Wskaźniki wykorzystujące wartość EV

Witam, do pracy dyplomowej wyliczam wskaźniki zawierające w sobie wartość EV. Postanowiłem, że to co mi wyjdzie sprawdzę z wynikami na stockwatchu. I niestety jedne od drugich się różnią (a zakładam, że niestety moje). Także chciałem spytać gdzie konkretnie jest błąd, czy też może od zupełnie złej strony się za to zabieram, ze wskaźnikami jak C/wk czy c/zo wiadomo nie było problemów.

Do wyliczania EV korzystałem ze skonsolidowanych raportów, a gdy nie wychodziły jak te ze stockwatcha to próbowałem też mieszać je z okresowymi (także z niepowodzeniem).

EV wyliczam poprzez: ( CENA AKCJI * LICZBA AKCJI + ZOB + KAPITAŁ MNIEJSZOŚCI - ŚRODKI PIENIĘŻNE) / do wyboru EBIT, EBITDA czy P .

I tu konkretnie pytanie jak to wyliczyć by w końcu mi wychodziło, bo nie wypada mi w pracy wypisywać błędów.

Pozdrawiam

Generalnie akurat na podstawie boryszewa nie zgadzały się wyniki. Próbowałem zarówno jedne dane ze skonsolidowanego 12m brać, a wynikowe z ostatnich kwartałów. Ale może wina leży tu w fakcie, że zob rozumiałem jako zobowiązania krótkoterminowe, długoterminowe oraz zobowiązania na przyszłe nal.

Czyli generalnie jeśli dobrze rozumiem to z pozycji zobowiązań muszę wyodrębnić do wyliczenia długoterminowe pożyczki i kredyty, dlugoterm. zob finansowe- z pap wart.
Tylko nasuwa mi się pytanie czy czasami w tych pozycjach nie mogą zawierać się wartości zobowiązań hadlowych w postaci odroczonych płatności, czy też w formie kredytów na finansowanie handlowych zobowiązań bieżących.

Dodatkowo zastanawiam się czy na potrzeby pracy dyplomowej mogę trochę uprościć i do liczenia wziąć pozycje całych zobowiązań, czy też jest to bardzo niepoprawne i lepiej do każdego wyliczenia wyszukać odpowiednich wartości (tylko jak sobie pomyśle, że dodatkowo znowu musze przewertować 100 sprawozdań różnych spółek to od razu słabo).

Edit: chyba po części znalazłem już odpowiedź w innym temacie.


Jako zob czyli dług odsetkowy

Można zrobić jak uważasz, pod warunkiem, że to opiszesz oraz że w jednakowy sposób wyliczysz benchmark. Akurat świat finansowy uparł się nie brać kredytu kupieckiego do długu netto i nie bierze.