Praca licencjacka - tematy w zakresie analizy fundamentalnej?

Czy też być może jak na prace licencjacką warto by było pisać odnośnie samej analizy fundamentalnej, jej przydatności, zastosowaniu, etapach przeprowadzania. A samą praktyczną analize spółki zostawić na magisterke..

Czyli np coś takiego:

"Skuteczność analizy fundamentalnej w inwestycjach giełdowych."

Nie ma potrzeby na ironie. Aczkolwiek rozumiem Twój pkt widzenia.

Są jednak ludzie, którzy konsekwentnie ją stosując dorobili się majątków, eg Buffet. Wydaje mi się on potwierdzeniem jej skuteczności. Należy jednak pamiętać, że samo niedowartościowanie to nie wszystko. Pozwole sobie zacytować:

"Buffet mówi, że nawet jeżeli trochę przepłaci się za dobry biznes, to w dłuższym czasie inwestycja ta i tak będzie dobrą inwestycją. Natomiast jeżeli kupi się słaby biznes nawet za niską cenę, to w dłuższym terminie i tak się na tym źle wyjdzie".


Czyli proponujesz zestawienie historyczne kursu Groclina do jego wartości wewnętrznej ustalonej metodą porównawczą, tak?

Jakieś inne propozycje jeszcze? Bardzo prosze o jak najwięcej opinii!

Drugi raz w tym tygodniu ktoś odbiera moje słowa jako ironię. Nie było jej tu ani krzty. Chodziło mi raczek, że praktycznie niemożliwe jest udowodnienie tego:



Bo jakkolwiek się tego nie napisze, znajdziesz chór krytyków który to podważy. To nie jest zły temat, ale chyba lepszy na coś grubszego.

Co do tej wyceny porównawczej - chodzi o to po prostu, żeby Sprawdzić jak Groclin był wyceniany i czy potem kurs do tej wyceny zbiegał - inaczej, czy mozna było zarobić korzystając z tak prostych narzędzi.

Ja bym się skoncentrował na hipotezie przeciwnej.
Bo bardzo trudne i wielopłaszczyznowe jest przygotowanie testowego środowiska do inwestycji w oparciu o AF. Każdą spółkę trzeba traktować osobno, nie tylko na podstawie wskaźników, ale także otoczenia, jakości zarządzania, klimatu w branży i klimatu makro. Jak to odtworzyć po latach? Praktycznie się nie da, bo żyjemy w teraźniejszości. Poza tym w każdej strategii istotny jest timing, czyli moment wejścia. Nie jest to na pewno w 10 minut po policzeniu wskaźników, a od raportu do raportu kursy potrafią się huśtać. Dlatego jedynym sensownym rozwiązaniem byłoby przyjęcie horyzontu 5 albo nawet 10 lat. A to już prawie niemożliwe. Chociaż jak spojrzysz na nasze opracowanko o inwestowaniu długoterminowym, to w zasadzie miałeś 80% szans na stratę przez ostatnie 5 lat, niezależnie w co wszedłeś.

Dlatego alternatywnie proponuję opracowanie paru case'ów gdzie pokażesz, jak wskaźniki AF zawiodły. Techmex, Trion, Bomi - to mi przychodzi do głowy ad hoc. Spróbuj czy się w tym dobrze czujesz i nie przejmuj że to "za proste" bo nie jest wcale proste. Poza tym to praca licencjacka, nie doktorska.