50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
Wysłane:
21 kwietnia 2009 07:59:56
Pytanie kieruję do praktyków i nie jest ono całkiem teoretyczne: Jeżeli mam w banku X lokatę i chciałbym spać nieco spokojniej, jak mogę się ubezpieczyć od niewypłacalności banku? Czy jest taki produkt, w innym banku albo gdzieś na rynku?
|
297 Dołączył: 2008-11-23 Wpisów: 7 675
Wysłane:
12 maja 2009 16:41:05
do 100 tys euro jest BFG, a powyżej to chyba jakieś indywidualne ubezpieczenie? najprosciej rozłożyć gotówkę na kilka rachunków.
|
0 Dołączył: 2009-08-01 Wpisów: 1 344
Wysłane:
3 sierpnia 2009 22:31:10
wiele skarbow (w bankach) rozmawia tylko z korporatami (w sensie z misiami nie, co najwyzej ze zwyklym fxem); z kolei te co beda chcialy z misiami gadac, beda mialy gorsza oferte (bo beda posrednikiem posrednika - to nie duzym bedzie zalezalo na malych, tylko malym na malych) mysle, ze to zwyczajnie kwestia duzych pieniedzy, jak przyjdziesz przykladowo zabezpieczyc kurs na kredycie walutowym na 100/200k chf to nie bedzie sie nikomu chcialo ruszyc reka ;)
z drugiej strony z tego co wiem kredytowe pochodne to raczej bardzo malo obracany towar w polskiej bankowosci, co jak sie okazalo mialo swoje dobre strony :] poki co banki maja odpisy na klientow i kredyty gotowkowe a nie na wlasne ekspozycje na kredytowych pochodnych...i na to ostatnie na razie sie nie zanosi... z tego co wiem kredytowe pochodne byly w pl traktowane jako ciekawostka a nie biznes; niech mnie ktos poprawi jesli sie myle, ale nie slyszalem o cds zrobionym z os fiz, a samych kredytowych pochodnych zrobily polskie banki symboliczne ilosci
Edytowany: 3 sierpnia 2009 22:32
|
50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
Wysłane:
3 sierpnia 2009 22:39:21
No to szkoda. Czyli jednak białe niedźwiedzie - bo produkt jest prosty, a mówimy o HNWI, oraz o zabezpieczeniu lokaty, nie zaś kredytu. Gość nie wierzy bankowi i chciałby underwrite'ować u kogoś ten depozyt. Chociaż pewnie już nieaktualne, bo kryzys jakoś zelżał.
|
0 Dołączył: 2009-08-01 Wpisów: 1 344
Wysłane:
3 sierpnia 2009 22:52:05
moze przyjdzie jakis czarnecki i wykorzysta te luke - jeszcze pare lat temu nie lata wyczynem bylo na gieldach amerykanskich inwestowac, poczawszy od zezwolen walutowych (sic!)
poki co nie moge zrozumiec - albo nie zauwazylem takiego banku - czemu banki nie moga glupich opcji walutowych sprzedawac - raz by zarobili krocie, bo przecietny kowalski opcji nie wyceni i do 10 bankow nie pojdzie - dwa sami sobie by zmniejszyli ryzyko kredytowe
Edytowany: 3 sierpnia 2009 22:53
|
50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
Wysłane:
3 sierpnia 2009 23:03:14
Opcji teraz nikt nie kupi. Nikt kto czyta prasę i portale, bo finansiści robią to co robili, tylko owieczki się poparzyły. Ale dryfując dalej, jest nowa gorączka złota: forex. Coraz więcej platform, naganiają też na to gazety. Będzie płacz.
|
297 Dołączył: 2008-11-23 Wpisów: 7 675
Wysłane:
3 sierpnia 2009 23:30:30
a w czym forex jest gorszy od giełdy? wszędzie można stracić pieniądze, nawet na ulicy.
Edytowany: 3 sierpnia 2009 23:31
|
50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
Wysłane:
3 sierpnia 2009 23:43:28
Ani gorszy, ani lepszy. W naszych kategoriach, natomiast będzie w kategoriach społecznych rzeźnia niewiniątek. Większe ryzyko, większe wymagania (trudniejsza mechanika), wyrzuca z rynku z niczym. A nagonka jest pod hasłami: lepsze niż giełda, zawsze coś rośnie, można dużo zarobić, etc. Na funduszach i na giełdzie już się sporo ludzi poparzyło, teraz moim zdaniem będzie czesanie nowicjuszy właśnie na FX. Bo nagania na to i pb.pl, i stooq.pl, i waluty.com, i masa jeszcze innych.
|
0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
3 sierpnia 2009 23:52:26
Vox napisał(a):a w czym forex jest gorszy od giełdy? Taki lewar zgoli każdą owcę.
|
0 Dołączył: 2009-08-01 Wpisów: 1 344
Wysłane:
4 sierpnia 2009 00:00:51
dokladnie z lewarem 10x graja super wymiatacze lewar 40x to fikcyjny lewar - to mozna sobie po prostu 1/4 prawdziwych srodow wplacic na konto i udawac, ze sie gra na takim lewarze (bo rzeczywisty jest inny, ten jest tylko techniczny) a lewar 100-400x to po prostu komedia, dla hazardzistow, nie spekulantow
ile razy z kims rozmawialem, i na pytanie "ile mozesz stracic" padala odpowiedz "nic" ale kazdy z nich po prostu jest wielkim 1,2, 3 miesiecznym* specem od spekulacji na fx a spytajcie tych super fxowcow o rachunek biezacy hehe "rachunek biezacy? no w mbanku przeciez" :]
*wydaje mi sie, ze dzieki fx sredni okres zywotnosci spekulanta ulegl skroceniu. kiedys jesli ktos mial olej w glowie potrafil wytrzymac wiecej niz pol roku... teraz jest krocej
Edytowany: 4 sierpnia 2009 00:02
|
0 Dołączył: 2009-08-01 Wpisów: 1 344
Wysłane:
4 sierpnia 2009 00:03:12
aha, moim prywatnym zdaniem fx jest duzo trudniejszy od rynku akcji czy towarow; ale to oczywiscie zalezy od stylu inwestycyjnego
|