Nom mam tak, że na giełdzie nie znam słowa "kredyt". Ale generalnie to co opisujesz się dzieje. Zamykane są pozycje funduszy, są to pozycje x razy większe niż inwestorów indywidualnych, stąd ciężko im się przebić przy skali zamykanych pozycji, ale też po prawdzie trzeba napisać, że skala tych pozycji właśnie wywindowała hossę. Teraz wracamy, na jakiś czas do normalności, czyli do sytuacji skali pozycji inwestorów nie instytucjonalnych, a skoro skala ta jest mniejsza to i rynek siłą rzeczy musi być odpowiednio mniejszy. To było w stanach widać na ostatnich sesjach. Były naprawdę próby walki na wybicie, widać było, że inwestorzy mają ochotę i chcą bardzo odbić, wierzą w spółki, które zainwestowali, tyle że na przeciw siebie mają rynek xx razy większy, a aby być ścisłym xx razy zlewarowany, rynek którym rządzą i tworzą go fundusze inwestycyjne, które bądź chcą bądź muszą zamknąć pozycję. Warto poczekać na dane o sakli wycofania funduszy we październiku i wtedy będzie jasne. Nie mniej jednak wierzę w jakby to nazwać "ducha rynku"

, bo jeśli ryzykujesz swoje pieniądze i wbrew rynkowi napierasz w górę, a to właśnie było widać, to coś w tym jest, a na pewno nie była to paniczna ucieczka, ucieczki tak nie wyglądają. A gdy idzie o tę myśl "im więcej straciłem tym mi lżej" to ma to jakiś sens psychologiczny. Robiono badania, na graczach gier komputerowych i wychodziło, że byli w najlepszej kondycji psychicznej w chwili gdy ich postacie ginęły. Wytłumaczenie było proste, gdy grali czy wygrywali czy przegrywali zawsze towarzyszyło im napięcie, odetchnienie dopiero gdy już nie mogli grać i równocześnie czuli ulgę. Na giełdzie z tego co widzę jest to samo, nawet gdy wygrywasz, ciągle masz w głowie, że przy następnej transakcji możesz stracić. Stąd pewnie niektórzy, którzy w tym napięciu tkwią od długiego już czasu się poddają, mówią dość, rezygnuję ze wszystkiego po ile się da, ale chcę mieć święty spokój. To nie jest brak wiary, to zmęczenie materiału. W każdej grze występuje po pewnym czasie, więc co jakiś czas przydaje się odpoczynek by trzeźwo na to spojrzeć. To chyba nie normalne mieć przy tylu spadkach w miesiącu tak dużych tyle optymizmu :binky:

.