Fundusze inwestujące w ziemię na wschodzie

@mathu...
chcesz kupić nieruchomość na Ukrainie "w pięknych okolicach nad Morzem Czarnym" i wydać na to relatywnie niedużo pieniędzy? da się! ale kto by chciał spod Lwowa na plaże dojeżdżać...
ceny nieruchomości na Ukrainie wprawią Cię w osłupienie, nawet teraz, po drastycznych spadkach spowodowanych kryzysem.

@Bleump,
ja jedynie chciałem uświadomić, że ceny na Ukrainie do atrakcyjnych przestały należeć jakieś -naście lat temu, stąd inwestowanie z nadzieją na zyski należało rozpoczynać przynajmniej na początku tego wieku.

co do Białorusi - domyślam się, że inspiracją posłużył artykuł z Polityki. a tam sprawę wyjaśniało jedno zdanie - na Białorusi ziemia wciąż należy do państwa. owszem, można tam zapłacić za ziemię, ale wciąż nie jesteś jej właścicielem lecz dzierżawcą 50- lub 99-letnim.

@Mathu,
jeżeli gdzieś wchodzą fundusze to tam, moim zdaniem, jest już "pozamiatane".
trzeba brać przykład z Wyspiarzy, którzy nie czekali na powstanie funduszu lecz samodzielnie ruszyli na Kraków/Wrocław/Warszawę i hurtowo wykupywali wszystko co kształtem nieruchomość przypominało. to samo uczynili w Bułgarii. a potem źródło taniego pieniądza wyschło a i ceny do atrakcyjnych należeć przestały...

na Ukrainie w drugiej połowie bandyckich 90' rodzice budowali domy dla swoich pociech. a pociechy, po otrzymaniu aktu notarialnego sprzedawali to czym prędzej i kupowali za całość 10-letnie Mazdy - 15-letnie Mercedesy.
100-metrowy dom w miejscowości uzdrowiskowej dało się nabyć za 8000 USD. ale to se ne vrati.
co do Kuby - to po kopnięciu w kalendarz dyktatorków tłumy przedsiębiorczych emerytów z Florydy rzucą się wpław na wyspę, trzymając w zębach nieprzemakalne saszetki z zielonymi.
już mi się marzy hacjenda z 50-letnim Buick'em na podjeździe i Mariją w roli gosposi...

Pochodzę z regionu, który graniczy z Ukrainą. Byłem tam kilka razy w różnych regionach. Dla mnie to trzeci świat. Jednak bezsprzecznie kilku znajomych silne rozwinęło firmy na handlu z Ukrainą. Być może jest to też okazja do zakupów ziemi. Ja jednak robiłbym to tylko przez jakiś fundusz bo to dziki kraj i trzeba tam mieć dobre układy, żeby coś zdziałać.