PARTNER SERWISU
fdflagbm

Gospodarka ogólnie-okiem amatora.

opennetpr
0
Dołączył: 2008-09-09
Wpisów: 688
Wysłane: 20 listopada 2008 09:14:01
Do założenia sprowokował tekst: www.skarbiec.biz/wiadomosci/kr...

I sobie jako, amator nie ekonomista zacząłem dumać, jak to jest. Kredyt ma pobudzić gospodarkę ? Hmm....
Jeśli to popyt decyduje, to powiedzmy, że podaż jest stała albo nieznacznie rośnie, dajemy rynkowi furę pieniędzy i co ? Jest dużo kasiury, więc można dużo dóbr kupić, ale kasiury jest więcej niż dóbr, bo kredyt tani, więc zaczyna się konkurencja, kto pierwszy ten lepszy bo dóbr mało, ceny zaczynają gnać jak szalone, podaż nie nadąża za tym popytem, bo ciągle jest full kasy.
I to ma być wzrost gospodarczy ? Hm...., a jak nie ma kasiurki z kredytów to to nie kupujemy i to jest recesja ? Hm... To w takim razie o zdolności produkcyjnej gospodarki decyduje kredyt a nie samo wytwarzanie dóbr i ilość osób kupujących te dobra. Kolejne hm.... dziwny wniosek. Kasę trzeba by aby utrzymać taki wzrost pompować wręcz nieustannie, coraz więcej do końca istnienia świata. To by znaczyło, że jak bank nie da kredytu to ja nic nie wyprodukuję i nie sprzedam bo chcę sprzedawać ciągle drożej, drożej i drożej. Jest tylko jedno małe ale, jak tak ciągle sprzedaję drożej, drożej i drożej i te ceny tak rosną, rosną i rosną, ktoś w końcu spyta to ile jest wart do diaska ten pieniądz, skoro im wszystko ciągle drożeje tym jego wartość spada. Wtedy mamy niestety to co teraz czyli tzw: kryzys finansowy. Nie jest dziwne, że w tym systemie, głównymi beneficjentami wzrostu gospodarczego są banki i sektor finansowy. W takim razie, czy słuszna jest idea, ratowania systemu, poprzez tworzenie kolejnego systemu, takiego jak był w istocie tylko większego czyli poprzez jeszcze większy kredyt jak to czynią amerykanie? Czy to przypadkiem nie doprowadzi za jakiś czas do jeszcze potężniejszego kryzysu finansowego takiego jak obecnie ? Pytanie kolejne, skoro inflacja jest taka dobra, a deflacja ma zawsze prowadzić do zapaści gospodarczej, to czemu w Ameryce XIX w, był niesłychany wzrost gospodarczy, pomimo potężnej deflacji. Znowu hm..., pewnie rzadko się o tym wspomina w książkach od ekonomii. Czasem pewne fakty lepiej przemilczeć, by nie przeszkadzały w idealistycznej wizji świata. Coś nie kumiem tego sposobu myślenia o gospodarce, za prosty, za łatwy, za przyjemny, a jak już wszystko takie jest, to prawo Murph'ego mówi, że jak coś może pójść źle to na pewno pójdzie. Dobra, zabrałem się za drugą stronę równania, bo jak niektórzy twierdzą to podaż decyduje. Nie jest tak, że jak nie dostanę kredytu to nic nie robię i czekam klepiąc biedę i godzę się na jeszcze większą biedę. Zazwyczaj coś sprzedam by móc coś wyprodukować i wcisnąć to komuś, albo coś wymyślam co komuś wciskam i mam kasiurkę by napędzać popyt, a więc przyjąć to co ktoś wyprodukował lub wymyślił by mnie wcisnąć. W dodatku nie potrzeba mi wcale do tego kredytu, tylko ciężkiej pracy, bo nie liczę, że jakiś dobry pan kredyt pozwoli mi coś kupić, ale że dzięki ciężkiej pracy zarobię tyle by coś kupić, a jeśli chcę kupić więcej to pracuję więcej i żaden pan kredyt do tego nie jest mi potrzebny. Więc może jest tak, że im mniej kredytu tym więcej pobudza to moją pracowitość ?

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 20 listopada 2008 09:28:49
W gospodarce jak na giełdzie: przepompownia kasy z jednych zbiorników do drugich. Popatrz kto na tym zarabia (Look for a person who benefits - W.I.Lenin): pośrednicy. Prowizje od wpłaty, od wypłaty, od przelewu, od wniosku, od rozpatrzenia, od udzielenia, od wcześniejszej spłaty, od zmiany warunków, od... drapania się w tyłek.
Jak gospodarka zacznie stawać to pośrednicy przestaną zarabiać, ale jeszcze coś: mniej też będzie wpływać do kasy państwa. System podatkowy kroi od zysków wykazywanych, od których nie pozwala odliczać np. inwestycji ani zapasów.
Innym słowem: dla "nich" nieważne jak się kręci, byle się kręciło - bo wtedy mają utrzymanie.

greg12
0
Dołączył: 2008-09-19
Wpisów: 94
Wysłane: 20 listopada 2008 10:59:57
Amerykańska Rezerwa Federalna prawdopodobnie obniży stopy procentowe do zera w ciągu najbliższych 2 miesięcy, aby powstrzymać deflację - wynika z ocen JPMorgan Chase & Co.


"Fed będzie obniżał stopy procentowe po 50 pkt bazowych na każdym ze swoich najbliższych posiedzeń: 16 grudnia i 28 stycznia" - ocenia Michael Feroli, ekonomista JPMorgan.

"Przez resztę 2009 r. Fed utrzyma stopę funduszy federalnych na poziomie zera, aby zapobiec spadkowi cen" - uważa Feroli.

Ceny konsumpcyjne w USA spadły w październiku o 1,0 proc., najmocniej od kiedy Departament Pracy rozpoczął ich notowanie w 1947 r.


greg12
0
Dołączył: 2008-09-19
Wpisów: 94
Wysłane: 20 listopada 2008 11:04:42
Silvio Gesell już o takim krachu wiedział 100 lat temu,szkoda ,że w Polsce tego nie rozumieją.

opennetpr
0
Dołączył: 2008-09-09
Wpisów: 688
Wysłane: 20 listopada 2008 11:25:22
Raczej nie mogę się zgodzić z tezą, że dla nich nie ważne jak się kręci byle się kręciło, bo wtedy nie mają zysków. Skłonny jestem raczej uznać, że bardzo ważne jest jak się kręci, bo aby mieli zyski musi się kręcić dokładnie w taki sam sposób jak dotychczas, dlatego szanowne forum G-20, nie postanowił podjąć żadnych działań, a w szczególności postanowiło nie tykać funduszy. To bardzo ważne jak się kręci. Bo system w którym większość zarabia prócz sektora finansowego wymaga radykalnego zmniejszenia podatków. Obecny model polega na tym, że zawsze ma zarabiać sektor finansowy, a jak przestaje się kręcić to trzeba mu dopakować kasy, by dalej się kręcił by dalej sektor finansowy kokosy przynosił, a reszta niech się sama martwi o siebie. Muszę przyznać, że dopiero po latach zrozumiałem jaki efekt wywołuje podatek liniowy. Co prawda większość osób zwraca uwagę, na to że jest to niski równy podatek, zwłaszcza z naciskiem na równy, ale chyba powinni zwracać uwagę na słowo niski. Niski podatek, niskie obciążenie, zostawia w kieszeni każdego więcej gotówki, tak więc kredyt jest często zbędny zwłaszcza kredyt konsumencki. Dlatego przy niskich podatkach banki cienko mogą prząść i dlatego tak ważne jest dla sektora finansowego utrzymanie status quo. Systemu wysokich obciążeń, by aby je u nieść trzeba zaciągać kredyty, bo tylko dzięki tym obciążeniom kręci się system finansowy w takiej postaci w jakiej mamy go obecnie. Dla mnie myślenie w kategoriach więcej kredytu większy wzrost jest paradoksalne bo prowadzi do większej katastrofy, mniej obciążeń i w konsekwencji mniejsza potrzeba kredytowania da taki sam, a być może lepszy efekt bo motywuje do wytężonego wysiłku, kredyt zaś tylko deprawuje. Gdy zaś idzie o W.I. Lenina, w tym względzie, podzielam pogląd cesarza francuzów Napoleona, że wszystkich prawników należało by wystrzelać, choć w tym jednym Lenin miał rację, w tym systemie największym beneficjentem jest sektor finansowy. Wielu bardzo paradoksów nie rozumiem w tym modelu ekonomi jak się przyglądam, przykładowo czemu się nie cieszyć gdy spada inflacja i paru innych, na prawdę można dojść czasem do wniosku, że to wszystko stoi zupełnie na głowie, więc nie dziwi też duża dezorientacja ludzi. Przynajmniej dla mnie tak jest, że im bardziej się uczę i przyglądam, tym bardziej się wydaje, że to wszystko stoi na głowie wszyscy klaszczą uszami i twierdzą, że tylko tak się da i tylko tak można, choć rozumiem chyba czemu tak twierdzą. Nie znają innego świata, a brak im wyobraźni by mogli sobie ten inny świat wyobrazić. Pocieszające jest to, ale może dla przyszłych pokoleń, że kasyno kiedyś przestanie wygrywać, wtedy gdy to wszystko pie........., ale tak porządnie z hukiem. Może nie najprzyjemniejsza wizja, ale może okazać się jedyną możliwą wizją, aby coś w tym naprawić. Gdy idzie o ceny konsumpcyjne które spadły, to chyba tylko amerykanie powinni się cieszyć z tego powodu, ale jak już wszystko stoi na głowie, to oczywistym jest, że się smucą. Domy tanie smucą się, paliwo tanie i coraz tańsze smucą się, samochody tanie smucą się, jedzenie tanie smucą się, bo kredyt drogi, a cieszyli by się jakby wszystko było drogie, a kredyt tani bo wtedy nic by nie musieli robić tak jak w ostatniej hossie. Filozofia klaskania uszami.

Edit. Może przesadziłem z tym, że wszystko stoi na głowie, jedno nie stoi podaż i popyt zawsze działa tak samo, gdy jednego jest za dużo do sprowadza drugie do poziomu, z tą różnica, że w gospodarce opartej o totalny dyktat kredytu i pieniądza pochodzącego z kredytu, to sprowadzenie do poziomu ma charakter gwałtowny, ale to nadal jest nie zakłócone prawo podaży i popytu, które wszystko prostuje, zwłaszcza jeśli ktoś próbował je wcześniej zafałszować.
Edytowany: 20 listopada 2008 11:51

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 20 listopada 2008 11:57:04
i Ty masz rację, i ja nie błądzę. weźmy dwa końce kija. Raporty za III kwartał banków Fortis (mega zagrożony, obcy bank) i PKO BP (mega stabilny jak na kryzys, polski bank):

Przychody / wynik operacyjny:
Fortis: 310 mln zł / 149 mln zł (marża 48%)
PKO BP: 3,1 mld zł / 2,2 mld zł (marża 71%)

W tym z odsetek:
Fortis: 264 mln zł (85% przychodów) / 106 mln zł (marża 40%, 71% łącznej marży)
PKO BP: 2,3 mld zł (74% przychodów ) / 1,6 mld zł (marża 70%, 73% łącznej marży)

W tym z prowizji i opłat
Fortis: 46 mln zł (15% przychodów) / 43 mln zł (marża 93%, 29% łącznej marży)
PKO BP: 0,8 mld zł (26% przychodów) / 0,6 mld zł (marża 75%, 27% łącznej marży)

Kredyty ważą dużo więcej w masie, ale opłaty i prowizje są dużo wyżej marżowe. Jak trzeba odpuścić sobie zarobek na spreadzie, ale dobije się z prowizji od ruchu, gdzie koszty własne są o wiele mniejsze.

opennetpr
0
Dołączył: 2008-09-09
Wpisów: 688
Wysłane: 20 listopada 2008 12:47:30
A o kryzysie proszę, co przeczytałem. Okazało się, że nie taki głupi Putin jak go malują. On rozumie, że podstawa to zmniejszenie obciążeń. Kto by przypuszczał, kto by przypuszczał.... I to jest wizja jakaś wyjścia z kryzysu, a nie pompowanie na oślep bilonów chyba już dolarów.

gospodarka.gazeta.pl/gospodark...

Cytat:
Szef rosyjskiego rządu powiedział to, występując podczas 10. zjazdu partii Jedna Rosja, który pod jego przewodnictwem obraduje w Moskwie. Głównym tematem forum jest strategia rozwoju Rosji do 2020 roku.

Putin podkreślił, że kryzys będzie poważnym sprawdzianem dla wszystkich krajów, w tym Rosji.



Według premiera, kryzysowi nie dało się zapobiec, można jednak było się do niego przygotować. "My czasu nie straciliśmy. Zgromadziliśmy pokaźne rezerwy finansowe, które stwarzają nam pole do manewru" - oświadczył Putin. Według niego rosyjska gospodarka jest w stanie zapewnić rodzimym przedsiębiorstwom kredyty.

Zauważył, że w warunkach kryzysu zagraniczne banki, które dotychczas kredytowały rosyjskie spółki, same przeżywają problemy.

"Dlatego Rosja musi rozwiązywać problemy kredytowania przedsiębiorstw z własnych środków" - oświadczył premier z trybuny obradującego w Moskwie 10. zjazdu prokremlowskiej partii Jedna Rosja. "Możliwości takie mamy" - dodał.

Szef rosyjskiego rządu opowiedział się też za obniżeniem o 4 proc. podatku dochodowego, co - jak zauważył - pozwoli podmiotom gospodarczym zachować 400 mld rubli (14,5 mld USD).

Premier zaproponował także przyznanie rosyjskim regionom prawa do obniżania podatku dochodowego dla małego biznesu. Według szefa Putina podatek dochodowy dla małego biznesu powinien być obniżony nawet o 10 proc. - do 5 proc.; winien być zróżnicowany, zależeć od rodzaju działalności i innych wskaźników.

Szef rządu zapowiedział, że rząd przeznaczy 83 mld rubli (3 mld USD) na wykupienie od firm budowlanych ponad 40 tys. mieszkań; 50 mld rubli (1,8 mld dolarów) wyasygnuje na wsparcie przedsiębiorstw przemysłu obronnego.

Putin zapowiedział także, że rząd wesprze koncerny rosyjskiego sektora paliwowo-energetycznego. "Branża naftowa potrzebuje dodatkowych źródeł rozwojowych. Wsparcia takiego rodzimemu sektorowi paliwowo-energetycznemu udzielimy" - powiedział.
Edytowany: 20 listopada 2008 12:48

opennetpr
0
Dołączył: 2008-09-09
Wpisów: 688
Wysłane: 20 listopada 2008 15:56:41
A teraz z innej beczki, bank Szwajcarii obciął stopy procentowe, trzeba było brać kredyty we frankach a nie uciekać od franka bo drogi, to teraz będzie pewnie za jakiś czas tani, ludzie zaczną brać bo tani i znowu po paru latach będzie płacz, że tanio wzięli a drogo płacą
pb.pl/Default2.aspx?ArticleID=...

A z innej beczki DI BRE obniżył cenę docelową dla ING, ciekawe o ile obniżył cenę docelowa ING dla DI BRE?
Edytowany: 20 listopada 2008 15:58

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość



Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,319 sek.

eyfehcce
stdliinx
rjfiahzs
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
rcocohaj
geclnmby
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat