
(Fot. Spółka)
Zapad-2025: 30 tys. żołnierzy, demonstracja siły
Od 12 do 16 września potrwa faza aktywna ćwiczeń Zapad-2025, organizowanych wspólnie przez Rosję i Białoruś. Według litewskiego wywiadu w manewrach weźmie udział 30 tys. żołnierzy, z czego 8 tys. będzie operować na terytorium Białorusi – 6 tys. Białorusinów i 2 tys. Rosjan. Skala ćwiczeń będzie mniejsza niż w poprzednich edycjach z lat 2017 i 2021, choć napięcia w regionie pozostają wysokie.
– Ćwiczenia Zapad-2025 są elementem wywierania presji przez Rosję zarówno na Ukrainę (w kwestii potencjalnego przegrupowania wojsk w obawie przed atakiem ze strony Białorusi/Rosji), jak i Zachodu – komentuje Sobiesław Kozłowski, analityk Noble Securities.
Litewski wywiad podkreśla, że choć skala działań jest ograniczona, nie można wykluczyć, że Moskwa wykorzysta je do demonstracji gotowości bojowej lub przegrupowania sił w kontekście wojny na Ukrainie.
Granica zamknięta, kontenery w zawieszeniu
W reakcji na rozpoczęcie ćwiczeń rząd Polski zdecydował o całkowitym zawieszeniu ruchu granicznego z Białorusią od 12 września – zarówno drogowego, jak i kolejowego. Obecnie na granicy działa pięć przejść, w tym trzy kolejowe. Krótkoterminowo nie powinno to zaburzyć działalności PKP Cargo, ale każdy dodatkowy dzień blokady zwiększa ryzyko realnych strat.
– Niestety skutki gospodarcze zamknięcia granicy z Białorusią mogą być dotkliwe dla spółek transportowych, szczególnie kolejowych, w tym PKP Cargo. Obecnie obsługa kontraktów dot. przewozów towarów w ramach tzw. Jedwabnego Szlaku odbywa się prawie wyłącznie przez Białoruś i przejście Brześć-Terespol i terminale w Małaszewiczach (gdzie następuje przeładunek towarów z taboru szerokotorowego na normalnotorowy) – ocenia Michał Sztabler.
W przypadku przedłużającej się blokady może dojść do przeniesienia ruchu kontenerowego z Chin na inne korytarze omijające Polskę, co byłoby ciosem dla spółek takich jak PKP Cargo. Tym bardziej że przeładunki w Małaszewiczach stanowią kluczowy element kolejowego szlaku handlowego między Azją a Europą.
Ryzyko ograniczone, ale realne
Eksperci podkreślają, że jeśli przejścia zostaną odblokowane w najbliższych dniach – a manewry po stronie białoruskiej kończą się 16 września – wpływ na wyniki PKP Cargo będzie ograniczony. Jednak każdy scenariusz eskalacyjny może całkowicie zmienić sytuację.
– O ile nie dojdzie do dalszej eskalacji konfliktu to przejścia graniczne powinny zostać odblokowane po kilku dniach (manewry po wschodniej stronie granicy kończą się 16 września), co nie zaburzy istotnie pracy krajowego przewoźnika oraz nie wpłynie na jego wyniki. W przeciwnym razie problemy będzie miała cała polska gospodarka i kwestia zablokowanych przejść będzie tylko drobną niedogodnością. A patrząc czysto biznesowo PKP Cargo i tak wykorzystywana byłaby wówczas do innych zadań związanych z bezpieczeństwem państwa – zauważa Michał Sztabler.
W obliczu równoczesnych manewrów wojskowych i decyzji administracyjnych na granicy, inwestorzy powinni uważnie obserwować rozwój sytuacji. Szczególnie że polityka bezpieczeństwa coraz mocniej wpływa na operacyjne ryzyko spółek z sektora transportowego.
PKP Cargo to czołowy operator kolejowych przewozów towarowych w Polsce oraz jeden z liderów tego segmentu w Unii Europejskiej. Spółka zadebiutowała na GPW w 2013 roku. W 2024 roku osiągnęła 4 460 mln zł skonsolidowanych przychodów.