Emil Szweda

Dzień dobry

Cieszę się, że jest Pan zadowolonym użytkownikiem serwisu i dziękuję za tę opinię.

Nazywam się Emil Szweda, nie ma powodu, by posługiwać się skrótami, nie jestem o nic oskarżony. Nie znam uzasadnienia decyzji KNF. Z tego co widzę prokuratura umarza postępowania w podobnych sprawach, a o ile wiem prosiła nawet KNF, żeby zastanowiła się przed wysyłaniem kolejnych zawiadomień (to jest informacja z innego źródła niż prokuratura, więc proszę traktować ją jako niepotwierdzoną pogłoskę), choć oczywiście każdy przypadek powinien być traktowany osobno.
Zamierzamy oczyścić się z nieuzasadnionych podejrzeń, ale nie mam żadnego wpływu na bieg spraw, dotąd nikt się z nami nie kontaktował.

Liczę na szybkie umorzenie, jesteśmy więcej niż chętni do udzielenia niezbędnych wyjaśnień i prześwietlenia działalności przez każdy urząd, łącznie z Sanepidem :).
Z poważaniem
Emil Szweda

W tej sytuacji rozumiem, że nie ma potrzeby dublować działań.

ponieważ powiedziałem A, to dodam krótkie B.

Jestem po konsultacji ze znajomą osobą z działu prawnego KNF.

Z pozyskanych informacji/porad wynika, że KNF będzie wdzięczna za donos w sprawie wprowadzania w błąd przez składanie fałszywych oświadczeń (Uboat nigdy nie miał się lepiej). Moim zdaniem to konkretne działanie można podciągnąć pod złamanie zakazu manipulacji:
- rozpowszechnianie za pomocą środków masowego przekazu, w tym internetu, lub w inny sposób fałszywych lub nierzetelnych informacji albo pogłosek, które wprowadzają lub mogą wprowadzać w błąd w zakresie instrumentów finansowych:
b) przez inną osobę – jeżeli wiedziała lub przy dołożeniu należytej staranności mogła się dowiedzieć, że są to informacje nieprawdziwe lub wprowadzające w błąd;

(art. 39.1 pkt 4 b) ustawy o obrocie instrumentami finansowymi.

Ale to moja opinia, być może użytkownik np ma większą wiedzę prawną.

Takie zawiadomienie może złożyć każdy (i proponuję, żeby rzeczywiście każdy obligatariusz to zrobił. W ten sposób można próbować wywrzeć presję na szefów działu prawnego, by sprawnie nadali sprawie bieg. Nie ma się bowiem co oszukiwać - skład działu prawnego ds. emitentów jest w KNF skąpy i ledwie wystarcza go na pokrycie spółek z głównego parkietu.

Co do podejrzeń o fałszowanie sprawozdań oraz/lub o działanie na szkodę wierzycieli/akcjonariuszy przez wyprowadzenie majątku ze spółki, właściwym adresem będzie bezpośrednio prokuratura, z tym, że pisma do prokuratury należałoby wysyłać też do wiadomości KNF. Wtedy cytuję "sprawa może potoczyć się szybciej", bo zawiadomienie samej KNF o podejrzeniu, sprawi, że Komisja będzie dopiero przygotowywała wniosek do prokuratury i po prostu zabierze to dodatkowy czas, którego szkoda tracić. Natomiast dodanie KNF do wiadomości sprawi, że KNF będzie miała podstawę, aby włączyć się do sprawy.

Doradzono mi, aby wniosek do prokuratury był sporządzony jak najbardziej profesjonalnie, aby uniknąć ryzyka odmowy wszczęcia postępowania lub składania formalnych zażaleń etc. Dlatego wcześniejsza sugestia, by w tej sprawie zasięgnąć porady prawnej wydaje mi się nadal aktualna.

Z mojej strony i na szybko to tyle. Jest mi o tyle niezręcznie, że reprezentuję jednak odrębną redakcję i jest to główny powód, dla którego zwykle powstrzymuję się od zabierania głosu na forum SW. Sądzę, że to dobra praktyka. Napisałbym, że było mi miło poczuć się przez moment uczestnikiem tego forum, lecz okoliczności do miłych nie należą.

Oczywiście sprawy nie odpuszczam, jutro wyślę swoją wersję "donosu" do KNF, a w zależności od rozwoju sytuacji być może także do prokuratury (mam na myśli, albo własne zawiadomienie, albo w porozumieniu z inną grupą). Po prostu nie będę pisał postów na forum, bo jest to jednak niezręczna sytuacja, a chętni do prowadzenia tematu już się znaleźli.

Do zobaczenia na piwie, po ogłoszeniu wyroku skazującego.

Wydaje mi się, że najwyższa pora przejść do czynów, a czekanie na termin spłaty papierów to tylko dodatkowy czas dla strony przeciwnej

Być może nie jesteśmy w stanie zmienić systemu, ale poddać się to przyzwolić na powtórki. Dlatego sądzę, że trzeba podjąć rękawicę. Myślę, że sytuacja jest zrozumiała dla każdego na tym wątku, nie ma powodu by opisywać ją od początku.

Nie mam przygotowania prawniczego, ale sądzę, że nie ma na co czekać ze składaniem zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, skoro takie podejrzenia są. Uważam, że procedura upadłościowa do droga wprost pod ścianę płaczu, której nie zdołamy rozbić. Celem jest i powinno być w miarę możliwości ukaranie winnych, a w razie braku efektów, przynajmniej ich publiczne napiętnowanie. Oczywiście, jeśli syndyk będzie mógł w tym pomóc, to świetnie, ale nie można na to bezczynnie czekać.

