PARTNER SERWISU
igxtwubx

zadanie z zabezpieczania kursu

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 5 stycznia 2009 22:12:48
Puszczam otwarte pytanie, troszkę w kierunku Anty_Teresy :alien:

Jaką strategię zabezpieczenia ryzyka kursowego powinna przyjąć spółka, która:
- importuje ze strefy Euro na odroczoną płatność,
- sprzedaje w kraju, średnio po 2 mies. magazynowania, z cennika bazującego na Euro po kursie dnia, na odroczoną płatność.

Problem:
- dwa miejsca ryzyka kursowego: przy zakupie i przy sprzedaży,
- cykl konwersji gotówki niby jest 120 dni (od momentu zapłaty za towar do momentu otrzymania należności za sprzedaż), ale zapłata za towar jest odroczona o 90 dni, więc transakcja od przyjęcia towaru do przyjęcia pieniądzy trwa 210 dni,
- w tym czasie nakłada się wiele transakcji i trzeba zrealizować wiele operacji typu zakup waluty i zapłata za dostawę, i nie wiadomo jak to optymalizować.

Szukam prostego i skutecznego rozwiązania na każdy scenariusz zmian kursu EURPLN.

Domi
0
Dołączył: 2008-11-17
Wpisów: 27
Wysłane: 6 stycznia 2009 20:18:03
Proponuje zainkasowac 30% wartosci jako przedplate.

anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 7 stycznia 2009 16:27:58
WatchDog napisał(a):
Puszczam otwarte pytanie, troszkę w kierunku Anty_Teresy :alien:

Jaką strategię zabezpieczenia ryzyka kursowego powinna przyjąć spółka, która:
- importuje ze strefy Euro na odroczoną płatność,
- sprzedaje w kraju, średnio po 2 mies. magazynowania, z cennika bazującego na Euro po kursie dnia, na odroczoną płatność.

Problem:
- dwa miejsca ryzyka kursowego: przy zakupie i przy sprzedaży,
- cykl konwersji gotówki niby jest 120 dni (od momentu zapłaty za towar do momentu otrzymania należności za sprzedaż), ale zapłata za towar jest odroczona o 90 dni, więc transakcja od przyjęcia towaru do przyjęcia pieniądzy trwa 210 dni,
- w tym czasie nakłada się wiele transakcji i trzeba zrealizować wiele operacji typu zakup waluty i zapłata za dostawę, i nie wiadomo jak to optymalizować.

Szukam prostego i skutecznego rozwiązania na każdy scenariusz zmian kursu EURPLN.


Czystym zabezpieczeniem i najprostszym rozwiązaniem wydaje się być zawarcie dwóch przeciwstawnych umów forward z różnymi czasami wygasania w dniu podpisania umowy z dostawcą. Powiedzmy dziś podpisuję umowę na kupno towaru za 10mln EUR, a płacę fizycznie za to za 3 miechy, zaś kaskę dostaję po sprzedaży za 9. Podpisuję więc dziś forward na kupno 10mln EUR po dzisiejszej cenie za 3 miechy i sprzedaż 12mln EUR za 3 kwartały po dzisiejszej cenie. (Zakładam 20% marży). Zawieram więc dwie przeciwstawne transakcje z różnymi okresami wykonania i rożnych nominałach ma ten sam przedmiot obrotu czyli tzw transakcja spread.
Za trzy miechy muszę kupić EURO po cenie z dnia dzisiejszego nawet jak kurs spotowy jest niższy. Za 9 miechów jak już przez dwa miechy sprzedawałem i za każdym razem denominowałem płatności na rachunek walutowy sprzedaję Eurasy po cenie z dnia dzisiejszego. Tak w skali jednej dostawy.
Natomiast firmy częściej podpisują umowy na cały cykl dostaw. Np co miesiąc przez 2 lata. Wtedy zawieram forwardy na cały cykl dostaw. Czyli kupna za każdym razem 10M EURO po dzisiejszej cenie za 3,4,5,6...27 miechy i sprzedaży za 9,10,11,...31 miesięcy.
Czy o to chodziło WD?


WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 7 stycznia 2009 16:47:17
Dzięki; nie wiem, moja głowa bardzo muli gdy myśli o zabezpieczeniach walut - jeszcze tego nie czuję organicznie, ale cały czas kombinuję.
W dwie strony kombinowalem:
- osobne zabezpieczenie kosztów i osobne przychodów instrumentami: pierwsze opcją long call, drugie kontraktem na wzrost EUR;
- zabezpieczenie kosztów opcją, natomiast przychodów w postaci codziennego zakupu liczby EUR odpowiadającej kosztowi zakupu towaru sprzedanego danego dnia.

