PARTNER SERWISU
mcmmqwyw
sigma

sigma

Ostatnie 10 wpisów
1. Ja nie promuje węgla tylko zdrowy rozsądek

2. Mam rozumieć że nie kupisz paneli bo cię nie stać, ponieważ nie masz kasy bo są wysokie podatki co jest spowodowane promowaniem energetyki opartej na węglu. Czy tak?

3. Ale czysto hipotetycznie, jak by cię było stać to mam rozumieć że zdajesz sobie sprawę że zwrot kasy zainwestowanej w PV nastąpiłby po 30-40 latach, (tobie to nie przeszkadza?). A myślałeś kiedyś jak jest żywotność takiej instalacji? Ktoś wie? Bo mi się obiło o uszy że max 15 lat

4 No chyba żebyś chciał mieć jakąś extra cenę za KV które byś oddawał do sieci? No ale wtedy musiałby ktoś za to zapłacić i to pewnie odbiorca tańszej (u nas węglowej energii)
Tak był zdaje się w Czechach i nie wyszło, bo ludzie za dużo do tego biznesu dopłacali.Coś mi się przypomina że na niegdyś popularnej spółce PHO był temat wałkowany.

Dopłacanie to takich rzeczy miałby może i sens gdyby firmy polskie to produkowały i to promowało by rozwój gospodarki w Polsce. A na dzień dzisiejszy to u nas się montuje instalacje z podzespołów produkowanych gdzie indziej i nie mamy żadnej korzyści z dopłacania do tego interesu.
Żeby zgłębić tajemnice i technologie tych rozwiązań to możemy sobie kupić po jednym wiatraku, po jednym panelu od rożnych producentów. Wyjdzie taniej.

Na razie wiatraki i pv to ideologia(i to na słabych fundamentach), a inwestycja z pobudek ideologicznych zawsze się źle kończy.

Niewątpliwą zaletą fotowoltaiki jest fakt że taka instalacja nie musi być w sieci. A więc wszystkim fanom "ekoprądu" polecam zainstalowanie sobie takiej instalacji. Przyczynicie się do zmniejszenia emisji CO2, będziecie mieli prąd (nibydarmowy), głęboką satysfakcje że idziecie z postępem i co najważniejsze, zrobicie to za swoją kasę.

Odnośnie globalnego ocieplenia: stanowisko KOMITETU NAUK GEOLOGICZNYCH
POLSKIEJ AKADEMII NAUK
wklejam cały tekst bo jakoś nie mogę linka wkleić

