Cytat:Może to i ciekawa spółka, ale zdecydowanie nie w tym konkretnym momencie. Jednakowoż od kiedy dżudżu dał sygnał (w pon 17-go marca można było spółkę kupić po 1,25-1,33) do dzisiaj (na ostatniej sesji przed świętami po 2,50-2,80) można było na niej zarobić 100%... Panie dżudżu, prosimy więcej takich perełek  ;)
|
Postaram się odpowiedzieć możliwie wyczerpująco. Tytułem wstępu. Kontrakty terminowe na S&P500 są handlowane na giełdzie CME. Giełda ta oferuje dwa rodzaje tych kontraktów: kontrakty po prostu na S&P 500 oraz kontrakty E-mini S&P 500, przy czym kontrakty w wersji mini mają 5x mniejszą wartość, niż kontrakty zwykłe. W konsekwencji opcje na kontrakty E-mini mają około 5x mniejszą premię niż odpowiadające im opcje na kontrakty "pełnowymiarowe". Np. (ceny na dziś) trzymiesięczna opcja ATM (call lub put) na S&P 500 kosztuje ok. 12000 $, a trzymiesięczna opcja na E-mini - ok. 2400 $. Aktualne ceny wszystkich opcji możesz znaleźć tutaj. Opcje można kupić przez polskiego brokera np, WBK lub Deutsche, ale z uwagi na horrendalne prowizje (50-200 zł) nie ma to absolutnie żadnego sensu. O wiele lepiej otworzyć rachunek w USA u brokera specjalizującego się kontraktach terminowych i opcjach na nie, np. Genaric Trade. Osobiście mam u nich rachunek od 2011 i nigdy nie było problemów. Prowizja od jednej sztuki opcji wynosi u nich 59 centów(!) plus opłaty giełdowe, co daje w sumie ok. 3 $ na transakcję w obie strony (na innych surowcach trochę więcej, ok 5 $). Chętnie odpowiem na inne pytania :)
|
Ciekawe dlaczego nikt nie odpowiedział - chyba temat wątku trochę myląco sformułowałeś. ad1. Oczywiście tak. Wybierając brokera trzeba jedynie sprawdzić, czy otwiera on konta obcokrajowcom, ale u większości najważniejszych nie ma z tym problemu. ad2. Obcokrajowcy (nierezydenci) są zwolnieni z podatku od zysków kapitałowych w USA. Masz natomiast obowiązek samemu rozliczyć (i ewentualnie odprowadzić) podatek w Polsce na Pit-38. W tym celu najlepiej prowadzić zwykły dziennik. Przychodem jest najogólniej kwota za sprzedaż razy kurs średni NBP z dnia sprzedaży, a kosztem - kwota za zakup razy kurs NBP z dnia zakupu, a także prowizje razy kurs NBP z dnia naliczenia prowizji. ad3. Minusy: - generalnie wyższe prowizje, rzadko kiedy liniowe, a zwykle są minimalne kwoty rzędu 5-15$ od transakcji - koszty transferu kasy tam i z powrotem - nie ma co sobie zawracać głowy bez co najmniej 10 000 $ Plusy: możliwość stosowania opcji, nie chodzi mi o jakieś wymyślne strategie, ale generalnie można dzięki nim kupić taniej i dodatkowo zarabiać na posiadanych akcjach. W razie potrzeby służę dodatkowymi wyjaśnieniami :)
|