Witam, chciałem poznać Wasze zdanie na temat funduszów inwestycyjnych. Czy wg Was jest to w ogóle opłacalny rodzaj inwestycji, czy zarabiają na tym tylko zarządzający?
Pokrótce o swoim profilu
Jestem studentem, więc i środki na inwestycje mam mocno ograniczone. Wychodzę jednak z założenia, że lepiej robić mało, niż nie robić nic. Nikt przecież nie zaczynał od milionów. Nie mam konkretnego celu na jaki zbieram pieniądze, lecz nastawiam się na inwestycje długoterminowe. Nie spodziewam się spektakularnych zysków, za to już teraz widzę, że nawet drobne inwestycje mają podwójnie pozytywny aspekt: Po pierwsze, jakiś tam zarobek jednak jest. Po drugie - i ważniejsze - jest to przede wszystkim inwestycja we własną świadomość, że coś jednak robić należy. Tego moim zdaniem najbardziej brakuje ludziom z mojego pokolenia (choć starszym również).
Do tej pory przeznaczałem na inwestycje kwoty, która prawdziwym inwestorom mogą wydać się śmieszne, tj. 200 zł miesięcznie. Dzieliłem to po równo: 100 zł na Obligacje Skarbowe oraz 100 zł na konto IKZE. Nie zamierzam z tego rezygnować, gdyż przy małych środkach oraz, jak się domyślacie, niewielkiej wiedzy instrumenty bezpieczne to podstawa.
Teraz postanowiłem zrobić coś jeszcze. Mianowicie, pozostając przy dotychczasowych inwestycjach, chciałbym przeznaczyć dodatkowo jakieś 100, może 200 złotych miesięcznie na instrumenty o większych potencjalnie możliwościach zysku (akceptując przy tym stosowne ryzyko).
Czy Waszym zdaniem, fundusze inwestycyjne to odpowiednie miejsce lokowania pieniędzy dla mnie? Wiem, że teoretycznie lepsza jest GPW, ale przy takich kwotach prowizje pochłoną potencjalne zyski (nawet najtańszy Deutsche Bank), a poza tym kompletnie brakuje mi na ten temat wiedzy.
|