Stanowisko
Komitetu Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk
w sprawie zagroenia globalnym ociepleniem
Obserwowane w ostatnich kilkunastu latach zmiany klimatu na Ziemi oraz czestsze
wystepowanie zjawisk ekstremalnych powoduje zaniepokojenie opinii publicznej, wyraane w
srodkach masowego przekazu pod hasłem globalnego ocieplenia. W skali miedzynarodowej
pojawiaja sie propozycje kroków zaradczych formułowane przez polityków elit rzadzacych,
działajacy od 1988 roku Miedzyrzadowy Zespół do spraw Zmian Klimatu (IPCC) i organizacje
ekologiczne.
Właczajac sie w te nadzwyczaj wana dyskusje, Komitet Nauk Geologicznych PAN
pragnie zwrócic uwage na 10 fundamentalnych aspektów tego problemu, nierozerwalnie
zwiazanego z funkcjonowaniem geosystemu – skomplikowanej współzalenosci procesów
zachodzacych w litosferze, hydrosferze, atmosferze i biosferze. Ich znajomosc powinna leec u
podstaw racjonalnie i odpowiedzialnie podejmowanych decyzji ingerujacych w geosystem.
1. Klimat Ziemi kształtowany jest przez wzajemne oddziaływanie jej powierzchni i atmosfery,
które ogrzewane sa przez promieniowanie słoneczne o cyklicznie zmiennym nateeniu.
Na klimat wpływa roczny obieg Ziemi wokół Słonca, termika i zmiany przepływu wód kraacych
w oceanach, ruch mas powietrza, układ masywów górskich, a w perspektywie czasu geologicznego
take ich wypietrzanie i erozja oraz zmiany w rozmieszczeniu kontynentów wskutek ich ciagłej
wedrówki.
2. Badania geologiczne dowodza niezbicie, e stała zmiennosc jest podstawowa cecha
klimatu Ziemi w całej jej historii, a zmiany zachodza w nakładajacych sie cyklach o rónej
długosci – od kilkuset tysiecy do kilkunastu lat. Dłusze cykle klimatyczne sa wywoływane przez
czynniki pozaziemskie o astronomicznym charakterze i zmiany parametrów orbity Ziemi, a krótsze
– przez czynniki regionalne i lokalne. Nie wszystkie przyczyny zmian klimatu i zjawiska klimatotwórcze
zostały jeszcze w pełni rozpoznane.
3. Choc w historii Ziemi dominował klimat znacznie cieplejszy od współczesnego,
wielokrotnie dochodziło do potenych, globalnych ochłodzen, których efektem był zawsze rozwój
rozległych zlodowacen siegajacych niekiedy do strefy podzwrotnikowej. Dlatego wiarygodne
prognozowanie zmian klimatu Ziemi, nie mówiac o checi im zapobiegania, kształtowania czy przeciwdziałania,
musi brac pod uwage wyniki badan jej przeszłosci geologicznej – a wiec czasu, gdy
ludzkosci (i przemysłu!) nie było na naszej planecie.
4. Od dwunastu tysiecy lat Ziemia znajduje sie w kolejnej fazie cyklicznego ocieplenia i
jest w pobliu jego maksymalnego nateenia. W samym tylko czwartorzedzie, czyli w ciagu
ostatnich 2.5 mln lat, okresy ciepłe wielokrotnie przeplatały sie ze zlodowaceniami, co dobrze ju
zostało rozpoznane.
5. Obecnemu ociepleniu towarzyszy wzrost zawartosci gazów cieplarnianych w atmosferze:
wsród nich dominuje para wodna, a w mniejszych ilosciach wystepuje m.in. dwutlenek
wegla, metan, tlenki azotu i ozon. Tak działo sie zawsze, bo jest to zjawisko nierozłacznie
zwiazane z cyklicznym ocieplaniem i oziebianiem. Okresowy wzrost ilosci gazów cieplarnianych
w atmosferze, niekiedy nawet do wartosci kilkakrotnie wiekszej w porównaniu ze stanem
obecnym, towarzyszył dawniejszym ociepleniom, równie przed pojawieniem sie człowieka na
Ziemi.
6. W ciagu ostatnich 400 tysiecy lat – jeszcze bez udziału człowieka – zawartosc CO2 w
powietrzu, jak tego dowodza rdzenie lodowe z Antarktydy, ju 4-krotnie była podobna, a nawet
wysza od wartosci obecnej. Przy koncu ostatniego zlodowacenia(!), w ciagu kilkuset lat, srednia
roczna temperatura globu zmieniała sie parokrotnie, w sumie wzrosła prawie o 10°C(!!) na półkuli
północnej – a wiec były to zmiany nieporównanie bardziej drastyczne ni dzis obserwowane.
7. W ubiegłym tysiacleciu, po okresie ciepłym, z koncem XIII wieku, rozpoczał sie okres
chłodny trwajacy do połowy XIX w., po czym znów nastało ocieplenie, w którym własnie yjemy.
Obserwowane dzis zjawiska, w szczególnosci przejsciowy wzrost globalnej temperatury, wynikaja
z naturalnego rytmu zmian klimatu. Ogrzewajace sie oceany maja mniejsza zdolnosc absorbowania
dwutlenku wegla, a zmniejszanie obszaru wieloletniej zmarzliny prowadzi do szybszego rozkładu
zwiazków organicznych zawartych w gruncie i tym samym, do zwiekszonej emisji gazów cieplarnianych.
Od miliardów lat aktywnosc wulkaniczna Ziemi wzdłu granic płyt litosfery, skryta
głównie pod powierzchnia oceanów, dostarcza stale do jej atmosfery CO2, choc z róna
intensywnoscia. W geosystemie gaz ten usuwany jest z atmosfery do biosfery i litosfery poprzez
proces fotosyntezy, wiazany w organizmach ywych – w tym w weglanowych skorupkach
organizmów morskich, a po ich obumarciu magazynowany w olbrzymich pokładach wapieni na
dnie mórz i oceanów; z kolei na ladzie jest wiazany w rónych osadach organicznych.
8. Szczegółowy monitoring parametrów klimatycznych prowadzony jest niewiele ponad
200 lat, dotyczy tylko czesci kontynentów, które stanowia zaledwie 28% globu. Czesc starszych
stacji pomiarowych załoonych niegdys na obrzeach miast, wskutek postepujacej urbanizacji,
znalazło sie dzis w ich obrebie. Wpływa to, miedzy innymi, na wzrost mierzonych wartosci
temperatury. Badania ogromnych przestworzy oceanów zostały zapoczatkowane ledwie przed 40
laty. Tak krótkie okresy pomiarowe nie daja pewnych podstaw to tworzenia w pełni
wiarygodnych modeli zmian termicznych na powierzchni Ziemi, a ich poprawnosc jest trudna do
weryfikacji. Dlatego naley bezwzglednie zachowac daleko idaca powsciagliwosc w przypisywaniu
człowiekowi wyłacznej, czy chocby tylko dominujacej, odpowiedzialnosci za zwiekszona
emisje gazów cieplarnianych, gdy prawdziwosc takiego twierdzenia nie została udowodniona.
9. Nie ulega watpliwosci, e w pewnej czesci wzrost ilosci gazów cieplarnianych,
konkretnie CO2, jest zwiazany z działalnoscia człowieka i dlatego wskazane jest podejmowanie
kroków dla ograniczenia tej ilosci na zasadach zrównowaonego rozwoju, w pierwszym rzedzie zaprzestanie
ekstensywnych wylesien, szczególnie w rejonach tropikalnych. Równie zasadne jest
podjecie i prowadzenie własciwych działan adaptacyjnych, które beda łagodzic skutki obecnego
trendu ociepleniowego.
10. Doswiadczenie badawcze w dziedzinie nauk o Ziemi mówi, e tłumaczenie zjawisk
przyrodniczych, oparte na jednostronnych obserwacjach, bez uwzgledniania wielosci czynników
decydujacych o konkretnych procesach w geosystemie, prowadzi z reguły do nadmiernych
uproszczen i błednych wniosków. Błedne te moga byc decyzje polityków podejmowane o oparciu
o niekompletny zespół danych. W takich warunkach łatwo o – przystrojony poprawnoscia
polityczna – lobbing inspirowany przez kregi zainteresowane na przykład sprzedaa szczególnie
kosztownych, tak zwanych ekologicznych, technologii energetycznych badz składowaniem
(sekwestracja) CO2 w złoach ju wyeksploatowanych. Z przyrodnicza rzeczywistoscia nie ma to
wiele wspólnego. Podejmowanie radykalnych i ogromnie kosztownych działan gospodarczych
zmierzajacych do ograniczenia emisji jedynie wybranych gazów cieplarnianych, w sytuacji braku
wielostronnej analizy zachodzacych zmian klimatu, moe doprowadzic do zupełnie innych
skutków ni oczekiwane.
Komitet Nauk Geologicznych PAN uwaa za konieczne podjecie wielodyscyplinowych
badan, opartych na wszechstronnym monitoringu i modelowaniu wpływu na klimat równie innych
zmiennych czynników, nie tylko steenia CO2. Jedynie takie podejscie przybliy nas do pełnego
rozpoznania przyczyn zachodzacych zmian klimatu.


