Czasami kupuje się spółki z o.o., które de facto nigdy nie prowadziły działalności operacyjnej ze względu chociażby na kwestie wizerunkowe. Moi znajomi, którzy są informatyki kupili spółkę z o.o. z odpowiednim kapitałem zakładowym i kilkuletnim wpisem w KRS. I może to być zaskakujące ale będąc właścicielem takiej spółki od razu ilość podpisanych umów im drastycznie wzrosła, a nie robili nic więcej niż przed "posiadaniem" spółki z odpowiednim kapitałem zakładowym i kilkunastoletnim stażem.
Inaczej wygląda mail z ofertą od:
Jan Kowalski Infosystem
NIP: XXX XXX XX XX
Rok rozpoczęcia działalności 2014 r.
A inaczej od:
Jan Kowalski
Prezes zarządu:
Infosystem sp. z o.o.
NIP: XXX XX XX XX
KRS: XXXXXXXXX
Kapitał zakładowy: 50 000 zł
Rok założenia: 2001 r.
Taki rynek, wizerunek buduje się latami, ale można też kupić za $.
Niektórzy kupowali spółki z o.o. w celu dostania dofinansowania z UE. Motywów może być duuuużo.
Założyciel wątku oczywiście powinien nieco doprecyzować o co chodzi :)
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia". W.E. Buffett