Bo jest jeden detal: sprzedaż wprawdzie jest w EUR (te 12m), ale fakturę wystawiam w PLN po kursie dnia na odroczoną płatność.

Teraz to jest real-life zagadka. Jeśli ją rozwiążę, będzie miała wartość realną. Chętnie się wtedy podzielę w drogocennym płynie jeśli rozwiążemy ją razem.
(i nie chodzi mi tu o krew ;) )
Edytowany: 7 stycznia 2009 16:50

anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 7 stycznia 2009 18:14:00
WatchDog napisał(a):

W dwie strony kombinowalem:
- osobne zabezpieczenie kosztów i osobne przychodów instrumentami: pierwsze opcją long call, drugie kontraktem na wzrost EUR;

koszt jest związany z zakupem euro więc long call jest słuszne, bo nabywasz prawo do kupna po cenie z dziś. Kontrakt na wzrost rozumiem jako pozycja długa EURPLN,a powinno byc odwrotnie... Jeśli kurs spada to dostajesz mniej złotówek ze sprzedaży i jesteś w plecy na futures... więc powinieneś wziąć krótką na EURPLN. Tylko to też nie rozwiązuje wspomnianego problemu.
WatchDog napisał(a):

- zabezpieczenie kosztów opcją, natomiast przychodów w postaci codziennego zakupu liczby EUR odpowiadającej kosztowi zakupu towaru sprzedanego danego dnia.
Bo jest jeden detal: sprzedaż wprawdzie jest w EUR (te 12m), ale fakturę wystawiam w PLN po kursie dnia na odroczoną płatność.

Tu natomiast narażasz się na ryzyko pomiędzy datą zapłaty za towar a datą wystawienia faktury za sprzedaż o ile zrozumiałem dobrz koncepcję...

Rozwiązanie pierwsze jest ok, tylko trzeba do niego dodac kawałek drugiego... mianowicie codzienny zakup EURO na rynku spotowym za dokonaną sprzedaż. Te eurasy sprzedajesz w dniu rozliczenia futuresa u Ciebie w p.1 lub w forwardzie w mojej propozycji.

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 7 stycznia 2009 18:58:21
anty_teresa napisał(a):
WatchDog napisał(a):

W dwie strony kombinowalem:
- osobne zabezpieczenie kosztów i osobne przychodów instrumentami: pierwsze opcją long call, drugie kontraktem na wzrost EUR;

koszt jest związany z zakupem euro więc long call jest słuszne, bo nabywasz prawo do kupna po cenie z dziś. Kontrakt na wzrost rozumiem jako pozycja długa EURPLN,a powinno byc odwrotnie... Jeśli kurs spada to dostajesz mniej złotówek ze sprzedaży i jesteś w plecy na futures... więc powinieneś wziąć krótką na EURPLN. Tylko to też nie rozwiązuje wspomnianego problemu.


Ze sprzedaży dostaję właśnie złotówki. Część potrzebuje jako EUR wsadzić z powrotem w kapitał obrotowy (uzupełnić zapasy), a reszta jest marżą.
Kombinowałem, że jak nawet będę kupował droższe Euro, to część podwyżki zapłacę z zysku na kontrakcie.
Chcę bowiem, co do zasady, zabezpieczyć marżę w złotówkach, która powstaje z czegoś takiego:

Przychody w złotówkach po cenach zmiennych (! - bo przeliczane z Euro po kursie dnia wystawienia faktury sprzedaży) minus koszt zakupu w złotówkach po kursie zmiennym (z dnia zapłaty za fakturę zakupu).

anty_teresa napisał(a):
WatchDog napisał(a):
- zabezpieczenie kosztów opcją, natomiast przychodów w postaci codziennego zakupu liczby EUR odpowiadającej kosztowi zakupu towaru sprzedanego danego dnia.
Bo jest jeden detal: sprzedaż wprawdzie jest w EUR (te 12m), ale fakturę wystawiam w PLN po kursie dnia na odroczoną płatność.

Tu natomiast narażasz się na ryzyko pomiędzy datą zapłaty za towar a datą wystawienia faktury za sprzedaż o ile zrozumiałem dobrz koncepcję...


To jest właśnie esencja ryzyka kursowego w tym case'ie.

anty_teresa napisał(a):
Rozwiązanie pierwsze jest ok, tylko trzeba do niego dodac kawałek drugiego... mianowicie codzienny zakup EURO na rynku spotowym za dokonaną sprzedaż. Te eurasy sprzedajesz w dniu rozliczenia futuresa u Ciebie w p.1 lub w forwardzie w mojej propozycji.


O, świetnie. To może być brakujący element. Wracam do liczenia tego na palcach...

anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 7 stycznia 2009 20:30:51
WatchDog napisał(a):
anty_teresa napisał(a):
WatchDog napisał(a):

W dwie strony kombinowalem:
- osobne zabezpieczenie kosztów i osobne przychodów instrumentami: pierwsze opcją long call, drugie kontraktem na wzrost EUR;

koszt jest związany z zakupem euro więc long call jest słuszne, bo nabywasz prawo do kupna po cenie z dziś. Kontrakt na wzrost rozumiem jako pozycja długa EURPLN,a powinno byc odwrotnie... Jeśli kurs spada to dostajesz mniej złotówek ze sprzedaży i jesteś w plecy na futures... więc powinieneś wziąć krótką na EURPLN. Tylko to też nie rozwiązuje wspomnianego problemu.


Ze sprzedaży dostaję właśnie złotówki. Część potrzebuje jako EUR wsadzić z powrotem w kapitał obrotowy (uzupełnić zapasy), a reszta jest marżą.
Kombinowałem, że jak nawet będę kupował droższe Euro, to część podwyżki zapłacę z zysku na kontrakcie.
Chcę bowiem, co do zasady, zabezpieczyć marżę w złotówkach, która powstaje z czegoś takiego:

Przychody w złotówkach po cenach zmiennych (! - bo przeliczane z Euro po kursie dnia wystawienia faktury sprzedaży) minus koszt zakupu w złotówkach po kursie zmiennym (z dnia zapłaty za fakturę zakupu).

Tutaj chyba pomieszałeś zabezpieczenia.
Pierwsze to zabezpieczenia kosztów i to robisz przy każdym zamówieniu biorąc long call i w tym momencie ten temat jest zamknięty. Dobra będzie opcja. Termin nie odległy premia mała.
Teraz zabezpieczenie przychodów.
Ze sprzedaży dostajesz złotówki. Za część kupujesz euro żeby uzupełnić zapasy(upłynęło 9 miechów od podpisania umowy z Twoim dostawcą) a reszta to Twoja marża. To co otrzymasz(sprzedaż) powinno być przewidywalne w chwili podpisywania umowy czyli 9 miechów temu. Jeśli euro drożeje od dnia zawarcia transakcji z dostawcą to otrzymasz więcej złotówek, a stracisz na pozycji krótkiej bilans wyniesie 0. Jeśli Euro tanieje to zarobisz mniej, ale zyski wyrównasz z pozycji krótkiej. Na długiej jak napisałeś byś spekulował... ;) Należy jeszcze rozważyć opcje long put eurpln zamiast s eurpln(Na opcjach nie dostaniesz margin call i nie blokujesz gotówy. Istnieje jeszcze szansa na zarobek)
To co napisałeś"Kombinowałem, że jak nawet będę kupował droższe Euro, to część podwyżki zapłacę z zysku na kontrakcie." odnosi się znów do zabezpieczenia KOSZTÓW!!! A te mamy już zabezpieczone long callem.



WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 7 stycznia 2009 21:10:40
anty_teresa napisał(a):
Pierwsze to zabezpieczenia kosztów i to robisz przy każdym zamówieniu biorąc long call i w tym momencie ten temat jest zamknięty. Dobra będzie opcja. Termin nie odległy premia mała.

Zgoda - to mamy z głowy.

Cytat:
Teraz zabezpieczenie przychodów.
Ze sprzedaży dostajesz złotówki.

I tu się włącza mój problem. Bo...:

Cytat:
Za część kupujesz euro żeby uzupełnić zapasy(upłynęło 9 miechów od podpisania umowy z Twoim dostawcą)...

To zabezpieczamy jw.

Cytat:
...a reszta to Twoja marża. To co otrzymasz(sprzedaż) powinno być przewidywalne w chwili podpisywania umowy czyli 9 miechów temu. Jeśli euro drożeje od dnia zawarcia transakcji z dostawcą to otrzymasz więcej złotówek, a stracisz na pozycji krótkiej bilans wyniesie 0. Jeśli Euro tanieje to zarobisz mniej, ale zyski wyrównasz z pozycji krótkiej. Na długiej jak napisałeś byś spekulował... ;) Należy jeszcze rozważyć opcje long put eurpln zamiast s eurpln(Na opcjach nie dostaniesz margin call i nie blokujesz gotówy. Istnieje jeszcze szansa na zarobek)
To co napisałeś"Kombinowałem, że jak nawet będę kupował droższe Euro, to część podwyżki zapłacę z zysku na kontrakcie." odnosi się znów do zabezpieczenia KOSZTÓW!!! A te mamy już zabezpieczone long callem.


Bo mam węzeł w głowie polegający na tym, że codziennie sprzedaję ten sam klocek za inną kwotę w PLN.
Koszty zabezpieczyłem, żeby mi nie wzrosły. Ale stosując cennik w Euro, wystawiłem marżę na ryzyko kursu EURPLN.
Więc, jak najlepiej?
Edytowany: 7 stycznia 2009 21:11

anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 7 stycznia 2009 22:15:57

anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 7 stycznia 2009 23:10:40
anty_teresa napisał(a):
nie wystawiasz...
Jak znajdę chwilę opisze na przykładzie.

znalazłem...
Dzis podpisałem kontrakt na dostawę z odroczonym terminem płatności o 3 miechy towaru za 4MPLN. Kurs Euro 4PLN, czyli kupuje za 1MEUR. Na tyle dostaje fakturę. Dziś biorę long call o wartości 1MEUR z terminem za 3 miechy po 4PLN. Biorę także forwarda za 1.2 MEUR po 4PLN z zapadalnością za 9 miechów. Mija trzy miesiące jest kwiecień . Euro wzrosło do 6PLN. Ja oczywiście korzystam z prawa do kupna po 4 PLN. i reguluje fakturę. Mam towaru za 1MEUR.
Czas płynie. Mamy 1.05 W międzyczasie katastrofa EU nie może spłacać długów. albo coś ;) Euro leci na 3pln. Trafia się kupiec za 400kEUR. Wystawiam mu fakturę, zapłaci w lipcu 1,2 mlnPLN . ale ja dziś po 3 PLN kupuję 400kEURO. W czerwcu podobnie trafiam klienta na 400kEUR przeliczone po kursie dnia . Kurs w między czasie spadł do 2,5. Wystawiam mu fakturkę 900kPLN i kupuję na rynku 400kEuro za 900kPLN. mamy lipiec sytuacja się powtarza. Euro spadło do 2PLN. Kupuję 400kEUR za 800KPLN.
sprzedałem towaru za 2,9 MPLN. Pieniądze mi powoli spływają nastaje wrzesień. Spłynęło do mnie 2,9MPLN(tyle zainwestowałem w kupione euraski), ale mam jeszcze 1,2 M EURO. W międzyczasie kurs bo Unia sie odrodziła powrócił na 3,5PLN. Ja jednak rozliczam forward po 4 PLN. Sprzedaje zakupione Eurasy za 4,8MPLN. Marża 800kPLN Ocalona GLORIA...
Chyba nie popełniłem błędu... Możemy podyskutować oczywiście. Nawet z chęcią ... Mogłem się przecie pomylić... :) Wziąłem wszystkie najgorsze przypadki chyba pod uwagę, jeśli nie mieć zabezpieczeń.



WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 7 stycznia 2009 23:14:10
To jest bardzo niezłe. Wpiszę to do Excela, a potem zacznę modelować kurs Euro w różnych wariantach, i przesuwać trochę daty - zobaczymy co się będzie działo.
Na pewno zarządzając tym na co dzień, i na bieżąco uzupełniając zapasy, trzeba decydować na gorąco.
Dla mnie to wszystko ciągle jest skomplikowane.
Edytowany: 8 stycznia 2009 00:14

anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 8 stycznia 2009 23:30:53
WatchDog napisał(a):
To jest bardzo niezłe. Wpiszę to do Excela, a potem zacznę modelować kurs Euro w różnych wariantach, i przesuwać trochę daty - zobaczymy co się będzie działo.
Na pewno zarządzając tym na co dzień, i na bieżąco uzupełniając zapasy, trzeba decydować na gorąco.
Dla mnie to wszystko ciągle jest skomplikowane.

Decydować to trzeba WD jak się troszkę chce pospekulować. Zabezpieczenie to schemat powtarzanych działań. O niczym nie decydujesz jeśli zabezpieczasz się w 100%. Do rozważenia jest tylko forma... Forawardy, opcje, futuresy... bo z tym związany jest koszt zabezpieczenia i ewentualne depozyty. Jeśli chce się spekulować, albo dowiedzieć więcej o sytuacji walutowej polecam analizy publikowane TU

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 8 stycznia 2009 23:36:36
Pomału mnie konwertujesz na właściwe myślenie.

Może kurczę nigdy nie miałem Mentora akurat z walut.

Teraz mam angel4

anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 9 stycznia 2009 12:31:03
WatchDog napisał(a):
Pomału mnie konwertujesz na właściwe myślenie.

Może kurczę nigdy nie miałem Mentora akurat z walut.

Teraz mam angel4

No wiesz... Ja nie jestem żadnym mentorem. Walutami i opcjami zainteresowałem się właśnie dlatego iż od tego zależały wyniki spółek. Poza tym doszedłem do wniosku, że można na podstawie zachowania kursów walut szacowac o dopływie/odpływie kapitału na nasz rynek. Ja nie mam nawet wykształcenia ekonomicznego. Była potrzebna wiedza to ją zdobyłem, a przynajmniej tak mi się wydaje... book

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 13 stycznia 2009 19:43:22
Po przemyśleniu:

anty_teresa napisał(a):
Dzis podpisałem kontrakt na dostawę z odroczonym terminem płatności o 3 miechy towaru za 4MPLN. Kurs Euro 4PLN, czyli kupuje za 1MEUR. Na tyle dostaje fakturę. Dziś biorę long call o wartości 1MEUR z terminem za 3 miechy po 4PLN. Biorę także forwarda za 1.2 MEUR po 4PLN z zapadalnością za 9 miechów.

- Opcja może kosztować nawet i 1 zł za Euro; może dawać upside ale wolałbym zero ryzyka = zero zysku na różnicach kursowych. Więc zamiast niej wziąłbym forward calla,
- Forward put mnie martwi, bo myślę sobie, że da zysk jeśli przez ten czas złoty się umocni, a potem osłabnie ale jeśli jednak będzie odwrotnie to da stratę? Więcej niżej.

Cytat:
Mija trzy miesiące jest kwiecień . Euro wzrosło do 6PLN. Ja oczywiście korzystam z prawa do kupna po 4 PLN. i reguluje fakturę. Mam towaru za 1MEUR.

Ale jeśli spadnie do 3 PLN to kupuję z rynku, a koszt opcji mi wyrównuje tę złotówkę zysku. Jeśli spadnie mniej, np. do 3,50 PLN to będę miał stratę na opcji.

Cytat:
Czas płynie. Mamy 1.05 W międzyczasie katastrofa EU nie może spłacać długów. albo coś ;) Euro leci na 3pln. Trafia się kupiec za 400kEUR. Wystawiam mu fakturę, zapłaci w lipcu 1,2 mlnPLN . ale ja dziś po 3 PLN kupuję 400kEURO. W czerwcu podobnie trafiam klienta na 400kEUR przeliczone po kursie dnia . Kurs w między czasie spadł do 2,5. Wystawiam mu fakturkę 900kPLN i kupuję na rynku 400kEuro za 900kPLN. mamy lipiec sytuacja się powtarza. Euro spadło do 2PLN. Kupuję 400kEUR za 800KPLN.

Gdyby jednak kurs zachowywał się na odwrót, tj. najpierw Euro by się umocniło do 5, a potem 6 PLN, a ja bym wystawiając faktury kupował euraki: pierwszą na 2 mlnPLN i kupiłbym 400k Euro, drugą na 2,4 mlnPLN i też kupiłbym 400k Euro, trzecią też powiedzmy na 2,4 mlnPLN i kupiłbym 400k Euro.

Cytat:
Sprzedałem towaru za 2,9 MPLN. Pieniądze mi powoli spływają nastaje wrzesień. Spłynęło do mnie 2,9MPLN(tyle zainwestowałem w kupione euraski), ale mam jeszcze 1,2 M EURO. W międzyczasie kurs bo Unia sie odrodziła powrócił na 3,5PLN. Ja jednak rozliczam forward po 4 PLN. Sprzedaje zakupione Eurasy za 4,8MPLN. Marża 800kPLN Ocalona GLORIA...

Ja z kolei bym miał sprzedanego towaru za 6,8 mlnPLN, ale również trzymałbym to w postaci 1,2 mlnEuro.
W międzyczasie Euro by się osłabiło powiedzmy do 5 zł. Co robię?
Mam cholernego forward puta i musze dostarczyć zakontraktowane 1,2 mln Euro po 4 zł czyli wpłynie mi 4,8 mln zł. [2 mln różnic kursowych? CEO padnie na zawał jak to zobaczy.]
Prawidłowo? Chyba rozumiem jego funkcję: oczywiście lepiej byłoby go w tym momencie nie mieć i sprzedać Euro na rynku po 5 zł, ale wówczas nie byłoby zabezpieczenia.

