Czy dostaliście wypłatę? Ja ciągle widzę papiery na liście (mBank) i nie mam pieniędzy.
|
A nie wisiały do tej pory na widłach? Mnie bardziej ciekawi kto to kupił i co to oznacza.
Pytanie dodatkowe: gdy klikam odpowiedz albo piszę prywatne wiadomości czekam na pojawienie się formularza ponad 3 minuty, też tak macie?
A teraz do rzeczy. Postanowiłem zabrać głos z pozycji inwestycyjnego laika. Myślę, że mówię nie tylko za siebie ale też za kilka innych osób które siedzą z pakietem kilku akcji i nie bardzo wiedzą jak się zachować.
Napiszę jak z mojej perspektywy wygląda sytuacja i proszę osoby bardziej doświadczone o dyskusję czy też tak to widzą oraz porady w przypadku pytań.
Więc widzę to tak.
Zarząd spółki swoimi działaniami doprowadził ją do obecnej niewypłacalności. Są dwie opcje, zrobił to z premedytacją lub bez, zwyczajnie popełniając błędy w założeniach rozwojowych. Tak czy siak sytuacja jest taka, że wokół spółki powstał "brzyki zapach" i będą mieli problemy z finansowaniem. Niestety nawet oficjalna wypowiedź wskazuje, że jedyne pomysły na spłatę wierzycieli to takie czy inne rolowanie; przykre i zastanawiające jest że nie piszą o przychodach.
Mój wniosek: spółka ma poważne problemy z płynnością i będzie miała problemy z powrotem do płynności.
W związku z tym są dwa scenariusze.
Albo zarząd będzie o spółkę walczył i negocjował z wierzycielami, rolował itd. Ktoś w to faktycznie uwierzy i to sfinansuje (chyba na 30% co najmniej bo przecież obecny dług jest oprocentowany bardzo mocno). Tak więc nawet wtedy spółka by musiała pokazać niezłe przychody by pokryć ten nowy dług. Ale koniunktura chyba wraca więc może jest szansa. Wtedy dostajemy z powrotem pieniądze a spółka przez rok czy dwa nie zajmuje się niczym innym niż spłacaniem wierzycieli.
Drugi jest taki. Nawet jeśli intencje są dobre to w pewnym momencie następuje zmęczenie lub panika i zarząd decyduje o "ucieczce" i zaczyna wyprowadzać kapitał jak może tak aby mieć go jak najmniej gdy ktoś w końcu złoży wniosek o upadłość. Niestety informacje o inwestycjach i podpisywanie nowych umów tylko wzmagają podejrzenia, że już się to dzieje.
Teraz patrząc z naszej strony. Osobiście nie potrafię dostać się do bieżących sprawozdań finansowych; zresztą pewnie i tak nie umiałbym wyciągnąć z nich wniosków. Pytanie zatem brzmi, w przypadku upadłości i wejścia syndyka, ile majątku ma spółka w stosunku do długu? Na ile starczy? Jak by nie patrzeć my jesteśmy jednak na końcu kolejki. Czy ktoś z Was mógłby rozpocząć dyskusję na ten temat i przedstawić tego typu dane lub pomóc w ich znalezieniu?
Jest pewnie jeszcze rozwiązanie z komornikiem i bez wniosku o upadłość. Jak się na takie rozwiązanie zapatrujecie? Które wg Was jest lepsze dla inwestora który ma kilka obligacji (a wniosek o upadłość "kosztuje" 1000zł)?
Zapraszam do dyskusji i proszę o odpowiedzi na pytania.
|
Ja zamierzam wysłać dane dziś lub jutro (oczekiwanie na świadectwo depozytowe od BRE...).
Chętnie przyłączę się do pozwu zbiorowego, proszę o dalsze informacje. Myślę, że warto zebrać na forum wszystkich małych inwestorów (po kilka obligacji) aby zmniejszyć koszty procesu.
|