
Gorączka dronowa na APS? Inwestorzy pomylili spółkę z producentem systemów antydronowych
W czwartek akcje APS (Automatyka-Pomiary-Sterowanie) drożały momentami o ponad 20 proc. sięgając rekordowego poziomu 15 zł. W skali tygodnia zwyżka przekracza już ponad 200 proc. Sytuacja o tyle ciekawa, że spółka nie opublikowała w ostatnich dniach żadnych cenotwórczych informacji. Ostatni raport w ESPI pochodzi sprzed blisko miesiąca. Dokładnie 14 sierpnia spółka opublikowała raport za II kwartał 2025 r.
Gorączka dronowa na APS?
Z wpisów na forach inwestorskich wynika, że część inwestorów kupowało akcje Automatyki-Pomiary-Sterowanie (APS), ponieważ firma produkuje modne ostatnio systemy antydronowe. Sęk w tym, że giełdowy APS nie zajmuje się produkcją takich systemów, co spółka potwierdziła w korespondencji z redakcją StockWatch.pl.
– Spółka Automatyka-Pomiary-Sterowanie S.A. nie zajmuje się tematyką antydronową a automatyką przemysłową. Nie dotarły do nas takie plotki, ale zapewne mniej doświadczeni inwestorzy mylą Spółki o zbliżonych nazwach – poinformowała redakcję StockWatch.pl spółka APS.
Jest APS i dostarcza systemy antydronowe, ale nie jest notowany na giełdzie
Produkcją modnych obecnie systemów dronowych zajmuje się Advanced Protection Systems (APS). Gdyńska firma nie jest notowana na GPW. Specjalizuje się w nowoczesnych systemach detekcji i zwalczania dronów (systemy antydronowe), a swoje rozwiązania dostarcza do Ukrainy i krajów Bliskiego Wschodu. Advanced Protection Systems dostarcza radary FIELDctrl, które wykrywają m.in. Shahedy z odległości do 19 km, a także mniejsze drony (FPV, Orlan).
Temat dronów rozpala wyobraźnię inwestorów
Wojna za wschodnią granicą unaoczniła kluczowe znaczenie dronów i systemów antydronowych na współczesnym polu walki. Bezzałogowce stały się symbolem nowoczesnej wojny i generują dziś największy popyt w sektorze militarnym. Temat walki z dronami mocno rezonował m.in. w środę, gdy rynek żył doniesieniami o wtargnięciu do Polski kilkunastu rosyjskich dronów.
Gigantyczne nakłady na drony i systemy zwalczania ich stały się języczkiem u wagi wśród inwestorów. W Polsce głównym zamawiającym jest Ministerstwo Obrony Narodowej, a gigantem rynku pozostaje WB Electronics z umowami wartymi miliardy złotych (m.in. Gladius, FlyEye, Warmate). Jeszcze niedawno na warszawskiej giełdzie spółek specjalizujących się w tym obszarze praktycznie nie było. Wzrost popularności tematu sprawił, że część firm postanowiło skorzystać z okazji i rozszerzyło swoją działalność właśnie o segment dronowy. Na taki krok zdecydował się m.in. Unimot poprzez spółkę PZL Defence. Wśród bardziej egzotycznych transformacji biznesowych można wskazać MBF Group, YetiForce czy Sygnis.