Czat inwestorski: Andrzej Wychowaniec, prezes zarządu i Mateusz Kirstein, wiceprezes zarządu ds. operacji Incuvo SA - start 3 kwietnia o godz. 14:00

Incuvo: W związku z tą sytuacją, koncentrujemy się aktualnie przede wszystkim na pozyskaniu lub samodzielnym wypracowaniu nowych projektów. Oprócz pracy na projektem Bison, realizujemy też roadmapę 2025 dla gry Green Hell VR.

Incuvo: W tym momencie analizujemy rynek i nowy kontekst biznesowy, w którym znalazła się spółka. Nie jesteśmy na razie gotowi zadeklarować kiedy ogłosimy nową strategię.

Incuvo: Nie, nie mamy takich planów.

Incuvo: Pozyskanie każdego nowego projektu to osobny proces, natomiast przy obecnych zasobach produkcyjnych Incuvo jesteśmy w stanie szybko przejść od podpisania kontraktu do prac deweloperskich, następnie stopniowo zwiększając ich zakres. Również chcielibyśmy jak najszybciej móc ogłosić nowy projekt.

Incuvo: Aktualnie nie planujemy rozbudowy zespołu. Wśród firm skupionych na wirtualnej rzeczywistości jesteśmy jednym z bardziej licznych zespołów i to nie tylko w Polsce. Taki skład umożliwia nam pracę nad kilkoma projektami jednocześnie.

Incuvo: Decyzja ta była wynikiem analizy wpływu na sprzedaż dodatku SOA1, oraz oczekiwań graczy. Zauważyliśmy, że dodawanie nowych funkcjonalności jak np. budowanie modularne sprawdzają się w większym stopniu niż kolejne dodatki. Z tego względu, po ustaleniach z Creepy Jar, zdecydowaliśmy skupić się na kontencie oczekiwanym przez społeczność.

Incuvo: W naszym odczuciu premiera ta była dużym sukcesem, czym podzieliliśmy się z rynkiem w poniższej notatce prasowej: https://www.stockwatch.pl/wiadomosci/wysoka-sprzedaz-green-hell-vr-po-dodaniu-co-op-mode-incuvo-realizuje-plan-kolejnych-aktualizacji,akcje,345528

Incuvo: Strata była w dużej mierze podyktowana wydatkami na stworzenie trybu kooperacyjnego do gry Green Hell VR i decyzją o jednorazowej amortyzacji tego projektu po jego zakończeniu. Dodatkowo na wyniki wypłynęły wydatki na remont oraz wyposażenie nowego biura.

Incuvo: Tak, dzięki udziałowi w projekcie spółka osiągnęła dodatkowe przychody. Dodatkowo dzięki temu projektowi w znacznym stopniu udało nam się zwiększyć bazę graczy, co było bardzo istotne podczas premiery trybu kooperacyjnego do Green Hell VR.

Incuvo: Zgodnie z informacją, którą spółka otrzymała od zarządu PCF nasz główny akcjonariusz zamierza stopniowo wycofać się z branży VR, w związku z czym nie będzie już zlecał firmie nowych projektów. Jednak Incuvo nadal pozostaje w grupie PCFG i obie spółki nadal blisko współpracują - między innymi otrzymujemy wsparcie od działów back office PCFG.

Incuvo: Spółkę reprezentowali prezes zarządu - Andrzej Wychowaniec i właśnie Radomir Kucharski, który jest dyrektorem kreatywnym Incuvo. Naszym zdaniem była to wystarczająca reprezentacja spółki.

Incuvo: Nie narzekamy na status spółki publicznej ;-). Wejście na NewConnect na pewno pozytywnie wpłynęło na rozwój Incuvo.

Incuvo: Skala działań produkcyjnych jest porównywalna. Skupiamy się po prostu na innych elementach gry, które naszym zdaniem lepiej odpowiadają na potrzeby graczy.

Incuvo: Należności te były wynikiem bieżących rozliczeń między PCF a Incuvo w projekcie Bison. Aktualnie spółki ustaliły harmonogram prowadzący do uregulowania tej kwestii.

Incuvo: Aktualnie nie mamy takich planów. Nie wykluczamy jednak takiej możliwości w przypadku konieczności sfinansowania produkcji konkretnego tytułu lub pojawienia się innego uzasadnienia biznesowego dla takich działań. Sytuacja finansowa studia wynika ze sprawozdań finansowych, do których lektury serdecznie zapraszamy.

Incuvo: Nie mamy takich planów.

Incuvo: To jest pytanie do zarządu PCF-u.

Incuvo: Skupiamy się na pozyskaniu nowych projektów, które wygenerują dodatkowe przychody dla spółki. Zakładamy, że prace nad Green Hell VR będą finansowane z przychodów ze sprzedaży tej gry.

Incuvo: Pracujemy nad ustaleniem nowej strategii. Szczegóły podamy jak tylko strategia zostanie wypracowana. Na pewno chcielibyśmy robić to, na czym znamy się najlepiej, ale w ramach dywersyfikacji przychodów pozostajemy otwarci na różne projekty czy nawet branże. Warto też dodać, że historia Incuvo, to nie tylko gry VR z segmentu premium, ale także gry mobilne, praca w modelu WFH dla płaskich IP, portowanie gier na Switcha itp. Mamy zespół ponad 60 świetnych specjalistów - programistów, artystów, producentów i będziemy starali się jak najlepiej wykorzystać ich potencjał, jednocześnie “nie rozmywając” tożsamości Incuvo.

Incuvo: Na ten moment nie możemy jeszcze podać daty rozpoczęcia działań marketingowych związanych z tym tytułem.

Incuvo: Nie mamy.

Incuvo: Budujemy te kompetencje wewnętrznie - potrafimy nie tylko produkować gry VR premium, ale także z sukcesem je promować i sprzedawać. W wybranych obszarach pracujemy z podmiotami zewnętrznymi, ale nie na dużą skalę. Staramy się maksymalnie optymalizować ten proces.

Incuvo: Na razie za wcześnie o tym mówić, ale uważamy że Green Hell VR nadal ma potencjał do rozwoju i mamy nadzieję go wykorzystać. Gdyby zapadły jakieś decyzje, to będziemy oczywiście informować o nich rynek.

Incuvo: Zrobiliśmy to, ponieważ taki mechanizm pozwoli nam utrzymać wysoką jakość produkowanej gry, co jest kluczowe w kontekście dalszego rozwoju studia.

Incuvo: W sprawozdaniu finansowym za 2024 rok staraliśmy się maksymalnie transparentnie opisać sytuację spółki. Czujemy, że ten rok będzie pełen wyzwań i będziemy starać się, jako zarząd, skutecznie na nie odpowiedzieć. Warto też pamiętać o trudnej sytuacji na rynku gier/rynku VR.

Incuvo: Nie planujemy radykalnej zmiany profilu nasze działalności. W naszym DNA jest produkcja wysokiej jakości kontentu VR.

Incuvo: Obserwujemy pewne spowolnienie na rynku VR, na pewno ten sektor rozwija się ze zmiennym szczęściem, ale z drugiej strony historia Green Hell VR pokazuje, że można na nim odnosić realne sukcesy.

Incuvo: Powrót do korzeni w rozumieniu bardziej samodzielnego działania.

Incuvo: Tak, Incuvo nadal pozostaje w grupie PCF i nadal w odpowiada za realizację projektów VR w ramach grupy.

Incuvo: Z perspektywy roku możemy powiedzieć, że to była słuszna decyzja. Nowy komfort pracy z pewnością ma wpływ na jakość jej rezultatów i efektywność naszych teamów. To miejsce daje nam też poczucie “technologicznego bezpieczeństwa”. Nowe biuro jest też ważnym elementem, który pozwala nam ograniczać pracę zdalną i utrzymać jak największą grupę pracowników w pracy z biura lub w modelu pracy hybrydowej, co uważamy za ważne przy produkcji gier. Warto też dodać, że przez ostatnie lata, przed przeprowadzką do nowej siedziby, zespół pracował w warunkach dalekich od ideału, więc ta inwestycja była po prostu konieczna.