych przez Ciebie parametrach stopa "dywidendy" wyniesie 6%. Akcje Mercatora najpierw trzeba było za coś kupic, żeby później móc je odsprzedać po wyższej cenie (czyli najpier inwestuję np. 10 tys. zł przy kursie 250 zł, z czego 6% będę mógł sprzedać po 500 zł lub więcej). Oczywiście jeśli do skupu nie zgłoszą się wszyscy, wtedy stopa może być realnie większa.
AntyTeresa - a ja mam pytanie dlaczego skup akcji miałby być korzystniejszy dla dużych akcjonariuszy, a dla mniejszościowych już nie?
Przyznam, że dla mnie taki "dywidendowy" skup jest o wiele atrakcyjniejszy niż standardowa dywidenda -> raz, że mam odroczenie podatku, a dwa, że nie dochodzi do korekty kursu o prawo do dywidendy (choć można powiedzieć, że rynek sam dokonał już takiej korekty, kiedy wyszło info, że zamiast oczekiwanej dywidendy będzie jednak skup akcji). Minus to oczywiście formalności, bo trzeba całej sprawy przypilnować.
|
|
Szprotex napisał(a):Najprościej byłoby odnieść te szacunkowe wyniki do prognoz BM.
Np. taki DM BOS w raporcie z 15 marca prognozował na 2020 przychody na poziomie 2,195 mld (wg. szacunków jest 2.139 ) i zysk netto 1,175 mld (jest 1,154 mld) czyli szacunkowe wyniki są trochę poniżej, ale nie są to drastyczne różnice Służnie koledzy zauważają, że konsensus PAP dla prognozowanych zysków i przychodów był wyższy niż to co pokazała spółka, ale jednocześnie implikował tez wyższą wycenę niż aktualna rynkowa. Przykładowo - BOŚ, który idealnie się wstrzelił z prognozą za 2020 wycenił akcje CD Projekt na 234 zł (choć było to jeszcze przez publikacją strategii, więc teraz wycena byłaby niższa)
|
|
Temat:
IMAGEPWR
Szukałem na forum wątku Image Power, ale niestety go nie znalazłem. Dlatego zakładam go sam. Spółka jutro (7.04.) debiutuje na New Connect. Dziś jest czat z prezesem zarządu: www.stockwatch.pl/czat-inwesto...Co do samej spółki: - Image Power to kolejna spółka gamingowa, w której akcjonariacie siedzi Play Way (poczytałem inne wątki, dla wielu to minus, a nawet powód do drwin). - Sama spółka jest młoda, do tej pory wydała tylko jeden early-access, ale za to ma mocno rozbudowane plany wydawnicze (na stronie można znaleźć info o 7 produkcjach, dodatkowo czytałem o kolejnych 3-4 pre-produkcjach). - Wycena z jaką zadebiutuje to 46 mln zł (Więcej, niż spora cześć debiutantów z ostatnich miesięcy, ale zmamy tu znacznie więcej gier w produkcji) - Wszyscy główni akcjonariusze objęci lockupem. Przez pierwsze 12 miesięcy free float będzie bardzo niski (ok. 15%) Moje pytania: - co myślicie o potencjale spółki? - do jakich innych deweloperów porównywać Image Power? (trochę poszperałem i takim najlepszym benchmarkiem wydaje mi się Pyramid Games - oni też mają sporą liczbę zapowiedzianych tytułów z czego większość to małe projekty i jeden większy (PG robi Occupy Mars, IP - Off Road Mechanic).
|
|
Temat:
ALLEGRO
W spółce, która duża część zarabianych pieniędzy przeznacza na inwestycje, nie zwracałbym aż tak uwagi na wskaźnik C/Z.
Zerknąłem szybko na szacunki PAP - prognoza na ten rok mówi o EBITDA na poziomie równych 2 mld zł, i zysku netto 1 mld zł. Konsensus na 2022 to już 2,5 mld zł EBITDA i 1,4 mld zł zysku. Oczywiście to tylko obarczone sporym błędem szacunki (chyba największa niewiadoma wiąże się z tym co zrobi Amazon) Jeśli jednak ta prognoza zostałaby zrealizowana to mielibyśmy C/Z na poziomie 30-35. Nadal dużo, ale na takim samym poziomie wyceniane jest LPP i jakoś nikt nie woła, że to bańka.
|
|
PAP podał, że nowa strategia CD Projektu zostanie ogloszona w przyszły wtorek po sesji (godz. 18:00).
Co do aktualnej sprzedaży, to do czasu podania oficjalnego komunikatu możemy tworzyć jedynie lepsze lub gorsze szacunki. Dla mnie pewnego rodzaju punktem zaczepienia jest liczba komentarzy na Steam. Od początku roku dla Cyberpunka 2077 pojawiło się ich 60 tysięcy. Dla porównania - w tym samym czasie dla gier z serii Wiedźmin (1,2,3) przybyło prawie 30 tys. opinii. Oczywiście częśc z recenzji to zakupy jeszcze z zeszłego roku, ale myślę, że większość pochodzi od osób, które kupiły grę już w 2021.
Nie wiadomo jaki mnożnik między liczbą komentarzy a sprzedanych egzemplarzy przyjąć (dla Wiedźmina 3 jest to mniej więcej 60-65), ale nawet gdyby przyjąć o połowę mniejszą wartość to sprzedaż za I kwartał rysuje się o wiele wyżej niz cytowane tu 500 tys. egzemplarzy.
|
|
Szczegółów sam nie znam, to zasłyszana informacja. Ale chyba prawdziwa, bo podczas czatu w zeszły piątek, prezes Kool2Play napisał:
"W grudniu rozpoczęliśmy emisję prywatną akcji serii F, która wkrótce zostanie zamknięta. Więcej emisji nie planujemy."
Czyli oprócz akcji, które oferowano w ramach IPO, była przynajmnie jeszczej jedna emisja (seria F).
|
|
Zastanawia mnie ten kurs odniesienia. Kool2Play oferowało akcje w emisji publicznej po 14 zł za sztukę. Ale później odbyła sie jeszcze emisja prywatna, gdzie walory sprzedawano z tego co wiem po 30 zł lub 35 zł. Czy kurs ustalony przez giełdę nie powinien odnosić się do ostatniej przeprowadzonej emisji? (no chyba, że ta emisja nie jest jeszcze zarejestrowana). Tak czy siak, sporo inwestorów jest dziś na minusie.
|
|
Konsensus Pap-u jeśli chodzi o tegoroczny zysk netto CD Projektu zakłada 1,9 mld zł. Przy obecnej kapitalizacji spółki dawałoby to C/Z w okolicach 14, czyli jak na branżę gamingową bardzo mało.
Zastanawiam się tylko na ile to realne? Jeśli przyjmiemy do końca roku 15 mln sprzedanych cyberpunków, to może to dać ok. 2,6 mld zł przychodu (zakładam średnią cenę sprzedaży 220 zł i średnią prowzję dystrybutora 25% ; na Steamie jest to 20%, na Gog-u 0%, ale w kanałach detalicznych pewnie 35-40%).
Przez trzy kwartały tego roku spółka blisko miała 0,5 mld zł przychodu i zysk netto 170 mln zł. W tej kwocie zawieraja się już duża część kosztów związanych z produkcją Cyberpunka. Ile mogą wynieść koszty w IV kwartale (głównie marketing)? Tego nie wiem, ale czytałem opinie, że mogło to być 0,4-0,5 mld zł.
W takiej sytuacji mamy w tym roku ok. 3-3,1 mld zł przychodu (prognoza PAP mówi dokładnie o 3,1 mld zł) i EBITDA ok. 2,5 mld zł. Oczywiście dochodzi tu jeszcze podatek (nie wiem wg jakiej stawki rozlicza się CD Projekt, czy płaci polski CIT, czy może część podatku płaci za granicą?) no i obiecane 10% premii z zysku dla pracowników.
Przyszły rok ciężko prognozować. Istotnie spaść powinny koszty. Jeśli spółce udałoby się osiągnąć tegoroczne przychody, zysk netto mógłby być znacznie większy, co w konsekwencji powinno sprzyjać notowaniom.
Moje spostrzeżenia/pytania: a) czy rzeczywiście 1,9 mld zł zysku netto jest w tym roku do dowiezienia? b) jeśli tak, to czy obecna wycena spółki nie jest w stosunku do tej kwoty zbyt niska?
|
|
Bardzo ciekawy wątek dotyczący obciążenia serwerów na Steamie. Kalkulacje na poziomie 4 mln pobrań przed premierą wydają się wg mnie realistyczne. Pamiętajmy, że to tylko niewielka część potencjalnego popytu. Znalazłem statystyki, że Steam odpowiada za ok. 70-75% cyfrowej dystrybucji gier na PC. Ale do tego mamy przecież rynek konsol (tutaj analitycy szacują wyższą sprzedaż, niż na komputery stacjonarne) no i nie zapominajmy o sprzedaży pudełkowej (wiceprezes CD Projektu mówił, że będzie to istotna cześć sprzedaży, ale mniej niż 50%).
Jak duży potencjał mają konsole pokazuje przykład Read Dead Redemption 2, który w ciągu 3 dni po premierze przyniósł 725 mln dolarów przychodu (czyli jakieś 10-12 mln sprzedanych kopii). Rynek (konsensus PAP) spodziewa się, że Cyberpunk do końca roku rozejdzie się przynajmniej w 15 mln kopii. W dużym uproszczeniu - żeby dziś kupione akcje CD Projektu dały zysk, wynik ten musiałby być wyraźnie lepszy. Jak będzie? Przyznam, że nie mam zielonego pojęcia, ale raczej obstawiłbym umiarkowanie poztytwny scenariusz.
|
|
Transakcje pakietowe mogą dotyczyć zarówno akcji jak i innych instrumentów finansowych (obligacji, kontraktów, opcje). Link który podesłałeś pokazuje listę transakcji na akcjach.
|
|
"Grupa podała w raporcie kwartalnym, że na koniec trzeciego kwartału pozycja bilansowa "sprzedaż przyszłych okresów" - związana z planowaną na 10 grudnia premierą gry "Cyberpunk 2077" - wyniosła 270,6 mln zł i była o 77,7 wyższa niż kwartał temu."
270 mln zł z tytułu przedsprzedaży Cyberpunka - dobrze szacuję, że to ok. 1,5 mln egzemplarzy?
|
|
Temat:
CDPROJEKT
Odnośnie do postu Michała R
W tej chwili oczekiwania co do zysku netto CD Projektu prezentują się następująco (według konsensusu opracowywanego przez PAP):
2020 - 2,2 mld zł 2021 - 1,6 mld zł 2022 - 1,5 mld zł
W takiej sytacji ROE masz na poziomie odpowiednio:
2020 - 183% 2021 - 133% 2022 - 125%.
(Liczę według danych z raportu finansowego za II kw 2020).
A zauważ, że "za rogiem" potencjalne zyski z kolejnych tytułów: cyberpunk multiplayer i przede wszystkim "wiedźminy 4". Może się więc zdarzyć, że zamiast ROE na poziomie 39% rocznie, będzie ROE rzędu kilkaset procent rocznie (oczywiście licząc według bieżącej wartości księgowej - 1,2 mld zł).
Innymi słowy -> jeśli przed Tobą strumień zysków na poziomie 1,5 - 3 mld zł rocznie (a może więcej), spółka wyceniona na 33 mld zł wcale nie musi być droga (a pamiętajmy, że gaming to jedna z najszybciej rozwijających się branż na świecie z rocznym wzrostem przychodów rzędu 30-40%). Jest więc całkiem możliwe, że za 7-8 lat typowe gry AAA będą: a) znacznie droższe niz obecnie b) wolumen sprzedaży będzie wyższy c) będą przynosiły producentom o wiele większe zyski. I wtedy może (oczywiście nie musi) okazać się, że coś co dziś wydawało się drogie (lub przynajmniej nieco przewartościowanie), wcale takie nie było.
|
|
Temat:
MEGARON
|
|