Dlatego proponuję:

- w porozumieniu z prawnikami, którzy są wprowadzeni w sytuację Uboat, postaram się przygotować treść zawiadomienia do prokuratury. Myślę, że będzie można je udostępnić na forum. Zwrócę się do redakcji SW z prośbą o poparcie tej inicjatywy. Skontaktuję się także z SII, aby połączyć siły. Jeśli ktoś z Państwa złożył takie zawiadomienie, albo ma je przygotowane, proszę o podzielenie się tą informacją.

- Skonsultuję się z działem prawnym KNF, żeby zorientować się w możliwości pomocy z ich strony (rola oskarżyciela zastępczego, jeśli okaże się, że złamane zostało prawo o publicznym obrocie przez władze Uboat. Mam na myśli publiczne zapewnienia "Uboat nigdy nie miał się lepiej" (celowe wprowadzenie w błąd inwestorów przez publiczne składanie fałszywych oświadczeń).

- Jako obywatel złożę takie zawiadomienie w prokuraturze, a jako dziennikarz będę starał się dociec, czy i jakie zostały podjęte działania. Nie mogę obiecać efektów, ale postaram się podtrzymać zainteresowanie losem sprawy redakcje, z którymi współpracuję na co dzień, a którym sprawa Uboat jest już przecież znana.

- Państwa poproszę zaś o złożenie kopii zawiadomienia we własnym zakresie. Im więcej będzie pism w tej sprawie, tym większa szansa, że prokurator, do którego trafi pismo, zajmie się nim na poważnie, a może nawet przełoży na górę kupki podobnych spraw, która rośnie na jego biurku. Ze swojej strony poproszę o to samo tych spośród użytkowników Obligacje.pl, o których wiemy, że mogą mieć obligacje Uboat-Line. Jeśli ktokolwiek z Państwa ma przełożenie na prokuraturę, być może warto wykorzystać ten moment, na odkurzenie znajomości z dawnym kolegą/koleżanką z klasy etc. Z racji adresu U-L w KRS, sprawa powinna trafić do prokuratury warszawskiej. Monitorowanie sprawy przez media (SW, SII, my) być może będzie miało jakiś wpływ na tempo prac organów ścigania. Nie znam realiów, wyrażam tylko taką nadzieję.

- Wcześniej padła sugestia, by złożyć donos do skarbówki. Rozumiem kierunek, ale ponieważ skarbówka ma pierwszeństwo w zaspokajaniu roszczeń, uważam, że nie jest w Państwa interesie, by kontrolerzy US znaleźli powody do naliczania domiaru.

Nie jestem typem wodza czy inicjatora. Jeśli ktoś z Państwa ma takie geny, chętnie przekażę pałeczkę, oczywiście zapewniając do tego wsparcie redakcyjne i każde inne, które leży w granicach moich możliwości.

Zdaję sobie sprawę, że każdy z nas ma na co dzień aż nazbyt liczne obowiązki do spełnienia. Ale jeśli każdy z nas poświęci sprawie choć parę chwil, będzie to więcej czasu, niż może wygenerować strona przeciwna. Jeśli będziemy działać razem, wspierać się i motywować, możemy coś osiągnąć. A nawet jeśli nie wygramy, nie zmienimy systemu i nie doprowadzimy do ukarania winnych, to będziemy mieli przekonanie, że nie przegraliśmy bez walki.

Patrząc w ten sposób, nasze wspólne działania są skazane na sukces, więc warto się przyłączyć :)

Do Pana Kalashnikov

Cytat:
Nazywanie z kolei inwestorów takich chociażby jak my naiwniakami (a warto tutaj wspomnieć że niektórzy "naiwniacy" brali udział w emisjach papierów dłużnych Uboata za kilkaset tysięcy za pośrednictwem obligacje.pl) to nie przesada ani nadużycie. (...)."

Ma Pan rację. To nie było przemyślane zdanie. Przepraszam Pana i pozostałych forumowiczów oraz naszych czytelników, których mogłem urazić w ten sposób. Nie miałem takich intencji. To też jest wyraz pewnej bezradności i oceny kierowanej w rzeczywistości pod własnym adresem. W każdym razie treść komentarza na naszej stronie zmieniłem. W przyszłości postaram się ostrożniej dobierać słowa.

Moją intencją było, aby przytoczony przez Pana fragment rozpatrywać w połączeniu z kolejnym "Należałoby jednak zrobić wszystko co możliwe, by nie tracić zapału pionierów (...)" - to jest moja faktyczna ocena postawy inwestorów obecnych na tym rynku. Wszyscy jesteśmy jego pionierami, do niedawna pełnymi zapału.

Co do ułomności systemu prawnego, oczywiście zgadzam się z Panem w całej rozciągłości. Niestety, o ile z powagi problemu zdają sobie sprawę inwestorzy i przedsiębiorcy, o tyle politycy pozostają całkowicie obojętni na tę kwestię. Osobiście uważam, że rzeczywista reforma systemu prawnego, w samym tylko aspekcie gospodarczym (przestępstwa, procesy upadłościowe, windykacja należności) miałaby trudny do przecenienia wpływ na gospodarkę i szerzej - społeczeństwo. Świadomość nieuchronności kary z jednej strony, a z drugiej pewność odzyskania znacznej części dochodzonej bezzspornej wierzytelności, choćby z majątku osobistego krewnych osób, które dopuściły się oszustwa gospodarczego, pomogłyby wyplenić oszustów i ośmielić przedsiębiorców i inwestorów. Jeśli szukać dobrych stron tej sytuacji, to spore rezerwy są jeszcze do uwolnienia, gdyby do zmian doszło.

Nie ma co gdybać po nocy. Dałem ciała i przepraszam. Tyle mogę zrobić w piątek przed północą.

Łączę wyrazy szacunku

Emil Szweda