Omówienie wyników za Q3’2010 Spółki EMC Instytut Medyczny.
Cóż, wiosną byłem optymistyczny co do wyników rocznych, ale napisałem, że wiele jeszcze może się zdarzyć. Ryzyka zaczęły realizować się już od następnego kwartału.
Co do sprzedaży jest ok. Firma dokonała skoku z niecałych 29m kwartalnie na ponad 31m i utrzymuje ten poziom leciutko się osuwając. Problem w tym, że bardzo spadła rentowność. Efekt jest taki, że firma ociera się o break-even. Jak się nie publikuje prognoz można korzystnie „sprzedać” praktycznie każdy wynik. Problem w tym, że na półrocze czułem nacisk na tłumaczenie inwestycjami, teraz zaś, że to skutek presji płacowej. Popatrzmy więc.

kliknij, aby powiększyćJak widać na razie ma to sens:
- w pierwszym półroczu widać wzrost usług, choć nie do końca jeszcze wiadomo, jak bardzo zostaną ograniczone.
- w całym okresie wzrost wynagrodzeń.
Pozostaje jeszcze zauważyć, że jeśli poziom kosztów z q3 uznać za normalny, to skutecznie „zamordował” on przyrost sprzedaży. Tutaj pojawia się oczywiste pytanie - co ze sprzedażą?
Pozwoliłem więc sobie zrobić jeszcze jedno wyliczenie. Na półrocze, ponieważ w tej chwili brak danych, na których mógłbym w 100% polegać. Zestawienie nakładów na str. 33 jest w sekcji jednostkowej sprawozdania, a komentarz sugeruje, że to nakłady w grupie. Poza tym brak tabeli tzw. ruchów na środkach trwałych.
Koncepcja jest taka, że firma posiada różne środki trwałe. Część z nich pracuje, czyli przynosi bezpośredni dochód, a część nie. Są oczywiście potrzebne do funkcjonowania, ale ich wartość nie przekłada się bezpośrednio na sprzedaż. Przykładem jest grunt. Firma musi na czymś stać, ale czy grunt będzie kosztował milion, czy dwa nie ma bezpośredniego przełożenia na podwojenie sprzedaży. Za aktywa „niepracujące” przyjąłem goodwill, grunty, środki trwałe w budowie oraz zaliczki na nie. Reszta, liczona przez różnicę, ma w założeniu przynosić przychód.

kliknij, aby powiększyć Jak widać inwestycje powinny przynieść 63m dodatkowej sprzedaży. Przy obecnej rentowności netto rzędu 1,4%, inwestycje przyniosą 880tys. zł, czyli 12 groszy na akcję. To by oznaczało, że te inwestycje są właściwie bez sensu.
Można też jednak zawierzyć Zarządowi i przyjąć, że obecne koszty wynagrodzeń są tak wysokie, ponieważ utrzymywany jest personel docelowy dla rozbudowanej struktury. Następnie przyjąć pesymistycznie, że wszystkie pozostałe koszty są zmienne, a struktura tych kosztów w q3’2010 (jednego kwartału) jest już reprezentatywna. I wtedy policzyć to jeszcze raz. Wychodzi interesująco… Spróbujcie sami, zmodyfikujcie założenia wg własnych przewidywań i porównajcie z wycenami z serwisu:
www.stockwatch.pl/gpw/emcinsme... Raport roczny dostarczy do powyższej symulacji świeżych danych, a za q1’2011 zweryfikuje. To będzie weryfikacja, na ile ten biznes da się replikować po skokowym wzroście.
Powyższa treść przez 21 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.