Kronika Sportowa

Trener może tego czy tamtego nie brać pod uwagę, bo np. kogoś nie lubi, jak chociażby swego czasu Deschamps nie powoływał Benzyny, bo mu z jakichś powodów nie pasował, choć był w gazie, ale nie w odwrotnej sytuacji, że piłkarz przyjeżdża bądź nie przyjeżdża na kadrę, bo jest przemęczony albo mu trener nie odpowiada

Sorki ale akurat spocony tutaj nie ma racji z całym szacunkiem ale trzyma stronę eleganta sam przestałem grać z pewną ekipą która chuja reprezentuje od lat niczego się nie nauczyli co niektórzy z tym że ja nie jestem jakimś asem ale zapierdalam do końca walka kurwa walka spocony chyba nie wie albo nie zdaje sobie sprawy kim jest Lewy jednak dla naszej rempry ,,- Nie ma przymusu gry w reprezentacji Polski. Robert bardzo dużo zrobił dla reprezentacji Polski i dla polskiej piłki. Jest najlepszym piłkarzem w historii polskiej piłki, jest jednym z najlepszych aktualnie piłkarzy świata. Ale jeszcze raz powtarzam, tu nie chodziło o o Roberta zawodnika, ale o Roberta człowieka. Kapitana i piłkarza, który czuje się z drużyną związany. Ta sytuacja jest nauczką, to jest przecięcie wrzodu, który w reprezentacji narastał - zakończył ostro.''



Czytaj więcej na sport.interia.pl/robert-lewand...

Ja faca nie mam i nie będę miał napisz swoje zdanie ale jednak Krystyna to mimo wszystko inna liga

Głos rozsądku

Jak poczytasz moje posty, bo wygląda jednak, że nie czytasz, tylko bijesz swoje na oślep, to wyciągniesz wnioski, że ja już się określiłem w kwestii tej gównoburzy

No właśnie, inna liga, a mimo to, że Lewy mógłby mu buty czyścić, to Krystyna nie strzela żadnych fochów, nie każe sobie rozkładać czerwonego dywanu, gdy przyjeżdża na kadrę, baa, zawsze ma czas dla dziennikarza, by pogadać czy innego dzieciaka, by mu coś podpisać.
Prawda - inna liga, inna klasa piłkarza jak i człowieka

Owszem, Zielu się nie nadaje, ale czy Lewy ma te "jaja", o których piszesz.............daj spokój

A teraz go bronisz....

Po prostu przemyślał

Myślałem o tym, ale obecnie nie mamy takiego kandydata, twardziela i jednocześnie kogoś, kto liczbą występów jak i postawą na boisku dawałby przykład pozostałym oraz generował posłuch.
Jak nie będzie Lewego, to częściej będzie zapewne grał Piątek, może więc jemu, bo jest względnie charakterny

Ale wiesz, warto by tu zastosować chronologię wydarzeń.......Probierz mu nie odebrał opaski kapitańskiej, bo tak sobie ubzdurał, albo usłyszał od Lewego, że jest alkoholikiem i zbyt dużo pije na kadrze czy cuś w ten deseń, a ten się chciał odegrać....
To Lewy najsampierw olał kolegów z repry jak i jej kibiców, ogłaszając przedłużone wakacje na jachcie w okolicach Majorki, bo mu się nie chce przemęczać w meczu z fińskimi ogórami, a Probierz swoją decyzją, by też pokazać, kto tu rządzi, notabene jest póki co jego przełożonym, bo tak należy do tego podchodzić, chciał mu pokazać, że takie są konsekwencje jego olewki.
Mówiąc na wprost - pierwszy wywalił te swoje mityczne wielkie jaja na kadrę i Probierza, przy tym trochę na kibiców, a drugi uniósł się honorem i postanowił za takie coś zdegradować pseudo kapitana.

Jak dalej sprawy się potoczą, sam jestem ciekawy, zwłaszcza, co z tym zrobi szef wszystkich szefów, czyli Kulesz z discopolowego zagłębia w Białej