Więc tylko jedna korekta: przy zakupie forward call zamiast opcji i jesteśmy w domu?

EDIT: nie jesteśmy. Kurczę, przecież efektem tego całego handlowania ma być maksymalizacja marży w PLN. A jest to nic innego jak marża w Eur przeliczona po kursie dnia sprzedaży towaru.
Więc ciągle nie wiem jak to poprawnie rozwiązać. Ręce mi opadają.
Edytowany: 13 stycznia 2009 19:55

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 13 stycznia 2009 21:16:00
Ełreka.
Rozpisałem to tak:

zakup za 100 tys Euro
cennik sprzedaży 150 tys Euro
kurs w dniu zakupu 4 zł
planowana marża 200 tys zł
faktura za zakup w zapasy na kwotę 400 tys zł

zawieram:
forward call 100 tys Euro po 4 zł za 3 miesiące
forward put 150 tys Euro po 4 zł za 9 miesięcy


sprzedaż v1 [kurs 3 zł]:
150 tys Euro x 3 zł
faktura 450 tys zł -> zysk wykazany 50 tys zł
zakup 150 tys Euro po 3 zł -> wydatek 450 tys zł z kapitału
zakup 100 tys Euro po 4 zł z forward calla -> wydatek 400 tys zł -> zapłata za towar

zapłata za sprzedaż v1:
przelew 450 tys zł
sprzedaż 150 tys Euro po 4 zł z forward puta -> wpływ 600 tys zł

wynik v1:
Przychód 1050 tys zł minus koszt towaru 400 tys zł minus koszt zakupu waluty 450 tys.
-> marża faktyczna 200 tys zł, różnice kursowe +150 tys zł


sprzedaż v2 [kurs 4 zł]:
150 tys Euro x 4 zł
faktura 600 tys zł -> zysk wykazany 200 tys zł
zakup 150 tys Euro x 4 zł -> wydatek 600 tys zł z kapitału
zakup 100 tys Euro po 4 zł z forward calla -> wydatek 400 tys zł -> zapłata za towar

zapłata za sprzedaż v2:
przelew 600 tys zł
sprzedaż 150 tys Euro po 4 zł z forward puta -> wpływ 600 tys zł

wynik v2:
Przychód 1200 tys zł minus koszt towaru 400 tys zł minus koszt zakupu waluty 600 tys.
-> marża faktyczna 200 tys zł, różnice kursowe 0 zł


sprzedaż v3 [kurs 5 zł]:
150 tys Euro x 5 zł
faktura 750 tys zł -> zysk wykazany 350 tys zł
zakup 150 tys Euro x 5 zł -> wydatek 750 tys zł z kapitału
zakup 100 tys Euro po 4 zł z forward calla -> wydatek 400 tys zł -> zapłata za towar

zapłata za sprzedaż v3:
przelew 750 tys zł
sprzedaż 150 tys Euro po 4 zł z forward puta -> wpływ 600 tys zł

wynik v3:
Przychód 1350 tys zł minus koszt towaru 400 tys zł minus koszt zakupu waluty 750 tys.
-> marża faktyczna 200 tys zł, różnice kursowe -150 tys zł



Działa jak cholera.

anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 13 stycznia 2009 21:22:32
WatchDog napisał(a):
Po przemyśleniu:

anty_teresa napisał(a):
Dzis podpisałem kontrakt na dostawę z odroczonym terminem płatności o 3 miechy towaru za 4MPLN. Kurs Euro 4PLN, czyli kupuje za 1MEUR. Na tyle dostaje fakturę. Dziś biorę long call o wartości 1MEUR z terminem za 3 miechy po 4PLN. Biorę także forwarda za 1.2 MEUR po 4PLN z zapadalnością za 9 miechów.

- Opcja może kosztować nawet i 1 zł za Euro; może dawać upside ale wolałbym zero ryzyka = zero zysku na różnicach kursowych. Więc zamiast niej wziąłbym forward calla,
- Forward put mnie martwi, bo myślę sobie, że da zysk jeśli przez ten czas złoty się umocni, a potem osłabnie ale jeśli jednak będzie odwrotnie to da stratę? Więcej niżej.

Cytat:
Mija trzy miesiące jest kwiecień . Euro wzrosło do 6PLN. Ja oczywiście korzystam z prawa do kupna po 4 PLN. i reguluje fakturę. Mam towaru za 1MEUR.

Ale jeśli spadnie do 3 PLN to kupuję z rynku, a koszt opcji mi wyrównuje tę złotówkę zysku. Jeśli spadnie mniej, np. do 3,50 PLN to będę miał stratę na opcji.

Cytat:
Czas płynie. Mamy 1.05 W międzyczasie katastrofa EU nie może spłacać długów. albo coś ;) Euro leci na 3pln. Trafia się kupiec za 400kEUR. Wystawiam mu fakturę, zapłaci w lipcu 1,2 mlnPLN . ale ja dziś po 3 PLN kupuję 400kEURO. W czerwcu podobnie trafiam klienta na 400kEUR przeliczone po kursie dnia . Kurs w między czasie spadł do 2,5. Wystawiam mu fakturkę 900kPLN i kupuję na rynku 400kEuro za 900kPLN. mamy lipiec sytuacja się powtarza. Euro spadło do 2PLN. Kupuję 400kEUR za 800KPLN.

Gdyby jednak kurs zachowywał się na odwrót, tj. najpierw Euro by się umocniło do 5, a potem 6 PLN, a ja bym wystawiając faktury kupował euraki: pierwszą na 2 mlnPLN i kupiłbym 400k Euro, drugą na 2,4 mlnPLN i też kupiłbym 400k Euro, trzecią też powiedzmy na 2,4 mlnPLN i kupiłbym 400k Euro.

Cytat:
Sprzedałem towaru za 2,9 MPLN. Pieniądze mi powoli spływają nastaje wrzesień. Spłynęło do mnie 2,9MPLN(tyle zainwestowałem w kupione euraski), ale mam jeszcze 1,2 M EURO. W międzyczasie kurs bo Unia sie odrodziła powrócił na 3,5PLN. Ja jednak rozliczam forward po 4 PLN. Sprzedaje zakupione Eurasy za 4,8MPLN. Marża 800kPLN Ocalona GLORIA...

Ja z kolei bym miał sprzedanego towaru za 6,8 mlnPLN, ale również trzymałbym to w postaci 1,2 mlnEuro.
W międzyczasie Euro by się osłabiło powiedzmy do 5 zł. Co robię?
Mam cholernego forward puta i musze dostarczyć zakontraktowane 1,2 mln Euro po 4 zł czyli wpłynie mi 4,8 mln zł. [2 mln różnic kursowych? CEO padnie na zawał jak to zobaczy.]
Prawidłowo? Chyba rozumiem jego funkcję: oczywiście lepiej byłoby go w tym momencie nie mieć i sprzedać Euro na rynku po 5 zł, ale wówczas nie byłoby zabezpieczenia.

Więc tylko jedna korekta: przy zakupie forward call zamiast opcji i jesteśmy w domu?

EDIT: nie jesteśmy. Kurczę, przecież efektem tego całego handlowania ma być maksymalizacja marży w PLN. A jest to nic innego jak marża w Eur przeliczona po kursie dnia sprzedaży towaru.
Więc ciągle nie wiem jak to poprawnie rozwiązać. Ręce mi opadają.


Tak, opcje może być droga TERAZ. W modelach wyceny opcji a właściwie premii używana jest zmienność, a ta w tej chwili nie jest normalna. Za jakiś czas (parę, naście?) miesięcy sytuacja wróci do normy. Lepszy będzie na obecną chwilę forward.
Forward put nie powinien Cie martwić. ZAbezpieczenie polega na tym, że możesz uniezależnić się od ryzyka kursowego. Jeśli zarobisz na dodatnich różnicach kursowych to stracisz na forwardzie i odwrotnie. Warunki są skrajne bo to tylko przykład więc nie martwiłbym się o kardiologiczne aspekty CEO ;)
Tak handluje się dla marży i to jak najwyższej. Natomiast Twoja marża to nie jest marża w Eur rozliczona po kursie dnia sprzedaży towaru przez Ciebie, Tylko marża rozliczana po kursie dnia wystawienia faktury przez Twojego dostawcę. Maksymalizować się nie da na rożnicach kursowych w zabezpieczeniu. W dniu kupna przez Ciebie towaru i zabezpieczeniu uniezależniasz się od ryzyka kursowego(zmienia się tylko struktura przepływów). Oczywiście ma to swoją cenę. Prowizje od forwardów itd. Maksymalizując marże na różnicach można za pomocą opcji, a to jest drogo... (Wtedy przychodzi Pan z banku i oferuje Ci Shorty :) ). To nie w tym miejscu maksymalizuje się zyski i minimalizuje straty... To co napisałeś przed Edit właśnie tak działa. Z każdego wariantu wychodzisz z marżą 20% w PLN(suma operacyjna i finansowa).

anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 13 stycznia 2009 21:24:29
WatchDog napisał(a):
Ełreka.
Rozpisałem to tak:

zakup za 100 tys Euro
cennik sprzedaży 150 tys Euro
kurs w dniu zakupu 4 zł
planowana marża 200 tys zł
faktura za zakup w zapasy na kwotę 400 tys zł

zawieram:
forward call 100 tys Euro po 4 zł za 3 miesiące
forward put 150 tys Euro po 4 zł za 9 miesięcy


sprzedaż v1 [kurs 3 zł]:
150 tys Euro x 3 zł
faktura 450 tys zł -> zysk wykazany 50 tys zł
zakup 150 tys Euro po 3 zł -> wydatek 450 tys zł z kapitału
zakup 100 tys Euro po 4 zł z forward calla -> wydatek 400 tys zł -> zapłata za towar

zapłata za sprzedaż v1:
przelew 450 tys zł
sprzedaż 150 tys Euro po 4 zł z forward puta -> wpływ 600 tys zł

wynik v1:
Przychód 1050 tys zł minus koszt towaru 400 tys zł minus koszt zakupu waluty 450 tys.
-> marża faktyczna 200 tys zł, różnice kursowe +150 tys zł


sprzedaż v2 [kurs 4 zł]:
150 tys Euro x 4 zł
faktura 600 tys zł -> zysk wykazany 200 tys zł
zakup 150 tys Euro x 4 zł -> wydatek 600 tys zł z kapitału
zakup 100 tys Euro po 4 zł z forward calla -> wydatek 400 tys zł -> zapłata za towar

zapłata za sprzedaż v2:
przelew 600 tys zł
sprzedaż 150 tys Euro po 4 zł z forward puta -> wpływ 600 tys zł

wynik v2:
Przychód 1200 tys zł minus koszt towaru 400 tys zł minus koszt zakupu waluty 600 tys.
-> marża faktyczna 200 tys zł, różnice kursowe 0 zł


sprzedaż v3 [kurs 5 zł]:
150 tys Euro x 5 zł
faktura 750 tys zł -> zysk wykazany 350 tys zł
zakup 150 tys Euro x 5 zł -> wydatek 750 tys zł z kapitału
zakup 100 tys Euro po 4 zł z forward calla -> wydatek 400 tys zł -> zapłata za towar

zapłata za sprzedaż v3:
przelew 750 tys zł
sprzedaż 150 tys Euro po 4 zł z forward puta -> wpływ 600 tys zł

wynik v3:
Przychód 1350 tys zł minus koszt towaru 400 tys zł minus koszt zakupu waluty 750 tys.
-> marża faktyczna 200 tys zł, różnice kursowe -150 tys zł



Działa jak cholera.


Nie zdążyłem Cię naprostować... :)

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 13 stycznia 2009 21:32:41
nooo doooobra... a jak teraz zachachmęcić, żeby na korzystnych zmianach dorobić marży, a na niekorzystnych nie stracić? zapewne opcyjnie. jak stanieją opcje to będzie można pomału dokładać komponent opcyjny, na przykład do tej części sprzedaży, która odpowiada marży :)

anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 13 stycznia 2009 22:56:18
WatchDog napisał(a):
nooo doooobra... a jak teraz zachachmęcić, żeby na korzystnych zmianach dorobić marży, a na niekorzystnych nie stracić? zapewne opcyjnie. jak stanieją opcje to będzie można pomału dokładać komponent opcyjny, na przykład do tej części sprzedaży, która odpowiada marży :)

Najłatwiej to wtedy zrobic po stronie kosztów. Long call do zakupu towaru zamiasr forwarda. Wynika to z wyznaczania wartości premii opcyjnej, która zależy od:
-strika w stosunku do spotu
-zmienności
-czasu...

Ostatni czynnik determinuje ten wybór. Premnia maleje (przy zachowaniu pozostałych parametrów const)wraz z upływem czasu. Dlatego będzie znacznie mniejsza dla kosztów niż zysków. Najlepiej otwierać gdy jest mała zmienność... Wtedy są szanse na wybicie z konsolidacj i masz szanse na zarobek. Najlepiej gdy pozycja jest zgodna z trendem. Opisze to później, bo właśnie siada mi bateria w lapku... wrrr

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość



Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,427 sek.

xddkavug
cuuxoxro
sgdjjtqo
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
xjgzinti
zqorriui
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat