Nie znam ani jednego mężczyzny zainteresowanego inwestycjami. W moim kręgu znajomych jako jedyna prowadzę chociażby budżet domowy, nie mówiąc już o regularnym zasilaniu konta oszczędnościowego. Szczerze mówiąc jeśli już powinniśmy mówić o jakiejś winie, to chyba brak kultury zainteresowania finansami i inwestowaniem.
|