Pytanie powinno brzmieć po co robimy takie wyliczenia?

- Niemców jest 2,1x więcej, a produkują 2,5x więcej CO2. Oj, paskudnie. Ale...
- gospodarka DE jest jakieś 7x większa, a produkuje tylko 2,5x więcej CO2.
Czepiamy się Chińczyków, to róbmy to z sensem może.


Bo przecież można policzyć ile Niemcy wyemitowali CO2 i innego świństwa zanim doszli to tego PKB. A można by tak sprawdzić ile niemieckie zakłady emitują CO2 poza granicami swojego kraju. Ja bym poszedł jeszcze dalej, sprawdziłbym ile dany kraj wyprodukował, produkuje aktualnie i ile pochłania CO2.

Trzeba po prostu robić to co nam się opłaca, a my łykamy każdą propagandę jak pelikany...Np historyjka o globalnym ociepleniu jest bardzo opłacalna dla gospodarek rozwiniętych, a jeszcze by nas dogonili itd itp

Odnośnie tego rysunku http://xkcd.com/1732/
Stacje meteorologiczne pierwotnie budowało się poza miastami i tam były dopóty dopóki miasta się nie rozrosły i ich nie "wchłonęły". A jak każdy średnio-rozgarnięty wie, w miastach jest cieplej niż poza nimi tak ze 2-3 stopni. Gwałtowny wzrost temp który na tym rysunku widać tak naprawdę pokazuje nam proces rozrastania się miast.

I żeby nie było, jestem jak najbardziej za ograniczeniem emisji rożnych szkodliwych związków i nie tylko do atmosfery. Ale musimy robić to z własnej woli zgodnie z własnym interesem.

Poczytałeś, to teraz obejrzyj rysunki. Potem możemy zadyskutować się na śmierć.

http://xkcd.com/1732/


No ładny wykres. Tylko czego on dowodzi?
1. w przeszłości nie było takich gwałtownych zmian. W sumie to nie wiadomo, temperatura nie była mierzona, a dane mamy z zapisów kopalnych, wykres może być wygładzony.
2. Wykres po 2016 - to to już w ogóle fantazja Coś jak AT, z tym że AT może się jeszcze sprawdzić bo ktoś patrzy co robi ktoś inny, przyroda na nikogo nie patrzy.
3. Rozumiem że martwisz się tym ostatnim, niby gwałtownym skokiem temp na wykresie.
Zgadnij skąd on się tam wziął salute . Oczywiście pomijając fakt że wcześniej(przed erą termometru) takich „pików” mogło być całkiem sporo.



Wyobraź sobie, że jest epoka kamienia. Żyjesz w jaskini i wszędzie chodzisz "z buta".

Sąsiednie plemię wynalazło właśnie koło, ale Ciebie to nie interesuje. Koło trzeba wykuwać z głazów, albo ciosać z drewna. A jeszcze drzewo trzeba ściąć i przytargać do wioski. Masa robocizny. Kół trzeba cztery na jeden wóz. Masakra. Ergo: koło to droga technologia. Taka fanaberia dla bogatych. Nie wchodzisz w to, bo jesteś biedny i na każdym kroku to podkreślasz. Stwierdzasz, że inni to frajerzy i dalej uderzasz wszędzie z buta.

Mijają lata. Technologia produkcji kół jest ciągle udoskonalana i się popularyzuje. Ponadto plemiona wokół Ciebie zaczynają przemieszczać się na coraz większe odległości. Transportują coraz większą ilość towarów. Słowem: biznes kwitnie. Ty w to nie wchodzisz. Nie stać Cię, bo jesteś przecież biedny. Poza tym to frajerzy. Jak można płacić tyle kasy za taką fanaberię, jak koło?

Mijają kolejne lata. Na świecie tworzą się siatki powiązań handlowych. Rośnie handel hurtowy. Koła są już naprawdę super. Lekko się toczą. Są już specjaliści z latami praktyki, którzy robią je naprawdę świetnie. Ktoś nawet zaprzągł do wozów konie. Taka innowacja. Właśnie zaczął się wyścig technologiczny. Słowem: ludzie robią kasę. Ale Ciebie w tym nie ma. Prosta inwestycja w koła do wozu nie ma już sensu. Żeby nadgonić, trzeba zainwestować od razu w wóz z końmi. No ale Ciebie nie stać. Jesteś biedny. Stwierdzasz, że to idiotyczne wydawać tyle kasy na jakieś konie. Konie żrą. Kto będzie za to płacić? Kretyńska fanaberia dla bogatych. Postanawiasz, że będziesz stać z boku. Ewentualnie trochę pokrytykujesz i pośmiejesz się z frajerów, co płacą. To jest takie przyjemne. No i wszędzie chodzisz z buta. Tak nakazuje tradycja. Prawdziwy jaskiniowiec chodzi piechotą!

Po jeszcze paru latach ludzie z innych plemion przestają z Tobą gadać. Nie ma o czym. Narzekanie na odległości i ból nóg od chodzenia nikogo nie rajcuje. Nikt tego nie rozumie, bo nikt nie ma takich problemów. Handlować z Tobą się nie da, bo oferujesz detaliczne ilości wszystkiego (ile można wziąć na plecy?). Poza tym nie masz kasy. Sam przecież nudzisz, że jesteś biedny.

Po następnych paru latach ludzie zaczynają budować drogę międzyplemienną (M1). Ale nie uwzględnili zjazdu przy Twojej jaskini, bo zapomnieli. Zresztą po co? Wyjdziesz na piechotę, jeszcze wypadek spowodujesz. "Zostawmy tego gościa w spokoju", mówią.

Żyjesz sobie w swojej jaskini przekonany o własnej wyjątkowości. Wszędzie jest Ci daleko. Wszystko zabiera Ci za dużo czasu. Styrany jesteś po pachy. Ale ciągle gadasz, że nie masz kasy. Faktycznie jesteś biedny, a widoków na zmiany zero. A wszyscy mają to w...

P.S. Najpiękniejsze jest, że to już się dzieje. Jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych narodów. Mimo to ciągle jesteśmy biedni. Work hard not smart? Efekt: wyprzedzamy ciągle te same "bidy": Bułgaria, Rumunia, Słowacja. Samochody sprowadzamy podobno coraz starsze. Czyli jest gorzej. Syf w powietrzu coraz większy. A będzie jeszcze większy, jak Zachód ograniczy rejestrację silników spalinowych. Dla nas to będzie eldorado. Rzeka rupieci tu popłynie. I będziemy sobie opowiadać, jacy to "oni" frajerzy. Na szczęście nas nie stać na te fanaberie, bo to jest gospodarka "po taniości". A potem przełoży się to na koszty leczenia. Tę niby zaoszczędzoną kasę wydamy u lekarza. Czyli nadal będziemy biedni.

Ja tą historie widzę inaczej:
Wyobraź sobie, że jest epoka „jakaśtam” . Żyjesz „gdzieśtam”, masz już koło ale niezbyt dobre.
Sąsiednie plemię wynalazło właśnie koło z innego materiału, na pozór lepsze. Wpadłeś w zachwyt nad tym nowym, niby lepszym kołem. Kupujesz koła i wymieniasz w swoich wozach. Ale co to? Nie dość że nowe koła są drogie jak cholera, musiałeś się na nie zapożyczyć to na dodatek w twoim terenie słabiej się sprawdzają. O zgrozo twoje plemię przez 70% czasu musi wozy nosić zamiast je pchać. Ale ty się nie zrażasz, myślisz że jak u sąsiadów koła się sprawdzają (nie wiesz o tym że oni też wozy noszą) to u ciebie tez powinny. Twoje plemię słabnie (bo ileż można nosić wozy), ma mniej czasu na inne rzeczy. Ale ty dalej kupujesz koła od sąsiadów i zamiast korzystać ze swoich starych kół, czekać aż te od sąsiada będą naprawdę lepsze, bądź myśleć jak usprawnić swoje stare koła, a może wymyślić całkiem nowe, zapożyczasz się na koła sąsiada.
Mijają kolejne lata. Na świecie tworzą się siatki powiązań handlowych. Rośnie handel hurtowy. Koła sąsiada są już naprawdę super. Lekko się toczą. Są już specjaliści z latami praktyki, którzy robią je naprawdę świetnie, mają doświadczenie i pieniądze w sumie to 10 generacja tych kół. Dopiero ta działa naprawdę świetnie,(ale nieistotne, na poprzednich też świetnie zarobili, przecież mają naiwnych sąsiadów.)

Ktoś nawet zaprzągł do wozów konie. Taka innowacja. Właśnie zaczął się wyścig technologiczny. Słowem: ludzie robią kasę. Ale Ciebie w tym nie ma. Zaprzepaściłeś swoją szansę. Nie masz swojej technologii, masz ogromne długi(przecież non stop kupowałeś drogie niewydajne koła, więc na te najnowsze cię nie stać).
A mogło być inaczej , mogłeś dalej korzystać ze swoich starych kół, jednocześnie myśląc nad swoimi wynalazkami usprawniającymi poruszanie się. Może jak byś poświęcił energie i pieniądze nad wymyślaniem swoich usprawnień to teraz sprzedawał byś sąsiadom wozy z superkołami pompowanymi i na dodatek z silnikiem.
wave

Zapewne nie jestem ekologiem, ale nóż mi się w kieszenie otwiera:

Proszę sobie wyobrazić, że Przyroda przez długie miliony lat w cyklu rozwojowym wycofywała generowany na Ziemi dwutlenek węgla, pracowicie przekształcając go na złożone łańcuchy i pierścienie węglowe, które obecnie wykorzystujemy w formie gazu, ropy naftowej i węgla. Dziesiątki lat trwa cykl prowadzący do powstania drewna i podobnych roślin. Teraz (czyli w ostatnich ok. 150 latach) nagle to wszystko, niszczymy, uwalniając do atmosfery ponownie te wszystkie ilości dwutlenku węgla. Spalając (niby dla postępu) tworzymy sytuację, w której żaden system ekologiczny nie będzie w stanie usunąć tak wielkich ilości produktów spalania. Trzeba by było na to setek lub tysięcy lat. To dramat którego nie dostrzegamy, albo nie chcemy dostrzec. Nie jest też wykluczone, że bezpowrotne zakłócenie równowagi w przyrodzie jest już bardzo blisko.


Na Ziemi w przeszłości były okresy że CO2 w atmosferze było więcej niż teraz jaki i były okresy że było go mniej, skąd wiesz że aktualny poziom jest OK. Jeszcze w czasach całkiem niedawnych na Ziemi było znacznie cieplej niż teraz, pomyśl skąd się wzięła nazwa Grenlandia.
Jak ograniczymy ilość CO2 w atmosferze to niestety rośliny będą znacznie słabiej rosnąć, i przez to wiązać węgiel, a na dodatek przestaną produkować toksyczny pierwiastek jakim jest tlen.
Są gazy o wiele bardziej "szklarniowe" niż CO2, np metan, (jak taka krowa puści bąkawave to tak jakbyś spalił kilka kilo węgla),para wodna itd.
W paliwach kopalnych i roślinach jest związana tylko nieznaczna ilość węgla występującego na Ziemi najwięcej jest w skałach węglanowych które stanowią 1/10 skał skorupy ziemskiej.
Kolejna sprawa że tak naprawdę nie wiadomo czy ocieplenie klimatu powoduje człowiek, nie ma na to żadnych dowodów. Gdzieś czytałem że średnie wielkości wulkan podczas jednej erupcji uwalnia takie ilości gazów cieplarnianych ile człowiek przez całą swoją dotychczasową historie.
Jeżeli nawet jest to w jakimś stopniu spowodowane przez człowieka to nie wiadomo czy się cieszyć czy martwić. Lodowiec pod Krakowem na pewno nie byłby fajna sprawą, a jeszcze kilkaset tyś lat temu tak było, 12 tyś lat temu lodowiec był prawie pod Warszawą. Kiepska perspektywa.

Oczywiście ja też jestem za tym żeby mniej syfić powietrze, ale na pewno nie poprzez wspieranie bzdur typu wiatraki czy fotowoltaika , ile kosztuje KW z węgla a ile z wiatraków? I za tą różnice ktoś musi zapłacić, a jeżeli zapłaci to będzie miał mniej w kieszeni. Polacy to biedny naród i nie stać nas na takie fanaberie. Przykład: mój znajomy który całe życie, palił mułem(najgorszy syf) a ostatnio u niego na placu widziałem porządny węgiel, efekt 500+(ma 3 dzieci). Czyli o kasę chodzi, jak ludzie nie będą mieli kasy to będą palić wszystkim co do kotła wejdzie i syfić powietrze. A nawiasem mówiąc to nowoczesna elektrownia węglowa ma bardzo małą emisję szkodliwych związków, Już wolę tak elektrownie niż wszędzie wiatraki, tak jak jest w Niemczech, jak jadę przez DE to aż się rzygać chce od tego widoku.

Vox napisał(a):
Cytat:
Spread akurat bank ma stosunkowo mały.


a ile bierze za contango? Whistle



No i tutaj pewnie jest przyczyna. Miałem zamiar potrzymać te certyfikaty kilka lat ale w takim układzie to raczej nie ma sensu.

spread wynosi 2% max, ale przeważnie jest mniejszy

Tutaj informacja na temat instrumentu bazowego:
"Certyfikat naśladuje zmiany cen najbliższej do wygaśnięcia serii kontaktów terminowych na Brent Crude Oil notowanych na Intercontinental Exchange w Londynie. W terminie wygaśnięcia (co miesiąc około 15 dnia roboczego) danej serii kontraktów następuje rolowanie instrumentu bazowego na kolejną serię z najbliższym terminem wygaśnięcia."

Witam.
Mam problem odnośnie wyceny tego certyfikatu.


Wzór na cenę jest taki:
Mnożnik * wartość instrumentu bazowego * kurs USD ważony w złotych

mnożnik = 0,0554
SCF=44.,07
$=3,81696

Po pomnożeniu cena wychodzi 9,31 , a na GPW jest ok.7,7

Ktoś mi wytłumaczy skąd taka różnica?

Informacje
Stopień: Ostrożny
Dołączył: 14 kwietnia 2016
Ostatnia wizyta: 29 września 2016 19:31:39
Liczba wpisów: 9
[0,00% wszystkich postów / 0,00 postów dziennie]
Punkty respektu: 0

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,415 sek.

snvbiwls
hwgmoxsh
vkcmmbai
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
kexvpldj
jpitpoqp
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat