Giełda moskiewska

Czy ktos mi moze wytlumaczyc na ile zamykanie oborotow akcji na gieldzie jest dopuszczalne? Czy to, co się dzieje na gieldzie w Rosji to ewenement - akcje spadaja za bardzo to zamykamy gielde, zeby "ostudzic emocje". Bo rozumiem, ze można wylaczyc z obortu akcje jakiejs jednej spolki, ale zamykac cala gielde? Czy w jakims cywilizowanym kraju był taki przypadek?

Zamykanie giełdy rosyjskiej to instrument nadzwyczajny podobny do tego jak zakaz krótkiej sprzedaży wprowadzony w WB do początku roku 2009 i w USA do 2 października. Giełda Rosyjska jest w sytuacji wyjątkowo fatalnej, spadające surowce i perspektywa dalszego ich spadku. Na giełdzie notowane są prawie tylko spółki surowcowe, w które sporo inwestowały zachodnie firmy. Teraz potrzebują gotówki więc masowo PKC i każdy cent leci na zachód, wywołuje to też panikę u drobnych inwestorów, ale nie o panikę tu chodzi, ale o to by nie wyssało na raz wszystkich centów. Czyli o zachowanie płynności rynku, jak wyssie wszystkie centy na raz, to Rosjanie przyzwyczajeni do twardej waluty będą płacili każde pieniądze za dolara vide spadek wartości rubla vide rubel to nie waluta vide krach finansowy. Zamykają by utrzymać kurs rubla, ma to ten skutek, że jest zachowana jakaś tam płynność. Czy jest to dopuszczalne w cywilizowanym państwie? Pieniądze nie są cywilizowane. Jeśli ci inwestorzy którzy mają nie ucywilizowane pieniądze sami nie mają poczucia cywilizacji, to dlaczego państwo rosyjskie ma zachowywać się w sposób cywilizowany. Jeśli ktoś chce ci krzywdę zrobić przymusem to naturalną reakcją na odparcie ataku jest przymus. Nie mają wyjścia Rosjanie, liczyłem sobie na przełomie sierpnia i września ile waluty wyparowało na zachód z Rosji i wyszło, że dużo więcej niż to jest opisane później w prasie, teraz dzieje się to samo, rezerwy walutowe Rosji gromadzone z mozołem w parę lat, topnieją ostro w kilka dni. To nic nadzwyczajnego na rynku tak silnie uzależnionym od koniunktury na rynku surowców. Od lat niektórzy ostrzegali, przed takim uzależnieniem, teraz ponosi się konsekwencje tego i desperackie próby ratowania płynności. Tonący brzytwy się chwyta, Rosja ma jeszcze spore zapasy waluty, ale nie może pozwolić by w ciągu kilku dni zniknęło na raz to co zbierali parę lat. Nie ma co większej wagi do tego przywiązywać, chyba że ktoś tam inwestuje. To dobra giełda na dobre czasy i zła giełda ( nie ma jej) na złe czasy.

Edit. Zapomniałem o jednym jeszcze, bez twardej waluty Rosja nie pohandluje ze światem, nic za granicą nie kupi za ruble, dlatego utrzymanie płynności waluty obcej jest ważne, a kurs własnej ważny do rozliczeń wewnętrznych. Muszą zamykać póki się nie uspokoi ten bałagan.