Sesja-11-listopad

Parę przemyśleń na temat usaków. Gdy idzie o indexy to ich jeszcze nie skomentuję za dokładnie bo danych jeszcze nie mam dokładnych, natomiast to co ogólnie można powiedzieć, to że rozpoczęła się właściwa faza korekty wzrostów w usa. Według wszelkiego prawdopodobieństwa, zdziwiłbym się gdyby tak nie było, ale kto wie, należy się spodziewać czegoś co można określić jako poszukiwanie dna spadku. Szczęśliwym trafem indexy chyba nie będą poszukiwały tego dna, ze zbyt wysokiego poziomu. Poszukiwanie dna to nie znaczy, że dno ma być niżej od najniższego notowania, tylko że korekta wejdzie do strefy bezpiecznego w miarę kupowania, gdzie jeśli dokona odwrócenia, znów bardzo agresywne kupowanie się zacznie. Choć jak już chyba pisałem, indexy z tego co pamiętam są blisko wsparć linii hossy więc, kupujący tak łatwo na dół nie dadzą się zepchnąć, a przynajmniej nie powinni w sposób trwały, bo to że jednego czy w dwa dni możemy zobaczyć jakieś spore spadki to normalne, ale po nich powinna być znów ostra walka o odzyskanie straconych pozycji. Dokładnie gdzie to może się ta walka rozegrać, dokładnie nie potrafię powiedzieć, na jakim poziomie, to może być obecny poziom wsparć, lub też niższy. Jak pisałem, coś ostatnio kupujący nie chcą się poddawać, a i sprzedający też czasem za tanio nie chcą się pozbyć, choć pod większą presją są sprzedający w USA, chodzi mi głównie o fundusze, które jak wyczytałem na blogu p. Kuczyńskiego mają termin 15 listopad na rozeznanie się ile kasy jeszcze muszą oddać właścicielom jednostek uczestnictwa. Chwilowo więc ta korekta przebiega, łagodnie jak katar, choć wykluczyć nie mogę, że dzień czy dwa katar może przybrać na sile. Dla mnie to naturalne i oczekiwane zjawisko, po prostu z tych poziomów gdzie indexy Jons były koo 9600 pkt dalej się nie dało pójść już ani kroku, ale za to z niższego poziomu da się, a ten niższy to 34% więc do absolutnego dna to mu sporo brakuje, ale do strefy bezpieczeństwa czyli takiej, że prędzej czy później inwestycja jeśli spółka nie padnie, się zwróci z nawiązką brakuje tylko 4% i to jest ta pocieszająca wiadomość. Jak ściągnę dane indexowe to się im poprzyglądam.
Edit.
Na DJIA poziom wsparcia gdzie kupujący będą walczyć przynajmniej w teorii i w zależności od skali, ale wersja optymistyczna to 8600 pkt, na S&P i Nasdaq te poziomy wsparcia już zostały przekroczone więc też kupujący powinni zacząć na tych indexach walkę o odzyskiwanie pozycji, teraz tylko czekać i obserwować ile jeszcze sił zostało sprzedającym po wrześniowo-październikowych spadkach. Choć ostatnio z tego co zauważyłem okiem amatora i nie wiem na ile to będzie powtarzalna taktyka, sprzedający nie chcieli za bezcen wywalać papierów, więc zawsze czekali aż indexy lekko odbiją i dopiero sprzedawali, tym razem jednak termin może ich gonić, więc zobaczymy kto ma silniejsze nerwy i zdrowie.